Reklama

Geopolityka

Rozwój THAAD w Korei Południowej rozpala temat relacji z Chinami

Autor. Sgt. 1st Class David T. Chapman, US Indopacom

Południowokoreański minister obrony miał potwierdzić, że władze jego kraju chcą jak najszybszego rozwinięcia, w pełnym zakresie operacyjnym, systemu THAAD i co więcej należy to do priorytetów administracji prezydenckiej. THAAD jest zlokalizowany w pobliżu miasta Seongju. Zakłada się, że THAAD w Republice Korei uzyska pełną gotowość operacyjną nawet z końcem tego miesiąca. Stąd też, rządzący pracują nad przyspieszeniem w zakresie uzyskiwania niezbędnych zgód, na czele ze środowiskową. Zauważa się przy tym, że od dłuższego czasu rozważane ma być potencjalne zwiększenie ilościowe THAAD-ów, wpięcie ich w system opl/opr z innymi systemami, a nawet oddalenie systemów od stacji radarowej by utrudnić potencjalne rażenie. Wywołuje to opór Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej, ale przede wszystkim Chińskiej Republiki Ludowej.

Reklama

Cała sprawa stała się mocno kontrowersyjna, gdyż obecność systemu THAAD na terytorium południowokoreańskim skrytykowały ostro (ponownie) władze Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL). Zdaniem chińskiego resortu spraw zagranicznych systemy obrony przeciwrakietowej z kompleksu THAAD czyli Terminal High Altitude Area Defense mogą wpływać na bezpieczeństwo ChRL. Chińczycy mieli wyrazić swój sprzeciw w rozmowach z decydentami południowokoreańskimi (9 sierpnia spotkali się szefowie resortów spraw zagranicznych – ze strony koreańskiej Park Jin oraz chińskiej Wang Yi). Dla Pekinu THAAD ma stanowić niejako wyzwanie rzucone właśnie chińskiej obronności, a nie być skierowanym względem zagrożenia północnokoreańskiego, jak twierdzą władze w Seulu i Waszyngtonie. Przy czym, dla Chińczyków największym problemem ma być lokowanie systemu radarowego AN/TPY-2. Chińskie władze uznają, że ma on służyć de facto do monitorowania aktywności wojskowej Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (ChALW).

Reklama

Czytaj też

Reklama

Przypomnijmy, że stacja radiolokacyjna AN/TPY-2 przeznaczona jest do wykrywania i śledzenia pocisków balistycznych oraz naprowadzania pocisków przeciwrakietowych THAAD na cele. Istnieją dwa podstawowe tryby radaru AN/TPY-2. Radiolokator tego typu może służyć jako stacja wczesnego wykrywania pocisków balistycznych tuż po ich odpaleniu bądź wykrywać i śledzić pociski balistyczne w ostatniej, terminalnej fazie lotu. W tym drugim przypadku stacja radiolokacyjna AN/TPY-2 dostarcza dane do systemu kierowania ogniem zestawów przeciwrakietowych THAAD. Radiolokator AN/TPY-2 charakteryzuje się dużym poziomem niezawodności i był wielokrotnie z powodzeniem wykorzystywany w próbach elementów systemu BMDS.  Ma on być zdolny do wykrywania i śledzenia pocisków balistycznych wszystkich klas i cechować się dużą odpornością na zakłócenia. AN/TPY-2 jest także zdolny do współpracy z systemami obrony przeciwrakietowej innymi niż THAAD. Służył on m.in. jako radiolokator wstępnego wskazania celu o parametrach pocisku balistycznego klasy IRBM z oddzielaną głowicą dla systemu Aegis BMD w próbie FTM-15, zakończonej skutecznym porażeniem celu.

YouTube cover video

Jednakże, administracja prezydencka w Seulu w żadnym razie nie zmierza poddawać się presji z Pekinu. Traktując obecne działania wokół systemu THAAD jako element własnej suwerennej decyzji, a co najważniejsze odnoszącej się do kluczowego zagadnienia jakim jest zapewnienie sobie bezpieczeństwa oraz zwiększenie zdolności obronnych. Zauważając, że jego ulokowanie ma służyć jedynie obronie własnego terytorium i kluczowych obiektów wojskowych. Republikę Korei wspierają, co naturalne, Amerykanie i podkreślają, że Pekin nie ma prawa wpływać na suwerenne decyzje strony południowokoreańskiej. Zauważyć należy, że Republika Korei i Stany Zjednoczone planują już w przyszłym tygodniu odbyć dwudniowe rozmowy odnoszące się do kwestii obronnych. W porządku obrad są oczywiście zagrożenia płynące z potencjału nuklearnego KRLD i przeniesienie kontroli operacyjnej w czasie potencjalnej wojny do Korei Południowej. Lecz sugeruje się też, że możliwa jest debata o rozwoju obecności systemów THAAD.

