Reklama

Ukraińscy jeńcy wymienieni. Bohaterscy obrońcy Mariupola opuścili rosyjski areszt [KOMENTARZ]

Udało się uwolnić 215 obrońców Ukrainy. Kijów wypuścił 55 rosyjskich jeńców oraz prorosyjskiego polityka Wiktora Medwedczuka. Doszło do wymiany. Do końca wojny zwolnieni najwyżsi dowódcy, wcześniej walczący w imieniu Ukrainy, pozostaną internowani w Turcji.

Autor. twitter/Gerashchenko_en
Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Z 215 wypuszczonych obrońców Ukrainy aż 188 to obrońcy Mariupola, w tym ponad setka służyła w Pułku „Azow". Oprócz tego z rosyjskich kazamatów udało się uwolnić policjantów, funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, funkcjonariuszy Straży Granicznej, marynarzy oraz żołnierzy Gwardii Narodowej. Zwolniono także zagranicznych ochotników służących w obronie Ukrainy – to jeńcy z USA, Wielkiej Brytanii, Chorwacji, Szwecji oraz Maroka. 124 obrońców zwolnionych z niewoli ma stopnie oficerskie, 89 to szeregowi i podoficerowie.

Wśród uwolnionych są także wyżsi rangą znani dowódcy. Uwolniono oficerów - dowódcę Pułku Azow, Denysa Prokopenko, jego zastępcę, Swiatosława Pałamara i dowódcę 36. Brygady Piechoty Morskiej, Serhija Wołynskyja. Wśród wymienionych jeńców byli także ranni z obozu filtracyjnego w Ołeniwce. Dowódcy mają pozostać internowani w Turcji do końca wojny.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Rosyjskie uderzenie na Mariupol rozpoczęło się 24 lutego 2022 roku wraz z rozpoczęciem ataku na wielu kierunkach przeciwko Ukrainie. 2 marca miasto zostało otoczone i rozpoczęło się oblężenie. Pętla rosyjskiego otoczenia zaciskała się powoli, ponieważ trwała heroiczna i bardzo przemyślana taktycznie obrona miasta. W walkach obronnych wsławiły się dwie elitarne ukraińskie formacje – wspomniany - Pułk Azow oraz 36. Brygada Piechoty Morskiej. 22 kwietnia broniła się już tylko reduta w zakładach Azowstal.

Z uwagi na brak amunicji, wody pitnej i wysoki procent ciężko rannych, a także z uwagi na chroniących się w podziemiach Azowstalu cywilów podjęto decyzję o poddaniu się. 20 maja - po 2 miesiącach, 3 tygodniach oraz 5 dniach skończyła się obrona Mariupola. Miasto trafiło w rosyjskie ręce i rozpoczęła się okupacja. Od początku jeńcy z Mariupola byli traktowani bardzo źle. Rannych trzymano na otwartym placu i kazano im iść o własnych siłach do punktu transportowego (często byli już inwalidami wojennymi). Spragnionych trzymano w pełnym słońcu. Jeńców zaczęto wywozić do obozów filtracyjnych lub rosyjskich aresztów.

Reklama

Tam byli bici z uwagi na przynależność do jednostek typu „Azow". Moskwa uznała Pułk „Azow" za formację „terrorystyczną". W rosyjskiej infosferze pojawiły się informacje, że Moskwa szykuje sfingowane procesy obrońców Mariupola a w czasie „spraw" będą trzymani w klatkach. Planowano nawet taki pokazowy proces na gruzach Mariupola. Zmiany rosyjskiego prawa, by móc osądzać „Azow", były pogwałceniem Konwencji Genewskiej.

Zobacz też

Z punktu widzenia prawa międzynarodowego wyrok rosyjskiego sądu był nielegalny, ponieważ dotyczył formacji niepodległego państwa ukraińskiego. Rosja wyrokiem pokazywała, że uznaje Ukrainę za część swojego terytorium. Konwencja przyznaje prawa jeńcom wojennym, a „Azow" jest formacją legalnie działającą zgodnie z ukraińskim prawem. Frontowe klęski Rosjan musiały zrewidować ich plany. Zwłaszcza, że wraz z nakręcającą się spiralą rosyjskiego bestialstwa Moskwa widzi, że opór na Ukrainie tylko wzrasta. To jedna z hipotez tłumacząca dlaczego pomimo planów Moskwy w sprawie pokazowych procesów „Azowa" jednak wypuszczono jeńców.

Reklama

„Sprowadzamy naszych ludzi do domu (...) to wyraźne zwycięstwo naszego państwa, całego społeczeństwa" – podkreślił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. "215 rodzin będzie mogło znów zobaczyć swoich bliskich" – dodał.

Jeńcy są tymczasowo internowani w Turcji. Ich bezpieczeństwo gwarantuje Ankara, za co Zełenski podziękował prezydentowi Recepowi Erdoganowi. Turcja pośredniczyła w wymianie jeńców. W wymianę cudzoziemskich ochotników zaangażowana z kolei była Arabia Saudyjska.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Co ciekawe, Wiktor Medwedczuk jest uznawany na Ukrainie za zdrajcę, więc przekazanie go Moskwie za 200 obrońców Ukrainy oceniane jest jako wielki sukces. Polityk został aresztowany w kwietniu, gdy próbował uciec do Rosji. Był jednym z liderów zdelegalizowanej rosyjskiej partii Opozycyjna Platforma-Za Życiem. Jest przyjacielem Władimira Putina. Wcześniej przebywał w areszcie domowym z uwagi oskarżenia o zdradę stanu i bogacenie się na rosyjskiej okupacji Krymu.

Zobacz też

Reklama

Zobacz również

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama