Reklama

Geopolityka

Węgry patrzą na Wschód? [KOMENTARZ]

Autor. facebook.com / @OrbánViktor

Gdyby szukać przywódcy europejskiego, który prowadzi najbardziej specyficzną politykę, to z pewnością w czołówce znalazłby się premier Węgier Viktor Orban. Jego ostatnia wizyta w Chinach, spotkania z Xi Jinpingiem oraz Władimirem Putinem są tego najlepszym przykładem.

Reklama

Sygnały jakie wychodziły z Budapesztu, co najmniej od początku wojny na Ukrainie, były znaczące odmienne od tych, które reprezentowała reszta państw europejskich czy sojuszniczych w NATO. Pojawił się też bardzo długi wywiad z Tuckerem Carlsonem, byłym dziennikarzem telewizji Fox, a obecnie jest mocno związany ze środowiskiem MAGA, które jest skupione w USA wokół osoby Donalda Trumpa. O tym, jak i o całym wywiadzie pisałem już wcześniej, analizując najważniejsze tezy w nim postawione.

Reklama

Aktualne III Forum Pasa i Szlaku, które odbyło się w ostatnich dniach w Chinach było kolejnym wydarzeniem, na którym Viktor Orban przedstawił swoje dwa stanowiska. Po pierwsze, jako jedyny z przywódców europejskich spotkał się z Władimirem Putinem. Co więcej, przyznał, że Węgry nie mają zamiaru prowadzić do antagonizmów na linii Budapeszt-Moskwa, ale dalej kontynuować współpracę.

Czytaj też

„Węgrom nigdy nie zależało na konfrontacji z Rosją, ale na nawiązaniu bliskich stosunków” – powiedział Orban na spotkaniu z Putinem. „Staramy się ratować dwustronne kontakty w obliczu szerszych napięć międzynarodowych” – dodał.

Reklama

Po drugie, z sama inicjatywa Nowego Jedwabnego Szlaku to projekt sztandarowy dla Xi Jinpinga. Oczywiście ma on zdecydowanie bardziej przeważający wymiar ekonomiczny, niż polityczny. Stąd też można zrozumieć próby grania przez Węgry na kilku fortepianach jednocześnie, choć jest to sygnał, nie tyle dla europejskich partnerów, co dla Stanów Zjednoczonych.

Inny kod cywilizacyjny?

Zachowania państw można rozpatrywać na różne sposoby. Władze podejmują swoje decyzje za pośrednictwem czynników ekonomicznych, bezpieczeństwa czy politycznych. Tak naprawdę te powody można mnożyć w zależności od omawianego tematu. Ekonomicznie Węgry próbują rozegrać tę partię siedząc na dwóch stołkach jednocześnie. Z jednej strony partycypując w gospodarce unijnej, z drugiej starają się ugrać jak najwięcej na projekcie chińskim. Pod względem bezpieczeństwa sprawa już tak dobrze nie wygląda. O ile NATO jest gwarantem militarnym, o tyle Węgry muszą się liczyć z problemami bezpieczeństwa energetycznego, gdzie są jednak częściowo zakładnikiem wpływów rosyjskich. I ta postawa jest prezentowana w różnych wypowiedziach samego premiera Orbana.

Czytaj też

Jednak jest jeszcze jeden schemat, który może jest jedynie zbiegiem okoliczności i nie rzuca się w oczy natychmiast, ale po dłuższym przyglądaniu się jest widoczny. Mowa tu o kontekście cywilizacyjnym. Na przełomie XIX i XX wieku popularność zyskała koncepcja „turanizmu węgierskiego”. Miała ona oznaczać głównie to, że Węgrzy, w odróżnieniu od innych narodów europejskich pochodzą z zupełnie innej cywilizacji - turańskiej. Odmienny język, niepodobny do innych w regionie, nawiązania do dawnych Hunów, którzy zamieszkiwali te ziemie przed wiekami i pokazywanie bliskości z innymi ludami, które wywodziły się z tego nurtu miały wskazywać na wyjątkowość Węgrów. W tamtym czasie było to przydatne też z bardziej przyziemnych powodów, narodowowyzwoleńczych czy później nacjonalistycznych. Niemniej można zauważyć tu pewien schemat.

Feliks Koneczny, polski historyk przełomu XIX i XX wieku i twórca oryginalnej teorii cywilizacji starał się utworzyć swego rodzaju system, w którym poszczególne regiony były zamieszkiwane przez właśnie cywilizacje, różniące się charakterem, kulturą, wiarą, pochodzeniem etc. Na podobnej zasadzie, kilkadziesiąt lat później, Samuel Huntington utworzył swoją teorię cywilizacji, którą upublicznił w lekturze „Zderzenie cywilizacji”. Jednak w jego dziele nie uświadczymy kilku takich, które wyodrębnił polski historyk. A to właśnie w tej, którą wyodrębnił Koneczny możemy przeczytać, że tworzyły ją ludy Wielkiego Stepu, czyli właśnie Hunowie, Turcy, Mongołowie, ale później także ludy podbite przez nich, czyli późniejsi Moskale oraz odłamy Kozaków.

Czytaj też

Czy przykładając tę teorię do stosowanej przez Viktora Orbana praktyki można zauważyć pewną zbieżność? Przychylny stosunek do Federacji Rosyjskie oraz Turcji i prezydenta Erdogana, bardzo widoczna chęć partycypacji w azjatyckich projektach geopolitycznych czy też trzymanie się narracji prorosyjskiej w kontekście wojny na Ukrainie, co zdecydowanie kłóci się z postawą państw zachodnich. Jest to coś, co jedynie może być zbiegiem okoliczności, ale jednak można w tym odczuć jakiś głębszy sens.

Czy Węgrzy wybiorą Wschód zamiast Zachodu?

Czytaj też

Same Węgry raczej nie będą dążyć do tego, by w jakiś sposób stawiać wyżej współpracę krajami pokroju Rosji czy Chin nad interesami z państwami Unii czy gwarancjami USA w ramach NATO. Widać oczywiście problemy związane z faktem, że Budapeszt stał się przede wszystkim zakładnikiem energetycznym Moskwy, natomiast sam raczej nie będzie w stanie wywrzeć większego wpływu na tle państw zachodnich. Zdecydowanie bardziej przydatny okaże się on dla propagandy Rosji, która będzie mogła pokazywać na tym przykładzie, że nie jest izolowana na arenie międzynarodowej.

Ciekawie mogą się również potoczyć relacje w samej Grupie Wyszehradzkiej, gdzie mogą się w najbliższym czasie utworzyć dwa odmienne fronty. Po jednej stronie z Węgrami i Słowacją, które będzie cechować uniosceptycym oraz stosunkowo przychylne nastawienie wobec Rosji oraz prounijny i antyrosyjski kurs Czech. Do tych ostatnich może dołączyć w przyszłym roku, będąca jeszcze pod znakiem zapytania, Polska. $$

Źródło:PAP / Defence24
Reklama

Komentarze (9)

  1. Odyseus

    Węgry to mądry naród , a historycznie bardzo pokrzywdzony przez Zachód, przypominam tylko że to Węgry ówcześnie podległe Austrii obarczono za wybuch I Wojny Światowej i tak je okrojone że po wojnie 2/3 Węgrów mieszkało poza granicami Węgier a z dużego kraju dzisiaj mamy okrojony kawałek , dlatego są bardzo sceptyczni co do zachodu czemu nie można się dziwić , a co do polityki z Rosją to czysty pragmatyzm, wojna się kiedyś skończy... a Węgry już na niej swoje ugrały, inwestycje Chińskie , Kapitał Rosyjski , Zbrojeniowe Fabryki Niemieckie i niedługo też Francuskie a po wojnie otwarta droga do największego rynku zbytu - czyli Rosyjskiego , po prostu Orban ma Łeb na karku i tyle

    1. Rusmongol

      To się jeszcze zobaczy 😁. Trochę większy rynek niż rosyjski to rynek UE. Ale ich wybór. Wielu im to zapamięta i będzie ich blokować. Juz Bułgaria zwiększyła podatek od transferu gazu na Węgry. Czas pokaże więc jak wyjdą na tym interesie... 😉. Poki co nie wiem czy im tak dobrze idzie... Ja wiem ze nie ma kraju który wyszedł dobrze na biznesie z kacapia. Ale mogę Ci wymienić takie które jak 0d nich uciekły to zyskiwaly na pkb kilkadziesiąt procent rocznie.

  2. ktosiex

    Nie rozumiem oburzenia postawą Węgier. Czym to się rózni od postawy Jugosławii podczas Zimnej Wojny? Ciągnęli wsparcie z USA, jednocześnie kąsając się z ZSRR, ale nie za bardzo bo trzeba było surowce ściągać. Polecam popatrzeć do ilu krajów była Jugosławia mogła podróżować bezwizowo. Czy po tym czasie oceniamy postawę Jugosławii jako złą, czy dobrą? Nie skłócili się z nikim na dobre, dopiero spory wewnętrzne ich rozsadziły. Czego nie życzę Węgrom.

    1. Rusmongol

      Różnica była taka że nie było w UE i nato a Węgry są. Wchodząc w pewna grupę inyetesow trzeba być konsekwentny a nie robić sobie jaja. Dla mnie Węgry trzeba wyrzucić tak z nato jak i UE.

  3. bezreklam

    PAtrza na swoich obywateli. Jesli ktos prowadzi biznes i ma zaplaic 11 razy wiecej za gaz, czy jestes rolnikiem i placusz 20 razy wiecej za nawozu - to zacznasz MYSLEC> A jak siedzisz w domyu u mamy i piszez "Zwiekszyc sankcje":- to siedz a innym w biznesach nie pzreszkdaj.

    1. bezreklam

      Generanie nalezy rozpatrzyc bez reklam - konesekwecje sankcji np na konurencjosc UE wzgedem Azji np. Teraz np Indie maja bool gosdarczy by kupuja tania rosyjska Rope. A My droga. Wsztsko ma wplw. Tak samo sankcje na zboze Rosje do Afryki powduje tam emigracje - i znow do Europy. To pownno byc zanalizwane przez najleszych expertow anie na slepo przjmowac co ktos powie

    2. bezreklam

      Co do "Bycia zakladniekiem Rosyjskiego gazu" - Ostecznie to nie Rosja zakrecila kurek dla UE - jak wsztscy sie spodziwali ale UE zakrecila kurek Rosji - czyli to my uzulismy gazu jaki broni a nie Rosja. Waro pamitac ze te osyrzeznia czesto sa wyssane z palca a wlasciwie sa ODWRTNOSCIA realnosci

    3. PSZ

      Przynajmniej nie finansujemy rakiet, które potem mogą nam spaść na nasze głowy.

  4. MiP

    W Warszawie będzie drugi Budapeszt....... kto to mówił

    1. Golf

      Na razie maja tylko...Orbanistan !

  5. Wania

    Orban po spotkaniu z Putinem oświadczył, że chciał porozmawiać o zakończeniu wojny na Ukrainie, ale Putin go wyśmiał i powiedział, że nie jest partnerem do takich rozmów. Orban był rozgoryczony i ględził o rewizji postrzegania Rosji przez Węgry. Chciał wydobyć kasę od Rosji i UE za mediacje ale jego lojalność wobec Putina została przez niego wyśmiana.

    1. Golf

      W końcu to tylko...Orbanistan ! Nic więcej...

  6. rwd

    Nie znając szczegółów rozmów trudno ocenić czy węgierska wyprawa do Pekinu przyniosła im jakieś konkretne korzyści. Ale samo to, że do Chin przybyły delegacje ze 150 państw (tak podano w tv), by debatować o chińskim projekcie oraz ze prezydent Xi spotkał się z kilkoma delegacjami w tym z węgierską, świadczy o poważnym zainteresowani Pekinu kontaktami z Budapesztem. Chiny szukają przyczółka w niemieckiej Europie i widać, że Orban jest zainteresowany. Węgry prowadzą własną politykę nie oglądając się na UE, być może błądzą ale robią to na własny rachunek. My prowadzimy politykę szarpaną raz bardzo aktywną innym razem przez pół roku jesteśmy nieobecni a teraz odpuścimy sobie całkowicie zdając się na pomysły UE i Niemiec. Czyja droga jest lepsza i czy, cytując klasyka, niemiecka polityka okaże się dla nas błogosławieństwem czas pokaże,

  7. Buczacza

    11 razu więcej za gaz? Rzecze Miodek tego forum... Za nawozy 29 razy więcej... W tamtym roku min spraw zagranicznych Węgier. Poleciał do mosskowi prosić. O niższa cenę za gaz. Bo po obniżkach na rynkach światowych. Węgry orbana mając umowę na wieloletnie dostawy gazu z rosji. Płaciły najwięcej za gaz w Europie...

    1. Buczacza

      Mea culpa 20 razy...

    2. wert

      widać Madziary cenią sobie bardziej niezależnośc od dyktatu ojrokołchozu. I jak na razie wygrywają. Ojrokołchoz odblokowal KPO, mimo ZERA zmian w "zarzutach" tzw "prawożondności". UKR dojrzała do rozmów na temat praw mniejszości wegierskiej Zakarpacia. Warto zapłacic troszkę więcej na stacji paliw. U nas lemingi płaciły mniej a o tak wyły. Skuteczna polityka polega na wiarygodności. Orban jest wiarygodny że może ojrokołchozowi nasypać piachu w tryby więc ojrokołchoz ustępuje. W Polsce taka polityka jes niemozliwa z racji "POsiadania" targowicy. W społeczeństwie Węgier znajdzie się raptem kilka % ludzi frymarczących wolnością i niezależnością SWOJEGO państwa

    3. GB

      wert i po co kłamiesz? Żadne KPO nie zostało Węgrą odblokowane, choć są takie zapowiedzi, tylko warto dodać medialne zapowiedzi.

  8. easyrider

    Nawet własna, węgierska prasa napisała o upokorzeniu Orbana. Przesadził grubo z tą wizytą. Zauważmy jednak, że Berlin, pomimo wylewania kubłów pomyj na Orbana, nie ma żadnych oporów by sprzedawać mu Leo czy PzH.

  9. X

    Życzę im, aby przyszedł czas, gdy będą mieli w Budapeszcie Warszawę.

Reklama