Reklama

Nowa architektura bezpieczeństwa medycznego państwa [OPINIA]

Autor. WIM

Współczesne zagrożenia wymagają nowego podejścia do organizacji systemu ochrony zdrowia, w którym połączenie zasobów cywilnych i wojskowych staje się kluczowe dla bezpieczeństwa. Skuteczna pomoc medyczna w czasie pokoju i wojny wymaga jasnego podziału ról, synergii kompetencji oraz gotowości do działania w zmiennych warunkach operacyjnych. Tylko spójna i zintegrowana struktura może zapewnić bezpieczeństwo zdrowotne żołnierzom i ludności cywilnej w sytuacjach wymagających najwyższego poziomu systemowej mobilizacji. Program „Szpital Przyjazny Wojsku” – filar bezpieczeństwa zdrowotnego żołnierzy oraz wsparcie cywilnego systemu ochrony zdrowia - pisze dla Defence24.pl gen. broni prof. dr hab. n. med. Grzegorz Gielerak, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego – Państwowy Instytut Badawczy w Warszawie.

Aktualne zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa, w szczególności trwająca na Ukrainie wojna, wymagają odpowiedniego przygotowania systemu ochrony zdrowia do działania w sytuacjach kryzysowych, w tym w warunkach konfliktu zbrojnego. Niezbędne jest przeprowadzenie specjalistycznych szkoleń personelu medycznego, opracowanie szczegółowych procedur ewakuacji rannych oraz zgromadzenie odpowiednich rezerw leków i sprzętu ratunkowego. Kluczowe znaczenie ma także zapewnienie ochrony zdrowia i życia żołnierzy na polu walki oraz ludności cywilnej narażonej na ataki. W odpowiedzi Ministerstwo Obrony Narodowej (MON) wdrożyło program „Szpital Przyjazny Wojsku”, którego celem jest usprawnienie współpracy pomiędzy cywilnym systemem ochrony zdrowia a wojskowymi służbami medycznymi. Dzięki temu szpitale cywilne będą lepiej przygotowane do współdziałania z jednostkami wojskowymi poprzez regularne ćwiczenia, szkolenia oraz integrację systemów medycznych, logistycznych i powiadamiania.

Reklama

Równocześnie realizowana jest szeroka strategia rozbudowy krajowego systemu bezpieczeństwa, w której kluczowym elementem jest program „Tarcza Wschód”, mający na celu m.in. zwiększenie odporności systemu ochrony zdrowia na potencjalną eskalację zagrożeń geopolitycznych. Strategia zakłada rozwój infrastruktury medycznej, wzrost kompetencji personelu dzięki specjalistycznym szkoleniom, optymalizację zarządzania zasobami medycznymi oraz usprawnienie współpracy pomiędzy cywilnymi podmiotami leczniczymi a wojskiem.

W kontekście opisanych działań nasuwa się pytanie: jak kształtują się relacje między programem „Szpital Przyjazny Wojsku” a równolegle realizowaną strategią „Tarcza Wschód”? Czy są to inicjatywy konkurencyjne, wzajemnie się uzupełniające, czy też wciąż znajdujemy się na wczesnym etapie określania ich wzajemnych powiązań? Jeśli to ostatnie, konieczne jest jasne zdefiniowanie celów, zakresów odpowiedzialności oraz mechanizmów współpracy – tak, aby uniknąć dublowania działań, zwiększyć efektywność wdrożeń i w pełni wykorzystać potencjał obu inicjatyw.

    Most między zdrowiem a obronnością – program „Szpital Przyjazny Wojsku"

    „Szpitale Przyjazne Wojsku” to nowa inicjatywa MON, której głównym celem jest wzmocnienie systemu bezpieczeństwa zdrowotnego poprzez zacieśnienie współpracy wojska z wybranymi szpitalami cywilnymi. Do programu zakwalifikowano w pierwszym etapie 25 placówek, głównie z rejonów Polski Wschodniej, które zobowiązały się do szczególnego wsparcia sił zbrojnych – w tym żołnierzy i ich rodzin – oraz do przygotowania swoich struktur na wypadek kryzysu lub wojny. W praktyce oznacza to, że w „szpitalach przyjaznych wojsku” żołnierze mają zapewnioną opiekę medyczną i mogą liczyć na priorytetowe wsparcie. Same placówki będą jednocześnie doskonalić kompetencje przydatne na rzecz obronności i bezpieczeństwa państwa. Program obejmuje m.in. szkolenia z medycyny taktycznej oraz udział personelu – ratowników, pielęgniarek i lekarzy – w działaniach przygotowujących do realizacji zadań medycznych w sytuacjach kryzysowych i podczas konfliktu zbrojnego.

    Oficjalne podpisanie umów o współpracy w ramach programu odbyło się 20 marca 2025 r. w Warszawie, z udziałem przedstawicieli samorządów, dyrektorów szpitali, Minister Zdrowia oraz kierownictwa MON. Wicepremier i Minister Obrony Narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz, podkreślił, że program wpisuje się w szerszą strategię zapewnienia lepszej opieki zdrowotnej żołnierzom i ich rodzinom, a także przygotowania cywilnych szpitali na wypadek wojny. Placówki biorące udział w programie zobowiązane są do systematycznego podnoszenia kwalifikacji personelu w zakresie medycyny ratunkowej i urazowej, szczególnie pod kątem scenariuszy wojennych. Program formalizuje więc partnerstwo, w którym zasoby cywilnej służby zdrowia zostają częściowo włączone w system obrony państwa. Zakres wsparcia dla wojska ze strony każdej placówki będzie ustalany indywidualnie między resortem obrony a danym szpitalem, przy czym już na etapie inauguracji inicjatywy podkreślano, że szczegółowe zasady współpracy będą wypracowywane dwustronnie i dostosowywane do lokalnych uwarunkowań.

    Reklama

    Bezpieczeństwo zaczyna się w szpitalu: cywilno-wojskowy model gotowości medycznej

    System bezpieczeństwa medycznego państwa to kompleksowa strategia organizacji opieki zdrowotnej, która dzięki integracji wojskowych służb medycznych z cywilną ochroną zdrowia zapewnia skuteczność i ciągłość świadczeń zarówno w czasie pokoju, jak i w sytuacjach kryzysowych. W praktyce oznacza to konieczność wcześniejszego przygotowania placówek medycznych, obejmującego m.in. planowanie ciągłości działania szpitali, w tym opracowanie planów awaryjnych, zapewnienie systemów dowodzenia i łączności, ochronę infrastruktury krytycznej, strategiczne gromadzenie rezerw sprzętu medycznego i leków, kompleksowe szkolenie personelu medycznego, a także stworzenie skutecznych mechanizmów współpracy i dowodzenia między służbami cywilnymi a wojskowymi.

    Impulsem do redefinicji systemu bezpieczeństwa medycznego stały się zmiany w środowisku strategicznym oraz doświadczenia z ostatnich konfliktów zbrojnych. W okresie po zakończeniu zimnej wojny wiele państw NATO dokonało znaczących redukcji wojskowych i cywilnych zasobów medycznych, co w dłuższej perspektywie osłabiło ich zdolność do zapewnienia kompleksowego wsparcia medycznego podczas operacji wojskowych i reagowania na sytuacje kryzysowe. Sojusz promuje koncepcję wspólnego użytkowania zasobów („pooling and sharing”), która w kontekście ochrony terytorium państwa wymaga skutecznego wykorzystania i integracji krajowych zasobów systemu ochrony zdrowia, obejmujących koordynację działań placówek cywilnych i wojskowych, spójną politykę zarządzania zasobami, wspólne szkolenia personelu oraz współdzielenie sprzętu i informacji medycznych. W planach obronnych państwa niezbędne jest uwzględnienie całego systemu ochrony zdrowia, co wiąże się z poważnymi wyzwaniami logistycznymi i organizacyjnymi. Dlatego każde państwo powinno z wyprzedzeniem opracować odpowiednie ramy prawne i organizacyjne, obejmujące m.in. przepisy dotyczące mobilizacji personelu medycznego, uproszczenie procedur zamówień publicznych na leki i sprzęt oraz zasady czasowego ograniczenia obowiązywania części przepisów administracyjnych. Proponowane regulacje umożliwią szybkie dostosowanie systemu ochrony zdrowia do warunków kryzysowych, stawiając ratowanie życia ponad standardowe procedury obowiązujące w czasie pokoju.

    Eksperci podkreślają też konieczność rozwoju wojskowej służby zdrowia jako trzonu systemu zabezpieczenia medycznego podczas wojny. Utworzenie dedykowanego komponentu wojsk medycznych, ze szczególną rolą Wojskowego Instytutu Medycznego – PIB, może obejmować powołanie wyspecjalizowanych jednostek operacyjnych, takich jak mobilne szpitale polowe, zespoły chirurgiczne oraz zespoły medycznej ewakuacji powietrznej, przygotowane do natychmiastowego reagowania w sytuacjach kryzysowych. Tego rodzaju zintegrowana struktura, łącząca jednostki wojskowe z odpowiednio przygotowanymi placówkami cywilnymi, stanowi kluczowy element nowej architektury obronnej państwa, zapewniając skuteczność i elastyczność działania służb medycznych w warunkach zagrożenia. Program „Szpitale Przyjazne Wojsku” stanowi przykład lokalnego podejścia do rozwijania zdolności medycznych poprzez integrację szpitali cywilnych z systemem obrony, co w praktyce zarządczej przekłada się na lepszą koordynację, wspólne procedury i zwiększenie gotowości operacyjnej na wszystkich poziomach.

      „Szpital Przyjazny Wojsku" – element systemu czy substytut?

      Program „Szpital Przyjazny Wojsku” powinien stanowić integralną część szeroko zakrojonej strategii bezpieczeństwa medycznego państwa, obejmującej również działania realizowane w ramach programu „Tarcza Wschód”. Oba przedsięwzięcia mają na celu zwiększenie zdolności do ratowania życia i ochrony zdrowia w warunkach kryzysu i wojny, ze szczególnym uwzględnieniem przygotowania infrastruktury szpitalnej oraz odpowiedniego wyszkolenia personelu medycznego. Kluczowym elementem obu koncepcji jest integracja cywilnej i wojskowej służby zdrowia oraz podniesienie standardów opieki w zakresie medycyny pola walki, przy czym zapewnienie żołnierzom wysokiej jakości opieki medycznej, wpływającej bezpośrednio na ich przeżywalność, gotowość bojową i morale, pozostaje wspólnym priorytetem. Jednocześnie, poprzez systemowe wzmacnianie sprawności i odporności systemu ochrony zdrowia, podejmowane działania przyczyniają się do zwiększenia bezpieczeństwa zdrowotnego ludności w przypadku zagrożeń o charakterze systemowym.

      Różnice między obiema inicjatywami dotyczą przede wszystkim priorytetów oraz zakresu oddziaływania. Program „Szpital Przyjazny Wojsku” koncentruje się na zapewnieniu specjalistycznej opieki medycznej żołnierzom i ich rodzinom, a korzyści dla ludności cywilnej wynikają głównie z modernizacji infrastruktury oraz usprawnienia procedur w szpitalach objętych programem. Z kolei system bezpieczeństwa medycznego ma charakter ogólnopaństwowy i obejmuje zabezpieczenie medyczne całego społeczeństwa na wypadek konfliktu zbrojnego, co wymaga ścisłej współpracy resortów obrony, zdrowia, administracji oraz samorządów.

      Gen. broni prof. dr hab. n. med. Grzegorz Gielerak.
      Gen. broni prof. dr hab. n. med. Grzegorz Gielerak.
      Autor. Wojskowy Instytut Medyczny

      W tym kontekście warto zwrócić uwagę na różnice w skali, a także sposobie sformalizowania obu rozwiązań. Program „Szpital Przyjazny Wojsku” obejmuje placówki medyczne funkcjonujące na podstawie dobrowolnych porozumień z jednostkami samorządu terytorialnego. Celem tych podmiotów jest wypracowanie modelowych rozwiązań w zakresie integracji cywilno-wojskowej opieki medycznej, które mogą posłużyć jako podstawa do dalszego rozwoju i standaryzacji współpracy w wymiarze ogólnokrajowym. W przeciwieństwie do tego, krajowa sieć podmiotów systemu bezpieczeństwa medycznego zakłada objęcie planowaniem kryzysowym szerokiego zakresu jednostek – od dużych szpitali, przez ratownictwo medyczne, po podstawową opiekę zdrowotną – oraz uregulowanie współpracy cywilno-wojskowej w przepisach dotyczących obronności państwa. Oba podejścia różnią się również pod względem założeń koncepcyjnych. Program MON adaptuje istniejącą infrastrukturę cywilną do potrzeb wojska, podczas gdy system bezpieczeństwa medycznego zakłada równoległe wzmacnianie potencjału medycyny wojskowej oraz rozwój infrastruktury, a także zdolności szpitali cywilnych do reagowania w odpowiedzi na konkretne, wynikające z planowania operacyjnego armii – definiowane wielkością i strukturą prognozowanych strat sanitarnych – potrzeby medyczne. W efekcie wykształca się podwójna architektura systemowa, obejmująca z jednej strony silną wojskową służbę zdrowia, a z drugiej – odpowiednio przygotowany i spójnie zorganizowany wokół koncepcji współpracy cywilno-wojskowej komponent cywilny. Choć obecnie ograniczone zasoby wojskowej służby zdrowia są częściowo kompensowane przez program „Szpital Przyjazny Wojsku”, realizacja docelowej koncepcji bezpieczeństwa medycznego wymaga równoległego rozwoju obu komponentów, co bezpośrednio przełoży się na zwiększenie ogólnej sprawności systemu.

      Reklama

      Szpital czasu „P" i czasu „W" – jak powiązać pokojową organizację systemu ochrony zdrowia z jego funkcjonowaniem w warunkach kryzysu i wojny?

      Przygotowanie szpitala do realnego wsparcia działań związanych z przeciwdziałaniem skutkom konfliktu zbrojnego w jego kinetycznej fazie wymaga specyficznych kompetencji oraz organizacji pracy, zasadniczo odmiennej od tej obowiązującej w czasie pokoju. Placówka funkcjonująca w bezpośrednim zapleczu pola walki musi sprostać wyjątkowym wyzwaniom: przyjmowaniu dużej liczby rannych w krótkim czasie, leczeniu obrażeń typowych dla działań wojennych – często ciężkich, wielonarządowych – a także pracy w warunkach ograniczonych zasobów i potencjalnego zagrożenia atakiem. Z kolei szpital funkcjonujący w czasie pokoju – zlokalizowany w pobliżu miejsca stałej dyslokacji jednostki wojskowej, często oddalonej o dziesiątki kilometrów od rejonu operacyjnego – koncentruje się przede wszystkim na planowej opiece zdrowotnej, dysponuje stałym zespołem specjalistów medycznych oraz dostępem do pełnego zakresu badań laboratoryjnych i obrazowych, do tego nie jest zazwyczaj obciążony koniecznością jednoczesnej opieki nad wieloma ciężko rannymi pacjentami.

      Kluczową różnicą między czasem „P” i „W” jest sposób organizacji opieki medycznej w sytuacjach strat masowych. W związku z tym personel medyczny musi być przeszkolony w zakresie medycyny katastrof oraz medycyny pola walki – w tym w chirurgii urazowej z wykorzystaniem technik damage control, tamowaniu krwotoków, leczeniu wielu ciężkich urazów jednocześnie oraz postępowaniu z ranami postrzałowymi i oparzeniami. Niezbędne jest również przygotowanie w zakresie medycyny taktycznej, czyli udzielania pomocy w warunkach bezpośredniego zagrożenia, np. pod ostrzałem. Choć szpital zaplecza pola walki zazwyczaj znajduje się poza strefą działań operacyjnych, może stać się celem ataku rakietowego lub akcji dywersyjnej, dlatego jego infrastruktura musi być odporna na zakłócenia – poprzez zapewnienie agregatów prądotwórczych, zapasowych źródeł wody oraz schronów zabezpieczonych przed ostrzałem.

      Reklama

      Współczesny teatr działań wojennych stwarza poważne trudności w dotarciu medyków do rannych. Wojna na Ukrainie pokazała, że wysokie nasycenie frontu środkami rażenia – od artylerii po drony FPV – uniemożliwia tradycyjną ewakuację bezpośrednio z linii walki. W konsekwencji czas transportu rannych do szpitala może się wydłużyć, co oznacza, że pacjenci trafiają do placówek medycznych w znacznie cięższym stanie – często z powikłaniami takimi jak wstrząs, zakażenia czy niewyrównane krwotoki. W związku z tym szpitale funkcjonujące w bliskim zapleczu pola walki muszą być przygotowane do podejmowania natychmiastowych działań ratujących życie, co wymaga zmiany priorytetów – od standardowej opieki indywidualnej w stronę efektywności populacyjnej – oraz dopuszczenia czasowego odstępstwa od obowiązujących norm i procedur, tak aby nadrzędnym celem było ratowanie jak największej liczby pacjentów. Personel musi być również przygotowany do działania w warunkach improwizacji i maksymalnej efektywności – na przykład jeden chirurg może nadzorować kilka równoległych operacji, wykonując jedynie kluczowe etapy zabiegów, ponieważ priorytetem staje się uratowanie jak największej liczby rannych, nawet kosztem jakości indywidualnej opieki.

      Program „Szpital Przyjazny Wojsku” koncentruje się na placówkach medycznych zlokalizowanych w pobliżu stałych miejsc dyslokacji jednostek operacyjnych. Jego zasadniczym celem jest stworzenie systemowego obejścia – tzw. by-passu – poprzez adaptację wybranych placówek cywilnych do warunków i procedur medycyny pola walki, w zakresie możliwym do osiągnięcia w czasie pokoju. Takie rozwiązanie zmniejsza ryzyko destabilizacji systemu ochrony zdrowia w przypadku konieczności jego szybkiego przestawienia na tryb kryzysowy. Jednocześnie, o ile nie wynika to z pierwotnych założeń – planów operacyjnych, nie zawsze może być traktowane jako pełnowartościowa alternatywa dla szpitala stanowiącego bezpośrednie zaplecze pola walki.

        Zagraniczne modele integracji cywilnego systemu ochrony zdrowia z planowaniem obronnym – wnioski i dobre praktyki

        Izrael stanowi modelowy przykład państwa, które od dekad utrzymuje system ochrony zdrowia w stanie wysokiej gotowości na wypadek wojny. Wynika to z jego położenia geopolitycznego oraz historii częstych konfliktów zbrojnych w regionie. System ten jest integralną częścią koncepcji tzw. frontu wewnętrznego. W praktyce oznacza to, że szpitale, służby ratunkowe i infrastruktura medyczna są od początku planowane i budowane z myślą o funkcjonowaniu w realiach wojennych. Każdy większy szpital ma obowiązek posiadania schronów oraz procedur na wypadek ostrzału rakietowego czy ataku chemicznego. Przykładem jest miejski szpital Rambam w Hajfie, który po doświadczeniach ostrzału podczas II wojny libańskiej w 2006 roku zrealizował w ciągu kolejnych ośmiu lat unikatowy projekt pod nazwąSammy Ofer Underground Emergency Hospital. W jego ramach powstał trzypoziomowy, podziemny, fortyfikowany szpital na 2000 łóżek – największy tego typu obiekt na świecie. Na co dzień pełni funkcję parkingu dla 1500 samochodów, jednak w ciągu 72 godzin może zostać przekształcony w pełni funkcjonalną placówkę medyczną z salami operacyjnymi, oddziałem intensywnej terapii, salą porodową oraz rozbudowanym centrum dekontaminacji do przyjmowania ofiar ataku chemicznego lub biologicznego.

        Izrael dba także o odpowiednie rezerwy materiałowe i kadrowe. Szpitale utrzymują zwiększone zapasy krwi i leków, aby móc sprostać masowemu napływowi rannych. Państwo dysponuje systemem magazynów wojennych, w których gromadzone są nie tylko żywność i paliwo, ale także sprzęt medyczny oraz leki w ramach krajowych rezerw strategicznych – przed wybuchem obecnego konfliktu izraelskie szpitale były zobowiązane do zabezpieczenia zapasów krwi na wypadek jednoczesnego przyjęcia dużej liczby ofiar. Równolegle przygotowywana jest pozostała infrastruktura – banki planują zapewnienie dostępu do gotówki w razie mobilizacji rezerwistów, firmy chemiczne ewakuują niebezpieczne substancje z potencjalnie zagrożonych rejonów, a władze miejskie kontrolują stan publicznych schronów.

        Reklama

        Kadra medyczna w Izraelu często posiada przeszkolenie wojskowe. Wielu lekarzy i pielęgniarek służy w rezerwie Sił Obronnych Izraela i w razie konfliktu jest powoływanych do czynnej służby – zarówno do zespołów medycznych wojska, jak i w celu wzmocnienia cywilnych szpitali. Szybka mobilizacja rezerw medycznych zapewnia dodatkowe wsparcie przy masowym napływie rannych. Izraelska służba zdrowia regularnie organizuje ćwiczenia symulacyjne, m.in. ewakuację szpitala na wypadek ataku rakietowego czy przyjęcie kilkuset poszkodowanych jednocześnie. Przykład z października 2023 roku pokazuje skuteczność tych przygotowań: szpital Soroka w Beer Szewie w ciągu kilku godzin od ataku rakietowego uruchomił procedury kryzysowe, przyjął dziesiątki rannych cywilów i jednocześnie zapewnił bezpieczeństwo pacjentom, przenosząc ich do chronionych stref placówki.

        Niemcy rozpoczęły proces odtwarzania planów obrony cywilnej, których istotnym elementem jest sektor medyczny. W dyskusjach podkreśla się m.in. potrzebę opracowania kompleksowego planu operacji cywilnych na wypadek wojny, obejmującego standaryzację procedur, ustalenie norm zapasów, ochronę infrastruktury krytycznej, a nawet wytyczne dotyczące priorytetów leczenia w przypadku poważnego deficytu zasobów. Warto przypomnieć, że w okresie zimnej wojny Republika Federalna Niemiec utrzymywała system tzw. szpitali rezerwowych (Reservekrankenhäuser), przeznaczonych na wypadek konfliktu nuklearnego. Istniały również rozbudowane magazyny obrony cywilnej zawierające zapasy medyczne. Część tej infrastruktury została zlikwidowana lub przestała być utrzymywana w latach 90., jednak obecnie powraca się do koncepcji tworzenia centralnych rezerw leków i materiałów medycznych. W 2022 roku rząd niemiecki ogłosił plan utworzenia stałych rezerw pandemicznych i wojennych (RespLager) w różnych częściach kraju, finansowanych ze środków państwowych, co wpisuje się w unijną inicjatywę rescEU – program tworzenia strategicznych rezerw na wypadek poważnych zagrożeń.

          Niemcy konsekwentnie zmierzają więc do pełnej integracji sektora cywilnego z systemem planowania obronnego. Jednym z głównych wniosków płynących z tamtejszej debaty publicznej jest potrzeba wcześniejszego zdefiniowania procedur medycznych na wypadek wojny – obejmujących zarówno dokumentację planistyczną i ramy prawne, jak i działania informacyjne przygotowujące społeczeństwo na to, że opieka zdrowotna w czasie konfliktu będzie znacząco różnić się od standardów obowiązujących w czasie pokoju. Istotnym wyzwaniem pozostaje przy tym zapewnienie odpowiedniej liczby wykwalifikowanego personelu medycznego – Niemcy, podobnie jak Polska, zmagają się z niedoborem pielęgniarek i lekarzy.

          Finlandia, mająca długą granicę z Rosją i doświadczenie wojny zimowej, od lat uchodzi za państwo wyjątkowo dobrze przygotowane na sytuacje kryzysowe. Fiński model to tzw. „obrona powszechna” (Kokonaisturvallisuus), w ramach której każdy sektor gospodarki i administracji – w tym służba zdrowia – ma określone zadania na czas wojny. Jednym z filarów fińskiej gotowości jest obowiązkowe magazynowanie rezerw – zgodnie z przepisami producenci i importerzy leków są zobowiązani do utrzymywania zapasów wielu kategorii medykamentów na okres od 3 do nawet 10 miesięcy typowego zużycia. Przykładowo, wymagane jest utrzymywanie zapasów antybiotyków na 10 miesięcy, anestetyków na 6 miesięcy, a leków na astmę na 3 miesiące, przy czym państwo centralnie gromadzi również rezerwy sprzętu medycznego, materiałów opatrunkowych, żywności i paliw – wszystko to w ramach działalności Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Zaopatrzeniowego (NESA). Dzięki tym działaniom Finlandia dysponuje strategicznym buforem, który w razie wojny pozwoli szpitalom funkcjonować przez dłuższy czas – nawet w przypadku zerwania łańcuchów dostaw.

            Struktura fińskiej opieki zdrowotnej uwzględnia mechanizmy umożliwiające szybkie zwiększenie zdolności operacyjnych – przykładem są zaprojektowane w Helsinkach wielopoziomowe parkingi podziemne, które w razie potrzeby mogą zostać przekształcone w dodatkowe przestrzenie szpitalne, wzorowane na izraelskim modelu z Hajfy. Fińskie szpitale regularnie przeprowadzają ćwiczenia z zakresu zarządzania kryzysowego, w tym reagowania na zdarzenia masowe, np. scenariusze ataku terrorystycznego lub awarii elektrowni jądrowej. System dowodzenia kryzysowego jest wielopoziomowy – na poziomie lokalnym każde większe miasto posiada centrum koordynacji medycznej na wypadek sytuacji nadzwyczajnej, a na poziomie centralnym Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Ministerstwo Zdrowia współpracują w ramach Rady Bezpieczeństwa.

            W obszarze kadr medycznych Finlandia utrzymuje program rezerw osobowych, wzorowany na modelu izraelskim. Wielu lekarzy i pielęgniarek ma przydziały na czas mobilizacji („czas L”) i w razie potrzeby zostaje skierowanych do wyznaczonych szpitali lub jednostek wojskowych. Równolegle prowadzone są działania edukacyjne skierowane do całego społeczeństwa – kursy pierwszej pomocy i podstaw ratownictwa są powszechnie dostępne, co zwiększa szanse na skuteczne udzielenie pomocy jeszcze przed przybyciem służb ratunkowych. Służba zdrowia jest również aktywnie włączana w fińskie ćwiczenia obronne, takie jak cykl „VALHA” – kompleksowy program testujący gotowość obrony cywilnej, który umożliwia wczesne identyfikowanie słabych punktów systemu oraz szkolenie personelu w reagowaniu na różne scenariusze kryzysowe.

            Reklama

            „Szpital Przyjazny Wojsku": rekomendacje i wnioski na rzecz powstania kompleksowego systemu bezpieczeństwa medycznego państwa

            Analiza porównawcza programu „Szpital Przyjazny Wojsku” oraz koncepcji budowy systemu bezpieczeństwa medycznego w ramach programu „Tarcza Wschód” prowadzi do wniosku, że kierunek działań przyjęty przez Polskę jest trafny, choć zaawansowanie przygotowań systemu ochrony zdrowia na wypadek konfliktu zbrojnego pozostaje ograniczone. Program MON stanowi cenną inicjatywę pilotażową, integrującą wybrane szpitale cywilne z systemem obrony i koncentrującą się na zabezpieczeniu medycznym żołnierzy oraz ochronie ludności cywilnej. Choć wpisuje się w szerszą koncepcję wzmacniania odporności medycznej państwa, wymaga ona dalszego usystematyzowania i rozwinięcia – zarówno na poziomie instytucjonalnym, jak i operacyjnym – czego odzwierciedleniem są przedstawione poniżej rekomendacje:

            1. Rozszerzenie i usystematyzowanie programu na skalę krajową: po zakończeniu etapu pilotażowego, obejmującego 25 szpitali, należy szczegółowo zaplanować kolejne fazy programu „Szpitale Przyjazne Wojsku”. Celem powinno być stopniowe objęcie programem wszystkich regionów kraju, które spełniają odpowiednie warunki techniczne, kadrowe i logistyczne, a także wykazują zapotrzebowanie na realizację zadań przewidzianych w ramach inicjatywy. Kryteria włączania szpitali powinny być transparentne i oparte na precyzyjnej ocenie ryzyka, uwzględniającej czynniki takie jak: bliskość miejsc stałej dyslokacji dużych formacji wojskowych, np. brygad pancernych, zmechanizowanych czy lotniczych, lokalizacja przy kluczowych szlakach ewakuacyjnych oraz obecność infrastruktury krytycznej. Istotnym krokiem powinno być również ujednolicenie standardów dla wszystkich placówek uczestniczących w programie. Ministerstwo Obrony Narodowej, we współpracy z Ministerstwem Zdrowia, powinno opracować szczegółowe wytyczne określające minimalne wymagania w zakresie: zapasów medycznych, takich jak antybiotyki, środki przeciwbólowe, materiały opatrunkowe, preparaty krwiopochodne czy sprzęt do ratownictwa medycznego, szkoleń personelu oraz zabezpieczenia i przygotowania infrastruktury szpitalnej.

            2. Zapewnienie finansowania i zasobów: aby można było oczekiwać od szpitali realizacji dodatkowych zadań na rzecz obronności, państwo musi zapewnić odpowiednie środki finansowe. Rekomenduje się utworzenie specjalnego funduszu – albo w ramach budżetu Ministerstwa Obrony Narodowej, co ułatwiłoby koordynację zadań obronnych, albo jako odrębnego funduszu celowego, który zapewniłby większą przejrzystość wydatków i elastyczność w zarządzaniu środkami. Z funduszu mogłyby być finansowane inwestycje w infrastrukturę ochronną szpitali, takie jak budowa schronów czy wzmocnienie kluczowych instalacji technicznych – systemów energetycznych, wodociągowych, wentylacyjnych i komunikacyjnych, lądowisk, a także zakup specjalistycznego sprzętu oraz materiałów niezbędnych w warunkach kryzysu i wojny. Fundusz ten powinien również obejmować finansowanie szkoleń personelu medycznego w zakresie działania w warunkach konfliktu zbrojnego – w tym zarządzania sytuacjami kryzysowymi, ewakuacji rannych, udzielania pierwszej pomocy na polu walki oraz pracy w warunkach ograniczonego dostępu do zasobów. Ponadto fundusz mógłby wspierać rozwój krajowego systemu rezerw medycznych, obejmującego zakup i magazynowanie dodatkowych leków oraz wyrobów medycznych. Jako zachętę do aktywnego udziału podmiotów leczniczych w systemie bezpieczeństwa medycznego państwa można wykorzystać stosowane już przez płatnika (NFZ) rozwiązanie finansowe, polegające na przyznawaniu dodatkowej wartości kontraktu za pomocą odpowiedniego wskaźnika. Pozwoliłoby to na częściową kompensację kosztów pośrednich i bezpośrednich związanych z realizacją zadań zleconych na rzecz obronności.

            Reklama

            3. Integracja działań MON i Ministerstwa Zdrowia: należy powołać stałą międzyresortową grupę roboczą ds. zabezpieczenia medycznego na czas kryzysu i wojny, która koordynowałaby działania obu resortów. Grupa ta powinna opracować „Narodowy Plan Operacji Medycznych na Wypadek Konfliktu Zbrojnego” – analogiczny do niemieckiego Ziviloperative Plan – precyzujący zasady współpracy cywilno-wojskowej w obszarze ochrony zdrowia, podział odpowiedzialności, ścieżki komunikacji, kierowania i dowodzenia oraz etapy uruchamiania poszczególnych elementów systemu: od momentu podwyższenia gotowości, poprzez wybuch konfliktu, aż po fazę odbudowy. W ramach tego planu warto określić m.in.: które szpitale zostaną przekształcone w węzłowe centra urazowe i jak zostaną do tego przygotowane, jak będzie funkcjonować ewakuacja medyczna wewnątrz kraju (z uwzględnieniem rozkładu transportu lotniczego, kolejowego i kolumn sanitarnych), w jaki sposób zapewnić ciągłość leczenia pacjentów przewlekle chorych tak, aby konflikt nie przerwał terapii, np. onkologicznych, a także jak utrzymać podstawową opiekę zdrowotną dla ludności cywilnej w warunkach wojennych.

            Cenne wsparcie mogą stanowić efekty prac WIM-PIB z ostatnich dziewięciu miesięcy, w trakcie których instytut opracował i zainicjował projekt doradczy dotyczący metod i warunków wsparcia szpitala w Hajnówce, w ramach którego opracowano rekomendacje dotyczące medycznej współpracy cywilno-wojskowej. Obejmują one m.in. wdrażanie nowoczesnych procedur opieki nad pacjentami urazowymi, usprawnienie systemów przekazywania danych medycznych, doskonalenie standardów ewakuacyjnych i treningów scenariuszowych oraz opracowanie kryteriów i trybu kwalifikacji placówek do systemu bezpieczeństwa medycznego państwa. Wiedza i doświadczenia zdobyte w ramach projektu mogą posłużyć jako model rozwiązań systemowych dla pozostałych jednostek w kraju. [\[1\]](#_ftn1)

            4. Zmiany legislacyjne zwiększające sprawność systemu w sytuacji wojny: konieczne może być wprowadzenie do polskiego prawa zapisów wzorowanych na rozwiązaniach stosowanych w Finlandii i Izraelu. Szczególnie istotne jest ustanowienie obowiązku dla firm farmaceutycznych dotyczącego utrzymywania zapasów leków krytycznych. Zalecane byłoby wprowadzenie wymogu magazynowania takich preparatów jak antybiotyki czy leki anestezjologiczne na okres co najmniej sześciu miesięcy, co pozwoliłoby zachować równowagę między bezpieczeństwem zaopatrzenia a kosztami przechowywania i rotacji zapasów, jednocześnie minimalizując ryzyko przeterminowania lub utraty skuteczności leków. W ustawie o obronie Ojczyzny należy doprecyzować przepisy dotyczące funkcjonowania personelu medycznego w czasie wojny. Kluczowe jest umożliwienie czasowego przeniesienia lekarzy z sektora prywatnego do publicznego – na podstawie jasno określonych kryteriów, takich jak specjalizacja, miejsce zamieszkania czy aktualne potrzeby kadrowe placówek publicznych. Konieczne jest także opracowanie skutecznych mechanizmów powoływania rezerwistów medycznych do służby na terenie kraju oraz ustanowienie uproszczonych procedur nostryfikacji kwalifikacji dla personelu medycznego z państw sojuszniczych, na wypadek potrzeby ich wsparcia.

            Doświadczenia WIM-PIB związane z pandemią SARS-CoV-2 uzasadniają też potrzebę stworzenia ogólnokrajowej sieci szpitali modułowych, zorganizowanych według jednolitego standardu organizacyjnego i wyposażeniowego. Placówki te powinny mieć szerokie zdolności reagowania na sytuacje kryzysowe, takie jak zdarzenia masowe różnego pochodzenia czy incydenty CBRN, i stanowić realne wsparcie dla lokalnych szpitali stacjonarnych. Szpitale modułowe powinny być lokalizowane w bezpośrednim sąsiedztwie wielospecjalistycznych placówek – wojskowych lub cywilnych – po jednym w każdym województwie. Ich kadry powinien stanowić wcześniej przygotowany, przeszkolony i wyposażony personel medyczny, rekrutowany spośród pracowników z danego regionu.

              5. Inwestycje w infrastrukturę ochronną i zwiększenie bazy łóżkowej na czas wojny: w ostatnich dekadach polski system opieki zdrowotnej ograniczał liczbę łóżek szpitalnych ze względu na optymalizację kosztów, jednak w warunkach konfliktu zbrojnego kluczowe staje się posiadanie odpowiedniej rezerwy zdolności szpitalnych, pozwalającej na skuteczne zarządzanie napływem rannych i poszkodowanych. Rekomenduje się przeprowadzenie analizy i wskazanie obiektów, które mogłyby pełnić funkcję szpitali rezerwowych, z uwzględnieniem takich kryteriów jak lokalizacja, stan techniczny, dostęp do infrastruktury komunikacyjnej oraz możliwość szybkiej adaptacji – na przykład w postaci nieużywanych pawilonów szpitalnych czy sanatoriów. Kolejnym krokiem powinno być zawarcie odpowiednich umów lub opracowanie planów operacyjnych, które umożliwią szybkie przekształcenie tych obiektów w placówki medyczne w razie potrzeby. Dodatkowo, wzorem Izraela i Finlandii, warto rozważyć możliwość adaptacji obiektów podziemnych – takich jak parkingi wielopoziomowe czy stacje metra – szczególnie w dużych aglomeracjach miejskich, takich jak Warszawa czy Trójmiasto. Tego rodzaju lokalizacje mogą zapewnić setki dodatkowych łóżek w warunkach względnie bezpiecznych i odpornych na ataki. Choć budowa pełnoskalowego podziemnego szpitala, na wzór placówki w Hajfie, może okazać się zbyt kosztowna, rozsądnym rozwiązaniem jest projektowanie nowych obiektów medycznych w taki sposób, aby ich najniższe kondygnacje można było szybko zaadaptować na potrzeby schronów medycznych. Należy również wprowadzić systematyczny audyt bezpieczeństwa istniejących szpitali – realizowany co najmniej raz na dwa lata – ze szczególnym uwzględnieniem zabezpieczenia kluczowych instalacji, takich jak systemy zasilania czy tlenownie, oraz sprawdzeniem, czy posiadają one alternatywne mechanizmy zabezpieczeń na wypadek awarii lub uszkodzeń.

              Z dostępnych analiz wynika również , że szpitale w zachodniej Polsce mogą odegrać kluczową rolę w zabezpieczaniu potencjalnych operacji NATO. Ich położenie zapewnia dogodny dostęp do infrastruktury logistycznej i sieci komunikacyjnych, a rozwinięta infrastruktura, odpowiednie zasoby kadrowe i zaplecze specjalistyczne umożliwiają jednoczesne leczenie żołnierzy oraz wspieranie działań sojuszniczych. Kluczowe znaczenie ma dalsza rozbudowa zaplecza technicznego – zwłaszcza modernizacja oddziałów ratunkowych, zwiększenie rezerw sprzętu medycznego oraz poprawa infrastruktury transportowej. Konieczne są również inwestycje w szkolenie personelu oraz integrację systemów dowodzenia cywilnego i wojskowego. Skoordynowane działania w tych obszarach mogą realnie wzmocnić bezpieczeństwo regionu i podnieść poziom gotowości medycznej nie tylko na poziomie krajowym, ale też w ramach całego Sojuszu.

              6. Szkolenie personelu i społeczeństwa: kolejną rekomendacją jest kontynuacja oraz znaczące rozszerzenie programu szkoleń dla personelu medycznego. Pracownicy szpitali uczestniczących w programie „Szpitale Przyjazne Wojsku” powinni regularnie brać udział w specjalistycznych kursach z zakresu medycyny taktycznej, organizowanych przez wojskowe centra szkoleniowe, takie jak WIM-PIB czy Wojskowe Centrum Kształcenia Medycznego w Łodzi. Ponadto proponuje się włączenie elementów medycyny taktycznej do programów specjalizacji lekarskich oraz studiów pielęgniarskich. Powinny one obejmować zagadnienia takie jak: postępowanie z poszkodowanymi w zdarzeniach masowych, zarządzanie ograniczonymi zasobami medycznymi, organizacja tymczasowych punktów pomocy medycznej oraz zasady działania w warunkach utrudnionego dostępu do infrastruktury szpitalnej. Dzięki temu przyszli pracownicy służby zdrowia już na etapie kształcenia zdobędą wiedzę i umiejętności niezbędne do działania w warunkach kryzysu i wojny. Jako rozwiązanie docelowe warto rozważyć inicjatywę WIM-PIB, zawartą w projekcie utworzenia ogólnokrajowego systemu szkolenia personelu medycznego w zakresie medycyny taktycznej poprzez powołanie Krajowego Centrum Doskonalenia Medycyny Taktycznej (KCD-MEDTAC). [\[2\]](#_ftn2)

              Wzorem Izraela warto też zwiększać świadomość społeczną w zakresie bezpieczeństwa zdrowotnego, m.in. poprzez kampanie informacyjne i ćwiczenia alarmowe realizowane w wybranych regionach kraju. Tego typu działania mogą istotnie wzmocnić odporność społeczną oraz przygotowanie obywateli do podejmowania skutecznych działań ratowniczych po wystąpieniu zdarzenia kryzysowego.

