Reklama
  • Wiadomości
  • Komentarz

Rosjanie zamknięci w kotle łymańskim? Ukraińska operacja trwa [KOMENTARZ]

Ogłoszenie aneksji okupowanych terytoriów, na których Kreml przeprowadził pseudo-referenda ma być planowane na 30 września. W międzyczasie trwa skuteczna operacja Sił Zbrojnych Ukrainy pod Łymaniem, gdzie wojskom rosyjskim grozi zamknięcie w kleszczach otoczenia.

Autor. Sztab Generalny Ukrainy/Facebook
Reklama

Jak informuje Instytut Badań nad Wojną (ISW) rosyjskie dowództwo nie jest gotowe na możliwą klęskę militarną pod Łymaniem. O tym, że Rosjanie są w fatalnym położeniu na tym odcinku frontu alarmują nawet rosyjscy blogerzy. Ukraińskie oddziały prą przed siebie na kierunku na północ, północny-wschód i zachód od miasta. Jeżeli przebiją się dalej, zamkną Rosjan i umocnią na rzece Doniec. Przegrana rosyjska na tym teatrze działań oznaczałaby osłabienie całej północnej linii zgrupowania rosyjskiego bijącego się w Donbasie.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Nieoficjalnie już wcześniej ogłaszano, że Łyman – miasto na północny wschód od Słowiańska, zostało wyzwolone przez ukraińskie siły. To może zbyt optymistyczne komunikaty, ponieważ walki o miasto cały czas trwają, ale z pewnością jest to kontynuacja spektakularnej operacji charkowsko-izjumskiej na wschodzie kraju. Siły ukraińskie zabezpieczyły także przyczółki na wschodnim brzegu rzeki Oskoł.

Na wyzwalanych terytoriach odkrywane są miejsca kaźni. Ukraińscy żołnierze odnajdują mogiły ofiar rosyjskich egzekucji. Ciała zamordowanych noszą ślady rażenia prądem, mają połamane kości i przestrzeliny. Przypomnę tylko, że w Izjum ludzie wywieszali ukraińskie flagi, gdy padła Bałaklija. Nie wiedzieli czy przyjdą ukraińskie oddziały, ale z jednej strony – okupacja była tak okrutna, a z drugiej miłość do kraju tak wielka – że ryzykowali swoje życie manifestując ukraiński patriotyzm.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Co ciekawe, Kreml milczy w sprawie strat pod Łymaniem. ISW informuje, że Moskwa w żaden sposób nie jest przygotowana do tej porażki. To co prawda spekulacja, ale eksperci think tanku zakładają, że data ogłoszenia aneksji okupowanych terenów przez Rosję może się opóźnić z powodu frontowych klęsk. Niezależny portal Medusa uważa, że niepopularność mobilizacji w Rosji może być kolejnym czynnikiem opóźniającym decyzje Moskwy. Na najbliższe dni planowane mają być inscenizacje polityczne w postaci negocjacji inkorporacyjnych z pseudo-władzami okupowanych terytoriów.

Rosjanie próbują „łatać" front niedoświadczonymi i źle wyposażonymi rezerwistami. Internet jest już pełen relacji o patologiach związanych z putinowską mobilizacją. Bunt przed poborem ma wymiar nie tylko protestów w Rosji, ale doszło nawet do morderstwa w jednej z komend uzupełnień. 25-letni mieszkaniec spod Irkucka zastrzelił przewodniczącego komisji wojskowej zajmującej się mobilizacją. Po oddaniu strzału w głowę oficera, uciekł wraz z innymi „mobilkami".

Reklama

W rejonie Łymania operowały oddziały rosyjskich jednostek: 144. Gwardyjskiej Zmotoryzowanej Dywizji oraz 90. Gwardyjskiej Dywizji Pancernej. Ten odcinek frontu Rosjanie "zatykali" także oddziałami separatystycznymi.

Reklama

Zobacz również

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama