Izrael znów narzuca tempo szeroko zakrojonym planom zmian w obrębie własnych sił zbrojnych i w żadnym razie nie zamierza się ukrywać z tymi planami. Tym samym już teraz uwidacznia się synergia własnych, rozbudowanych doświadczeń wojennych, zrozumienia nowych technologii (wynikającej z rozbudowanego przemysłu i nauki) z obserwacją tego, co czynią mocarstwa globalne na czele ze Stanami Zjednoczonymi. Celem tej planowanej izraelskiej wersji RMA (rewolucji w sprawach wojskowych) jest optymalizacja obronności do nowych technologii, ale nie co ukrywać także chociażby wyzwań natury społeczno-ekonomicznej.
W przypadku Izraelskich Sił Obronnych (IDF) całe siły zbrojne mają być gotowe do wielowymiarowego pola walki, gdzie zatraca się typowa domenowość w sferze prowadzenia działań zbrojnych. Jak wskazuje portal Defense News, izraelscy dowódcy i planiści przygotowują cały czas wdrożenie, rozłożonego na lata szeroko zakrojonego programu modernizacji. Jego pojawienie się jest oczywiście związane z doświadczeniami płynącymi z rozwoju najnowszych technologii, przeobrażających szereg możliwości po stronie systemów uzbrojenia, dowodzenia, a także coraz bardziej - po stronie żołnierzy i dowódców najniższych szczebli.
Zadaniem izraelskich przeobrażeń ma być sprostanie nie tylko toczącemu się technologicznemu wyścigowi zbrojeń, ale przede wszystkim opracowanie rozwiązań mogących zapewnić odpowiednie reagowanie na zmieniające się formy prowadzenia działań przeciwników. W końcu, współczesny Izrael musi mierzyć się zarówno z bardziej konwencjonalnym wyzwaniem militarnym w postaci potencjału militarnego Iranu, ale równocześnie zagrożeniem ze strony uderzeń hakerskich, operacji terrorystycznych czy masowego ostrzału rakietowego oraz prób ataków za pomocą amunicji krążącej (lub jej improwizowanych wersji osadzonych na klasycznych dronach).
Technologicznym sygnałem zmian ma być obserwacja rozwijanej z rozmachem wielowarstwowej izraelskiej obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, która przecież staje się obiektem studiów innych państw na czele ze Stanami Zjednoczonymi. Ważnymi sygnałami są też działania mające na celu wpięcie w system obronny kraju możliwości takich platform uzbrojenia, jak samolot piątej generacji F-35 Adir czy też korweta rakietowa typu Sa'ar 6. Szczególnie Adiry są tutaj przykładem, że Izrael nie zamierza ich wykorzystywać w niskim procencie, ale "wyciągnąć" z platformy jak najwięcej w obliczu działań na wielowymiarowym polu walki. Znów pojawia się sygnał, tym razem izraelski, że samo kupno F-35 to początek drogi technologicznej oraz doktrynalnej, a nie jej oficjalny koniec.
Czytaj też: „Żelazna Kopuła” będzie zintegrowana z IBCS
Jednocześnie, IDF dokładnie studiuje obecne zmiany zachodzące w przypadku sił zbrojnych innych państw. Wspomniani dziennikarze z Defense News podkreślili w tym kontekście rolę analizy zmian w obrębie amerykańskiego Korpusu Piechoty Morskiej (USMC). Tam właśnie istnieje wymóg dostosowania sił do wymogów wielodomenowego pola walki, także z coraz mocniejszym nasyceniem wątków przewagi technologicznej przeciwnika (w domyśle Chin). Wobec tego, sam Korpus jest w Stanach Zjednoczonych obecnie swoistym obiektem doświadczalnym, z redukcją ciężkich sił na rzecz elastyczności i wprowadzania nowych możliwości działania w oparciu o najnowsze technologie. Jednakże, nie należy zapominać, że wysoce interesujące zmiany zachodzą chociażby w zakresie sił należących również do brytyjskiej piechoty morskiej Royal Marines. Izrael nie działa więc w próżni i należy spodziewać się prób uczenia się na błędach partnerów zewnętrznych.
Czytaj też: Marines szykują się na dużą wojnę
Przy czym, znacznym atutem izraelskich wojskowych oraz planistów jest możliwość oparcia się o strategiczny przemysł zbrojeniowy w kraju. Już dziś rozwiązania szeregu firm izraelskich, wspominając chociażby Rafaela, IAI czy Elbit, dają zupełnie inną perspektywę na szybkie pozyskiwanie kluczowych rozwiązań i ich dostosowywanie do krajowych potrzeb, zgodnie z doświadczeniami dowódców i żołnierzy. Nie należy również zapominać, że generalnie izraelskie start-upy, operujące w segmencie nowych technologii to swego rodzaju potęga światowa. Zaś szereg, jeśli nie większość ich pracowników miała jakieś doświadczenia wyniesione z IDF.
Konkludując kluczem ma być więcej bezzałogowych statków powietrznych, więcej zaawansowanych systemów uzbrojenia oraz sposobów zastosowania konkretnego uzbrojenia czy też więcej narzędzi z zakresu SIGINT-u, C5ISTAR, itd. Jednak, według IDF nadal determinującym elementem ma być skupienie uwagi na pojedynczych żołnierzach oraz ich wyszkolenie względem nowoczesnego pola walki. W tym zakresie, Izrael chwali się chociażby wykorzystywaniem symulatorów pozwalających optymalizować wydajność żołnierzy. Mają one opierać się na badaniach zachowania mózgu człowieka i chociażby możliwości tworzenia nowych połączeń w tkance nerwowej mających na celu ich reorganizację, adaptację, zmienność i samonaprawę czy też wpływając na procesy uczenia się i pamięci. Ta neuroplastyczność ma wspierać zrozumienie najbardziej efektywnego szkolenia rekrutów.
Żołnierz IDF ma być prawdziwą platformą działań bojowych w sytuacji, w której obsługa karabinka szturmowego musi współgrać z obsługą systemów teleinformatycznych. W dodatku, w wysoce specyficznym środowisku działania. Izraelczycy najlepiej bowiem rozumieją wymóg przygotowywania się do konfliktów podprogowych, poniżej klasycznej wojny. Co więcej, IDF jest prekursorem myślenia o działaniach prowadzonych w ramach bliskiego kontaktu z otoczeniem cywilnym. Gdzie należy wyłuskać cele wojskowe, częstokroć kamuflujące się bezpośrednio przy takich obiektach jak szkoły, szpitale, miejsca sakralne, etc. Działania wojenne toczą się de facto wśród społeczeństwa, a nie jak w przeszłości obok niego. To też wymaga precyzyjności i najlepszego wykorzystania przewagi technologicznej, od szczebla dowódców do zwykłych szeregowych żołnierzy.
Kluczowym problemem, w zakresie planowanych przeobrażeń technologicznych oraz strukturalnych w obrębie IDF, stanie się również uniknięcie problemu rozwarstwienia przygotowania poszczególnych grup żołnierzy. Chodzi oczywiście o zapobieganie szybkiej dewaluacji znaczenia rezerw, które przecież od początku Izraela stanowiły o kluczowej możliwości szybkiej mobilizacji i wystawienia znacznego kontyngentu (jak na warunki populacyjne kraju) w warunkach zagrożenia. Dziś, wspomniane przyspieszenie sprzętowe oraz nowe pomysły względem konstrukcji jednostek mogą doprowadzić do powstania luki pomiędzy wysoce przygotowywanymi małymi formacjami a rezerwistami. Tego izraelscy dowódcy i planiści chcą ewidentnie uniknąć.
Tak samo jeśli chodzi o możliwość narażenia się na straty własne, które są nieakceptowalne nie tyle z wojskowego co politycznego punktu widzenia. Trzeba również pamiętać, że Izrael stoi przed potrzebami w zakresie skracania czasu obowiązkowej służby wojskowej czy też sięgania po rezerwy, paraliżując tym samym zasoby ekonomiczne kraju. Optymalizacja sprzętowa, chociażby z wykorzystaniem rozwiązań oferowanych przez rozwój sztucznej inteligencji, a także zapewne w przyszłości jeszcze większej robotyzacji działań może stać się idealną odpowiedzią (nie tylko dla samego Izraela).
