- Wiadomości
Izraelski atak na instalacje wojskowe w Syrii
Izraelskie lotnictwo przeprowadziło w nocy z niedzieli na poniedziałek atak rakietowy na cele wojskowe wokół stolicy Syrii, Damaszku - poinformowała syryjska agencja SANA, dodając, że obrona przeciwlotnicza „zestrzeliła większość pocisków”. W ataku zginęło sześciu zagranicznych bojowników wspierających reżim prezydenta Baszara el-Asada.

Państwowa syryjska agencja prasowa SANA w porannym komunikacie podała, że syryjska obrona przeciwlotnicza zestrzeliła większość pocisków odpalonych przez izraelskie samoloty, które przyleciały znad Wzgórz Golan.
Świadkowie mówią, że słyszeli potężne eksplozje na południowym krańcu Damaszku, gdzie swoje bazy mają wspierane przez Iran milicje. Według Obserwatorium, Syryjczykom udało się zneutralizować dużą liczbę pocisków, ale wiele trafiło w swoje cele i spowodowało straty materialne.
Izrael w przeszłości wielokrotnie atakował w Syrii obiekty, należące do wspieranych przez Iran milicji szyickich bądź wykorzystywanych przez libański Hezbollah. Atakowano też miejsca prawdopodobnej dyslokacji irańskich doradców wojskowych.
Władze Izraela twierdzą, że te popierające prezydenta Syrii Baszara el-Asada siły dążą do przekształcenia Syrii w nową linię frontu w konfrontacji z państwem żydowskim. Władze Izraela konsekwentnie podkreślają, że nie pozwolą Syrii stać się "irańskim przyczółkiem".

W połowie stycznia Obserwatorium informowało, że w izraelskich nalotach na pozycje wojskowe w położonej na wschodzie Syrii prowincji Dajr az-Zaur zginęło co najmniej 57 żołnierzy i proreżimowych bojowników. Był to najkrwawszy atak Izraela na cele w Syrii.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS