Reklama

Kultura gotowości. Gen. Gielerak: cywilni medycy w działaniach obronnych

szkolenie medyczne żołnierzy WOT (zdjęcie ilustracyjne)
szkolenie medyczne żołnierzy WOT (zdjęcie ilustracyjne)
Autor. 19 Nadbużańska Brygada Obrony Terytorialnej

W jaki sposób cywilny personel medyczny powinien być przygotowany do udziału w działaniach obronnych? Czym jest kultura gotowości i jakie wnioski płyną dla systemu ochrony zdrowia? Zapraszamy do lektury drugiej części artykułu gen. broni prof. dr hab. n. med. Grzegorza Gieleraka, dyrektora Wojskowego Instytutu Medycznego - Państwowego Instytutu Badawczego.

Z pierwszą częścią artykułu gen. Grzegorza Gieleraka, dotyczącą roli i zadań cywilnej służby zdrowia w sytuacji konfliktu zbrojnego, można zapoznać się pod tym linkiem.

Czytaj też

Kultura gotowości – jak budować świadomość, odporność i odpowiedzialność systemu ochrony zdrowia w obliczu wojny

Zasoby materialne są tylko jednym z elementów decydujących o skuteczności działania – równie istotne są odpowiednie, właściwe postawy ludzi, ich gotowość do podejmowania działań w sytuacjach kryzysowych oraz wypracowane wcześniej wzorce zachowań, obejmujące poczucie odpowiedzialności oraz odporność psychiczną, bez których trudno zapewnić efektywność w warunkach chaosu. Z tego względu przygotowanie systemu ochrony zdrowia na realia konfliktu zbrojnego wymaga świadomego budowania kultury gotowości wśród personelu medycznego, decydentów oraz całego społeczeństwa.

Na czym polega taka kultura? Po pierwsze, na regularnym szkoleniu i ćwiczeniach. Każdy lekarz, pielęgniarka czy ratownik powinien przejść podstawowe przeszkolenie z zakresu medycyny katastrof oraz medycyny pola walki, np. w ramach programów takich jak TCCC czy TECC. Nawet jeśli większość z tych osób nigdy nie znajdzie się w strefie walk, zrozumienie specyfiki obrażeń wojennych, np. ran odłamkowych, urazów wybuchowych, barycznych, oparzeń chemicznych i zasad taktycznego udzielania pomocy może okazać się bezcenne. Programy studiów medycznych, a także kursy specjalizacyjne powinny uwzględniać obowiązkowy moduł z zakresu medycyny taktycznej, obejmujący między innymi procedury postępowania w warunkach konfliktu zbrojnego, metodykę zaawansowanej pierwszej pomocy na polu walki oraz zagadnienia związane z ewakuacją rannych, co zapewni przyszłemu personelowi medycznemu odpowiedni poziom wiedzy i gotowości do działania w sytuacjach kryzysowych. Istotnym elementem przygotowań są również regularnie przeprowadzane ćwiczenia symulacyjne, obejmujące zarówno lokalne scenariusze zdarzeń masowych, jak i kompleksowe manewry integrujące działania służb wojskowych z cywilnym sektorem ochrony zdrowia, podczas których w realistyczny sposób odtwarzane są sytuacje kryzysowe typowe dla warunków konfliktu zbrojnego.

Reklama

Po drugie, kultura gotowości oznacza, że planowanie awaryjne staje się normą. Personel każdego szpitala powinien posiadać szczegółową wiedzę na temat swoich obowiązków w sytuacjach alarmowych, obejmujących między innymi przygotowanie dodatkowych miejsc dla poszkodowanych, rozmieszczenie strategicznych rezerw leków oraz procedury ewakuacji, przy czym opracowane w tym zakresie plany działania powinny być cyklicznie wdrażane oraz doskonalone podczas ćwiczeń praktycznych, co pozwoli zagwarantować ich skuteczną realizację w warunkach rzeczywistego zagrożenia. Tego rodzaju podejście wzmacnia poczucie pewności i zaufania w zespołach medycznych, zmniejsza ryzyko wystąpienia paraliżującego stresu oraz sprzyja utrzymaniu dyscypliny operacyjnej, dzięki czemu personel postępuje zgodnie ze sprawdzonymi procedurami, minimalizując chaos oraz konieczność improwizacji.

Po trzecie, kultura gotowości dotyczy również postawy i etosu. Personel medyczny powinien czuć, że nie jest jedynie dostarczycielem usług zdrowotnych, lecz integralną częścią systemu bezpieczeństwa państwa. Proponowana zmiana mentalna z cywilnej na obywatelsko-obronną sprzyja zaangażowaniu w proces przygotowań. Każdy pracownik medyczny, niezależnie od wykonywanej profesji i specjalizacji, który ma świadomość, że jego kompetencje mogą mieć kluczowe znaczenie dla życia wielu osób, będzie bardziej zmotywowany do udziału w dodatkowych szkoleniach oraz do ciągłego podnoszenia swoich kwalifikacji zawodowych. Wspólna kultura odporności oznacza też świadomość powagi sytuacji zarówno wśród personelu medycznego, jak i obywateli, przy jednoczesnym zachowaniu spokoju, solidarności oraz zdolności do zorganizowanego działania w obliczu zagrożenia.

Czytaj też

Budowanie właściwych postaw oraz wzorców zachowań, które zapewnią sprawne funkcjonowanie w warunkach ekstremalnych, jest procesem długotrwałym i złożonym – wymaga systematycznej pracy, konsekwentnej edukacji oraz regularnych ćwiczeń, dlatego powinno zostać rozpoczęte możliwie jak najwcześniej.

Każdy okres pokoju stanowi doskonałą okazję do podnoszenia kompetencji medycznych, wzmacniania zaplecza logistycznego oraz kształtowania odporności psychicznej na sytuacje ekstremalne – nawet jeśli z punktu widzenia prawdopodobieństwa ich wystąpienie uznajemy za mało realne. W momencie wybuchu kryzysu przestrzeń na nabywanie fundamentalnych umiejętności jest bezpowrotnie utracona, stąd jedynie system, który traktuje fazę stabilizacji bezpieczeństwa jako cykl intensywnego, multidyscyplinarnego treningu, zachowa pełną sprawność operacyjną i zdolność skutecznego ratowania życia w warunkach ekstremalnych.

Reklama

Personel medyczny na pierwszej linii – strategiczny zasób w obronie państwa

Lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni – wszyscy pracownicy systemu ochrony zdrowia – to cisi bohaterowie codzienności, jednak w warunkach działań militarnych ich rola urasta do rangi strategicznego zasobu państwa. O ile nowoczesny sprzęt można kupić, a szpital wybudować nawet w kilka miesięcy, o tyle wyszkolenie doświadczonego chirurga czy zespołu pielęgniarek – specjalistek w dziedzinie intensywnej terapii, zajmuje lata. Z tego względu personel medyczny powinien być traktowany na równi z innymi kluczowymi elementami infrastruktury krytycznej państwa, ponieważ to właśnie dostępność oraz wysoki poziom gotowości kadr medycznych decydują o tym, czy osoby poszkodowane otrzymają na czas niezbędną pomoc, czy służby ratownicze będą w stanie sprostać masowej liczbie ofiar, a tym samym – czy społeczeństwo zachowa zdolność do funkcjonowania nawet w obliczu najbardziej ekstremalnych zagrożeń.

Czytaj też

Warto mieć świadomość, że podczas konfliktu zbrojnego personel medyczny może stać się bezpośrednim celem ataku. Doświadczenia wojny na Ukrainie dostarczają licznych przykładów celowego atakowania ambulansów oraz bombardowania szpitali, co stanowi element bezwzględnej strategii wojny totalnej, obliczonej na pozbawienie przeciwnika możliwości skutecznej opieki nad rannymi i tym samym złamanie morale społeczeństwa. Dlatego państwo musi dołożyć wszelkich starań, aby zapewnić ochronę swoim służbom medycznym, co oznacza konieczność wyposażenia personelu medycznego w odpowiednie środki ochrony osobistej oraz zagwarantowanie mu statusu chronionego na mocy międzynarodowego prawa humanitarnego. Nawet jeśli agresor nie respektuje tych przepisów, tym bardziej istotne jest stanowcze piętnowanie tego rodzaju naruszeń oraz podejmowanie wszelkich możliwych działań, aby zapewnić medykom warunki pozwalające na bezpieczne wykonywanie ich obowiązków.

Reklama

Jednocześnie należy pamiętać, że pracownicy medyczni nie powinni być traktowani jedynie jako bierni wykonawcy rozkazów, lecz jako liderzy i eksperci zdolni do samodzielnego podejmowania kluczowych decyzji w terenie, albowiem w warunkach działań militarnych to właśnie inicjatywa, umiejętności organizacyjne oraz doświadczenie poszczególnych lekarzy, pielęgniarek czy ratowników medycznych często decydują o sprawnym zorganizowaniu sali operacyjnej, oddziału intensywnej terapii lub przeprowadzeniu ewakuacji rannych ze strefy bezpośredniego zagrożenia.

