Departament Stanu USA zgodził się na potencjalną sprzedaż do Brazylii partii przeciwpancernych pocisków kierowanych Javelin. Według agencji Reuters zgoda na transakcję była wstrzymywana przez pewien czas z powodów politycznych, a stosowny wniosek został wysłany jeszcze w czasie, gdy w Białym Domu zasiadał Donald Trump.
Zakres potencjalnej transakcji obejmuje 33 wyrzutnie (Command Launch Unit – CLU) i 222 pocisków rakietowych Javelin, wraz z elementami wsparcia szkoleniowego i logistycznego. Maksymalny koszt tej transakcji określono na 74 mln dolarów. Agencja DSCA podkreśla, że przekazanie tej broni pozwoli na wzmocnienie sił zbrojnych państwa partnerskiego USA. Co ciekawe, jest to też kolejne wzmocnienie brazylijskiej obrony przeciwpancernej w ostatnim czasie, bo w ubiegłym roku zamówiono też izraelskie ppk Spike-LR2. Natomiast w służbie brazylijskiej armii są francuskie rakiety Eryx i Milan oraz krajowe MSS-12.
Czytaj też
Wydawałoby się, że tego rodzaju transakcja ma charakter czysto rutynowy, jednak nie jest tak do końca. Jak pisze agencja Reuters, wniosek o jej realizację został wysłany jeszcze w czasie, gdy w Białym Domu zasiadał Donald Trump. Departament Stanu długo analizował decyzję w tej sprawie, z uwagi na obawy o autorytarne tendencje prezydenta Jaira Bolsonaro. Prowadzono w tej sprawie także nieformalne rozmowy z przedstawicielami Kongresu.
Czytaj też
Ostatecznie administracja zdecydowała się zatwierdzić transakcję, która będzie mogła dojść do skutku, jeśli Kongres nie zgłosi swojego sprzeciwu. Warto tutaj dodać, że Brazylia utrzymuje współpracę w sektorze obronnym nie tylko z USA czy ich sojusznikami, ale także z innymi państwami, w tym również z Rosją. Tuż przed wybuchem pełnoskalowej wojny na Ukrainie zdecydowano jednak o wycofaniu z użycia rosyjskich śmigłowców Mi-35M, zakupionych jeszcze w 2008 roku, a w czerwcu br. Joe Biden spotkał się z Jairem Bolsonaro. Przypuszczalnie więc amerykańska administracja chce utrzymywać dobre relacje z Brazylią w sektorze bezpieczeństwa, nawet pomimo różnic politycznych.
Czytaj też
Głównym wykonawcą będzie firma Javelin Joint Venture, wspólne przedsięwzięcie Raytheona i Lockheed Martina. FGM-148 Javelin to amerykański przeciwpancerny pocisk kierowany. System funkcjonuje na zasadzie „odpal i zapomnij" (F&F) i może zwalczać silnie opancerzone cele zarówno z przedniej, jak i z górnej półsfery. Pociski naprowadzane są z wykorzystaniem termowizyjnej głowicy samonaprowadzającej, a maksymalny ich zasięg jest zależny od wersji i wynosi od 2,5 do ponad 4 km. Obecnie, systemy te znajdują się na wyposażeniu takich państw, jak m.in. USA, Francja, Tajwan, Jordania, Katar, Turcja, Litwa, Czechy, Indonezja, Irlandia, Nowa Zelandia, Norwegia, Oman, Ukraina (kilka tysięcy pocisków, używanych bojowo), Gruzja, Australia, Estonia, Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz Wielka Brytania.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie