Reklama

Geopolityka

Buta i głupota Rosjan uratowała Europę [OPINIA]

Uznany przez nas 22 lutego 2022 roku za najbardziej realny plan ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. Fot. Defence24.pl
Autor. Defence24.pl

Gdyby Rosjanie uderzyli na Ukrainę zgodnie z logiką i sztuką wojenną, to znajdując się na tych samych pozycjach jakie zajmują dzisiaj, byliby gotowi do ataku na kraje nadbałtyckie i Mołdawię. Na szczęście dla Europy okazało się, że rosyjscy generałowie i politycy to w dużej części wojskowi ignoranci… i nie czytają Defence24.pl.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Kiedy na dwa dni przed uderzeniem rosyjskich wojsk na Ukrainę 22 lutego 2022 roku autor opisał cztery możliwe scenariusze ataku Rosjan, to tylko dwa z nich uznał za możliwe do zrealizowania:

  • Zajęcie pełnego obszaru obwodów ługańskiego i donieckiego;
  • Uderzenie na Ukrainę i zajęcie historycznych terenów kontrolowanych przez Rosję od XVII wieku i odebranych później od Imperium Osmańskiego - z pełną kontrolą nad Morzem Azowskim i północnym Morzem Czarnym oraz granicy opartej o Dniepr.
Wojna w Ukrainie pokazała, ile warte jest rosyjskie uzbrojenie w starciu z zachodnimi technologiami i ukraińskimi żołnierzami
Autor. M.Dura

Z kolei w ocenie autora mało prawdopodobne, by rosyjskie dowództwo zdecydowało się:

Reklama
  • jedynie na zatrzymaniu terytorium opanowanego już przez tzw. „separatystów";
  • aż na zajęcie całej Ukrainy i narzucenie Ukraińcom prorosyjskiego rządu;

Czytaj też

Teoretycznie w analizie był błąd, ponieważ Rosjanie wybrali czwarty scenariusz i uderzyli na ukraińskie terytorium ze wszystkich stron, w pierwszej kolejności próbując zagarnąć Kijów i wymienić tam władze.

Decyzja Kremla z 9 listopada 2022 roku o opuszczeniu zachodniego brzegu Dniepru świadczy jednak o tym, że to nie autor artykułu popełnił błąd, ale rosyjskie dowództwo. Przez swoją ignorancję i butę, zajmuje obecnie dokładnie to, co mogłoby uzyskać realizując drugi, prawdopodobny według autora scenariusz. Rosjanie jednak tego nie zrobili i teraz już wiadomo, że uratowało to Europę przed kolejnymi wojnami.

Dlaczego wybrany przez Rosjan plan ataku był niedorzeczny?

Plan zajęcia całej Ukrainy przez Rosję był ogromnym błędem i to jak się później okazało z kilku powodów. Na dwa dni przed rozpoczęciem ataku, 22 lutego 2022 roku na Defence24.pl wskazywano, że: „zajęcie całej Ukrainy i jej utrzymanie jest niemożliwe bez masowej eksterminacji ludności ukraińskiej, nastawionej w większości wrogo do proputinowskich sił (szczególnie w zachodniej części państwa ukraińskiego). A to nawet dla pozbawionego skrupułów Putina byłoby zbyt kosztowne”.

I rzeczywiście okazało się kosztowne, ponieważ cały demokratyczny świat odwrócił się od Federacji Rosyjskiej.

Czytaj też

Czytaj też

Według Defence24.pl na drodze do realizacji planów Kremla miał stanąć również rzeczywisty stan rosyjskich sił zbrojnych. Od kilku na Defence24.pl podkreślano, że kremlowska propaganda kłamie opisując rosyjską armię jako „nowoczesną i dobrze wyszkoloną”. Autor artykułu wskazał 22 lutego 2022 roku, że „dotychczasowe doświadczenia z Libii, Syrii i Górskiego Karabachu pokazują, że zarówno sprzęt oferowany przez Rosjan jak i ich taktyka sprawdza się jedynie w starciu z przeciwnikiem, który działa w podobny sposób i z rosyjskim, choć starszym wyposażeniem”. I to właśnie dlatego Armenia słuchając rosyjskich doradców i kupując rosyjskie systemy uzbrojenia została pokonana przez Azerbejdżan.

YouTube cover video

Twierdziliśmy słusznie w lutym 2022 roku, że gdy przeciwnik „wykorzysta zachodni sprzęt i to w nowatorski sposób” to Rosjanie poniosą ogromne straty oraz utracą inicjatywę operacyjną. I tak się właśnie stało: najpierw w rejonie Kijowa, później Charkowa a obecnie w Chersoniu.

„I nie mają tu znaczenia statystyki liczbowe, pokazujące jaką przewagę posiadają Rosjanie nad Ukraińcami, jeżeli chodzi o ilość czołgów, samolotów artylerii czy żołnierzy (sumarycznie). Taka różnica pozwala bowiem na chwilowe uzyskanie przewagi taktycznej, jednak przy dobrze prowadzonej operacji obronnej, bardzo szybko przestaje mieć znaczenie”.
Maksymilian Dura – Defence24.pl 22 luty 2022 rok

Wskazywaliśmy także, że w prowadzeniu operacji obronnej „Ukraińcom będzie pomagało praktycznie wszystko, od terenu, klimatu i pory roku, poprzez bardzo często nowoczesny sprzęt wojskowy, dobrze wyszkolonych żołnierzy, po obywateli gotowych i zdecydowanych na obronę swojego kraju. Wszystkie te czynniki będą się nawarstwiały w miarę oddalania się operacji od terytorium Federacji Rosyjskiej”.

Wojna w Ukrainie pokazała, ile warte jest rosyjskie uzbrojenie w starciu z zachodnimi technologiami i ukraińskimi żołnierzami
Autor. M.Dura

Przewidywaliśmy, że jeżeli Rosjanom nie uda się wyeliminować ukraińskich statków powietrznych, „to rozpocznie się prawdziwe polowanie na ich pojazdy wojskowe, podobne do tego, jakie zarejestrowano w Górskim Karabachu”. I tak się stało, gdy do walki włączyły się ukraińskie samoloty bojowe oraz drony – w tym przede wszystkim typu  Bayraktar TB-2.

Czytaj też

W naszej ocenie na dwa dni przed agresją rosyjską, ogromne znaczenie miała mieć ukraińska artyleria, jak również zupełnie bezużyteczne będą rosyjskie siły desantu morskiego i powietrznego. Za bardzo niebezpieczny dla Rosjan uznaliśmy system rakiet nadbrzeżnych „Neptun”, który jak się później pokazało, posłużył Ukraińcom do zatopienia flagowego okrętu Floty Czarnomorskiej – krążownika „Moskwa”.

Najważniejsze w tym wszystkim jest jednak to, że Kreml nie uwzględnił reakcji krajów zachodnich, a właściwie całego świata na swój atak oraz bandycki sposób prowadzenia całej wojny. Oczywiście dzięki wcześniejszej pracy putinowskiej propagandy, większości rosyjskiego społeczeństwa wcale nie przeszkadzało to, że ich „żołnierze” mordują i gwałcą, rabują i dewastują, że atakowane są miasta i niszczone budynki mieszkalne, że na zajętych terytoriach zapanował terror w odniesieniu do ludności ukraińskiej oraz systemowa grabież z wywożeniem do Rosji wszystkiego, co się da odkręcić.

Efekt tego jest jednak odwrotny od założonego. Cały świat odwrócił się bowiem od Federacji Rosyjskiej. Organizacja polityczno-wojskowa Wspólnoty Niepodległych Państw okazała się fikcją, ponieważ żaden z tworzących ją krajów nie zdecydował się na wysłanie swoich wojsk do walki w Ukrainie (nawet Białoruś).

O politycznym upadku Rosji może świadczyć fakt, że jedynym państwem, które zdecydowało się udzielić jej jawnego wsparcia jest Korea Północna. O militarnym upadku Rosji (bez mówienia o broni jądrowej) może świadczyć fakt, że rosyjska armia musiała się zwrócić o pomoc w dostawach „nowoczesnego” uzbrojenia do Iranu.

Co by było gdyby?

Gdyby Rosjanie uderzyli w sposób zgodny z naszymi przewidywaniami sytuacja w Europie byłaby zupełnie inna. Po pierwsze armia rosyjska nie utraciłaby swoich najlepszych żołnierzy i najnowocześniejszego sprzętu i byłaby zdolna do dalszych wojen. Tymczasem według amerykańskiego podsekretarza obrony do spraw politycznych Colina Kahla, cytowanego przez CNN 10 października 2022 roku, Rosja miała już utracić połowę wszystkich swoich czołgów, większość precyzyjnych pocisków rakietowych i kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy. Z kolei ukraiński sztab generalny poinformował 10 listopada 2022 roku, że straty Federacji Rosyjskiej są jeszcze większe i jak na razie to: prawie 80 tysięcy żołnierzy, ponad 2800 czołgów, ponad 5680 pojazdów opancerzonych, ponad 1800 systemów artyleryjskich, prawie 280 samolotów, 260 śmigłowców i 1500 dronów.

Czytaj też

Realizując optymalny (według Defence24.pl) scenariusz ataku na Ukrainę te straty były by kilkadziesiąt razy mniejsze i obecnie rosyjska armia byłaby co najmniej tak samo „silna” jak 24 lutego 2022 roku. Wystarczy tylko przypomnieć, że zapora w Nowej Kachowce została zajęta przez Rosjan już po 3 dniach walki – 27 lutego, a Chersoń 3 marca 2022 roku. Rosyjscy żołnierze potrzebowali więc 3-4 dni na dojście do Dniepru. Gdyby się wtedy zatrzymali, nie ponieśliby faktycznie żadnych strat i co najważniejsze byliby armią zwycięską, którą na paradzie w Moskwie 9 maja 2022 roku można by prezentować, jako symbol potęgi militarnej Federacji Rosyjskiej.

Wojna w Ukrainie pokazała, ile warte jest rosyjskie uzbrojenie w starciu z zachodnimi technologiami i ukraińskimi żołnierzami
Autor. M.Dura

Będąc „na fali” Rosjanie mieliby więc już po kilku latach możliwość prowadzenia kolejnych ataków na kraje sąsiednie. W tym przypadku wskazuje się przede wszystkim na Mołdawię i Gruzję, ale zagrożone byłyby również Finlandia, Estonia, Litwa i Łotwa. I nie miałoby tu żadnego znaczenia, że te dwa ostatnie państwa należą do NATO. Poprzednia taktyka natowska (w tym polska) zakładała bowiem wpuszczenie Rosjan w głąb własnego terytorium, wykrwawienie go i następnie wyrzucenie z powrotem.

Wojna w Ukrainie pokazała, że rosyjska armia jeżeli już gdzieś wejdzie, to bardzo trudno ją stamtąd wyrzucić. Zbrojne wybicie „korytarza” do Obwodu Kaliningradzkiego byłoby więc „faktem dokonanym” i nieodwracalnym. Dodatkowo już wiadomo, że celem Rosji jest grabież zajętych terytoriów, eksterminacja miejscowej ludności i destabilizacja zaatakowanego kraju. Dlatego tak ważne jest, by znaleźć sposób na zatrzymanie rosyjskich zagonów na granicach i nie wpuszczenia ich nawet na centymetr w głąb własnego kraju.

Gdyby Rosjanie zatrzymali się na Dnieprze, taka obrona np. Estonii i Łotwy byłaby bardzo trudna. Straty rosyjskiej armii są jednak obecnie tak ogromne, że na przeprowadzenie takiego ataku, ze względu na ogromną przewagę państw NATO, nie ma żadnych szans.

Po drugie armia rosyjska uzyskałaby prawdopodobnie bez większych strat o wiele obszar niż zajmuje obecnie. 22 lutego 2022 roku wskazywaliśmy m.in. na realny plan rozszerzenia „korytarza krymskiego” bardziej na północ poprzez zajęcie prawego dorzecza Dniepru minimum do Zaporoża (co częściowo zrobiono), a najlepiej do Dniepropietrowska (czego nie zrobiono), ewentualnie z zajęciem Odessy, korzystając z rosyjskich wojsk zgrupowanych w Naddniestrzu i desantu morskiego.

Opisywany przez nas 22 lutego 2022 roku możliwy plan ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę z zajęciem Odessy
Autor. Defence24.pl

Tymczasem atakując ze wszystkich stron Rosjanie nie mieli już możliwości wydzielenia odpowiednich sił, by uderzyć na Odessę i połączyć to miasto z Naddniestrzem. Nie mieli też możliwości zajęcia całego Obwodu Ługańskiego i Donieckiego, a więc zakończenia tego, co zaczęli w 2014 roku.

Po trzecie Rosjanie mieliby szansę na skuteczne zaprowadzenia na zajętym terytorium własnych porządków i siłowego narzucenia przez terror własnych praw – tak jak to wcześniej zrobili w opanowanych przez tzw. „separatystów” częściach Obwodu Ługańskiego i Donieckiego. Po brutalnej „rusycyzacji” całego terenu i wywózce Ukraińców w głąb Rosji dałoby to Rosjanom szansę na przeprowadzenie pseudoreferendum i skuteczne włączenie tego terytorium w skład Federacji Rosyjskiej. Dokładnie tak jak próbuje się zrobić na Krymie.

Po czwarte władze na Kremlu miałyby szansę na polityczną akceptację swoich zdobyczy przez podzielony świat. Jak się okazuje taki amoralny kompromis przypominający przedwojenny Układ Monachijski i poświęcenie Czechosłowacji, byłby całkowicie realny. Wystarczy tylko odtworzyć początkowe podejście kilku krajów zachodnich do wojny podpuszczanych przez Węgry, telefony niektórych polityków na Kreml oraz początkowe ograniczenia w przekazywaniu ciężkiego uzbrojenia na Ukrainę.

Gdyby Rosja zatrzymała się na Dnieprze, to dla Putina pojawiłaby się szansa na zawarcia „kompromisu” i zmuszenia władz w Kijowie do zgody na kolejne „układy mińskie”. Dodatkowo Rosjanie za wstrzymanie działań wojennych, przy zachowaniu stanu posiadania nie byliby poddawani aż takim samym sankcjom jak obecnie, szybko niwelując straty i koszty wojny, poprzez zwiększenie sprzedaży ropy, gazu i węgla do krajów zachodnich.

Po piąte nikt na świecie nie dowiedziałby się, czym tak naprawdę jest putinowska Rosja, do jakich zbrodni są zdolni Rosjanie i co rzeczywiście może zdziałać rosyjska armia oraz wykorzystywane przez nią uzbrojenie „nie mające analogów na całym świecie”.

Atakując Kijów, Charków i Odessę Rosjanie praktycznie się „obnażyli” nie pozostawiając już złudzeń, kto rzeczywiście stoi za skrytymi zabójstwami w Wielkiej Brytanii, za zestrzeleniem samolotu pasażerskiego malezyjskich linii lotniczych w 2014 roku i za atakami na syryjskie miasta – w tym bronią chemiczną.

Ukraińska armia otrzymała wsparcie od krajów zachodnich, o jakim nikt na początku wojny nawet nie marzył. Na Ukrainie pojawiły się bowiem nie tylko nowoczesne zestawy przeciwpancerne, ale również najnowsze systemy artyleryjskie (w tym rakietowe) i przeciwlotnicze, pojazdy bojowe i systemy elektroniczne. Cały cywilizowany świat stanął za Ukraińcami ponosząc tego ogromne koszty, ale wiedząc, że niweluje się w ten sposób ogromne zagrożenie, jakim przed 24 lutego 2022 roku była niewątpliwie rosyjska armia.

Dla Federacji Rosyjskiej najgorszym i długofalowym skutkiem takiego, a nie innego sposobu prowadzenia wojny w Ukrainie jest jednak to, że świat cywilizowany zaczął patrzyć na Rosjan zupełnie inaczej. I to wcale nie ze strachem, ale z odrazą.

Reklama

Komentarze (36)

  1. panemeryt

    Artykuł przedstawia myślenie życzeniowe. Wojna pokazała że NATO brakuje sprzętu. Rosjanie pomimo ogromnych strat prą do przodu co pokazuje co nas czeka w razie konfliktu. Ukraińcy wcale nie garną się do obrony swego kraju. Broni go garstka patriotów. Zmęczonych i wręcz wyczerpanych. A opierają się na coraz mniejszym strumieniu sprzętu i amunicji z zachodu. Rosjanie wbrew temu co się pisze wcale nie stracili najlepszych oddziałów bo te wciąż są na dalekiej północy i wschodzie. Arktyka odmarza i zasoby tam to przyszłość. Skandynawia, Dania i Kanada nie przypadkowo mocno wspierają Ukrainę.

    1. Niwelator

      Komentarz życzeniowy. Rosja walcząc z całym kolektywnym zachodem, tracąc wszystkiego w tysiącach i dziesiątkach tysięcy, a ludzi w setkach tysięcy, przestawiła państwo na tryby wojenne. A cały kolektywny zachód dopiero kończy sprzątać magazyny, nieśpiesznie rusza zbrojeniówkę, a wojska jeszcze nie wyszły z koszar.

  2. Al.S.

    Dzięki za przypomnienie starych artykułów, takich jak ten o Iskanderach z 2013 r, do którego prowadzi odsyłacz. Znalazłem tam swój wpis i teraz po 11 latach okazał się całkiem na czasie. Poza mylnym założeniem, jakoby systemy S300/400 zapewniały 100% skuteczny parasol obronny, komentarz o potrzebie posiadania radarów napowietrznych, gdzie wymieniłem Eireye (jakiś prorok czy co), właśnie powoli doczekał się realizacji. Również opis taktyki użycia dalekosiężnej artylerii rakietowej potwierdza się w przypadku ukraińskich systemów Himars. W razie konfliktu z Rosją, identycznej taktyki użyją ich systemy w OK, tyle że z pomocą F35 będziemy je mogli zwalczać w czasie rzeczywistym.

  3. Jeremiasz

    Dobre przypomnienie i podsumowanie. Nie sposób się nie zgodzić z licznymi komentarzami, że błędem było by uznać że jesteśmy bezpieczni i nie ma potrzeby dalej wzmacniać naszego potencjału obronnego

    1. user_1049395

      8 lat wzmacnili

  4. rwd

    Skoro ruskie rakiety zabijają ludzi w Polsce, to już jesteśmy w stanie wojny czy jeszcze chwilowo nie? Pewnie właśnie dzwonią do prezydenta Dudy, by wybić nam z głowy powoływanie się na art.5. A gdzie te nasze Patrioty, Narwie i Wisły że pozostałych nazw rzek nie wymienię, gdzie sieciocentryczne super ekstra systemy, które nawet dwóch starych ruskich rakiet nie potrafią zestrzelić? Woja weryfikuje przydatność sprzętu nie tylko na Ukrainie ale również w Polsce.

    1. IronDome

      W Polsce sprzęt jest zamawiany bez żadnego planu, przed wojną na Ukrainie był w śmiesznie małych ilościach a teraz jest w ilościach nie do udźwigniecia finansowo oraz bez skalkulowania realnych potrzeb, jak i możliwości obsadzenia go przez żołnierzy. np. sama artyleria, zarówno lufowa jak i rakietowa wymagałaby posiadania dlań 10 tys żołnierzy, których nie mamy i nie będziemy mieć.

    2. Widi243

      Nie nie jesteśmy poza tym to była ukraińska rakieta

  5. andys

    Komentator zapomina, że oficjalnie Rosjanie prowadza operację specjalna, a nie wojne. "żaden z tworzących ją krajów nie zdecydował się na wysłanie swoich wojsk do walki w Ukrainie (nawet Białoruś)." - własnie dlatego

  6. Jankowski

    Nie ma takiej opcji żeby Rosja chociaż pomyślała o uderzeniu na kraje NATO bez solidnych, czytaj długotrwałych, przygotowań, mobilizacji i przestawienia gospodarki w tryb wojenny. Wszelkie opowieści jak to Ukraina walczy za nas i my będziemy następni to zwykła propaganda czyli tysiąc razy powtarzane kłamstwo mające uzasadnić przyjmowanie milionów przesiedleńców czyli wymianę narodowosciową nad Wisłą i miliardy USD wysłane na Ukrainę. Dzisiaj już wiadomo, że dzięki praniu pieniędzy na giełdzie kryptowalut znaczna część tzw. pomocy finansowej z USA wracała prosto do kieszeni amerykańskich polityków z partii demokratycznej. Mowa tu o dziesiątkach miliardów USD. Ciekawe kiedy dowiemy się jakie "lody" przy okazji tej wojenki utracili sPiS-kowcy. Bo że utracili to nie ma wątpliwości. Każdy, kto ma możliwość robi na tym biznes. Ukraińcy też. Kto wie czy nie najlepszy.

    1. Borzysław

      3/3. @Jankowski. Dlatego musimy max. wykorzystać okres względnego „spokoju”, tym bardziej dobre stosunki z USA, zbroić się i jeszcze raz zbroić się. No i przy urnach wybierać mądrych ludzi.

    2. Borzysław

      2/3. @Jankowski. ZGADZAM SIĘ całkowicie, iż do wojny z NATO Rosja musi się solidnie przygotować. Przed atakiem Rosji na Ukrainę było ryzyko ataku Chin na Tajwan (i wojny z USA) w ciągu… najbliższych 5-6 lat. Teraz to zagrożenie znacznie się oddaliło, chyba na b. długo. W przypadku hipotetycznego ataku Rosji na państwa NATO, atak najpierw na Polskę, później rozwinięcie na 2-3 grupy armii: na Niemcy, Francję oraz na południe Europy – w olbrzymim uproszczeniu powtórka planu Lenina z wojny w 1920 r.

    3. Borzysław

      1/3. @Jankowski. Putin publicznie powiedział: raz że Rosja jest imperium więc nie ma granic, drugi raz że Rosja będzie od Władywostoku do Lizbony. W tym kontekście można postawić tezę, że Ukraina walcząc pośrednio broni też Polski i Europy. Czytałem świetną wypowiedź rosyjskiego opozycjonisty, który pisał o nadzwyczaj skomplikowanej i ciemnej duszy Rosjanina, której żaden człowiek cywilizowany nie jest w stanie zrozumieć. NATO potraktowało wypowiedź Putina jak mrzonki idioty i nawet nie podjęło dyskusji o zwiększeniu zbrojeń. Nadal robili geszeft z Rosją, - teraz również myślą o business as usual (wszystko po staremu) - dzięki któremu Rosja się wzmacniała.

  7. Borzysław

    4/4. Wg. autorów raportu: „Przegrana wojna Rosji na Ukrainie i osłabienie jej sił konwencjonalnych prawdopodobnie skłoni rosyjskie przywództwo polityczne i wojskowe do postrzegania użycia broni jądrowej jako potencjalnie bardziej efektywnego narzędzia w zarządzaniu eskalacją i konfliktem.” Osobiście daleki jestem do odtrąbienia Victorii, a tym bardziej lekceważenia przeciwnika. Znamy przypadki z historii, gdy pycha i buta głównodowodzącego doprowadzała do klęski z dużo słabszym przeciwnikiem. Obawiam się, że w przypadku ataku Rosji na państwa NATO, pierwsza będzie Polska.

    1. mianczik

      Tzw. raport, o którym mówił kolega kolegi, że jest tajny, ale jego brat o nim słyszał. Nie siej dezinformacji. Wg oryxspioenkop - tak każda strata jest publikowana i potwierdzana zdjęciem lub filmem, wynosi: Tanks (1485, of which destroyed: 853, damaged: 62, abandoned: 55, captured: 515). Armoured Fighting Vehicles (707, of which destroyed: 434, damaged: 11, abandoned: 24, captured: 234). Aircraft (63, of which destroyed: 61, damaged: 2). Helicopters (63, of which destroyed: 62, captured: 1). Myślisz, że russkie mają tysiące sztuk sprzętu zdatnego do walki, dlatego wyciągają strupy pokroju T-62?!

    2. Borzysław

      2/3. @mianczik. Kto się choć troszkę interesuje, ten doskonale wie jak krańcowo różnią się dane dotyczące strat po stronie wroga. Od czasów starożytnych są one CELOWO fałszowane przez… dowódców. Np. w czasie bitwy o Anglię, wg. wyliczeń niemieckich - już w połowie bitwy Anglicy nie powinni mieć „czym ani kim” walczyć. Piszę o rzeczach powszechnie znanych. Informacja bieżąca (14.11.2022 13:32): „ Nie wolno nam popełnić błędu i ulec pokusie lekceważenia Rosji. Siły zbrojne Rosji wciąż są liczebne i dysponują dużymi możliwości” powiedział dziś na konferencji prasowej, sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.

    3. Borzysław

      1/3. @mianczik. Poszerzam informację. Cyt.: „Grupa amerykańskich ekspertów strategicznych (Michael Kofman, Richard Connolly, Jeffrey Edmonds, Andrea Kendall-Taylor i Samuel Bendett), na co dzień pracujących w dwóch ważnych amerykańskich think tankach strategicznych, z których jeden CNA jest najważniejszym ośrodkiem analitycznym marynarki wojennej, a drugi CNAS uchodzi za intelektualne zaplecze obecnej administracji, połączyła wysiłki o opublikowała raport na temat rosyjskiego potencjału wojskowego po wojnie na Ukrainie.” Zamiast zarzucać dezinformację, czyż nie należy najpierw poszukać w Internecie, tym bardziej gdy jest on publicznie dostępny? To ci dopiero siurpryza, pierwszy raz w życiu zostałem posądzony o prorosyjskość. Hahaha…

  8. DBA

    Pan Komandor nie wziął pod uwagę jednego czynnika - ruscy generałowie nie są aż tak głupi ą i doskonale zdawali sobie sprawę z braków rezerw własnej armii z prostego powodu - musieli wiedzieć co mogą jeszcze ukraść. Tej wiedzy nie miał Kreml i świat karmiony defiladami i zawsze udanymi manewrami ZBiR-u. Zadanie polityków realizowali metodą mogącą dać powodzenie - błyskawiczne opanowanie centrum politycznego Ukr, zainstalowanie tam jakiegoś Husaka, uzyskanie połączenia z Krymem. Dlatego musieli zająć Kijów i Zaporoże Przypuszczalnie centralnej i zachodniej Ukr by nie szturmowali, bo i po co jak mieliby marionetkę w Kijowie. Na próby frontalnego ataku w Donbasie na umocnione pozycje armii kadrowej mieli za mało sił i czasu, a straty byłyby kolosalne. Plan nie był zły, ale pokrzyżował go wbrew oczekiwaniom Brukseli jeden komik co nie chciał uciekać i został mężem stanu, kilkanaście tyś rosyjskojęzycznych Ukraińców z OT i Joe z USA, który jednak nie śpi.

    1. Anty 50 C-cali

      DBA , znowu ja , Jaszczurze wieści o wdarciu się na 30 kilometry-przez umocnione pozycje armii kadrowej - Dzisiaj, to co? Czy straty takie jak na wezwanie aJaTollaha- z bratniego Iranu historia- to się nie dowiemy długo. Jak nie wiadomo ile zatonęło na "Moskwie" - "po wybuchu rakiet" w sztormie. Ich genarałowie są jednak głupi, patrz lekcja z teatru Dubrowka. Ilu zabili Czeczeni, ILU ZAGAZOWALI - russcy, w błyskawicznej akcji, swoich rosyjskojęzycznych.............

    2. Macorr

      Jeśli chodzi o Zełenskiego to jednak ja bym mu zarzucił że ogłosił mobilizacje 24 Lutego a nie zaraz po "nocnej naradzie na kremlu" 22 lutego... To kosztowało Ukrainę wiele niepotrzebnych strat... Ale oczywiście czemu tak sie stało to też nmie mam pełnej informacji...

    3. DBA

      Macorr@ Raczej nie mógł ogłosić mobilizacji przed mowa Putina 24.02 bo fakt ogłoszenia mobilizacji byłby pretekstem do ogłoszenia tej wojny jako prewencyjnej w "obronie braci w Donbabwe". A użyteczni idioci w Europie tylko na to czekali, bo biznes najważniejszy

  9. Borzysław

    1/4. Zespół amerykańskich ekspertów strategicznych - pracujących w 2. ważnych think tankach strategicznych, będących najważniejszymi ośrodkami analitycznym dla marynarki wojennej oraz obecnej administracji rządu USA - opublikował raport nt. rosyjskich strat po 8. miesiącach wojny z Ukrainą. Straty były liczone na podstawie potwierdzonych świadectw. Rosjanie stracili co najmniej 930 czołgów, z czego około dwie trzecie jest sprzed 2011 roku. Podobna proporcja strat starych do nowszych wygląda w pojazdach opancerzonych. Sytuacja podobnie wygląda w siłach powietrznych. Myśliwców, które weszły do służby po 2011r. potwierdzono stratę 20, co nie jest wielką utratą w porównaniu z szacowaną liczbą 400 sztuk.

