Reklama

Wojna na Ukrainie

Rosja: lotnictwo atakuje Ukrainę z dystansu. Szybujące bomby na Suchojach [ANALIZA]

Bombowiec Su-34 - fot. mil.ru
Bombowiec Su-34 - fot. mil.ru

Od kilku miesięcy rosyjskie lotnictwo taktyczno-operacyjne coraz bardziej masowo stosuje improwizowane bomby szybujące, które znacząco zwiększyły jego skuteczność, a zarazem ograniczyło straty nosicieli Su-34, Su-24, Su-30, czy Su-35.

Reklama

Bomby odłamkowo-burzące (FAB) z modułami korekcji (UMPK) to improwizowana w warunkach wojennych, klasyczna bomba (np. FAB-500M62) z zamontowanymi skrzydłami i systemem naprowadzania, która lotem ślizgowym opada na cel, z zasięgiem uzależnionym od wysokości i prędkości nosiciela w momencie jej zrzucenia. Zasadniczo zasięg praktyczny wynosi obecnie ok. 20-30 km od linii frontu, co pozwala na atakowanie celów stacjonarnych, których znane współrzędne zostały prowadzone do układu nawigacji, ze względnie dobrą celnością (do 10-15 m), jak na improwizowaną bombę, bez konieczności wchodzenia w zasięg ukraińskiej obrony przeciwlotniczej.

Reklama

UMPK to akronim od słów Unificirowannyj Modul Planirowanija i Korrekcji i poza topornie wykonanymi elementami konstrukcji zawiera ona zaawansowany i odporny na zakłócenia moduł naprowadzania korzystający z nawigacji satelitarnej GLONASS (też GPS i Beidou) z modułem Kometa-M (montowanym na masowym bezzałogowcu Orłan-10) oraz zagranicznymi podzespołami elektronicznymi.

Zaniepokojenie zastosowaniem tanich UMPK strona ukraińska wyrażała już wiosną br. Na początku kwietnia rzecznik prasowy Sił Powietrznych Ukrainy, płk Jurij Ihnat, stwierdził, że rosyjskie lotnictwo zrzuca do 20 bomb szybujących z UMPK dziennie. Jednocześnie zauważano, że bomby szybujące z UMPK są niezwykle trudne do zniszczenia, a nosiciele pozostają poza zasięgiem ukraińskich systemów przeciwlotniczych – słowem rosyjskie lotnictwo (WKS) ma modułową bombę szybującą, która pozwala bezkarnie atakować cele na linii frontu i w głębokości taktycznej nawet do 20-30 km.

Reklama

Czytaj też

Nie ma większego znaczenia pewna zawodność bomb szybujących z UMPK (słabe własności aerodynamiczne, zdarzający się niekontrolowany zrzut bomb (zerwanie), błąd trafienia większy niż w przypadku JDAM itd.). Już obecnie wiadomo, że WKS stawiają na ilość, a nie na jakość. Skokowe zwiększenie skuteczności uderzeń bombowych osiąga się nie tyle doskonaleniem konstrukcji samych bomb szybujących i optymalizacji taktyki (co pewnie ma miejsce), ale przede wszystkim masowym zastosowaniem, zwłaszcza na wybranych odcinkach frontu.

I tak, ile na wiosnę oceniano, że dziennie zrzucanych jest do 20 półtonowych bomb szybujących (określanych czasami jako FAB-500 z UMPK: ФАБ-500+УМПК), to latem liczba zastosowanych bomb wzrosła do 50 na dobę, a jesienią nawet do 70-80 dziennie. I tak przykładowo 13 października zastosowano w ciągu doby szacunkowo 70-80 bomb szybujących, dzień później „tylko” 50, ale 16 października znowu 80 bomb z UMPK. Rekord padł w pierwszej dekadzie listopada, kiedy płk. Ihnat mówił o rekordowych uderzeniach lotniczych z zastosowaniem do 100 bomb szybujących dziennie.