Czytaj też

ChRL odwołuje się przy tym do tzw. koncepcji trzech nie i jednego ograniczenia. A więc, jak uważają Chińczycy kluczowej deklaracji politycznej między państwami z 2017 r. Odnosząc się bezpośrednio do porozumienia, kończącego okres napięć ekonomicznych między ChRL i Republiką Korei, występujących właśnie w przypadku dyslokacji pierwszych amerykańskich elementów baterii THAAD na Półwysep Koreański. Nie miało dochodzić do dodatkowego rozmieszczenia systemów THAAD, Republika Korei nie miała być zintegrowana z amerykańskim systemem obrony przeciwrakietowej, a także bez tworzenia trójstronnego sojuszu z Japonią i Stanami Zjednoczonymi. Co więcej, systemy miały jedynie ograniczać się do zadań defensywnych. Lecz Seul nie uznaje tego w kategoriach wiążącej umowy międzynarodowej. I nie zamierza stopować dalszego rozwoju systemów THAAD na swoim terytorium.

Obecność zaawansowanych technologicznie amerykańskich systemów THAAD na Półwyspie Koreańskim od zawsze budziła krytykę ze strony Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej. Szczególnie, że właśnie reżim północnokoreański od lat wprowadza do swojej polityki względem swojego południowego sąsiada, ale też Stanów Zjednoczonych czy Japonii wątek gróźb użycia pocisków rakietowych.

Czytaj też

W kontekście sprawy THAAD warto przytoczyć fragment wywiadu dra Roberta Czuldy z dr Ellen Kim – zastępcą dyrektora Departamentu ds. Korei w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS), opublikowany na portalu Defence24 7 sierpnia 2022 r.

(Robert Czulda) W jakim zakresie kwestie te są istotne w koreańskiej debacie politycznej i na ile wpływają one na kampanie wyborcze? (pytając o relacje chińsko-południowokoreańskie)

(Ellen Kim) _Nie jest zaskoczeniem, że na ogół to aspekty wewnętrzne, w tym gospodarcze, są kluczowe. Niemniej jednak tym razem kwestie polityki zagranicznej również były istotne, bowiem w koreańskim społeczeństwie narasta negatywny stosunek do Chin. Te wprowadziły wobec Korei Południowej pewne retorsje po tym, jak Seul rozmieścił na swoim terytorium amerykański system obrony powietrznej THAAD.

Pomysł wysłania do Korei Południowej THAAD powstał w Stanach Zjednoczonych. Od razu bardzo stanowczo zareagowały na niego Chiny. Pekin stwierdził bowiem, że zagraża on chińskiemu bezpieczeństwu. Sprawa ta miała miejsce, gdy prezydentem była Park Geun-hye. W tamtym okresie koreańsko-chińskie relacje były bardzo dobre, ale po sprawie z THAAD uległy gwałtownemu pogorszeniu. Pekin wprowadził wówczas nieoficjalne sankcje na gospodarkę Korei Południowej. To właśnie wtedy wiele koreańskich firm zostało zmuszonych do opuszczenia chińskiego rynku. Koreańczycy zrozumieli, że skoro Chiny postąpiły tak raz to mogą zrobić to ponownie, a fakt, że Korea Południowa jest w dużym stopniu uzależniona od chińskiej gospodarki, jeszcze bardziej komplikuje sytuację._

Czytaj też

Reklama

Komentarze (2)

  1. Powiślak

    Typowo KOMUNISTYCZNE podejście. My mając rakiety ofensywne które mogą znieść z powierzchni Ziemi Koreę jesteśmy "dobrzy", ale już Koreańczycy chcący mieć pociski przeciwrakietowe są "be"? Defensywne są więc wg komunistów rakiety balistyczne do niszczenia celów naziemnych, ale ofensywne i agresywne są pociski przeciwrakietowe i przeciwlotnicze?

  2. Thorgal

    Pytanie: Po co amerykanie się teraz tam pchają jak Koreańczycy mają swoje systemy OPL? Jaki to będzie mieć wpływ na nasz umowy z Koreą i dostawami skoro Koreańczycy dostali bana w Chinach?

    1. prawda

      Pamiętaj że nikt po za Chinami(podobno) i Rosją nie ma systemów poziomu THAAD. Formalnie w Europie nikt nie ma takiego systemu i nie mają również Koreańczycy. I duże wg zaskoczenie że się na to szarpneli bo pociski do THAAD są koszmarnie drogie.

    2. Valdore

      @Thorgal, odpowiedź: Korea nie ma nic w klasie THAAD-a i to Kore4a chce ten system . A co to ma wspólnego z Chinami.....

    3. baltazar

      Co mają?Poa stanami Thad ma chyba tylko Izrael razem z żelazną kopuła

Reklama