Czytaj też

Państwo powinno więc konsekwentnie inwestować w rozwój kompetencji przywódczych oraz wzmacnianie odporności psychicznej personelu medycznego, zapewniając szeroki dostęp do kursów z zakresu medycyny taktycznej oraz szkoleń dotyczących zarządzania kryzysowego w ochronie zdrowia, a także aktywnie promując je jako ważne elementy ścieżki rozwoju zawodowego. Zasadne byłoby również utworzenie strategicznych rezerw kadrowych w sektorze ochrony zdrowia, składających się ze specjalistów przeszkolonych pod kątem działania w sytuacjach kryzysowych, którzy – na wzór innych formacji rezerwowych – na co dzień pozostawaliby poza strukturami wojskowymi, jednak w sytuacji zagrożenia byliby gotowi do natychmiastowej mobilizacji oraz skutecznego wsparcia operacyjnego systemu opieki medycznej.

Należy pamiętać, że troska o personel medyczny bezpośrednio wpływa na sprawność działania całego systemu ochrony zdrowia. Zmęczeni, zestresowani i niedoceniani pracownicy medyczni są bardziej podatni na popełnianie błędów oraz wypalenie zawodowe, podczas gdy personel zmotywowany, świadomy znaczenia pełnionej przez siebie roli i otrzymujący odpowiednie wsparcie – zarówno emocjonalne, jak i materialne – potrafi osiągać ponadprzeciętne rezultaty, co wielokrotnie potwierdziły doświadczenia wyniesione z sytuacji kryzysowych. Dlatego strategiczne inwestowanie w kadrę medyczną – poprzez zapewnienie profesjonalnych szkoleń, stabilnych warunków socjalnych oraz odpowiedniego wsparcia dla rodzin, co pozwala personelowi na pełne skoncentrowanie się na powierzonych zadaniach – stanowi najlepszą formę zabezpieczenia systemu ochrony zdrowia, kluczowy element polityki bezpieczeństwa państwa na wypadek konfliktu zbrojnego.

Reklama

Od efektywności do odporności – jak zbudować system ochrony zdrowia gotowy na czas wojny?

Współczesne systemy ochrony zdrowia, zwłaszcza czasu pokoju, oparte są przede wszystkim na paradygmacie maksymalizacji efektywności ekonomicznej oraz optymalizacji zarządzania zasobami. W praktyce oznacza to funkcjonowanie podmiotów leczniczych w pobliżu granic wydolności operacyjnej, minimalizację rezerw magazynowych leków i materiałów medycznych oraz utrzymywanie liczby personelu medycznego wyłącznie na poziomie niezbędnym do realizacji bieżących zadań. Choć taka strategia zarządzania jest niewątpliwie ekonomicznie racjonalna w stabilnych warunkach społeczno-politycznych, w obliczu poważnego kryzysu – szczególnie militarnego – prowadzi do istotnego zagrożenia ciągłości działania, grożąc załamaniem zdolności operacyjnej całego systemu ochrony zdrowia.

Konieczne jest zatem fundamentalne przeformułowanie obecnego modelu funkcjonowania systemu ochrony zdrowia – dotychczas opartego przede wszystkim na kryterium ekonomicznej efektywności – i przyjęcie podejścia podobnego do tego, które reprezentują służby ratownicze, takie jak straż pożarna, stale pozostające w gotowości, pomimo stosunkowo rzadkiego występowania sytuacji alarmowych. Oznacza to konieczność implementacji strategii stałego, systematycznego przygotowywania zasobów zdrowotnych do działania w warunkach ekstremalnych, poprzez przesunięcie punktu ciężkości z bieżącej optymalizacji kosztowej na budowanie systemowej odporności – nawet jeżeli wiązałoby się to z częściową utratą efektywności ekonomicznej w okresach pokoju.

Czytaj też

Optymalizacja ekonomiczna nieuchronnie prowadzi do ograniczenia strategicznych rezerw, pozbawiając system ochrony zdrowia niezbędnego marginesu bezpieczeństwa na okoliczność wystąpienia sytuacji kryzysowych. Konflikt zbrojny, jako ekstremalna forma zagrożenia, może szybko doprowadzić do sytuacji, w której warunki nadzwyczajne staną się codziennością, skutkując przeciążeniem i w konsekwencji paraliżem systemu, spowodowanym niedoborem rezerw operacyjnych, szczególnie w obszarze zasobów krytycznych. Dlatego niezbędne jest pilne uwzględnienie konieczności budowania dodatkowego, alternatywnego potencjału operacyjnego, obejmującego między innymi utrzymywanie rezerwowych miejsc opieki medycznej w stanie pełnej gotowości, zapewnienie uzupełniającego sprzętu medycznego oraz zgromadzenie odpowiednich zapasów kluczowych leków, materiałów i wyrobów medycznych – nawet jeśli wiązałoby się to z okresowym zamrożeniem części środków finansowych.

Kolejnym strategicznym wymogiem jest dywersyfikacja źródeł zaopatrzenia. Pandemia COVID-19, a w jeszcze większym stopniu wojna na Ukrainie, dobitnie unaoczniły zagrożenia wynikające ze zbyt dużego uzależnienia od zewnętrznych dostawców. Państwa, które nie dysponują krajowymi możliwościami produkcji leków – zwłaszcza z listy preparatów krytycznych, oraz materiałów i sprzętu medycznego, stają się szczególnie podatne na ryzyka wynikające z zakłóceń w międzynarodowych łańcuchach dostaw, co może prowadzić do poważnych kryzysów zdrowotnych oraz ograniczać ich zdolność skutecznego reagowania w sytuacjach nadzwyczajnych. Kształtowanie odporności systemu ochrony zdrowia wymaga więc wzmacniania krajowych zdolności produkcyjnych, strategicznej dywersyfikacji dostawców oraz utrzymywania odpowiednich rezerw magazynowych. Podobne podejście powinno obowiązywać w przypadku zabezpieczenia energetycznego placówek medycznych oraz zapewnienia zapasowego sprzętu technicznego – generatorów prądu, tlenu, części zamiennych do aparatury medycznej oraz klasycznych narzędzi diagnostycznych, które umożliwią kontynuowanie pracy nawet w razie awarii nowoczesnych systemów elektronicznych.

Czytaj też

Wdrożenie podejścia opartego na odporności systemowej wymaga jednak zaakceptowania wyższych nakładów finansowych oraz daleko idącej zmiany priorytetów w polityce zdrowotnej, polegającej na równoległym uwzględnianiu zarówno bieżącej efektywności terapeutycznej, jak i strategicznego, długoterminowego budowania odporności infrastruktury medycznej, pozwalającej zachować ciągłość działania systemu ochrony zdrowia w warunkach kryzysowych oraz sytuacjach nadzwyczajnych.

Reklama

Lepiej dysponować zasobami, których być może nigdy nie wykorzystamy, niż odczuwać ich brak w sytuacji kryzysowej – w kontekście ochrony zdrowia oznacza to konieczność utrzymywania dodatkowych rezerw kadrowych i infrastrukturalnych, nawet za cenę większych kosztów. Z perspektywy zarządzania ryzykiem, nadwyżka zasobów pełni rolę strategicznej polisy ubezpieczeniowej, której wartość ujawnia się dopiero pod presją sytuacji kryzysowej, łagodząc skutki zagrożeń oraz minimalizując straty demograficzne i ekonomiczne.

Autor. Mateusz Multarzyński/Defence24.pl

Przejście na model zarządzania ochroną zdrowia ukierunkowany na budowanie odporności systemowej wymaga od decydentów odwagi w podejmowaniu strategicznych decyzji oraz uzyskania szerokiego poparcia społecznego. Chociaż utrzymywanie nadmiarowych zasobów i strategicznych rezerw nie przynosi wymiernych korzyści politycznych ani ekonomicznych w czasie pokoju, ich kluczowe znaczenie ujawnia się w sytuacjach kryzysowych, gdy niedobór zasobów może prowadzić do dramatycznych konsekwencji. W interesie całego społeczeństwa leży więc świadome zaakceptowanie konieczności ponoszenia dodatkowych kosztów związanych z zapewnieniem długoterminowej odporności systemu ochrony zdrowia, stanowiącego filar bezpieczeństwa państwa i podstawę skutecznego reagowania na zagrożenia.

Czytaj też

Salus populi suprema lex esto

Pogłębiona analiza omawianych zagadnień prowadzi do wniosku, że odpowiednie przygotowanie systemu ochrony zdrowia na wypadek konfliktu zbrojnego ma strategiczne znaczenie, porównywalne z gotowością militarną państwa – oba te komponenty są ze sobą ściśle powiązane i wzajemnie warunkują skuteczność podejmowanych działań. Brak odpowiednio przygotowanego zaplecza medycznego – obejmującego wystarczającą liczbę właściwie wyposażonych i zorganizowanych łóżek szpitalnych, wyspecjalizowaną oraz przeszkoloną kadrę, a także strategicznie zabezpieczone rezerwy materiałowe i logistyczne – prowadzi do szybkiego obniżenia zdolności operacyjnej nawet najlepiej wyposażonej armii. W konsekwencji skutkuje to spadkiem morale żołnierzy, zwiększeniem strat osobowych oraz uszczupleniem zasobów mobilizacyjnych. Jednocześnie społeczeństwo pozbawione w sytuacji kryzysowej dostępu do sprawnej i wydolnej opieki medycznej jest bardziej podatne na panikę, wzrost napięć społecznych oraz spadek zaufania do instytucji państwowych, co w konsekwencji ogranicza zdolność państwa do skutecznego prowadzenia działań obronnych.