Problem dla strony ukraińskiej jest jeszcze większy, bowiem jesienią pierwsze moduły UMPK miały pojawić się nie tylko na mniejszych bombach FAB-250, ale też na półtoratonowych bombach FAB-1500 M54. Można przypomnieć w tym kontekście także o dedykowanych, fabrycznych bombach szybujących, jak UPAB-1500W, będących w arsenale WKS i zastosowanych bojowo w bieżącym roku.

Czytaj też

I należy pamiętać, że do tego dochodzą jeszcze uderzenia rakietowe, np. do celów stacjonarnych pociskami rodziny Ch-59, albo do systemów OPL pociskami rodziny Ch-31 oraz rosnące zdolności rozpoznania lotniczego, poprzez zastosowanie zewnętrznych zasobników rozpoznawczych.

Uniwersalne zasobniki rozpoznawcze UKR (akronim od uniwiersalnyj kontiejnier razwiedywatielnyj), opracowane w ramach programu „Sycz”, znane są w trzech konfiguracjach: UKR-RT - rozpoznanie radioelektroniczne pasywne, UKR-OE - rozpoznanie optoelektroniczne, oraz UKR-RŁ - rozpoznanie radiolokacyjne. Zasobniki zapewniają dane rozpoznawcze w formacie cyfrowym w czasie rzeczywistym i miały debiutować nad Ukrainą latem 2022 r.

Według informacji ukraińskich wzdłuż linii frontu z zasobnikami UKR latają nie tylko bombowe Su-34 (Su-34 NWO lub Su-34M), ale też rozpoznawcze Su-24MR. Zasobnik UKR-RT służący do wykrywania emisji elektromagnetycznych, czyli przede wszystkim systemów radiolokacyjnych oraz systemów walki radioelektronicznej, w warunkach ukraińskich, może też służyć do wykrywania pracy środków łączności, w tym terminali Starlinka. Nie trzeba pewnie dodawać, że zlokalizowane (wykryte) ukraińskie punkty dowodzenia, jako cele stacjonarne ze znanymi współrzędnymi, są łakomym kąskiem dla bomb szybujących z UMPK. Zastosowanie zasobników rodziny UKR musiano ocenić jako zadowalające, bowiem UKR-RT zauważono na przywróconym niedawno do służby specjalistycznym M-55 „Geofizyka”, który być może ma pełnić rolę wysokościowego samolotu rozpoznawczego.

Czytaj też

Wracając do bomb z UMPK, jak już pisaliśmy, liczy się codzienne, masowe zastosowanie, tym bardziej komasowane na wybranych odcinkach frontu. „Dziś mamy niestety negatywne dla nas „rekordy” – to zastosowanie ponad 100 bomb kierowanych dziennie. Tak, one nie latają daleko, ale dolatują do strefy przyfrontowej, na głębokość 20-30 km od linii frontu. I w ten sposób poważnie nękają nasze wojska, wyrządzając szkody nie tylko wojsku, ale i infrastrukturze cywilnej. Przy użyciu tak dużej liczby bomb lotniczych, ciężar każdej z nich 500 kilogramów, wróg tak naprawdę stawia na to, żeby masowo zmiatać wszystko na swojej drodze, jak oni zawsze robią” – podsumował 8 listopada płk. Ihnat.

Zastosowanie bomb z UMPK zmniejszyło straty wśród samolotów rosyjskiego lotnictwa taktyczno-operacyjnego, bowiem strona ukraińska nie ma w zasadzie możliwości przeciwdziałać nalotom, poprzez atak na nosicieli bomb przed zrzutem, ani z zastosowaniem systemów OPL, ani lotnictwa myśliwskiego. Jeśli jednym z głównych odcinków zastosowania lotnictwa jest obecnie Donbas (Awdijiwka, Marijnka) to strona ukraińska informuje o zestrzeleniach szturmowych Su-25, które uzbrojone w pociski niekierowane muszą wejść w strefę ukraińskiej OPL (nawet Przenośnych Przeciwlotniczych Zestawów Rakietowych jak Piorun czy Stinger), tymczasem Su-34, czy Su-35S zrzucają bomby z UMPK z bezpiecznego dystansu i raportów o stratach nie ma.

Czytaj też

Zastosowanie bomb z UMPK zależy oczywiście od sytuacji taktycznej, ale przyjmuje się szacunkowo, że bomby zrzucane są z wysokości 10-12 km, przy czym zasięg szybującej bomby jest wówczas równy - odpowiednio – około 55 i 60 km. Opracowania rosyjskie szacują zasięgi bomb z UMPK na ok. 50-70 km. Jeśli więc cele znajdują się w strefie frontowej (0-10 km) to w zasadzie zrzut bomb z UMPK odbywa się spoza zasięgu systemów przeciwlotniczych Sił Zbrojnych Ukrainy (SZU). W tym kontekście trzeba pamiętać, że systemy dalekiego zasięgu, np. Patriot, wykorzystywane są do ochrony obszarów tyłowych przed uderzeniami lotniczo-rakietowymi, a nie do osłony wojsk własnych w strefie frontowej, czy zasadzek przeciwlotniczych.

Tymczasem WKS, czyli rosyjskie siły powietrzno-kosmiczne, doskonalą taktykę uderzeń bombowo-rakietowych, o czym mówią już oficjalnie oficerowie SZU, np. wspominała o tym rzeczniczka Sił Obrony na południu, kpt Natalia Humeniuk. Mówiła ona o „mieszanej” taktyce, w której „praktycznie jednocześnie” w pasie frontowym uderzało lotnictwo z bombami szybującymi z UMPK oraz odpalano pociski Ch-59 na cele w głębi strefy przyfrontowej. Taktyka ta miała na celu „wyczerpanie”, a więc przeciążenie, systemu OPL i osiągnięcie maksymalnych rezultatów. Codziennie za linią frontu, poza zasięgiem ukraińskiej OPL, operuje jednocześnie nawet 20-30 samolotów WKS atakujących bombami szybującymi z UMPK.

Czytaj też

Zwiększenie efektywności taktyczno-operacyjnego lotnictwa WKS poprzez masowe zastosowanie modułu UMPK na klasycznych bombach związane jest z kilkoma czynnikami:

  1. Zrzut bomby z UMPK, spoza zasięgu środków przeciwlotniczych npla, nie przynosi strat w samolotach i jest komfortowe dla załogi, która nie musi nawet wchodzić w strefę OPL przeciwnika. Inaczej mówiąc, zadanie wykonać może każda przeciętna załoga, podczas gdy wcześniej inkursje w głąb terenu przeciwnika, na skrajnie niskich wysokościach z wykorzystaniem właściwości terenu i czasami oddziaływaniem środków WRE, potem odnalezienie celu i porażenie go skutecznie klasycznymi bombami, mogło niewiele załóg, nie mówiąc już o podobnej misji w nocy, która wymagała najwyższego kunsztu.
  2. Zastosowanie na większą skalę amunicji precyzyjnej, w tym zrzut bomb szybujących FAB-250 i FAB-500 z UMPK, znacząco ogranicza straty własne. Sygnalizowane jesienne straty WKS, pomijając szturmowe Su-25, spowodowane były awariami lub ogniem własnego OPL, a nie oddziaływaniem ukraińskiej obrony przeciwlotniczej. I tak, wg źródeł ukraińskich, od 10 października 2023 r., gdy rozpoczęto nowy etap ofensywy pod Awdijiwką, z silnym wsparciem lotniczym, porażono jakoby 6 Su-25 i ani jednego Su-34, czy Su-35S. Wprawdzie wedle komunikatów strony ukraińskiej jesienią rozbiły się dwa Su-35S (z 28 na 29 września w rejonie Tokmaku na Zaporożu i 6 października pod Mariupolem w Donbasie) jednakże niemal na pewno samoloty te padły ofiarą własnej obrony przeciwlotniczej (tzw. friendly fire).
  3. Bomby z UMPK zostały „oswojone” przez załogi i personel techniczny, który dużo szybciej i łatwiej niż wcześniej podwiesza bomby z UMPK i przygotowuje je do misji.
  4. Produkcja fabryczna i uproszczenie procesu produkcji spowodowały, że moduły UMPK są tanie i powszechnie dostępne, montowane seryjnie. 27 września 2023 r. rosyjska telewizja pokazała wizytę ministra Siergieja Szojgu w zakładach podległych korporacji Taktyczne Uzbrojenie Rakietowe” (TRW - Takticzieskoje Rakietnoje Woorużenije) pod Moskwą, gdzie trwa produkcja amunicji precyzyjnej, w tym również elementów modułu UMPK. Poprzez uproszczenie procesu produkcji (zamiast wcześniejszego pracochłonnego frezowania, proste zginanie blachy aluminiowej), w zasadzie elementy UMPK montowane są seryjnie i w coraz większych ilościach. W krótkim kadrze pokazano montaż modułu sterowania, a na dalszym planie można było zauważyć dziesiątki już wykonanych kompletów.
  5. Zastosowanie modułu UMPK zwiększyło efektywność misji bojowych; zakładając że Su-34 zabiera na misję dwie bomby FAB-500 z UMPK może porazić dwa stacjonarne cele z relatywnie dużą szansą ich zniszczenia, czy chociażby uszkodzenia.

Oczywiście bomby szybujące z UMPK nie są wunderwaffe, o ich wadach pisaliśmy powyżej. Można jednakże oczekiwać ich dalszego rozwoju: z jednej strony w kierunku procesu rozwoju oprogramowania i zastosowania taktycznego, z drugiej nowych, bardziej zaawansowanych wersji. Póki co wydzielić należy dwie największe wady/niedostatki bomb z UMPK, wskazywane przez rosyjskie kanały, a mianowicie:

  • niska operatywność i taktyczna elastyczność bomb z UMPK, które, jak na razie, mają wprowadzane koordynaty celu przed misją (na lotnisku), a więc wydłuża się czas między wykryciem celu a jego porażeniem, przy czym niemożliwe jest wprowadzanie/zmiana współrzędnych w powietrzu, analogicznie jak w JDAM;
  • możliwość rażenia wyłącznie celów stacjonarnych, ze znanymi i niezmiennymi koordynatami, co można zmienić poprzez zastosowanie np. naprowadzanej laserowo głowicy bojowej, analogicznie jak w LJDAM.

Czytaj też

Jak przyznają sami Ukraińcy, bomby szybujące z UMPK są w praktyce niemalże niemożliwe do zestrzelenia (z różnych zresztą powodów), dlatego jako antidotum uważa się zwalczanie nosicieli, a więc zestrzeliwanie samolotów WKS na odległościach uniemożliwiających zrzucenie bomb, np. przez F-16 z pociskami AMRAAM.

Reklama
Reklama

Komentarze (8)

  1. Tani2

    Są fotki z Su-24 i tymi szybującymi bombami i ruscy masowo szkolą pilotòw w użyciu tego uzbrojenia. Chcą także aby Su-25 przezbroić w te bomby.

  2. Prezes Polski

    Ukraina ma opl jakiej my chyba nigdy nie będziemy mieli. I mimo wszystko nie są w stanie zapewnić pełnej ochrony swojego terytorium. Czy nasz MON wyciąga z tego jakąś naukę?

  3. Dr. Pavl Kopetzky

    F16 do dzieła! Masowo, bis, na maxa. Cel Rosja. Wojna

  4. Jerzy

    Niestety trzeba przyjąć, że Rosjanie nie zrzucają tych kierowanych półtonówek na ślepo, tylko na cele wcześniej rozpoznane przez Kaskad. Biorąc pod uwagę ilość uderzeń i siłę rażenia pojedynczej bomby można się spodziewać, że powodowane przez nie straty w ludziach i sprzęcie są znaczne - dużo większe niż to co przedostaje się do mediów.

    1. Davien3

      Jakbys doczytał artykuł do końca to bys zauwazył że koordynaty celów wprowadza sie przed lotem jeszcze na lotnisku więc wala jak zwykle w cele o stałych i niezmienionych koordynatach A patrzac na znana "dokładność" rosyjskiego uzbrojenia to celem sa duze miasta czy węzły kolejowe

    2. Jerzy

      Nawet jeżeli bomby nie są naprowadzane w czasie rzeczywistym, to w dalszym ciągu skądś te koordynaty biorą i muszą kierować się jakimiś przesłankami, że wybierają ten a nie inny cel. Ja wiem że najlepiej jest zbudować sobie przekonanie, że Rosjanie działają wyłącznie w pijanym widzie, ich bomby mijają cele o kilometry, a jeżeli świadomie w coś wycelują to tylko w obiekt cywilny, ale rzeczywistość jest obawiam się bardziej złożona.

    3. Davien3

      Jerzy duze powierzchniowe cele jak miasta czy węzły kolejowe maja znane koordynaty i raczej nie zmienia miejsca pobytu:) A Co do dokładnosci to na razie rosyjskie uzbrojenie ma ta dokładność ujemną nawet strzelajac w Syrii w miasto z 6 3M14 cel znalazło 4 z czego jeden był na dokładke niewypałem. A od tamtego czasu jakość rosyjsiej elektroniki tylko sie pogorszyła Iskander-M majacy teoretycznie CEP-30m potrafił chybic o ponad 2 km ( Gruzja) I to raczej reguła a nie wyjatki.

  5. Tani2

    ​​РБК-500 ШОАБ-0.5М to kaseta zawierająca 500 szt wybuchowych rażących odłamkami kulek. Każda kulka waży 40 dkgr. Su-34 bierze ich 10 lub 11 czyli do 5500 kulek leci na skrzydłach 60-70 km do celu. Wg blogu fighterbomber jest już w praniu i efekt jest pozytywny.

    1. Davien3

      Tani to cos nie ma skrzydeł i jest zwykła kaseta a nie bomba szybujacą A Su-34 zabiera 6 podobnych wagowo KAB-500 więc jak zwykle....

    2. Tani2

      Davien musisz poprawić fighterbomber jest fotka i ma ten moduł doczepiany. Ja koła nie wynalazłem po prostu przepisuję.

    3. Davien3

      Tani i znowu zmyslasz bo to nie jest nawet bomba więc doczepienie skrzydeł do tego zasobnika dałoby taki efekt jak do fortepianu A ten zasobnik jest w uzytku od kilkudziesieciu lat A juz podawanie jako xródła ruskiego bloga to....

  6. Endres

    Tak w sumie, obserwujemy ciekawą prawidłowość. UA chwali się tym, ile to niby zestrzelono bezzałogowców, rakiet balistycznych, czy reszty, którą faszerują ich rosjanie, i to praktycznie robiąc to 24/7...Informacji o tym, co niezestrzelone rakiety zniszczyły- nie ma. Po drugie, w sferze informacyjnej, jest podawana ciekawa zbitka słowna, że rosjanie ostrzelali tyle to a tyle miejscowości na UA,prawda? A mnie się wydaje, ze oni nie marnują amunicji, czasu, by strzelać w jakąś miejscowość, posiołek, czy kołchoz, tylko najzwyczajniej w świecie starają się trafić z rozpoznany punkt oporu, okop, czy miejsce, gdzie uważają że się grupują wojska UA, czy w punkty, gdzie jest coś, w co warto trafić. Do opinii publicznej idzie przekaz, że rosjanie uderzają po miastach, a chyba jest troszkę inaczej, likwidują wroga.

    1. Rusmongol

      Masz 4acke Rosja nie marnuje amunicji na byle co. Dlatego żebrze już o nią w Korei PLN i efekt jest taki że 9d dwóch lat nie mogą zdobyć nawet donbasu. A zuzyli już dziesiątki tysiacy rakiet i bomb oraz mln celnych strzalow z artyleria ludowej. Wtf?

    2. Davien3

      @endres Rosja strzela po czym popadnie stosujac ataki terrorystyczne bo tylko do tego sie jej rakiety i drony nadają Wiec skończ wybielac tych zbrodniarzy.

  7. MiP

    Mongolskie imperium zła od wieków napada i grabi swoich sąsiadów

  8. bezreklam

    Jak uwielbiam rzeczowe artykuły zamiast ciągle lania wody. Swoją drogą na miejscu Ukraińców dałbym z jeden patriot jednak na front zamiast kijów.