Reklama

Geopolityka

Sytuacja w Kosowie nadal niestabilna

Autor. NATO Kosovo Force - KFOR

Sytuacja w Kosowie - chociaż nieco się uspokoiła - nadal pozostaje bardzo niestabilna. Obawiam się, że nawet najbardziej błahe wydarzenie może zaognić sytuację - ocenił w środę Angelo Michele Ristuccia dowódca sił pokojowych NATO w Kosowie (KFOR).

Reklama

"Napięcie, wynikające z mnogości nierozwiązanych spraw, utrzymuje się. Jeśli mielibyśmy postawić diagnozę na temat tego, co się dzieje, powiedziałbym, że największy wpływ na negatywną sytuację ma brak zaufania pomiędzy stronami (konfliktu). Oznacza to też, że w grę nie wchodzi rozwiązanie militarne, a polityczne" - zaznaczył Ristuccia.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Mówiąc o misji żołnierzy sił pokojowych NATO w Kosowie dodał, że ich praca przypomina "ciągle zarządzanie kryzysowe".

Oddziały NATO - po majowych starciach z protestującymi na północy Kosowa Serbami - zwiększyły swoje siły do 4,5 tys. żołnierzy. KFOR stacjonuje w Kosowie od zakończenia wojny pomiędzy albańskimi partyzantami a siłami serbskimi z lat 1998–1999.

Czytaj też

We wtorek kosowska policja odkryła w większościowo serbskim mieście Zveczan na północy kraju niewielki arsenał broni ukryty w jednym z domów. Znaleziono tam m.in. karabiny automatyczne, granaty ręczne i amunicję. W czerwcu w tym samym mieście zatrzymano przewożone samochodem "ogromne ilości" broni i amunicji.

W poniedziałek prezydent Kosowa Vjosa Osmani ostrzegła przed "planem prezydenta Serbii Aleksandara Vuczicia (polegającym na) wprowadzeniu na Bałkanach scenariusza wzorowanego na polityce prezydenta Rosji Władimira Putina".

Czytaj też

"Nie ma tygodnia, żeby ktoś z Serbii nie strzelał do kosowskich policjantów na terytorium Kosowa. Belgrad realizuje plan, który w 2014 roku przeciwko Ukrainie zaczął wdrażać Putin" - zwróciła uwagę kosowska prezydent.

Do wzrostu napięć na zamieszkanych przez większość serbską obszarach północnego Kosowa doszło pod koniec maja, gdy Serbowie sprzeciwili się objęciu stanowisk burmistrzów większościowo serbskich miast przez albańskich polityków, wyłonionych w zbojkotowanych przez Serbów wyborach lokalnych.

Czytaj też

W Zveczanie doszło wtedy do starć Serbów z żołnierzami KFOR. W zamieszkach rannych zostało kilkadziesiąt osób z obu stron. W reakcji na te wydarzenia sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg skierował do Kosowa dodatkowych 700 żołnierzy sojuszu. Dialog pomiędzy stronami próbują przywrócić przedstawiciele UE i USA, prowadząc regularnie rozmowy z liderami Serbii i Kosowa.

Serbia utraciła kontrolę nad Kosowem po kampanii zbrojnej NATO w 1999 roku i odmawia uznania ogłoszonej w 2008 roku niepodległości swej byłej prowincji.

Czytaj też

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (3)

  1. rwd

    To quasi-państewko nie ma racji bytu, gdyby nie finansowanie z UE nie przetrwałoby nawet miesiąca. A finansować trzeba tam wszystko, począwszy od administracji, przez policję, transport, szkoły, energetykę, służbę zdrowia, emerytury itd. A czym zajmują się Kosowianie w UE nie trudno się domyśleć.

  2. Szwejk85/87

    Serbia powinna odzyskać kontrolę nad terenami zamieszkałymi w większość przez Serbów i tyle w temacie....

  3. Sorien

    Tam większych zadym bym się nie spodziewał bo Serbia jest słaba militarnie a za Kosowem stoi NATO . Wątpię by Serbowie chcieli tak się sami.krzywdzic i znowu kraj odbudowywać