- Wiadomości
Kulisy eksplozji w szpitalu w Gazie. Biden, Scholz i Sunak w Izraelu
Amerykański wywiad poinformował, że za eksplozję w szpitalu w Gazie nie odpowiada Izrael, a liczba zabitych ma być mniejsza niż podawały to media. Oprócz Joe Bidena do Izraela pojechali także kanclerz Niemiec Olaf Scholz oraz premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak.

O kulisach odwołania szczytu pokojowego w Jordanii pisałem w analizie pt: „Palestyńska pułapka”. Do Izraela z dyplomatyczną wizytą przybył nie tylko prezydent USA Joe Biden, ale także brytyjski premier Rishi Sunak oraz kanclerz RFN Olaf Scholz. Zaznaczmy, że wspomniane wizyty są związane z losem obywateli danych państw porwanych przez Hamas. Z informacji podawanych przez agencję „Reuters” wiemy, iż wśród porwanych są obywatele USA, Wielkiej Brytanii i właśnie Niemiec. Wśród zakładników są porwani z podwójnym obywatelstwem. „Zaginęło co najmniej dwudziestu Amerykanów” – zaznacza doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan. „Co najmniej dziewięciu obywateli Wielkiej Brytanii zginęło, a siedmiu zaginęło” – zaznaczył premier Rishi Sunak. Wśród porwanych są także niemieccy obywatele. Z ich rodzinami spotkał się kanclerz Scholz. Ponadto w rękach Hamasu są – jak podaje „Reuters” - obywatele Tajlandii, Holandii, Portugalii.
Zobacz też
Niemieckie media relacjonowały wizytę kanclerza Scholza jako test dla jego polityki. Scholz był krytykowany przez prasę za opieszałość w pierwszej fazie wojny na Ukrainie. Media zadają pytania czy Berlin zaangażuje się w pomoc wojskową dla Izraela. „Pomoc wojskowa dla Izraela to balast dla i tak nadmiernie obciążonego z powodu wojny na Ukrainie budżetu Niemiec” – zauważa „Stuttgarter Zeitung”. „Czy Scholz byłby w razie potrzeby gotowy w ramach racji stanu bronić bezpieczeństwa Izraela także przy użyciu Bundeswehry?” – pytają niemieccy dziennikarze. „Podróż szefa niemieckiego rządu była słuszna. Niezłomna solidarność Niemiec z zagrożoną demokracją na Bliskim Wschodzie, która teraz drży, wymaga czegoś więcej niż tylko słów pocieszenia” – zaznacza „Rhein-Zeitung”. Delegacja z Scholzem musiała się ewakuować na schronu przeciwlotniczego, ponieważ trwał atak rakietowy Hamasu.
Zobacz też
„Wspieramy Wasze prawo do obrony” – zaznaczył brytyjski premier Rishi Sunak, w czasie swojej wizyty w tym kraju. Przede wszystkim jestem tutaj, aby wyrazić solidarność z narodem Izraela. Przeżyliście straszny akt terrorystyczny i chcę, abyście wiedzieli, że Wielka Brytania i ja stoimy po waszej stronie – powiedział Sunak w Izraelu. Sunak objeżdża Bliski Wschód, gdzie spotyka się z politykami regionu, od których presji w pewnym sensie zależy sytuacji na południu Izraela. „Odbyłem ważne i produktywne spotkanie z księciem koronnym Mohammedem bin Salmanem. Uzgodniliśmy skoordynowane działania, aby zapobiec dalszej eskalacji w regionie, zapewnić niezbędną pomoc humanitarną w Gazie i wspierać stabilność, zarówno teraz, jak i w perspektywie długoterminowej” – zaznaczył po spotkaniu z księciem koronnym Mohammedem i synem saudyjskiego króla. Salman, choć otwarty na ocieplanie relacji z Izraelem, to oczywiście opowiedział się po stronie muzułmańskich Palestyńczyków. Casus belli w bliskowschodniej geopolityce stała się sprawa szpitala w Gazie. O zbombardowanie tej placówki oskarżono Izrael, chociaż wywiad USA twierdzi, że za zbrodnię nie odpowiadają Siły Obronne Izraela. Zdjęcia z miejsca wybuchu faktycznie wskazują, że zarówno skala ataku opisana przez Hamas była przesadzona, jak i środki walki użyte mogą wskazywać na tzw. friendly fire Islamskiego Dżihadu – zbrojnego ugrupowania wspierającego Hamas w walce. Po eksplozji w szpitalu w Gazie odwołano ważny jordański szczyt.
Z amerykańskiego raportu o sytuacji szpitala w Gazie wynika, że liczba ofiar śmiertelnych „mieści się w dolnej granicy spektrum od 100 do 300”. „Uważamy, że Izrael nie był odpowiedzialny” – napisali analitycy wywiadowczy z USA. Trwa przerzucanie odpowiedzialnością za atak.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS