Reklama

Wojna na Ukrainie

Setki rosyjskich samolotów uderzą na Ukrainę [KOMENTARZ]

Myśliwiec wielozadaniowy Su-35 i bombowiec taktyczny Su-34. Te maszyny mogą być używane w atakach na Ukrainę
Autor. Mirosław Mróz/Defence24.pl

Rosyjski portal „Ważnyje istorje” poinformował powołując się na źródło w ministerstwie obrony, że zapadła decyzja o zmianie taktyki działań lotnictwa w agresywnej wojnie na Ukrainie. Do tej pory bowiem rosyjskie samoloty załogowe i śmigłowce unikały wlatywania w strefę rażenia ukraińskiej obrony przeciwlotniczej, wykazującej się dużą skutecznością.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Ataki prowadzono więc albo za pomocą środków klasy stand-off, pozwalających samolotom pozostawać poza zasięgiem OPL (np. rakiety manewrujące), albo... stosując taktykę z czasów II wojny światowej, zwaną „spray and pray" (ang. odpal salwę i módl się). Polegała ona na dolocie do celu na małej wysokości, odpaleniu salwy rakiet niekierowanych ogniem pośrednim (wykonując „górkę"), a następnie szybkim odejściu.

Taka taktyka, stosowana również przez ukraińskie samoloty i śmigłowce, zmniejsza szanse obrony przeciwlotniczej na reakcję, choć oczywiście kosztem celności ognia. Rosjanie stosowali na Ukrainie lotniczą broń precyzyjnego rażenia, przeznaczoną do wykorzystania na polu walki, jak na przykład pociski rakietowe LMUR odpalane między innymi przez śmigłowce Mi-28, ale w ograniczonym stopniu.

Reklama

Czytaj też

Obecnie rosyjskie siły mają zmienić podejście i wlatywać w obszar broniony przez Ukraińców. Potencjalnie daje to możliwość wykonywania nie tylko misji bliskiego wsparcia własnych wojsk, ale też kluczowej dla skutecznych działań ofensywnych (i defensywnych) izolacji pola walki. Rosyjskie dowództwo najprawdopodobniej chce dokonać uderzenia na dużą skalę zarówno siłami lądowymi, jak i wspierającym je lotnictwem, godząc się z ryzykiem ponoszenia strat.

Rosyjskie doniesienia pośrednio potwierdzają dane ukraińskiego wywiadu wojskowego GUR, które mówią że Moskwa przygotowała 450 samolotów bojowych (lotnictwa taktycznego, frontowego, a więc w rodzaju Su-34, Su-30SM, Su-25 i Su-35) i 300 śmigłowców, w tym 150 śmigłowców bojowych (w rodzaju Ka-52, Mi-35 oraz Mi-28). Nawet więc utrata 50-100 i więcej samolotów oraz śmigłowców może być dla Rosjan „do zaakceptowania", jeśli ich działania skutecznie wesprą ofensywę na lądzie. Dodać należy, że doniesień tych jeszcze w czasie konferencji w Ramstein nie potwierdził sekretarz obrony USA Lloyd Austin. Chodzi jednak nie o samoloty przeznaczone do ataku na miasta (one prowadzone są innymi środkami), ale o uderzenia na cele wojskowe.

Czytaj też

Wspomniany we wprowadzeniu rosyjski artykuł wprost przyznaje jednak, że Rosjanie na pewno będą ponosić duże straty w samolotach i śmigłowcach, ale ważniejszy ma być efekt jaki działania lotnicze odniosą wobec sił zbrojnych Ukrainy. Pytanie, czy ten efekt uda się uzyskać. Z jednej strony obrona przeciwlotnicza Kijowa została wzmocniona poprzez dostawy systemów z państw NATO (Piorun, Stinger, Gepard, ale też systemy krótkiego zasięgu jak NASAMS i IRIS-T SL).

Z drugiej jednak – prowadzona co najmniej od października ubiegłego roku kampania ataków na ukraińskie miasta niewątpliwie drenuje zasoby ukraińskiej OPL, szczególnie jeśli chodzi o pociski do zestawów S-300P czy Buk. Wyrzutnie rakiet nie będą skuteczne, jeśli nie będą miały czym strzelać, a możliwości dostaw z państw zachodnich są ograniczone. Dodajmy, że jakiś czas temu Amerykanie informowali o integracji Buków z pociskami Sea Sparrow, ale nie wiadomo czy ten proces został już sfinalizowany (i jeśli tak – na jakiej liczbie zestawów).

Czytaj też

Z kolei jak na razie Ukraina otrzymała bardzo mało nowoczesnych zestawów przeciwlotniczych o zasięgu przekraczającym 7-8 km od państw zachodnich (najprawdopodobniej 2 jednostki ogniowe NASAMS i jedna lub dwie IRIS-T SL), do tego mogą dojść systemy starszej generacji jak Hawk czy Crotale, ale również w małej liczbie. Kolejne dostawy są planowane, ale – poza dwoma bateriami Patriot i jedną baterią SAMP/T zestawy przeciwlotnicze muszą pochodzić z nowej produkcji, bo zapasów praktycznie nie ma z uwagi na wcześniejsze cięcia.

Jeśli dodamy do tego trwającą zimę, to dylemat „bronić wojsk czy miast?", o którym pisaliśmy na Defence24.pl w październiku po atakach na infrastrukturę, może dla Ukrainy być jeszcze bardziej bolesny. Kijów będzie musiał wybierać między obroną wojsk i możliwości ich ruchu (manewrowania) w obronie oraz obroną miast i ich infrastruktury. Najwyraźniej Rosja szykuje na najbliższe dni oraz tygodnie zmasowane uderzenie, zarówno powietrzne jak i lądowe, a to czy i w jakim stopniu Ukraina zdoła je odeprzeć może zdecydować o dalszym przebiegu wojny, przynajmniej w nadchodzących miesiącach.

Czytaj też

Reklama

Komentarze (25)

  1. Paweł69

    Ruskie kocopoły, nie ma i nie będzie 450 statków powietrznych... po drugie Rosja nie atakuje w sposób grupowy, po trzecie jaka ofensywa jak zaczynają się roztopy... Czas na atak właśnie się skończył. Teraz do połowy kwietnia czekamy na ru h Ukrainy

    1. Andy61

      no i jest juz polowa lipca a ru hy Ukrainy sa raczej frycyjne ;)))

    2. MoD

      @andy bo mamy tu juz przyklad zabetonowanej linii frontu jak podczas Wielkiej Wojny. A tak poza tym. Mamy listopad a tego ataku setki ruskich su i migow jak nie bylo tak nie ma. Mamy za to rozwalone ponad 50procent stanu Ka 52 (inwetaryzacja potwierdzona oryx). Oby tak dalej.

  2. PszemcioPL

    Cóż... A co jeśli większość ich floty powietrznej to jest tylko w na papierze bo od dawna są kanibalizowane by utrzymać w sprawności aktywnie działające maszyny?

  3. Single Malt 50 g

    "utrata 50-100 i więcej samolotów oraz śmigłowców może być dla Rosjan „do zaakceptowania"" A co z załogami? Nowych pilotów pirożkin z kryminału nie pozyska.

    1. DBA

      Ruscy mają spore rezerwy pilotów tzw cywilnych. Nie wiem dokładnie jak to teraz wygląda, ale wcześniej każdy pilot lub nawigator był wojskowym , a tylko co niektórzy ze wzgledu na wiek byli cywilnymi. I nie ważne czy nosił mundur wojskowy, czy Areofłotu. Jeżeli jest tak nadal to będziemy świadkami wprowadzenia do walki na wpół sprawnych samolotów z rezerw i pilotów bez nawyku walk powietrznych. Może się to skończyć powrotem końskich trojek jako środka transportu na bezdrożach FR

  4. Rykoszet

    Przy takim konflikcie lotnictwa używa się tylko jako wsparcia dla sił lądowych. Teraz Rosja chce użyć dwa razy większych sił niż na początku inwazji. Oznacza to że powinni użyć minimum dwa razy więcej sił lądowych, tym bardziej że im dalej w głąb Ukrainy tym bardziej istotna staje się logistyka i zaopatrzenie. Ukraińcy z kolei przy zbyt dużych siłach Rosji po prostu zaczną się powoli wycofywać i przechodzić do wojny partyzanckiej niszcząc logistykę Rosji i zestrzeliwując co jakiś czas samoloty i śmigłowce. Wygląda na to, że Ukraina będzie dla Rosji drugim Afganistanem, tyle że do potęgi szóstej.

    1. Wania

      Najlepsze rosyjskie wojsko już zginęło. Najlepsze czołgi z załogami też jakby są przetrzebione. Zobaczymy, ile jeszcze rosyjskie społeczeństwo wytrzyma śmierci swoich bliskich. Kiedy sobie wreszcie uświadomią, że to wojna Putina i napaść na sąsiedni kraj. Rosyjscy żołnierze nie bronią własnej ziemi. Donbas i Krym to działanie tylko rosyjskiego KGB a nie ludności miejscowej. Girkin, który pisze i mówi o powstaniu w Donbasie urodził się w Moskwie i zawsze pracował w rosyjskim KGB. Typowy rosyjski agent.

