Reklama

Siły zbrojne

Czarna seria rosyjskich Aligatorów na Ukrainie?

Autor. Katarzyna Głowacka/Defence24.pl

Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował o zestrzeleniu kolejnych 3 rosyjskich śmigłowców szturmowych Ka-52 w dniach 13-15 sierpnia. Wydłuża się zatem czarna seria wiropłatów Kamowa, które są najczęściej traconymi maszynami przez Rosjan ze wszystkich użytkowanych śmigłowców.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Za dwa pierwsze zestrzelenia mają odpowiadać pododdziały przeciwlotniczych sił rakietowych Chortyckiej grupy wojsk operacyjno-strategicznych. Nie zostały określone efektory, za pomocą jakich zestrzelono śmigłowce, możliwe, że były nimi naramienne wyrzutnie pocisków przeciwlotniczych bardzo krótkiego zasięgu jak FIM-92 Stinger czy PPZR Piorun. Systemy tego typu są najczęściej odpowiedzialne za eliminację śmigłowców po obu stronach.

Jedno z trafień zostało zarejestrowane na materiale filmowym, dwa pozostałe nie zostały potwierdzone. Część analityków uważa, że sfilmowane trafienie to efekt działania pocisku zestawu przeciwlotniczego Starstreak.

Reklama
Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Rosjanie mieli przed rozpoczęciem inwazji posiadać około 130 maszyn tego typu, zatem - uwzględniając w większości strącenia potwierdzone fotograficznie - stracili już na Ukrainie do około 15 proc. obecnie posiadanej floty tych śmigłowców. Są one obecnie jednym z trzech typów śmigłowców szturmowych używanych przez Federację Rosyjską, obok Mi-28 i Mi-35 różnych wersji.

Czytaj też

W działaniach wojennych na wschodzie i południu Ukrainy widoczne są głównie Ka-52 i Mi-35, które niekiedy działają wspólnie. Co ciekawe, pomimo strat, Rosja zwiększyła liczbę śmigłowców w zgrupowaniu atakującym Ukrainę, z 250 do 360, zgodnie z informacją rzecznika sił powietrznych Ukrainy.

Pośrednio jest to dowód, że deklarowane przez Kijów zniszczenie 196 rosyjskich śmigłowców to nieco przesadzone dane, choć według serwisu Oryx Spioenkopp potwierdzono fotograficznie utratę co najmniej 51 maszyn, w tym 16 Ka-52. Straty Rosjan są więc znaczne, choć nie tak duże jak deklarują Ukraińcy.

Czytaj też

Ka-52 to rosyjski śmigłowiec szturmowy wprowadzony do armii rosyjskiej w 2011 roku, jako maszyna konkurująca z Mi-28 o miano następcy Mi-24. Mimo zdecydowania się pierwotnie rosyjskiego dowództwa na konstrukcję biura konstrukcyjnego Mila, obie zostały wprowadzone do służby, teoretycznie z myślą o wykonywaniu nieco innych zadań. Napędzany jest dwoma współosiowymi wirnikami nośnymi, napędzanymi przez silniki WK-2500 lub WK-2500P z elektronicznym systemem sterowania (FADEC). Zostały one umieszczone po obu stronach przekładni głównej i wyposażone w filtry przeciwpyłowe oraz urządzenia wylotowe rozpraszające gazy wylotowe w celu ograniczenia sygnatury termicznej. Moc przenoszona jest na dwa wirniki o średnicy 14,5 metra.

Czytaj też

Uzbrojenie śmigłowca Ka-52 jest przenoszone na 6 pylonach umieszczonych pod krótkimi skrzydłami, które zakończone są zasobnikami systemu samoobrony. Na skrajnych belkach przenoszone są wyłącznie podwójne wyrzutnie pocisków Igła. Mogą to być pociski 9K39 Igła-B lub 9K342 Igła-S ale przede wszystkim przeznaczony dla śmigłowców wariant Igła-W. Środkowe pylony są przeznaczone głównie dla przeciwpancernych pocisków kierowanych. Maszyny mogą przenosić na każdym po 6 naprowadzanych w wiązce lasera pocisków 9K120 Ataka o zasięgu 6-8 km (w zależności od wersji) lub 9K121 Wichr-M o zasięgu 10 km. Zmodernizowana wersja Ka-52M dysponuje też pociskami o większym zasięgu typu LMUR.

Czytaj też

Jeżeli chcą Państwo bliżej zapoznać się z tą konstrukcją zapraszamy do przeczytania artykułu poniżej.

Czytaj też

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. GB

    Pojawiają się informacje ze Tadżykistan I Uzbekistan przekażą Ukrainie około 100 postafganskich śmigłowców i samolotów przeciwpartyzanckich. Ktoś coś wie? A Tajwan ma przekazać 800 dronów quadcopterów-bombowców UAV Revolver 860 Armed VTOL, każdy może przenosić do 8 granatów moździerzowych 60 mm.

    1. mick8791

      To by była świetna wiadomość ale... mam pewne obawy czy zależne w dużej mierze od ruskich Tadżykistan I Uzbekistan zdecydują się tak otwarcie przeciw nim wystąpić. Tajwan jest znowu zagrożony działaniami ze strony Chin więc pozbywanie się w takiej sytuacji uzbrojenia byłoby nieco dziwne. Ale faktycznie jakieś info o tych dronach jakoby sprzedanych do Polski i tą drogą przekazanych Ukrainie gdzieś mi się przed oczami przewinęło.

  2. GB

    Jakieś nowe lekkie drony ma Ukraina. Jest filmik na którym widać jak dron zrzuca równocześnie dwa granaty możdzierzowe ewentualnie pociski od rpg na obiekt którym ma być rosyjski system WRE.

  3. mar1

    Wot ruska technika. Dawniej wiadomo ,że ZSRR ma wszystko największe. Także tranzystory. Widac wszystko po staremu

  4. GB

    Nawet Witebsk nie pomaga, a miał być taki dobry....

    1. Wewo

      Ruskie wszystko jest takie dobre, dopóki nie zostanie sprawdzone.

  5. QVX

    Co strat śmigłowców, to Oryx je zaniża (tylko zdjęcia/filmy), a Ukraina zawyża, ale te szacunki nie uwzględniają zużycia eksploatacyjnego. Co do tych ponad 300 maszyn kwestią pozostaje zatem, ile z nich rzeczywiście jest zdolnych do działania, a nie uziemionych z powodu zużycia i braku części. Jeszcze LMUR - można go uznać za taki gorszy Spike NLOS (naprowadzanie na podczerwień) o mniejszym zasięgu. Nie byłyby złe, gdyby nie fakt, że prawdopodobnie istnieją tylko w formie prototypów. Butowski niedawno opublikował artykuł po angielsku, gdzie sugerował, że opublikowane filmiki z kamery pociski pochodzą z poligonów/testów - wyłącznie strzelanie do parterowych budynków, a wokół brak aktywności bojowej.

  6. szczebelek

    A przypadkiem te 360 nie jest sumą wszystkich śmigłowców, które zostały użyte w wojnie co nie wyklucza, że około 110 zostało zniszczonych lub uszkodzonych i trzeba było te straty uzupełnić? Gdyby ruscy mieli taką przewagę to pocisków OPL by zabrakło.

Reklama