Reklama

Sprostanie tym wyzwaniom wymaga strategicznego podejścia oraz podejmowania odważnych decyzji zarówno na poziomie politycznym, jak i organizacyjnym. Budowa systemu ochrony zdrowia o wysokim poziomie odporności na sytuacje kryzysowe jest procesem długofalowym, który wymaga konsekwentnego i metodycznego podejścia, stabilnych oraz strategicznych inwestycji, a także systematycznego wdrażania kompleksowych i zintegrowanych rozwiązań organizacyjnych. Każdy z wymienionych obszarów – aktualizacja planów kryzysowych, rozwój infrastruktury medycznej, tworzenie strategicznych rezerw materiałowych, reforma programów kształcenia kadr medycznych, wzmocnienie współpracy międzyresortowej oraz regularne ćwiczenia typu MASCAL, angażujące dużą liczbę poszkodowanych – wymaga pilnego wdrożenia. Równie istotne jest systematyczne budowanie świadomości społecznej oraz rozwijanie kultury gotowości, dzięki czemu refleksja na temat stanu przygotowania nie będzie ograniczała się jedynie do sfery deklaratywnej, ale przełoży się na konkretne analizy oraz skuteczne działania prewencyjne.

Czytaj też

Choć nie jesteśmy w stanie przewidzieć, czy i kiedy system ochrony zdrowia będzie musiał zmierzyć się z brutalnymi realiami wojny, naszym obowiązkiem pozostaje uwzględnienie takiego scenariusza oraz podjęcie odpowiednich przygotowań. Zaniedbanie proaktywnego planowania oznacza akceptację ryzyka zdrowotnego i systemowego na poziomie, którego konsekwencje mogą w sytuacji kryzysowej wykraczać daleko poza obszar medycyny, zagrażając stabilności państwa oraz bezpieczeństwu jego obywateli.

Warto również zauważyć dodatkowe korzyści wynikające z tych przygotowań – inwestycja w odporność systemu ochrony zdrowia przekłada się na wzrost efektywności jego funkcjonowania także w warunkach pokoju. Skuteczniejsza koordynacja działań, racjonalne zarządzanie rezerwami materiałowymi oraz wysoki poziom wyszkolenia personelu medycznego umożliwiają szybszą i bardziej skuteczną reakcję na inne zagrożenia, takie jak katastrofy naturalne czy zdarzenia masowe. Kultura gotowości staje się w ten sposób istotnym elementem szeroko rozumianej odporności społecznej, obejmującej nie tylko zagrożenia militarne, ale również różnego rodzaju kryzysy cywilne (ryc. 2).

Rycina 2. Model integracji cywilno-wojskowej w systemie bezpieczeństwa zdrowotnego państwa - filary kultury gotowości i odporności.
Rycina 2. Model integracji cywilno-wojskowej w systemie bezpieczeństwa zdrowotnego państwa - filary kultury gotowości i odporności.
Autor. gen. broni prof. dr hab. n. med. Grzegorz Gielerak Wojskowy Instytut Medyczny

Oznacza to, że już dziś – właściwie jest to zadanie na wczoraj – powinniśmy przeprowadzić rzetelną i pogłębioną analizę poziomu przygotowania naszego systemu ochrony zdrowia do funkcjonowania w warunkach sytuacji kryzysowych. Każda inicjatywa podjęta już teraz zwiększy naszą gotowość do skutecznego reagowania na sytuacje nadzwyczajne, a poczucie odpowiedzialności za bezpieczeństwo społeczeństwa powinno stanowić motywację do konsekwentnego i systematycznego wdrażania odpowiednich rozwiązań.

Motto: „Zdrowie i dobro obywateli niech będą najwyższym prawem państwa”, Marcus Tullius Cicero.

gen. broni prof. dr hab. n. med. Grzegorz Gielerak, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego - Państwowego Instytutu Badawczego.

WIDEO: Amerykańsko-brytyjska "packa na drony" w Polsce
Reklama

Komentarze

    Reklama