Reklama

Wojna na Ukrainie

Rosja: marynarze i rakietowcy służą na Ukrainie jako piechota?

Fot: mil.ru
Fot: mil.ru

Armia rosyjska uzupełnia stan osobowy wojsk lądowych marynarzami i żołnierzami wojsk rakietowych – poinformował w środę wywiad wojskowy Ukrainy na swojej stronie internetowej.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Według danych ukraińskiego wywiadu do 22 sierpnia tylko 1 proc. potrzebnej liczby żołnierzy wojsk rakietowych zgodziło się walczyć na Ukrainie w jednostkach piechoty.

Czytaj też

Inicjatywa uzupełniania stanu osobowego w ten sposób spotkała się też z niezadowoleniem rosyjskich dowódców i jednostek piechoty morskiej. Argumentują oni, że obniża to potencjał przeprowadzania morskich operacji desantowych, a marynarze wykorzystywani jako strzelcy zmotoryzowani ponoszą znaczne straty.

Reklama

Ukraiński wywiad podaje, że okupanci wysyłają do walki w Ukrainie marynarzy mimo to, że przed wyjazdem przechodzą oni tylko 2-tygodniowe szkolenie podstawowe.

Czytaj też

Od szczytowego momentu inwazji w marcu Rosja straciła na Ukrainie kontrolę nad obszarem większym od Danii, a przez ostatnie 39 dni zajęła tereny porównywalne zaledwie z rozmiarami Andory – podkreśla amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) w nowym raporcie.

Think tank opisuje środową wypowiedź ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu, który stwierdził, że rosyjskie wojska celowo zmniejszają tempo ofensywy, rzekomo w trosce o życie cywilów. Według ISW była to prawdopodobnie próba usprawiedliwienia niewielkich zdobyczy terytorialnych na Ukrainie w ostatnich sześciu tygodniach.

Odkąd 16 lipca rosyjskie wojska wznowiły ofensywę po przerwie operacyjnej, udało im się zająć jedynie obszar nieco ponad 450 km kwadratowych, czyli nieco mniejszy od powierzchni Andory. Natomiast od 21 marca, gdy kontrolowały na Ukrainie najwięcej terytorium, straciły w sumie obszar około 45 tys. km kwadratowych, a więc większy od Danii.

Czytaj też

„Jak ISW oceniało już wcześniej, siły rosyjskie nie są w stanie przełożyć ograniczonych zdobyczy taktycznych na szersze sukcesy operacyjne, a ich operacje ofensywne na wschodzie Ukrainy osiągają kulminację. Oświadczenie Szojgu jest prawdopodobnie próbą wytłumaczenia się z tych niepowodzeń" – czytamy w raporcie.

W swojej wypowiedzi na spotkaniu ministrów obrony państw należących do Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SzOW) Szojgu zaznaczył, że szeroko zakrojone cele Rosji w wojnie z Ukrainą nie uległy zmianie – podkreśla ISW, przypominając, że rosyjski resort wydawał już wcześniej podobne oświadczenia uzasadniające małe postępy inwazji.

Na froncie siły rosyjskie przeprowadziły ograniczone ataki lądowe w okolicach Iziumu w obwodzie charkowskim, w pobliżu Bachmutu i Doniecka w obwodzie donieckim, a także w północno-zachodniej części obwodu chersońskiego. Siły ukraińskie w dalszym ciągu atakowały rosyjskie obiekty wojskowe i linie komunikacji lądowej w obwodach chersońskim i zaporoskim – napisano.

Czytaj też

Działanie podporządkowanych Rosji władz na okupowanych terenach Ukrainy wciąż jest utrudniane przez aktywność partyzantów. Okupanci kontynuują jednak wysiłki zmierzające w stronę legislacyjnej i administracyjnej integracji tych obszarów z Rosją – dodano w raporcie ISW.

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. rwd

    Znaczy, że gońcy i kucharze dawno już piach gryzą. Czekam aż pilotów pognają z kałachami na okopy.

  2. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Przeznaczanie marynarzy i rakietowców jako piechoty - raz: świadczy o determinacji Kremla osiągnięcia sukcesu za wszelką cenę - dwa: o marnowaniu zasobów ludzkich - trzy: o braku rezerw ludzkich armii rosyjskiej. Miotają się metodą krótkiej kołdry dla doraźnego zatkania dziur w zdolnościach armii - kosztem długofalowych skutków - czyli osłabienia potencjału kadrowego - rakietowego i morskiego.

  3. easyrider

    To ich specjalizacja. Niszczenie własnego narodu. W czasie II WŚ musieli używać masowo spadochroniarzy jak zwykłej piechoty, bo spaliła im się koncepcja wykorzystania w wojnie ofensywnej. Teraz Putin, który zapatrzony jest w Stalina, bawi się tak samo. Nie licząc się ze stratami. Tylko zapomniał, że Sojuz miał prawie 300 mln ludzi. Może nikt mu tego nie powiedział a dostęp do Google mi odłączyli i stąd facet jest coraz bardziej odklejony od rzeczywistości. Niewykluczone, że skończy jak jego idol.

Reklama