Reklama

Siły zbrojne

Ukraina: Amerykańskie rakiety przeciwlotnicze na rosyjskich wyrzutniach [AKTUALIZACJA]

Odpalenie pocisku Sea Sparrow z jednego z amerykańskich okrętów
Odpalenie pocisku Sea Sparrow z jednego z amerykańskich okrętów
Autor. Jordon R. Beesley (Mass Communication Specialist 2nd Class via Wikipedia

Ukraina ma otrzymać od Stanów Zjednoczonych rakiety przeciwlotnicze Sea Sparrow, które zdołano zintegrować z wyrzutniami przeciwlotniczymi Buk – donosi serwis Politico. W nowym pakiecie pomocy wojskowej USA dla Ukrainy znalazły się pociski Sea Sparrow.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

AKTUALIZACJA 9:25 7.01 - Pentagon potwierdził, że pociski Sea Sparrow znalazły się w kolejnym pakiecie pomocy wojskowej dla Ukrainy. Ich przeznaczeniem jest wykorzystanie na posowieckich wyrzutniach, więc będą to niemal na pewno zestawy Buk.

Według Politico w najnowszym pakiecie wsparcia dla Ukrainy obok BWP Bradley oraz amunicji artyleryjskiej znaleźć się mają także rakiety przeciwlotnicze Sea Sparrow. Pociski te miałyby być odpalane z wyrzutni rakietowych Buk-M1, używanych przez Ukrainę.

Reklama

Wyrzutnie Buk-M1 strzelają pociskami 9M38/9M38M1 naprowadzanymi półaktywnie radarowo i są jednym z podstawowych elementów ukraińskiej obrony przeciwlotniczej. Każda wyrzutnia ma swój radar kierowania ogniem, dzięki czemu bateria może zwalczać kilka celów jednocześnie.

Zasięg pocisków systemu Buk-M1 to 32-35 km, a maksymalny pułap – ponad 20 km. Dla Ukrainy w miarę upływu czasu coraz większym problemem jest jednak zużycie pocisków do tych zestawów, bo państwa NATO dostarczają jedynie niewielkie ilości systemów przeciwlotniczych klasy NASAMS-a czy IRIS-T (z uwagi na to, że same mają ich bardzo mało, a na nową produkcję trzeba czekać).

Czytaj też

Jeśli jednak doniesienia Politico się sprawdzą, to będzie to bardzo korzystne dla Ukrainy. Pociski RIM-7 Sea Sparrow wywodzą się z rakiety powietrze-powietrze AIM-7 Sparrow i są w dość dużej liczbie używane na okrętach US Navy i sojuszników. Mogą zwalczać cele na dystansie do 25 km.

W marynarce amerykańskiej są wciąż w służbie np. na okrętach desantowych, ale na większości jednostek zostały zastąpione przez nowocześniejsze Evolved Sea Sparrow Missile (ESSM) Block 1 (naprowadzane, tak jak RIM-7, półaktywnie radarowo) oraz wchodzące do służby ESSM Block 2, z jeszcze nowocześniejszym systemem naprowadzania.

Czytaj też

Jeśli faktycznie Amerykanom i Ukraińcom udało się zintegrować rakiety Sea Sparrow z ukraińskimi wyrzutniami Buk, to ich dostawa będzie dużym wzmocnieniem dla ukraińskiej obrony przeciwlotniczej. Ukrainie potrzebne będą jedynie rakiety, które są w magazynach, i ewentualnie wymagają modyfikacji, a nie całe zestawy przeciwlotnicze. Wprowadzenie amerykańskich rakiet na ukraińskie wyrzutnie może być więc ważnym elementem pozwalającym ograniczyć skutki zużycia rakiet przeciwlotniczych, z którym boryka się Ukraina.

Czytaj też

Reklama
Reklama

Komentarze (13)

  1. Antek

    Bardzo dobra wiadomosc! Pierwsze rakiety sa juz w drodze.

  2. SpalicKreml

    Tym co tu płaczą że nasi decydenci nie wyrazili zainteresowania propozycją modernizacji przedstawioną przez WZM - stara platforma i schodząca rakieta, a tych ostatnich nam nikt by nie przekazał raczej za darmo w czasie pokoju. Więc ekonomia słaba, przestrzeń do rozwoju platformy rodem z ZSRR bardzo ograniczona. Idziemy obecnie w światową czołówkę z MBDA, to słuszny kierunek, czas pokaże na ile solidny partner.

  3. Jac

    No proszę! No ale nasze wojskowe głowy to potrzebują limuzyn tzn. patrioty im w głowie. A tu można wykorzystać by było Kuby i newy jako nośnik rim 7 a dodać tylko nowy radar. Owszem jako pomostowe rozwiązanie a nie trzymanie na siłę staroci

  4. atom

    Te konkretne rakiety były proponowane dobre kilka- lat temu przez WZU Grudziądz jako moderka naszych Kubów, MON olał totalnie propozycje, aaa i jeszcze nasze OSY proponowano "sparować z Irysem niemiaszków........... chyba były eksponowane w Kielcach, lat nie wspomnę

  5. Ma_XX

    w tym nowym pakiecie jest 4 tys rakiet ZUNI

  6. R88

    Warto dodać że i za tą modernizację odpowiadają Polskie zakłady..

    1. Prezes Polski

      Niemożliwe.

  7. Prezes Polski

    To jest wiadomość dnia! A ruscy mają problem i to duży. Samej ostatniej wersji sparrowa naprodukowali w tysiącach szt. i jest w zasobach wielu państw. A teraz pojawi się okazja do taniej utylizacji pocisków, które i tak zostałyby zezłomowane. Tym razem utylizacja będzie się odbywać łącznie z ruską techniką latającą. Ogólnie rzecz biorąc to jest bardzo dobry kierunek. Dać Ukrainę broń wychodzącą z użycia, ale i tak lepszą od ruskiej. A w arsenałach są tej broni naprawdę wielkie ilości. Sprzęt opancerzony - np. czołgi Leo 1, m60, bwp - stare Bradleye etc. etc. Jak to policzyć wychodzi w tysiącach szt. I nie mówię tu o skorupach, które przypieka się na pustyni w Arizonie, tylko o całkowicie sprawnych pojazdach, które najczęściej wymagają przeglądów. Czekam na wieści o przekazaniu Ukrainie samolotów. 20-30 szt. leży w zasięgu NATO a byłby to kolosalny wkład w zdolności ofensywne. W końcu co jdam z ładunkiem 900kg, to nie przyszcz z haubicy 155mm.

  8. Pseudonim

    Zintegrować można tez silniki amerykańskie i radary oraz elektronikę z migami 29 , konstrukcje miga można klepać w WZL , szybko i sprawnie wprowadzasz dobra platformę lol .

    1. GulianP

      O ile zintegrowanie elektroniki ma sens to wymiana zespołów napędowych nie. Taka zmiana wymusza duże i dosyć czasochłonne prace, a sama konstrukcja samolotów też już jest mocno zużyta. Pociski zachodniej produkcji są najpewniej integrowane z polskimi Migami, które posiadają izraelski komputer misji i zmodernizowaną awionikę (jak to przecież nie wysłaliśmy ich...)

  9. Roshedo

    Jaki z tego wniosek dla Polski? Może o u nas pomostowo udałoby się nasze Osy zintegrować z RIM-7 Sea Sparrow? A na Newy SC posadzić Hawki XXI (rakiety MIM-23K/J) i spiąć z naszymi radarami. Mówię poważnie : stosunkowo proste i szybkie rozwiązanie a skutecznej obrony p-lot potrzebujemy na wczoraj ( co najmniej od 2014r.)

    1. PGR

      to jeszcze zostaly nam jakies Osy?

    2. mick8791

      Osy w dużej części poszły na Ukrainę. A co do reszty to szkoda czasu i wysiłku, bo realizujemy inne programy OPL i na nich trzeba się skupić!

  10. szczebelek

    Prawda jest taka, że gdyby dać czas to sporą część starej amunicji rakietowej, która zalega w magazynach NATO dałoby się zintegrować ze sowieckim sprzętem...

  11. Lukas

    wynika z tego że wszystko da się zrobić jeśli się chce i ma pomysły

  12. bc

    Gamechanger większy( z powodu możliwej skali) niż IRIST i NASAMS razem wzięte, zasięg nawet chyba trochę lepszy niż 25km. Szybka modyfikacja uzbrojenia i taktyki robi różnicę.

  13. X

    I to jest kolejna modernizacja opl (pokazywana na MSPO), która do niczego nie była potrzebna naszym "ludziom w mundurach".

    1. Ma_XX

      bo wartość defiladowa starych wyrzutni jest mała - muszą być nowe, pachnące...