  10. Borzysław

    2/4. Śmigłowców bojowych stracili 22 w porównaniu z 210. z przed wojny. Pomimo ostrożnego liczenia strat – co jest wskazane z wojskowego punktu widzenia – trudno jednakże mówić o znacznym osłabieniu potencjału wojskowego Rosji. Swoją gospodarkę na czas wojny oraz obchodzenie blokad technologicznych Rosjanie przygotowywali od 2014 r. Właśnie w tym celu Rosja w krajach trzecich zbudowała sieć firm. Nadal utrzymują się wysokie ceny na surowce, które Rosja eksportuje, a państwa NATO w ramach „solidarności europejskiej” od samego początku kombinują jak obejść nałożone sankcje na Rosję. Bank Światowy skorygował swoje prognozy i przewiduje spadek PKB FR w 2022 r. około 3%.

  11. Borzysław

    3/4. Amerykańscy eksperci oceniają: „Rosyjskie siły zbrojne nie zostaną znacząco osłabione pod względem zdolności w obszarach najbardziej dotyczących Stanów Zjednoczonych i NATO. Zachowają one potencjał prowadzenia krótkiej, zdecydowanej kampanii. Rosyjskie inwestycje w rekapitalizację wojskową są bardzo prawdopodobne (…). Dodanie Finlandii i Szwecji daje nowe możliwości, ale znacznie zwiększa długość granicy, której trzeba będzie bronić.” Agresywna Rosja w krótkim czasie odbuduje swój arsenał z położeniem nacisku na potencjał nuklearny o zasięgu taktycznym, po to, aby prowadzić krótką agresywną wojnę, w której najprawdopodobniej użyje przeciw wojskom NATO broni jądrowej.

  12. DIM1

    Autor usiłuje dowodzić tu, że rosyjskie władze są głupie. Ale to nie jest nic nowego. Chętniep rzeczytałbym analizę Autora dlaczego my także byliśmy głupi, nasze "elity", marnujące masę czasu także po marcu 2014 roku ? Wszak gdyby Rosjanie nie okazali się baaaardzo głupi, jeszcze bardziej niż ktokolwiek to przewidywał, za późno byłoby na uzbrajanie Polski, przygotowywane dopiero teraz.

    1. Starszy Nadszyszkownik Sztabowy

      I wyszło by to o wiele taniej. W warunkach zagrożenia wojną ceny broni i amunicji wzrosną, a terminy dostaw się wydłużą. Już mogły być Kraby w dużej ilości wdrożone. Raki, Moskity, Piraty, APR-y też.

  13. wert

    rysuje się taki obraz: co wiedział putin 23 lutego. Waszyngton jest stetryczały. W eurokołchozie rządzą gebelsy z odrobiną makaronu, jesteśmy PO słowie, Reszta kołchozu pójdzie za nimi albo zostanie spacyfikowana (Polska). Kierunek północny mamy otwarty- kupiliśmy dowództwo brygady OT, mamy dojście do Kijowa. Na południu kupiliśmy Chersoń- droga z Krymu jest otwarta. Mamy przewagę 3:1, nasze siły >300k, "chachły"(sorry) mają ok 90k. Mamy kreta w otoczeniu Zełeńskiego, specnaz dotrze do niego szybko. Co nie wyszło: wyłamała sie Polska dając UKR plecy i nadzieję, UKR sprawnie przeprowadzili mobilizację, Wysokie morale, Zełeński pozostał i rozbił grupy specnazu w Kijowie. Reszta to pochodna

    1. Anty 50 C-cali

      Nie tylko "rusofoby" Polacy....nim Biden zostawia, pod Rzeszowem 10 (11?) wyrzytni Patriot po wizycie wiosennej, to Brytany Borysa lokowali granatniki przeciwpancerne-w .000 sztuk! Plus w Mediach, na Wyspie, pierwsze miejsce - UKRAINA. Murzyn opowiada o centrum Kijowa, podobnym do centrum Manczesteru, Birmingham....Czy innego Nottingham. I kuchta w pubie, dalej od Londynu - Szkocja raczej blisko - we must do something!!. Jest w necie film o GRUZINACH! Co Wy tu - odpowiada: russcy zabrali 20% mojego kraju (Gruzji). Im mniej ich "TU", tym mniej ICH w Gruzji. A tego ochotnika, rodem z Newark - spod Nottingham, z obrony Mariupola - mimo wyroku stryczka (chyba nie roztrzelania jak Kmicica) - to jednak Rossija oddaje. Azowcy nie uciekli, jak morpiech....

  14. Mondry015

    Podsumowując 9 lekkich brygad ukraińskich bez strat zajęło lewy brzeg Dniepru. Pomijając oszczędności amunicji i paliwa kupili cenny czas na szkolenie ciężkich brygad zmechanizowanych. 17 i 406 brygady artylerii postawiły zaporę ogniowa na Dnieprze. 8 promów ruskiej cywilizacji wywiozło całą ludność cywilną głosująca w ruskim 97% referendum Chersonia

    1. Anty 50 C-cali

      No a niedaleko," oficjalnie Rosjanie podali. 30 tys żołnierzy i 5 tys sprzętu bojowego ewakuowali z chersońskiego kotła" , pieje jeden pod postem jedenego z rezerwy

  15. Jaszczur

    Największym i jedynym błędem tej wojny od strony Ruskich bylo założenie że Ukraina będzie ich witać kwiatami , że armia Ukrainy nie będzie chciała walczyć a zachód w tym USA będą udawać że nic się nie dzieje .... Gdyby Ruskie zaatakowały tak wielki i ludny kraj zgodnie z sztuka wojenna czyli minimum 2mln ludzi to Ukraina była by dziś wspomnieniem a że taki kraj atakowali siłami dobrymi na szturm jednego dużego miasta no to nie ma się co dziwić że dostali baty ...

  16. fefe

    Nie lubie takiego wymądrzania się po fakcie . Zanim doszło do inwazji FR na Ukraine wydaje mi się że największą nie wiadomą była postawa samego wojska Ukraińskiego > nie wiadomo było czy wojsko będzie walczyć czy się podda , na szczęście dla nas postawa wojska Ukraińskiego była bardzo zdecydowana a z kolei postawa drugiej strony była z goła inna żołnierze FR nie za bardzo chcieli walczyć z Ukraińcami . A sama armia FR nie była przygotowana na tak długą wojne i więcej nie ma sensu nic pisać wszyscy wiiemy jak się to potoczyło , mi najbardziej szkoda zwykłych ludzi cywilów rodzin a odpowiedzialni za tą wojne i tak się wymigają i będą żyć w luksusach.....

    1. Adam S.

      @fefe, jak armia się zachowa, było wiadomo od początku. Oni się osiem lat szykowali do tego dnia. Nie wiadomo było jak zachowają się władze polityczne, czyli Prezydent i jego otoczenie za "sług narodów" naszpikowane rosyjskimi agentami. Na szczęście - po spaleniu pół roku temu przez polityków operacji specjalnej zatrzymania Wagnerowców - dowództwo armii nie dzieliło się zbyt mocno informacjami z ekipą Zełenskiego. Armia miała więc dla rosjan parę niespodzianek.

    2. Peterski

      Adam S: no zobacz, a ruscy nie wiedzieli jak sie armia zachowa :-) Błędne, butne założenia i fatalne rozpoznanie. Ta wojna obnażyła nie tylko słabość ruskiej armii ale ichniego wywiadu też.

  17. Pan Dzikus

    "I tak się stało, gdy do walki włączyły się ukraińskie samoloty bojowe oraz drony – w tym przede wszystkim typu Bayraktar TB-2." Bayraktary zostały wyeliminowane w pierwszym tygodniu. "Organizacja polityczno-wojskowa Wspólnoty Niepodległych Państw okazała się fikcją, ponieważ żaden z tworzących ją krajów nie zdecydował się na wysłanie swoich wojsk do walki w Ukrainie (nawet Białoruś)." Nie okazała się fikcją bo to sojusz obronny a nie napastniczy i zgodnie z traktatem nie było żadnego powodu by wysyłać wojska NA Ukrainę.

    1. Peterski

      Pan Dzikus: jak w pierwszym tygodniu? Przecież całymi miesiącami były filmiki jak to TB2 kosi to czy tamto. Ostatnio faktycznie mniej.

  18. rwd

    Podstawowym błędem kacapów była zaniechanie wszelkich działań mających na celu odcięcie Ukrainy od Polski. To właśnie ciągłe dostawy uzbrojenia NATO idące z Polski umożliwiły zacięty opór ukraińskich wojsk i późniejsze przejście do ofensywy. Izolacja Ukrainy, przez przecięcie wszystkich dróg i linii kolejowych prowadzących na Zachód, doprowadziłaby do braków w amunicji i sprzęcie a bez tego nie da się prowadzić regularnych walk. Działania na południu przyniosły kacapom kilka taktycznych sukcesów ale unicestwiły realizację celu strategicznego jakim było zajęcie całej Ukrainy i zainstalowanie nowego rządu w Kijowie. Ruskie opracowali fatalny plan, może kiedyś okaże się, ze autorami jego byli strażak i kagiebista.

    1. bmc3i

      Nie daliby rady odciąć dróg zaopatrzenia Ukrainy przez Rumunię i Słowację.

    2. Albert

      Skoro nie daliby rady odciac drog zaopatrzenia Ukrainy przez kraje sasiednie to caly ich plan jest zly. W takim przypadku jesli sie nie ma wystarczajacych sil na to, to nalezy czynic strategie malych krokow jak Rosja czynila wczesniej, czyli skupiac sie na konkretnych obwodach tak jak poczyniono z Krymem, Luganskiem i Donieckiem i przez to systematycznie krok po kroku realizowac malymi krokami aneksje Ukrainy, ale jesli kreml wolal nachapac sie chochla, a nie lyzka to widzimy tego efekty.

    3. Peterski

      Ja mam wrażenie, że oni po prostu zignorowali ten element. Nie zdawali sobie sprawy, jak bardzo zachód zacznie wspierać Ukrainę. Albo faktycznie wierzyli, że w 3 dni zajmą Kijów, pogonią lub zabiją ukraińskie władze, zainstalują swoje i postawią zachód przed faktem dokonanym. Trochę jak z Krymem.

  19. Mondry015

    Teraz mamy kleszcze Chersonia które obok kleszczy Guderiana w 1939 oraz kleszczy Smoleńska w 1812 przejadą do historii

  20. Mondry015

    Podsumowując kleszcze Ukrainy właśnie zamknęły się pod Kachovka!!!!! Himars do poranku ostrzeliwał przeprawy przez Dniepr Strat własnych brak a to doskonała wiadomość na Zaporoże

  21. Śpioch

    Pamiętajcie o tym że sam Putin powiedział do Niemców że jego zainteresowania kończą się na Odrze. Jestem przekonany o tym że jeśli zdecyduje się na konflikt z NATO to Polska będzie pierwszym polem bitwy. To skutecznie odetnie Litwę Łotwę i Estonię. Da możliwość zamrożenia granicy z Finlandią. Wtedy rozpocznie się hołd Berliński i klenczenie na kolanach przed carem i błaganie o pokój. To rządy Francji Niemiec zgotowały wojnę Ukrainie w imię krótkowzrocznych interesów. Putin skorzystał z okazji.

    1. bmc3i

      To niemożliwy do spełnienia scenariusz, bo przy panowaniu NATO na Bałtyku, mogłoby nastąpić natowskie uderzenie i na obłast i na samą Rosję z Pribałtyki. W każdym realnym rosyjskim scenariuszu, Pribałytyka musi być zlikwidowana pierwsza.

    2. Jaro89

      Taki scenariusz byłby realny przed 24 lutego. Nie dziś. Dziś Rosja nie jest w stanie zaatakować kraju NATO.

    3. Paweł P.

      Krótko mówiąc, to dopiero poczuli by kopa i to na Moskwie, nie tej zatopionej... Wara od Polski "co nam obca..." oj wara...

  22. opozycja

    Poprstu trakowali Ukraincow jak braci. I to nie jest proaganda naptrawde mieli mundury defiladowe i naprawede jak sie zeplul czolg to poszli na pobisku komisariat spytac gdzie jest pomoc. I naprawde myslali ze beda witani. Mozna to interpoarewac jako "glupote" - a mozna intertwac ze naprawde nie uwazali tego za WOjne. A za operacje spejalna. U nas ta prawda sie nie przebije przez morze proagandy ale mniej wiecej tak to wygldalo. WOjna - to moze byla dla Ukrainy - dla Rosjan to bylo na poczatku opreacja 120 tysiacami zolberzy konraktwych.

    1. gregoz68

      Poprostu przerabialiśmy nieco wcześniej:)

    2. lukaszpustelnik1984

      Bzdur nie czytałem większych. Nazywasz akcję oskrzydaljącą w celu zajęcia stolicy akcją specjalną. Ale może taki przekaż im zostaję;)

    3. klapaucyusz

      "...trakowali Ukraincow jak braci..." - dodajmy, że ta idylliczna wizja dotyczy części zwykłych żołnierzy, ale nie planów bandytów z Kremla. Strategia tych ostatnich wynikała z wiary, że niskie notowania Zełeńskiego, zwłaszcza na wschodzie kraju, uczynią agresję zbrojną Rosji w pierwszej fazie lekką, łatwą i przyjemną. Zapomnieli tylko upewnić się, czy niechętni Zełeńskiemu Ukraińcy woleliby ruski mir.

  23. Paulina12501

    Bardzo ciekawi mnie fragment artykułu na temat tego, że gdyby Rosja przyjęła inną taktykę wojenną, to mimo, że Litwa i Łotwa są w Nato, to niewiele by to pomogło? Skąd takie przemyślenie? I co to znaczy, że poprzednia taktyka natowska( w tym polska) zakłada wpuszczenie Rosjan do własnego kraju? Nie powiem, trochę przeraził mnie ten fragment:/

    1. piter4440

      Owszem plan podobno zakładał główną obronę na lini Wisły. Optował także za tym nasz poprzedni rząd stąd też było prowadzone rozbrajanie wschodnich terenów RP. Aby nie było prawdopodobnie każdy plan zakłada ich wpuszczenie. W przeciwnym razie nawet jeśli się grupują w wiadomym celu uderzenie NATO na ich teren oznaczało by że to NATO rozpoczęło wojnę. Różnica polega jednak na skali wpuszczenia. Obecne zakupy naszego rządu głównie artylerii rakietowej sugerują że będzie to max kilka km a następnie zmasowany ostrzał przerwanie lini zaopatrzenia odcięcie wroga i rozbicie wyparcie niedobitków tychże zgrupowań. Tak przynajmniej twierdzi Gen. Kraszewski

    2. szczebelek

      Był taki rząd w Polsce, który wyrzucił pobór do kosza i ograniczył liczbę WP, a na koniec zlikwidował jednostki na wschodzie kraju. Skończył przyjmując papier, że WP wycofa się za linię Wisły czekając na sojuszników... Obecnie ta formacja tworzy mit, że zjednoczona prawica jest prorosyjska.

    3. bmc3i

      Nie zakładano tego samego co zrobiła Polska w 1939 roku, prowadząc bitwę graniczną, na granicach nie będącymi możliwymi do utrzymania, zamiast wycofania się na lepiej zdatne do obrony linie. W przypadku współczesnym, na linię Wisły.. Kraje Bałtyckie zaś uważano za niemożliwe do obrony - zbyt mały obszar bowiem.

  24. Sese

    "Atakując Kijów, Charków i Odessę Rosjanie praktycznie się „obnażyli" nie pozostawiając już złudzeń, kto rzeczywiście stoi za skrytymi zabójstwami w Wielkiej Brytanii, za zestrzeleniem samolotu pasażerskiego malezyjskich linii lotniczych w 2014 roku i za atakami na syryjskie miasta – w tym bronią chemiczną." Zabrakło jeszcze jednego przykładu, tego najbardziej oczywistego, dokonanego na terytorium Rosji.

    1. gregoz68

      Tzw. klapy bezpieczeństwa.

    2. Robi

      @Sese, dokładnie

  25. Pan Dzikus

    "Za bardzo niebezpieczny dla Rosjan uznaliśmy system rakiet nadbrzeżnych „Neptun", który jak się później pokazało, posłużył Rosjanom do zatopienia flagowego okrętu Floty Czarnomorskiej – krążownika „Moskwa"." Putin całkowicie zwariował by zatapiać swój własny okręt wojenny ukraińskimi rakietami. "zagrożone byłyby również Finlandia, Estonia, Litwa i Łotwa. I nie miałoby tu żadnego znaczenia, że te dwa ostatnie państwa należą do NATO." Estonia nie należy do NATO? "Zbrojne wybicie „korytarza" do Obwodu Kaliningradzkiego byłoby więc „faktem dokonanym" i nieodwracalnym." Skoro Rosja walczy jak równy z równym z drugim najbiedniejszym państwem Europy to nie widzę szans na wymuszenie na NATO faktów dokonanych i nieodwracalnych.

Reklama