Reklama

Szpitale na linii frontu: czy mamy świadomość wyzwań?

WOT, medycyna wojskowa
Autor. 2LBOT

System ochrony zdrowia w obliczu wojny – kultura gotowości oraz strategia integracji cywilno-wojskowej. Czy naprawdę mamy świadomość skali wyzwań, które nas czekają, i czy jesteśmy gotowi wziąć za nie odpowiedzialność? Przedstawiamy pierwszą część artykułu gen. broni prof. dr hab. n. med. Grzegorza Gieleraka, dyrektora Wojskowego Instytutu Medycznego - Państwowego Instytutu Badawczego.

Wojna obnaża iluzję bezpieczeństwa cywilnych struktur medycznych, ujawniając brak rezerw logistycznych, niedobory kadrowe oraz niewystarczającą integrację sektora cywilnego z wojskowym. W sytuacji, gdy szpitale stają się celem ostrzału, a łańcuchy dostaw leków i materiałów medycznych zostają przerwane, strategiczna gotowość – polegająca na integracji zasobów, budowie rezerw i zmianie podejścia z ekonomicznej efektywności na odporność systemową – okazuje się koniecznością. Analiza uwarunkowań logistycznych, kadrowych oraz informacyjnych, uzupełniona o doświadczenia wyniesione z wojny na Ukrainie, jednoznacznie wskazuje, że system ochrony zdrowia stanowi kluczowy element współczesnych strategii militarnych, warunkujący zdolność społeczeństwa do przetrwania w warunkach konfliktu zbrojnego.

W obliczu konfliktu zbrojnego system ochrony zdrowia państwa staje się areną równie ważną, co klasycznie postrzegane pole walki. Nowoczesne wojny nie są już prowadzone wyłącznie przy użyciu broni oraz żołnierzy, ale także poprzez efektywność funkcjonowania zaplecza medycznego, obejmującego system ratownictwa medycznego oraz jednostki zapewniające kompleksową opiekę chirurgiczną i intensywną terapię. To właśnie tam rozstrzygają się losy rannych żołnierzy i cywilów, stąd poważnie należy zastanowić się nad tematem: czy rzeczywiście jesteśmy przygotowani na ekstremalne wyzwania, które – jak wyraźnie potwierdzają doświadczenia historyczne oraz analizy współczesnych konfliktów zbrojnych – wymagają gruntownych i systemowych rozwiązań?

Dlatego zagadnienie to powinno stać się integralną częścią świadomości całego środowiska medycznego, ze szczególnym uwzględnieniem osób odpowiedzialnych za podejmowanie strategicznych decyzji w tym obszarze. Posiadanie wysoko wykwalifikowanego personelu medycznego oraz nowocześnie wyposażonych placówek ochrony zdrowia, choć niezbędne, samo w sobie nie gwarantuje sukcesu – kluczową rolę odgrywa tutaj całościowa organizacja systemu, jego odporność na zagrożenia oraz rzeczywista gotowość operacyjna w sytuacjach nadzwyczajnych.

Reklama

System ochrony zdrowia jako drugi front wojny – od iluzji bezpieczeństwa do strategicznej gotowości

W czasach pokoju łatwo ulec złudzeniu, że w przypadku wojny bezpieczeństwo zdrowotne zapewni „ktoś inny” – wojsko, wyspecjalizowane służby medyczne lub improwizowane działania podejmowane ad hoc. Tego rodzaju przekonanie jest jednak całkowicie nieuzasadnione. Doświadczenia wskazują, że każde państwo prowadzi działania obronne z wykorzystaniem całości swoich zasobów, a system ochrony zdrowia jest jednym z nich. Nie można więc postrzegać tego zagadnienia przez pryzmat odrębnych sektorów, w których za obronność odpowiada jedynie armia, a leczenie rannych pozostaje wyłączną domeną wojskowej służby zdrowia. W warunkach wojny podział na sektor cywilny i wojskowy ulega zatarciu – wszystkie szpitale, środki transportu medycznego oraz cały wykwalifikowany personel stają się integralną częścią jednego wspólnego systemu obronnego.

Czytaj też

Systemowe przygotowanie oznacza świadome zaplanowanie oraz koordynację wszystkich elementów ochrony zdrowia do skutecznego działania w warunkach konfliktu. Wymaga to opracowania spójnej strategii bezpieczeństwa medycznego państwa, która integruje zasoby cywilne oraz wojskowe w jeden komplementarny system. Już w czasie pokoju konieczne jest przygotowanie szczegółowych procedur na wypadek zdarzeń masowych i wojennych – trzeba jasno określić, kto koordynuje opiekę nad poszkodowanymi, które placówki medyczne przyjmują konkretne grupy pacjentów, skąd pozyskiwane są leki i sprzęt medyczny oraz w jaki sposób uruchamiane są rezerwy. Tylko podejście systemowe, w którym każdy element służby zdrowia zna swoją rolę podczas kryzysu, pozwala uniknąć chaosu oraz skutecznie ratować życie od pierwszych chwil konfliktu.

Warto podkreślić, że całościowe podejście do planowania nie może być jednorazowym dokumentem odłożonym do szuflady. To proces ciągły, obejmujący systematyczne ćwiczenia, regularną aktualizację planów, bieżącą analizę zagrożeń oraz szybkie wdrażanie wniosków płynących z nowych doświadczeń – na przykład konfliktów zbrojnych czy pandemii. Zaniedbanie tego podejścia może spowodować, że nawet najlepiej opracowany plan stanie się przestarzały lub nieskuteczny właśnie wtedy, gdy będzie najbardziej potrzebny. System ochrony zdrowia powinien więc funkcjonować jak żywy organizm – podobnie jak ludzkie ciało wzmacniające odporność w reakcji na zagrożenia – stale się uczyć, adaptować i ewoluować, zamiast pozostawać skostniałym zbiorem procedur i instrukcji.

Czytaj też

Gotowość na ekstremum – kluczowe obszary przygotowania systemu ochrony zdrowia na warunki wojny

Przygotowanie systemu ochrony zdrowia do działania w warunkach konfliktu zbrojnego wymaga zmierzenia się z szerokim zakresem wyzwań – od kwestii materiałowych i logistycznych po organizacyjne i kadrowe. Ze względu na skalę i wielowymiarowy charakter przedstawionych problemów, nie istnieją rozwiązania proste ani doraźne – konieczne jest podejście systemowe, uwzględniające kompleksową analizę całego systemu ochrony zdrowia oraz identyfikację jego newralgicznych punktów. W tym kontekście można wyróżnić cztery kluczowe obszary, w których ujawniają się najważniejsze wyzwania:

Logistyka: konflikt zbrojny w istotny sposób komplikuje logistykę medyczną. Standardowe łańcuchy dostaw mogą ulec zakłóceniu wskutek działań wojennych lub cyberataków. W przypadku zamknięcia granic i wstrzymania importu szpitale szybko mogą odczuć niedobory leków oraz sprzętu medycznego, dlatego kluczowe jest wcześniejsze utworzenie strategicznych rezerw podstawowych środków – antybiotyków, leków znieczulających, środków opatrunkowych, płynów infuzyjnych – i zapewnienie skutecznej dystrybucji tych zasobów, nawet w warunkach bezpośredniego zagrożenia.

Czytaj też

Kolejnym elementem logistyki jest transport rannych – gdy drogi zostaną zablokowane lub zniszczone, a paliwo stanie się niedostępne, ewakuacja medyczna musi odbywać się za pomocą alternatywnych środków transportu, takich jak koleje czy transport aeromedyczny. Kluczowe znaczenie ma również zapewnienie ciągłości dostaw energii elektrycznej, tlenu medycznego oraz innych mediów niezbędnych do funkcjonowania szpitali, co wymaga odpowiedniego zabezpieczenia infrastruktury krytycznej przed potencjalnymi awariami i atakami.

Kadry: w czasie pokoju wiele systemów ochrony zdrowia zmaga się z niedoborem lekarzy i pielęgniarek, dlatego personel medyczny należy uznać za zasób niezwykle cenny, którego dostępność w warunkach wojny będzie jeszcze bardziej ograniczona. W związku z tym niezbędne jest opracowanie precyzyjnych planów mobilizacji rezerwowego personelu medycznego – od doświadczonych specjalistów będących już na emeryturze po studentów kierunków medycznych – a także wdrożenie intensywnych programów szkoleniowych z zakresu medycyny ratunkowej dla osób bez wcześniejszego doświadczenia w działaniach taktyczno-medycznych, co pozwoli skutecznie wypełnić potencjalne luki kadrowe w warunkach kryzysu. Ważne jest także zapewnienie bezpieczeństwa personelu poprzez zwiększenie odporności służb medycznych na zagrożenia fizyczne i chemiczne oraz zadbanie o odpowiednią rotację, czas na odpoczynek i dostęp do wsparcia psychologicznego, co pozwoli ograniczyć ryzyko wypalenia zawodowego oraz traum.

Czytaj też

Infrastruktura: szpitale, przychodnie i punkty ratunkowe podczas wojny nabierają kluczowego znaczenia, stając się jednocześnie potencjalnymi celami ataków. Konieczne są więc fizyczne zabezpieczenia infrastruktury – od odpowiedniego wzmocnienia konstrukcji budynków szpitalnych, przez przystosowanie kluczowych oddziałów do funkcjonowania w kondygnacjach podziemnych, aż po utworzenie i wyposażenie wcześniej przygotowanych schronów, które pozwolą utrzymać ciągłość opieki zdrowotnej nawet w warunkach bezpośredniego zagrożenia. Istotne jest również przygotowanie alternatywnych miejsc opieki medycznej – takich jak szpitale polowe, modułowe lub tymczasowe – które można szybko uruchomić w razie potrzeby oraz wyposażyć w mobilny sprzęt medyczny, między innymi stoły operacyjne, respiratory, a także przenośne aparaty RTG i tomografy, umożliwiające prowadzenie skutecznej diagnostyki i leczenia w warunkach polowych. Kluczowe znaczenie ma także zapewnienie niezakłóconego dostępu do podstawowej infrastruktury sanitarnej, obejmującej zaopatrzenie w czystą wodę, niezawodne systemy kanalizacyjne oraz skuteczną utylizację odpadów medycznych – zaniedbania w tych obszarach mogą utrudnić lub wręcz uniemożliwić funkcjonowanie placówek medycznych.

Projektując sieć podmiotów szpitalnych systemu bezpieczeństwa medycznego państwa, obok priorytetów wynikających z planowania operacyjnego obrony, należy uwzględniać placówki charakteryzujące się stabilną i korzystną perspektywą rozwoju w średnim i długim okresie na rynku usług medycznych oraz zgodne z wojewódzkimi planami transformacji, zarówno pod względem profilu klinicznego, jak i przewidywanych kierunków modernizacji. Spełnienie tych kryteriów zapewni trwały efekt dual‑use realizowanych inwestycji, wzmacniając bezpieczeństwo zdrowotne obywateli zarówno w czasie pokoju, jak i w warunkach potencjalnego konfliktu zbrojnego.

Reklama

Informacja: sprawna wymiana informacji stanowi kluczowy warunek efektywnego funkcjonowania systemu ochrony zdrowia, a w warunkach konfliktu zbrojnego nabiera wymiaru strategicznego, wymagając zapewnienia niezawodnych kanałów komunikacji między placówkami medycznymi, sztabami zarządzania kryzysowego oraz dowództwem wojskowym, a także wdrożenia skutecznych mechanizmów zarządzania danymi dotyczącymi pacjentów i dostępnych zasobów medycznych. Konieczne jest również opracowanie alternatywnych metod komunikacji na wypadek awarii internetu oraz sieci komórkowych – np. bezpiecznej łączności radiowej czy satelitarnej.

Jak wynika z wcześniejszych analiz WIM-PIB, integrację danych pomiędzy sektorem cywilnym a wojskowym należy rozpocząć już w czasie pokoju poprzez stworzenie scentralizowanych platform informatycznych, regularne ćwiczenia z zakresu wymiany informacji oraz synchronizację baz danych, co pozwoli w sytuacji kryzysowej ograniczyć ryzyko dezinformacji i chaosu operacyjnego. Niezbędnym uzupełnieniem tych działań jest skuteczna komunikacja ze społeczeństwem, obejmująca edukację obywateli w zakresie zachowania się w sytuacjach zagrożenia, rozwój systemów ostrzegania oraz aktywne przeciwdziałanie panice i dezinformacji.

Czytaj też

Jeden cel – dwie służby: integracja cywilno-wojskowa jako fundament bezpieczeństwa zdrowotnego państwa

Bezpieczeństwo zdrowotne w warunkach konfliktu zbrojnego stanowi wspólną odpowiedzialność sektora cywilnego i wojskowego, wymagając skoordynowanej współpracy między cywilnymi organami administracji odpowiedzialnymi za ochronę zdrowia a strukturami wojskowymi, publicznymi placówkami medycznymi a wojskowymi podmiotami leczniczymi, jak również pomiędzy cywilnymi zespołami ratowniczymi a personelem medycznym sił zbrojnych. Wszystkie zaangażowane podmioty działają na rzecz wspólnego celu, jakim jest maksymalizacja liczby uratowanych ludzi oraz zapewnienie ciągłości świadczenia usług medycznych, bez względu na formalną przynależność organizacyjną uczestniczących w pomocy jednostek.

Ze względu na specyfikę działania oraz odrębność strukturalną armii, wojskowa służba zdrowia tradycyjnie postrzegana jest jako osobny segment, którego głównym zadaniem jest sprawowanie opieki medycznej nad żołnierzami. Współczesne doświadczenia jasno wskazują, że tradycyjne podejście jest niewystarczające wobec skali wyzwań, jakie niesie ze sobą pełnowymiarowy konflikt zbrojny. W takich warunkach wojskowe zespoły ratownicze będą przewozić rannych nie tylko do wyznaczonych szpitali wojskowych, ale również do najbliższych placówek cywilnych, natomiast cywilny personel medyczny może zostać skierowany do obszarów zagrożonych działaniami zbrojnymi, aby realizować tam zadania związane z zapewnieniem opieki medycznej. Z tego względu integracja środowisk cywilnych i wojskowych powinna rozpocząć się już teraz, na etapie przygotowań. Proces ten powinien obejmować między innymi ujednolicenie procedur medycznych, w tym stworzenie standardów segregacji rannych, wdrożenie jednolitych protokołów postępowania w przypadku obrażeń typowych dla pola walki oraz organizację regularnych ćwiczeń z udziałem dużej liczby poszkodowanych (MASCAL). Równie istotne jest przygotowanie zintegrowanych systemów wymiany informacji, współdzielenie kluczowych zasobów – takich jak sprzęt diagnostyczny i zapasy krwi – oraz wzajemne wsparcie w zakresie szkolenia personelu medycznego.

Czytaj też

Sektor wojskowy dysponuje szczególnymi kompetencjami obejmującymi zaawansowaną wiedzę z zakresu medycyny taktycznej, procedur ewakuacji medycznej z rejonów zagrożonych oraz praktyczną znajomość taktyki działań operacyjnych. Kompetencje te powinny być regularnie przekazywane do sektora cywilnego – między innymi poprzez wspólne warsztaty, specjalistyczne kursy szkoleniowe oraz cykliczne ćwiczenia praktyczne realizowane w ramach współpracy międzyinstytucjonalnej. Z kolei sektor cywilny dysponuje rozbudowaną i zróżnicowaną infrastrukturą szpitalną oraz znacznie liczniejszym personelem medycznym, który w warunkach konfliktu zbrojnego będzie zobowiązany wspierać wojskowe jednostki medyczne.

Reklama

Skuteczna realizacja współodpowiedzialności za cywilno-wojskowe zabezpieczenie medyczne wymaga precyzyjnego podziału ról i zadań pomiędzy poszczególne organy administracji publicznej, w tym Ministerstwo Zdrowia, Ministerstwa Obrony Narodowej oraz odpowiednie sztaby kryzysowe powoływane na wypadek sytuacji zagrożenia. Konieczne jest więc wcześniejsze wytypowanie placówek medycznych, które będą pełniły funkcję głównych ośrodków odpowiedzialnych za leczenie pacjentów z najcięższymi obrażeniami, jak również wyznaczenie jednostek pomocniczych, przeznaczonych do obsługi mniej skomplikowanych przypadków medycznych oraz zabiegów rehabilitacyjnych. Każdy podmiot leczniczy – zarówno wojskowy, jak i cywilny – powinien dysponować szczegółowym i regularnie aktualizowanym planem postępowania na wypadek konfliktu zbrojnego, opracowanym w ścisłej współpracy z organami administracji publicznej odpowiedzialnymi za politykę obronną państwa, co pozwoli uniknąć zarówno luk w zabezpieczeniu medycznym, jak i powielania zadań. Sprawna koordynacja opieki medycznej w warunkach wojny ma kluczowe znaczenie dla przeżycia poszkodowanych, dlatego już teraz konieczne jest uświadomienie cywilnemu personelowi medycznemu, że stanowi integralną część systemu bezpieczeństwa państwa, oraz zapewnienie personelu wojskowego, że w sytuacji konfliktu otrzyma pełne wsparcie całego środowiska medycznego. Ostatecznym celem jest stworzenie warunków, w których krajowy system ochrony zdrowia będzie w stanie reagować na sytuacje kryzysowe w sposób spójny, efektywny i zintegrowany, co pozwoli na znaczące skrócenie czasu niezbędnego do ustalenia zakresu odpowiedzialności oraz kompetencji poszczególnych podmiotów.

Warto w tym miejscu odwołać się do szacunkowych danych pochodzących ze źródeł OSINT, które obrazują skalę potrzeb medycznych związanych z prowadzeniem działań operacyjnych przez związek taktyczny liczący około 12-15 tysięcy żołnierzy. Analiza tych informacji umożliwia realistyczną ocenę skali wyzwań logistycznych oraz kadrowych, z którymi będzie musiał zmierzyć się system ochrony zdrowia na obszarze średniej wielkości województwa w sytuacji rzeczywistego konfliktu zbrojnego (ryc. 1).

Rycina 1. Prognozowane zapotrzebowanie na kluczowe zasoby medyczne podczas 30-dniowej operacji obronnej prowadzonej przez wojska o liczebności odpowiadającej standardowej dywizji sił zbrojnych państw NATO.
Rycina 1. Prognozowane zapotrzebowanie na kluczowe zasoby medyczne podczas 30-dniowej operacji obronnej prowadzonej przez wojska o liczebności odpowiadającej standardowej dywizji sił zbrojnych państw NATO.
Autor. gen. broni prof. dr hab. n. med. Grzegorz Gielerak Wojskowy Instytut Medyczny

Należy jednocześnie podkreślić, że będą to zadania dodatkowe, realizowane równolegle z dotychczasowymi obowiązkami placówek systemu ochrony zdrowia. Co więcej, rzeczywiste potrzeby czasu „W” mogą wielokrotnie przekroczyć przedstawione szacunki – warto zatem już dziś postawić sobie pytanie: czy naprawdę mamy świadomość skali wyzwań, które nas czekają, i czy jesteśmy gotowi wziąć za nie odpowiedzialność?

gen. broni prof. dr hab. n. med. Grzegorz Gielerak, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego - Państwowego Instytutu Badawczego

W drugiej części artykułu gen. Grzegorza Gieleraka zostaną przedstawione sposoby budowania kultury gotowości wśród personelu medycznego

Reklama
WIDEO: Amerykańsko-brytyjska "packa na drony" w Polsce
Reklama

Komentarze (2)

  1. Zbyszek

    Warto uwzględnić jeszcze w tej analizie szpitale prywatne. Wg raportu OSSP w 2020 5% łóżek szpitalnych należało do prywatnych ośrodków. Ciekawe jest to że są to zazwyczaj bardzo małe szpitale - jeśli państwowy miał średnio ok 300 łóżek to prywatny ok 10 razy mniej.

  2. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Po pierwsze i NAJWAŻNIEJSZE - JUŻ TERAZ można zbudować całkowicie zdronizowane pole walki w domenie powietrznej i lądowej. Już są - od grudnia 2024 - pierwsze takie ataki całkowicie dronowe - włącznie z zajmowaniem terytorium. Błędne koło strat i uzupełnień nie pozwala na razie zrobić tego w skali operacyjnej i strategicznej - ale Polska MOŻE TO ZROBIĆ - warunkiem produkcja ca 5 mln dronów wszelkich domen i klas rocznie - przy czym cześć do zużycia BOJOWEGO w stałym doskonaleniu na poligonach w realistycznych ćwiczeniach walki dwóch stron - a duża część jako nosiciele dla logistyki cywilnej - bo drony to platformy dual-use. Dla MON-AU-SG drony to "zabawki komunijne" i "broń dla biedaków' - całkowicie wypierają REAL i WERYFIKACJĘ pola walki pełnoskalowej wojny.

Reklama