Reklama

Siły zbrojne

Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Army.com.ua/CC BY 4.0

Bayraktary polecą do Kosowa

Minister rozwoju regionalnego Kosowa Fikrim Damka poinformował, że władze jego kraju pracują nad kwestią zakupu w Turcji dronów Bayraktar - podała agencja Anatolia.

Reklama

"Nasze państwo prowadzi prace w zakresie nabycia dronów bojowych; pewne wizyty zostały już przeprowadzone. Nasza prezydent (Vjosa Osmani) i minister obrony (Armend Mehaj) odwiedzili już fabryki (Bayraktarów). Każde państwo chce mieć w swoim arsenale takie drony" - powiedział we wtorek minister Damka. "Każdy zakup broni motywowany jest chęcią obrony kraju" - dodał.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Produkowane przez turecką firmę Baykar bezzałogowe statki powietrzne Bayraktar odgrywają znaczącą rolę w odpieraniu rosyjskiej agresji przez siły ukraińskie. Były również używane przez armię Azerbejdżanu przeciwko Ormianom podczas trwających w 2020 roku walk w Górskim Karabachu.

We wrześniu bieżącego roku plan zakupu dronów ogłosił też prezydent Serbii Aleksandar Vuczić; o podpisaniu umowy o ich sprzedaży Albanii turecki producent powiadomił natomiast we wtorek.

Czytaj też

Komentując słowa kosowskiego ministra prezydent Vuczić przyznał, że ewentualna sprzedaż dronów Prisztinie z pewnością wpłynie na relacje Belgradu i Ankary. Sam Vuczić spotkał się we wtorek w Baku z ministrem obrony Azerbejdżanu (Zakirem Hasanowem), z którym omówił wzmacnianie współpracy obu państw i ich kontaktów w sferze zbrojeniowej - podała w środę agencja Tanjug.

Najnowsze napięcia pomiędzy Belgradem i Prisztiną wynikają z trwających ponad tydzień protestów Serbów zamieszkujących północne Kosowo . Wzniesione przez nich barykady blokujące ruch na północy kraju były odpowiedzią na aresztowanie byłego serbskiego policjanta podejrzewanego o napad na funkcjonariuszy kosowskiej policji.

Czytaj też

W środę premier Serbii Ana Brnabić ostrzegła, że państwa "znajdują się na krawędzi konfliktu zbrojnego". Szef rządu Kosowa Albin Kurti ocenił we wtorek, że obecny spór "jest wzniecany przez Rosję, która w obliczu porażek na Ukrainie pragnie rozlania się konfliktów na inne obszary".

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. opozycja

    Ja bym na to spojrzal od strony spolecznej. Bosniakom (bo to muzemanie) w czasie wojny w Jugsoawi bron dostarczal Iran ze wsparciem USa. (Troszke podbnie jak slynna afera Iran - Contras za Nixona) Tu Koswo, Albania, Azerbejdzan i Turcja - koalicja jakby nasny Tureckich i zapewne jednak znow ze wsparciem USa- kontra Serbia - ze wsparciem slowan -ROsji (Slabej) Oj duzo bym o wojne w Jugosawii napisal.

  2. DIM1

    Hmm... Wskazywanie na Rosję, jako źródło i motor konfliktów, stabilnie niestabilnych od wielu setek, nieraz znacznie ponad tysiąca lat ? Mnie wydaje się to równie absurdalnej, jak często spotykane tu w Grecji, opinie, że Polacy to takie (zacytuję) pieski Amerykanów, występujące przeciw Rosji, bo tak kazali kazały im USA. Natomiast uprzejmie proszę redakcję o wydrukowanie mojej opinii, że współwinna jest Unia Europejska. Ponieważ uparcie odrzucała każdą propozycję rozdziału tych narodowości od siebie, przez wymiany ludności. Choć przecież Liga Narodów uspokoiła i ustabilizowała tak właśnie - patrząc długoterminowo, ponad perspektywę jednego pokolenia - większą część Bałkanów. Działanie UE, razem z szermowaniem ponad miarę pojęciem "czystek etnicznych", to jest właśnie konserwowanie tego konfliktu także na przyszłe pokolenia.

Reklama