Nie bez przyczyny należy dość wyraźnie wsłuchiwać się w zmiany zachodzące w Izraelu, dając tylko przykład jak ważne kierunki zapoczątkowało rozszerzenie koncepcji wykorzystania taktycznych BSP w toku doświadczeń tamtejszych wojskowych (działania na Synaju czy też późniejsze operacje nad Libanem i pograniczem z Syrią, prowadzone w dużej części przecież jeszcze w czasach Zimnej Wojny). To samo dziś możemy śmiało zauważyć, jeśli chodzi o izraelskie know-how w zakresie działań tunelowych. Ciągłe skrywanie się terrorystów z Hezbollahu, Hamasu, Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu, itp. pod ziemią, wykorzystanie rozwiązań tunelowych do maskowania własnych działań ofensywnych, spowodowały, że to obecnie przede wszystkim do Izraela z całego świata jeździ się po niezbędne lekcje w tym zakresie. W dodatku, wraz z rozwojem taktyki walki pod ziemią (działań tunelowych) idą bezsprzecznie coraz to nowsze innowacje w sferze technologii, dedykowanej wykrywaniu tuneli, ich neutralizacji czy też wspierające w tym wyjątkowym podziemnym środowisku walczących tam żołnierzy oraz operatorów.
"luki pomiędzy wysoce przygotowywanymi małymi formacjami a rezerwistami. " Matrix tu czy tam xddd
Izrael jest bardzo konsekwentny w działaniach na rzecz obronności. Możemy od żydów kupić licencję na konsekwentność.
Zwłaszcza miliony generalskich emerytów typu Dukaczewski i spółka. ..co za koszmar. Ze zgarniających nienależną i niezasłużoną kasę hord generałów i kapelanów składa się głównie nasze Wojsko. W razie poważniejszej zawiruchy, niestety nie będzie jak w Finlandii w latach 1939-1945...bo niestety nigdy nie mieliśmy, nie mamy mieć nie będziemy utalentowanego odpowiednika marszałka Manchereima. ..Armagedon
Mannerheima, nie Manchereima, szanowny znawco historii...
Ze zgarniających nienależną i niezasłużoną kasę hord generałów i kapelanów składa się głównie nasze Wojsko. W razie poważniejszej zawiruchy, niestety nie będzie jak w Finlandii w latach 1939-1945...bo niestety nigdy nie mieliśmy, nie mamy mieć nie będziemy utalentowanego odpowiednika marszałka Manchereima. ..Armagedon
ale masz racje.. nasza armia to walka gory z szeregowymi xdd komu nie dac co wziac dla siebie..
Problem polega na tym żeby wdrożyć to u Nas trzeba było by to pomnożyć razy trzy co najmniej .Większa populacja większe terytorium inny klimat i szata roślinna .Ale kasy na to brak , ale dziwne na jakieś Huśtawki za 300 tysięcy jest.
Oj tam najwazniejsza jest powaga, punktualność, honory, występy, klepanie po plecach, wspieranie ego przełożonych..
Polka armia i MON to morze niewykorzystanych szans.
Oj tam.. teraz każdy ma wspinany rozwoj jako FIRST Xddd I aby FIRST wyleciec z armii xdd
Czy kiedykolwiek doczekamy się takiego systemowego wielodomenowego spojrzenia na obronność naszego małego imperium ? (wg co niektórych), w czym problem?, w kadrach, myśli taktycznej/operacyjnej/strategicznej?, mizeroty własnych opracowań techniczno-organizacyjnych?, kształcenia-szerzej -oświaty?......................... czy ktoś z tzw elity politycznej wszelakiej maści i kolorów o tym w ogóle myśli?..................................... pytania pewnie retoryczne..........................niestety
Izrael.. Polska.. Nie mam dostatecznej wiedzy ale wydaje mi sie ze stawiaja na nauke a nie na kapelanów(indoktrynacje- przyczyne ekstremizmow)
W agenturze i pazerności i teczkach.Kim Mirabelka wyrko zarwał resztę sobie dopowiedz...
To tam są " siły obronne " za to u nas jest akademia sztuki wojennej!!!
Ale jak nazwa Panie az sie dziwie ze nie dodali "Polskiej akadem.." W reklamach kazdy proszek jest najlepszy. Moga dopisac najlepsza- kto zabroni? A jaka duma urosnie xdd
Jestem ciekawy, czy analogiczny karabin do GROT z Izraela posypany piaskiem odmawia strzelania, w wyniku czego lądowe siły tego kraju są bezbronne.
W Wietnamie amerykanom wyświetlano film "zadbaj o swoja szesnastkę" chodziło o ich M attel 16. Piach i broń to nie na da , poza kałachem.Piach piachem ale przynajmniej jak biegniesz to grzechotania nie słychać na pół wsi.