    2. HataKumba

      Powtarzasz slogany z zachodnich gazet. To nie jest wojna putlera tylko całej roSSji. Mają duże diaspory w Niemczech czy innych krajach. Ostatnio Irańczycy protestowali w Berlinie przeciwko rządom ajatollahów. Jeśli ruscy robiło jakieś demonstracje to tylko popierające putlera

    3. DBA

      Wania@ ruscy maja tak zryte berety, że jest to ich wojna a nie tego kurdupla. Niczym nie różnia sie od społeczeństwa III Rzeszy (czyli Niemiec 1933-45 i Austrii 1936-45). To, że stracili wiekszosć jednostek pancernych i desantowych armii kadrowej wcale ich nie powstrzyma - będą powoływać kolejne roczniki , głównie nie-Rosjan z obrzeży "imperium", coraz gorzej wyposażać i szkolić, a Ukraińcy muszą ich zabijać. Po śmierci przynajmniej mln obywateli FR ruscy będą chcieli rozmawać. A Donbas i Krym to nie wyłączna zasługa KGB - część tamtejszej ludnosci to ruscy z importu ( Krym, na który chętnie przenosili sie młodzi emeryci mundurowi Rosji) lub typowi homosowieticus w Donbasie, dla których rozpad sowietów był tragedią

  5. Gandharwa

    Chyba czas, by Ukraina poszła w ślady Chińczyków i zaczęła masowo stawiać balony zaporowe na interesujących nas odcinkach, np 10 kmmod linii frontu. To zawsze robi zamieszanie w lotnictwie

    1. Eytu

      To jest dobra myśl!!! Balony z powłoką lateksową uszczelnianą, aby hel nie uciekał przerwami - (hel ma bardzo małe atomy). Do tego rurki do uzupełniania braków helu. Na uwiezi z trzech łańcuchów duraluminiowych . Pod balonem ładunek zbliżeniowy z kuleczkami z wolframu.

    2. Wania

      Do Eytu. Pomysł bardzo dobry. Tylko wdrożyć i Rosja ma kolejne problemy. Czasami najprostsze rozwiązania są najlepsze. Jak granaty pod dronami. Sieją zamęt w rosyjskich okopach.

  6. bc

    Poprady słać na testy kilka szt, a i koalicja F16 ma argument za.

    1. Chyżwar

      Sam się poślij.

    2. wert

      Chyżwar@ jeśli tam pójdą to po to abyś sam nie musiał chwytać za broń. Mam nadzieję ze wiesz o czym piszę

    3. Wania

      Do Chyżwar. Tak samo krzyczales na początku rosyjskiej napaści gdy wysyłaliśmy pioruny. Że wpadną w łapy rosji. I co? To była najlepsza ich promocja. A następca już jest opracowywany. Tak samo będzie teraz.

  7. Eytu

    Podstawą będą okopy. Trzeba wykopać 4 linie okopów o szerkości 3 metry każdy i głębokości 3 metry. I to co 30 km. Dodatkowo dużo samochodów buggy - mało spalają i są szybkie. Zatarasowana linia przez zniszczony czołg/ przeniesienie go na bocznicę - czyli linię na zdezelowane pojazdy. Jak przenieść taki kolos? W tych okopach stworzyć linię szyn. wtedy drezynę pod czołg podnięść go hydraulicznie i można go przepchnąć na bocznicę.

  8. Ma_XX

    2-3 fale rakiet, dronów i balonów a potem jak OPL będzie się przeładowywać wejdzie lotnictwo?

    1. Rykoszet

      Lotnictwo stacjonuje 200km od granicy, czyli jakieś 250km od linii frontu. Jakiekolwiek ruchy przed startem eskadr wychwycą od razu zachodnie satelity. Żeby faktycznie zadziałało to tak jak piszesz, to rakiety musiałyby być wystrzelone równocześnie ze startem samolotów a drony znacznie wcześniej. Tego w dobie satelitów nie da się ukryć. Od razu pójdzie informacja do OPL, żeby pierwszą falę przeczekać. Drony da się zestrzelić choćby naszymi Piorunami. Jeśli Rosja nie odniesie sukcesu w pierwsze trzy dni to nie odniesie go wogóle.

  9. Sorien

    Trudno ocenić po doniesieniach medialnych stan wojska UA ale ta ofensywa pokaże jaki jest ... Ta ofensywa jak powiedziała wice sekretarz obrony USA "ta ofensywa jest żałosna " i trudno się z nią nie zgodzić.... 360 tyś ludzi bierze udział w ofensywie na UA ... Sama ta liczba świadczy że jest ona nieporozumieniem.... Ale wracają do oceny siły armi UA . Jeżeli ta ofensywa spowoduje że UA się cofnie sporo - cofnąć się trochę cofnie wiadomo ale jak będzie to sporo to znaczy że UA ledwo zipie bo jeżeli takie siły będą w stanie zrobić znaczące zdobycze na polu walki to nie wróżę UA nic dobrego

    1. Avengers

      MAsz dwa konta? Bo tu chwile temu pisaes ze to bedzie masakra Rosjan a teraz jakby inaczje. Chesz przemyslec i sie zdecdowac?

    2. Sorien

      Avengers - mam jedno konto ... Ten komentarz nie wyklucza tamtego a tamten tego .... Czytanie ze zrozumieniem

    3. Sorien

      Avengers.... O to chodzi że lądowo mogą iść na przód bo na lądzie mają jakieś szanse .... Lotniczo wlatywać na dalekie tyły to rzeźnia.... Gdzie tu sprzeczności?

  10. Prezes Polski

    Ostatnia duża operacja z masowym udziałem lotnictwa to oczywiście Irak. Alianci wgnietli w ziemię iracką armię dokonując jej totalnej destrukcji. Straty były przy tym symboliczne. Tymczasem ruskie lotnictwo słynie z niskiej efektywności i to niezależnie od czasów. Tak było podczas II w. św, tak było w Afganistanie. Dlatego będzie to bardzo ciekawy czas. Czy ruskim kosztem nieuchronnych, wysokich strat uda się osiągnąć przynajmniej zadowalające efekty? Obstawiam, że nie, Max tego, co osiągną to znaczące ograniczenie manewrowości ukraińskich oddziałów zmechanizowanych i spowolnienie dostaw zaopatrzenia. Nie zdziwiłbym się jednak, gdyby po miesiącu okazało się, że nie mają na czym latać, albo wystrzelali całe uzbrojenie precyzyjne a przełomu na froncie nie ma. A broń precyzyjna będzie tu kluczem, bo tylko jej użycie pozwoli im na utrzymanie pułapu ataku powyżej zasięgu manpads. Jak zejdą niżej, będzie masakra.

    1. tombud

      Broń precyzyjna to już wystrzelali dawno. Będą atakować jak teraz: natarcie na niskim pułapie i bomba niekierowana. A pioruny będą kosić aż miło, po 2 tyg jak ruskie stracą z 200 samolotów i śmigłowców to się po prostu operacja skończy 😀.

    2. Prezes Polski

      tombud nie wystrzelali bo nie mieli okazji. Ruskie lotnictwo do atakowania celów lądowych do tej pory używało głównie albo su25 i bomb swobodnie spadających, albo su34...też głównie z głupimi bombami. Walili też rakietami niekierowanymi. A mają całkiem sporo fajnych zabawek, które testowali np. w Syrii. A do tego różne stare wzory. Są bomby naprowadzane laserowo, telewizyjnie, gps (znaczy glonass...) i oczywiście rakiety kierowane. Nikt nie wie ile tego jest, ale na pewno nie są skazani na bomby swobodnie spadające. Myślę, że przynajmniej na początek użyją tego, co najlepsze, a potem...może już nie będzie żadnego potem, bo Ukraina padnie, albo ruskim zabraknie sił.

  11. Czytelnik D24

    Kończy im sie broń dalekiego zasięgu to muszą wlatywać na terytorium Ukrainy. Najwyraźniej strata kiluset maszyn to dla nich za mało.

  12. Eee tam

    Po pozbyciu się wojsk pancernych Putin zdecydował o pozbyciu się też lotnictwa frontowego potem jak Chińczyk będzie ich zajmował od wschodu będą jęczeć do Zachodu o pomoc a ten jak zwykle im ją da jak w 1942-1945

    1. farfozel

      Chinczyk nigdy nie bedzie starał się zajmowac Rosji

    2. artureg

      Masz rację, Rosjanie sami się zgłoszą w lenno chińskie jako bardziej skuteczne rządy niż te z Kremla.

    3. Ralf_S

      Oczywiste, że nie będą zajmować Rosji. Tylko Syberię i resztę terenów nierosyjskich :)

  13. Eytu

    Polska w trybie pilnym powinna postawić3 fabryki w dawnych kopalniach w celu budowy rakiet V2. Damy radę, to jest stara technika, mamy inżynierów. Naprowadzanie radiowe - z 3 radiolatarni - po sile sygnału korekta lotu. Po 3 oddzielne ddbiorniki Napędzana akoholem. Natrzaskać tego 3000. Ładunki tradycyjne.

    1. LMed

      Hmmm... V2 to może być za trudny temat dla Polskiego Przemysłu Obronnego. Może jacyś azjaci postawiliby nam fabrykę?

  14. Chyżwar

    Będzie sukces na miarę Operacji Bodenplatte.

  15. eee

    Szkoda ze nie ma na Ukrainie artylerii plot z amunicja typu szrapnel lub z zapalnikami zblizeniowymi, lub sterowanymi radioeo czasowo, może zachód powinien przetestowywać nowe rozeiązania, w tym temacie, o laserach nie wzpomne.

    1. PGR

      @eee a Gepardy? byl fajny film z ich akcji przeciwko Shaheedom i obszar jaki pokrywa 35mm w porownaniu do np Pilicy ktorej 23mm musi trafic bezposrednio w cel.

  16. Key

    Mój błąd, miałem na myśli newy, napisałem kub. Choć nic nie wiadomo.

  17. Ragnar Rodblok

    Szykują się duże straty w lotnictwie SPFR

  18. szczebelek

    Mówimy o tym samym sprzęcie, który ze względu na ręczne wyrzutnie został wysłany za linię frontu, a teraz ma tam wlecieć gdy Ukraina otrzymała mobilne systemy samobieżne bazujące na tych efektorach. Logika.

  19. Key

    No to nasze pioruny, Kuby i osy będą miały pełne ręce roboty. Oby skutecznie.

    1. GB

      I NEWY. Z tego co wymieniłeś tylko polskich systemów KUB nie widziano jeszcze w Ukrainie.

  20. Pan X

    "Lockheed Martin's HIMARS Launcher Successfully Fires Air Defense Missile" - Taki to artykuł znalazłem. Lockheed Martin testował już strzelanie HIMARS'ami pociskami AMRAAM. To znaczy, ze ten zakup 786 HIMARS'ów i Chunmoo, może w przyszłości mocno wzmocnić nasza OPL. jeśli zajdzie taka potrzeba.

  21. Zbyszek

    Widzę jeszcze jedną możliwość dla której Moskwa przygotowuje tak duże siły powietrzne: ich głównym przeznaczeniem może być zniszczenie Leopardów 2 i Challengerów 2. Niewielka ilość jaka niedługo trafi na front może być dla nich interesującym cele. Zniszczenie każdego takiego czołgu będzie mogło mieć podwójny efekt: po pierwsze podniesienie morale najeźdźców, a po drugie - wpływ na potencjalnych donatorów tej nowoczesnej broni. Widząc wraki zastanowią się oni kilka razy czy posyłać swoje (zwłaszcza że propaganda Kremla będzie skupiać się na słabym wyszkoleniu załóg ukraińskich). Duże straty lotnictwa rosyjskiego jakich należy sie spodziewać mogą wręcz wzmacniać oba efekty

  22. Jerzy

    MIG-i to dużo wdzięczniejszy cel od Shahedów, zatem należy się spodziewać w najbliższych dniach mnóstwa materiałów dokumentujących zestrzelenia. Co więcej o ile braki w broni pancernej ruscy uzupełniają reaktywując stare T-62, to w przypadku samolotów już tak łatwo nie pójdzie - przywrócą do służby MIG-i 21, czy zdejmą pomników MIG-i 15?

    1. Sorien

      Jak ruskie zaczną wlatywać nad teren UA tymi samolotami to będzie masakra z tych samolotów - nasycenie pola walki ręcznymi wyrzutniami p-lot jest bardzo duże . Po tym ataku Rosja straci siły lotnicze

  23. X

    Czyli szykuje się nowe wielkanocne strzelanie do indyków, Piorun (z przyjaciółmi) zaprasza.

  24. Paweł P.

    Pioruny będą miały żniwa!

  25. Avengers

    A gdzie zaskocznie? Tak informwac z gory o taktyce? Jesli chodzi o doloty z gorka smiglowcw- obie strony to srtoswaly. CHoc inna opinia w mediach byla o tej samej taktyce- zalezy kto stsowal.

Reklama