- Wiadomości
- Komentarz
"Nowe Verdun" w Donbasie. Rosjanie desperacko szukają zwycięstwa w okopach [KOMENTARZ]
Gdy pierwszy raz usłyszałem, że Rosjanie zaciekle szturmują miejscowość Piski w Donbasie podrapałem się po głowie i zastanawiałem jaki sens ma zdobywanie gruzów. Byłem w Piskach w 2018 roku i już wtedy było to morze ruin. Inne miejsce na froncie. Obecnie pod Bachmutem pozycje obu armii wyglądają jak żywcem wyjęte z okresu I wojny światowej. Bitwa o Donbas trwa.

Autor. Fot. Witalij Kuzmin (CC BY-SA 3.0)
Na jednej z platform wideo pojawił się film „Na Zachodzie bez zmian". To nowa ekranizacja wybitnej książki Ericha Marii Remarque'a o krótkim życiu kajzerowskich żołnierzy pośród wszy i szczurów w okopach zachodniego frontu w czasie Wielkiej Wojny. Pełni entuzjazmu młodzi Niemcy zgłaszają się na ochotnika, a potem zderzają z brutalną rzeczywistością wojny, wątpiąc w celowość poświęcania życia za imperialną politykę. Ginięcie na cudzej ziemi traktują jako bezsens. Mam nadzieję, że ten film jest masowo oglądany w Rosji. Jest wiele podobieństw, z tą różnicą, iż niemieckich stosstruppen od wagnerowców i rosyjskich sołdatów różni to, że ci pierwsi mieli wyższe morale oraz lepsze zaopatrzenie. Jeśli odrzemy współczesne pole walki z nowoczesnych środków łączności (których Rosjanie i tak nie mają za wiele) to z perspektywy oddziału żołnierzy jest to bardzo podobne do egzystencji w czasie I wojny światowej. Być może teraz pod Bachmutem jeden z rosyjskich oficerów raportuje do sztabu - „Na Zachodzie bez zmian".
Zobacz też
Wschodnia Ukraina. Rosyjski oddział złożony ze zmobilizowanych rezerwistów wycofuje się z linii frontu. Wytrzymali zaledwie dwa dni ostrzału z ukraińskiej strony. Oficjalnie oficer kieruje swoich żołnierzy do sztabu, by otrzymać nowe rozkazy. Nieoficjalnie możemy się domyślać, że żołnierze po prostu zdezerterowali. Nie mieli zresztą zaopatrzenia na pozycjach, więc szukali czegokolwiek na tyłach. Tułali się na zapleczu. Wpadają na generała Aleksandra Łapina, dowódcę Centralnego Okręgu Wojskowego, odpowiedzialnego za rosyjskie zgrupowanie walczące w Donbasie. Łapin wyciąga pistolet i przykłada oficerowi do głowy. Wyzywa żołnierzy od tchórzy i dezerterów. Inny dowódca ostatecznie daje żołnierzom jedzenie. Zostali odesłani do Rosji, gdzie w areszcie postawiono im ultimatum. Albo wracają na front, albo trafią do więzienia. Skargę w tej sprawie złożyła żona jednego z żołnierzy, stąd znamy przebieg tej historii. Łapin był przedstawiany przez rosyjską propagandę jako zdobywca Lisiczańska, chociaż jak twierdzą Kadyrow oraz Prigożyn – wcale go tam nie było. Przypomnijmy, 2 lipca z Lisiczańska wycofał się ostatni ukraiński obrońca. Zdobycie tego miasta było ostatnim frontowym sukcesem Rosjan. Bez geostrategicznego znaczenia, ale propagandowo przykrywało utratę inicjatywy operacyjnej przez Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej. Po trzech miesiącach inicjatywa operacyjna ewidentnie przeszła całkowicie w ręce Kijowa. W operacji charkowsko-izjumskiej oraz chersońskiej w spektakularny sposób ukraińscy żołnierze wyparli Rosjan z okupowanych przez nich miejscowości. Pod Chersoniem i pod Charkowem Rosjanie zostali pobici. Moskwa, więc desperacko zaczęła szukać „nowego Lisiczańska". Miejscowości, którą zdobędą i będą mogli odtrąbić propagandowy sukces. Wybór padł na Bachmut.
Zobacz też
Jak donosi Radio Swoboda. Łapin został nieoficjalnie odsunięty od dowodzenia. Powodem z pewnością nie jest celowanie w głowę własnego żołnierza, ale konflikt w łonie kremlowskich frakcji – Łapin jest skonfliktowany z oligarchą Jewgenijem Prigożynem i namiestnikiem Czeczenii Ramzanem Kadyrowem. W Moskwie z powodu frontowych klęsk musi być nerwowo. Obserwujemy nowe przetasowania kadrowe. Nowym oraz oficjalnym szefem wojsk inwazyjnych został generał Siergiej Surowikin, podobno z namaszczenia Prigożyna. Oznacza to marginalizację frakcji Szojgu – szefa resortu obrony, a wzrost wpływów wagnerowsko-czeczeńskich na bieg spraw. Tyle, że w żaden sposób nie zmienia to oblicza wojny w Donbasie. Surowikin awansem mógł wysłać nawet setki irańskich dronów przeciwko elektrociepłowniom. by brać chłodem ukraińską ludność, ale ani o metr nie przesuwa to frontu na wschodniej Ukrainie. Bachmut, zresztą, mieli zdobyć wagnerowcy. Nie zdobyli. Zostali wyparci z już zdobytych pozycji.
Przejdźmy do sytuacji operacyjnej. W zeszłym tygodniu sytuacja pod Bachmutem się ustabilizowała, co oznacza, iż Ukraińcy po raz kolejny powstrzymali rosyjskie próby zdobycia miasta. Wagnerowcy zostali wyparci z rogatek miasta, z cegielni, a nawet z wysypiska śmieci, które zajęli. Pod Bachmutem Ukraińcom udało się strącić śmigłowiec Mi-8 używany przez wagnerowców. Już samo pojawienie się śmigłowców na tak naszpikowanym wojskiem teatrze działań pokazuje ogromną desperację Rosjan. Widząc, że plan pali na panewce, Rosjanie zaczęli uderzać na północ od miasta .
Zobacz też
Obejście miasta także okazuje się bezskuteczne. W infosferze krążą materiały video spod Bachmutu. Wyglądają jak żywcem wyjęte z okopów I wojny światowej. „Nowe Verdun", piszą internauci. Zwiększanie wpływów Prigożyna względem Władimira Putina nie zmieniło zatem sytuacji operacyjnej. Nawet gdyby Rosjanie zdobyli Bachmut, to bez zdobycia Słowiańska, miałoby to wyłącznie charakter polityczny. Zdobycie Bachmutu z jednoczesnym przejęciem Słowiańska pozwala na zdobycie dominacji na ważnych arteriach logistycznych w Donbasie. Rosjanie próbowali przejąć Słowiańsk, ale zostali wcześniej zatrzymani daleko pod miastem. Cały czas Moskwa stosuje taktykę terroru artyleryjskiego. Pod Bachmutem Rosjanie mają w artylerii czterokrotną przewagę.
"(Rosjanie) stosują tam taką taktykę, że po prostu zasypują nas pociskami artyleryjskimi. Z jednej strony, to jest źle, to jest dość ciężkie dla naszego zgrupowania. Z drugiej strony, widzimy, że Rosjanie nie są już w stanie zastosować tej samej taktyki na wszystkich innych kierunkach" - stwierdził Sehij Kuzan. Analityk, szef Ukraińskiego Centrum Bezpieczeństwa i Współpracy, skomentował sprawę w telewizji Suspilne.
Jak podają Ukraińcy od początku inwazji w Donbasie zginęło 1151 mieszkańców, a 2518 zostało rannych. Także w ostatnich dniach Bachmut oraz inne donbaskie miasta jak np. Awdijiwka były ostrzeliwane przez rosyjską artylerię, a na cel wzięto ludność cywilną.
Zobacz też
Małe sukcesy odnotowali rosyjscy okupanci pod Wuhłedarem. 30 października wdarli się na teren Pawiliwki. Zdobycie tej miejscowości pozwala Rosjanom przeprowadzić bezpośredni szturm na Wuhłedar, ale uderzenie zostało zatrzymane. Rosyjskie oddziały przecięły drogą łączącą Wuhłedar z Wielką Nowosiłką. Odcięto zatem jeden ze szlaków logistycznych dla ukraińskich oddziałów, sytuacja jest tam trudna, ale nie beznadziejna.
Rosjanie przypuścili także szturm z gruzów Pisek pod Donieckiem na Wodiane oraz Opytne. Trwa próba sił, miejscowości przechodzą z rąk do rąk bo Ukraińcy przeprowadzili kontruderzenie. Piski i Opytne znam dobrze, bo gdy realizowałem reportaże pod donieckim lotniskiem to miałem okazję się im przyjrzeć. Zwłaszcza ta pierwsza miejscowość już lata temu przedstawiała księżycowy krajobraz. Była to sterta gruzów. Desperackie szturmy Rosjan na gruzy Pisek pokazują w jak wielkich odmętach szaleństwa znajduje się cały Kreml.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]