W Izraelu armia to sprawa przeżycia a w Polsce utrzymania biurokracji w MON i armii oraz nierentownych zakładów, mianowania kolejnych generałów, uroczystych defilad.
To kwestia utrzymania panow co sie klepia po plecach. Jak powiedzial Robert Gryń - powazni ludzie to tak na prawde ludzie z wielkimi problemami
Tylko różnica pomiędzy takimi siłami jak Nimecy, Francja czy nawet Polska to to że te kraje mają własny budżet obronny. A budżet obronny Izrala pochodzi od Ameryki... Więc to nie plan rozbudowy izraela a USA i jak USA postanowi zakręcić koreczek to izraelskie wojsko przestanie funkcjonować ...
Wszyscy płacimy na tych Parchów, popatrz na osrany rząd RP sam żyd.
To że mają budżety obronne to nic nie znaczy bo jaki koń jest każdy widzi Niemcy to kabaretowa Bundeswehra Francja papierowe mocarstwo a Polska armia ma mentalność z PRLu która jest wiecznie żywa Stosunki między Izraelem i USA są takie że to ogon merda psem i to sie już nie zmieni gdyż w Ameryce Izraelczycy prowadzą skuteczny marsz przez instytucje
Jakie szczęście, że pojęcie "zmiany technologiczne i doświadczenia z ostatnich konfliktów wojennych" nic a nic nie dotyczy WP. Dlatego z pełnym zaangażowaniem modyfikujemy ale bez przesady, rok w rok z 30 czołgów. Nie popadamy w popkulturową modę zabawy dronami. Konsekwentnie, a nie jak jacyś zmienni chwiejni Jankesi, idziemy na całość i trzymamy się realizacji zakupu za wszystko, samolotów które wprowadzą nas do grona państw lotniczo naj., według koncepcji sprzed 20 lat. I oby kiedyś jednak zrealizowały się nasze marzenia o bałtyckich fregatach jak Adelaide.
Te popkulturowe sily.. To takie czolgi w Iraku czy Afganistanie, niszczyly w jeden dzien? Dwa? Haselka kgb popkulturka, lgbt.. gadki o niczym
Dla naszego MON i Inspektoratu Uzbrojenia to są lata świetlne. Nie ma możliwości przeskoku z wielomiesięcznych analiz szelek to przełomowych strategii działania z wykorzystaniem nowych technologii w mikro i makro skali. Jeden z najwyższych dowódców uzasadniał miliardowe inwestycje w utrzymanie na chodzie i przemalowanie T-72 ,,jest ta sama logistyka" to o czym my mówimy? W nowej strategii zmienia się wszystko. Przecież ci generałowie się w tym kompletnie nie odnajdą. Jak prowadzić nową strategię z T72 i wkrótce starymi okrętami podwodnymi? Jakie szkolenie można przeprowadzać z takim bezużytecznym sprzętem, jakie zdolności utrzymać gdy technologia zmienia wszystko?
A znasz zasade (nie oczywistą) ze jak oficer sie nie zna to go pchaja to gory aby sie pozbyc? Ci na dole to sa raczej eliminowani w zdecydowany sposob za rozwoj
Izrael czuje zmiany jakie się dokonują w technice zbrojeniowej i podąża za nimi. To właściwy kierunek.
Czyli to taki rodzaj inteligencji, intuicji.. I realnej oceny wdrożenia. A nie Panie daj mi spokoj.. "Regulamin znasz.. Xdddd Na pamięć panie w slowo w slowo
Jak odmiennie wypada w tym porównaniu armia polska....
Bo rozwazania sa na temat co widzisz a nie sedno "glowa i co myślisz". Myslacy sa nie wygodni a slabi ludzie otaczaja sie slabymi ludzmi, aby wygladali podobnie
@Polish blues: To prawda, co napisałeś. A najgorsze w tym wszystkim jest, że chociaż potencjałem nie dorównujemy być może najbardziej zaawansowanym technologicznie państwom na świecie, ale pewien potencjał mamy. Tyle, że niemal w ogóle go nie wykorzystujemy.
Ale o co chodzi? W dialogach technicznych, analizach, paradach, przemowach i defiladach nikt nas nie wyprzedzi.
O nie w Chinach maja rozmach.Ale co prawda jak się zwolniło miejsce po świeckiej pamięci Fidelu tu widzę przestrzeń , a mamy potencjał mówców.