              Reklama

              7. Kadrowe zabezpieczenie szpitali wojskowych wobec ryzyk systemowych: skuteczna realizacja wspomnianych wyżej zadań wymaga również wzmocnienia kadrowego wojskowych podmiotów leczniczych. Oznacza to konieczność doprowadzenia do sytuacji, w której docelowo wszystkie 13 szpitali – podmiotów leczniczych funkcjonujących w strukturze organizacyjnej i etatowej dziedzin medycyny odpowiadających potrzebom WSZdr – będą zatrudniać co najmniej 40% personelu lekarskiego, pielęgniarskiego oraz ratowników medycznych w ramach zawodowej służby wojskowej. Zapewniona w ten sposób dyspozycyjność i lojalność kluczowej części personelu medycznego, niezbędnej do utrzymania ciągłości działania szpitala, znacząco ograniczy ryzyko czasowego wyłączenia placówki z udzielania świadczeń – również w sytuacjach kryzysowych, takich jak zagrożenie militarne, destabilizacja wewnętrzna czy ataki hybrydowe.

              8. Testowanie systemu w ćwiczeniach i doskonalenie na podstawie wniosków: wszystkie przedstawione powyżej działania powinny być regularnie weryfikowane poprzez organizację ćwiczeń symulujących ataki terrorystyczne, katastrofy naturalne, masowe zdarzenia z dużą liczbą rannych oraz sytuacje zagrożenia epidemiologicznego. Zaleca się, aby Polska organizowała na szczeblu krajowym ćwiczenia z udziałem komponentu medycznego, analogicznie do istniejących manewrów wojskowych. Ich celem powinna być identyfikacja potencjalnych niedoskonałości w takich obszarach, jak komunikacja między resortami, logistyka dostaw medycznych – w tym leków, krwi, materiałów opatrunkowych i sprzętu ratunkowego – oraz procedury ewakuacji pacjentów. Pozwoli to na skuteczne wprowadzenie korekt jeszcze w czasie pokoju, a dodatkową korzyścią wynikającą z organizacji ćwiczeń będzie poprawa współpracy oraz integracja personelu cywilnego i wojskowego.

              9. Stały monitoring i walidacja systemu: rekomenduje się powołanie zespołu ekspertów – z udziałem przedstawicieli wojska, sektora zdrowia oraz środowiska naukowego – który cyklicznie oceniałby stan przygotowań medycznych państwa i przekazywał raporty rządowi. Dzięki temu inicjatywy, takie jak program „Szpital Przyjazny Wojsku”, mogłyby na bieżąco ewoluować w odpowiedzi na zmieniające się uwarunkowania – np. pojawienie się nowych zagrożeń czy rozwój technologii medycznych.

              Podsumowując, program „Szpital Przyjazny Wojsku” stanowi ważny krok w budowaniu synergii między cywilnym a wojskowym segmentem rynku zdrowia, podnosząc gotowość medyczną na czas konfliktu i zwiększając świadomość specyficznych wymagań stawianych systemowi ochrony zdrowia w sytuacjach kryzysowych. Aby jednak w pełni zapewnić bezpieczeństwo medyczne państwa, konieczne jest dalsze poszerzanie zakresu działań – od rozwiązań systemowych, przez odpowiednie inwestycje i ćwiczenia, po wdrażanie sprawdzonych praktyk międzynarodowych. Dopiero tak ujęta, kompleksowa integracja wzmocni odporność całego społeczeństwa i umożliwi skuteczną ochronę życia i zdrowia zarówno żołnierzy, jak i ludności cywilnej – bo, jak pisał Arystoteles, „całość jest czymś więcej niż sumą jej części”. Dlatego realizowana obecnie inicjatywa wymaga nie tylko bieżącej walidacji, lecz także precyzyjnego dopasowania do pozostałych działań podejmowanych w ramach wzmacniania odporności i bezpieczeństwa systemu ochrony zdrowia – w tym przede wszystkim do znacznie bardziej operacyjnego, ukierunkowanego na działania w terenie programu „Tarcza Wschód” – tak, aby osiągnąć pełny efekt synergii, unikając jednocześnie krzyżowania się kompetencji oraz eliminując zbędne dublowanie zasobów i zdolności. Jedynie ścisłe przestrzeganie przyjętych założeń oraz harmonijne wkomponowanie działań w pozostałe inicjatywy przesądzą o powodzeniu nowego projektu, przynosząc realne wzmocnienie zdolności adaptacyjnych i poziomu bezpieczeństwa systemu ochrony zdrowia w Polsce.


              [\[1\]](#_ftnref1)    Koncepcja organizacji zabezpieczenia medycznego polegającej na integracji zasobów cywilnego i wojskowego sektora ochrony zdrowia w celu doskonalenia metod i sposobów opieki medycznej w warunkach kryzysowych oraz podczas konfliktu zbrojnego. WIM-PIB, Warszawa, 2025.

              [\[2\]](#_ftnref2)    Granice odporności: ogólnopolski program doskonalenia kadr medycznych na rzecz wzmocnienia systemu ochrony zdrowia – organizacja, struktura i funkcjonowanie krajowego programu doskonalenia kadr medycznych w zakresie reagowania na sytuacje kryzysowe, w tym zagrożenia wojenne. WIM-PIB, Warszawa, 2025.

              Autor: gen. broni prof. dr hab. n. med. Grzegorz Gielerak, Dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego – Państwowy Instytut Badawczy w Warszawie

              Reklama
              WIDEO: Większa skuteczność. Nowa amerykańska broń w Polsce
              Reklama

              Komentarze (1)

              1. szczebelek

                Czyny, nie słowa 😎

              Reklama