Minister Obrony Narodowej Angel Tîlvăr i holenderska minister obrony Kajsa Ollongren otworzyli Europejskie Centrum Szkoleniowe F-16 na bazie lotniczej 86 w Fetești.
Centrum ma odegrać kluczową rolę w szkoleniu rumuńskich pilotów do obsługi samolotów F-16, co przyspieszy również szkolenie dla tych, którzy będą obsługiwać nowe samoloty zakupione przez Rumunię. Projekt ten jest pierwszym tego rodzaju na poziomie europejskim i stanowi istotny krok w ramach współpracy rumuńsko-holenderskiej oraz jest wyrazem solidarności sojuszniczej.
Minister Tîlvăr podkreślił, że centrum ma służyć nie tylko bieżącym i przyszłym potrzebom Rumuńskich Sił Powietrznych, ale także ma stanowić wsparcie dla sojuszników i partnerów, w tym dla Ukrainy.
Czytaj też
Holandia zadeklarowała najwięcej myśliwców F-16 dla Ukrainy, bo około 42, przy czym będą one dostarczane etapowo. W centrum szkoleniowym ma znaleźć się od 12 do 18 maszyn. Inne państwa, które zadeklarowały myśliwce F-16AM/BM dla Ukrainy to Dania (do 19 myśliwców, również etapowo), Norwegia (szacunki mówią o około 10 maszynach) oraz Belgia - tu dostawy będą realizowane od 2025 roku.
„Otwarcie ośrodka szkolenia pilotów F-16 w Rumunii, w którym będą szkoleni ukraińscy piloci, jest znaczącym, praktycznym wkładem do naszej koalicji lotniczej. Nasze umowy z (prezydentem) Klausem Iohannisem oraz (premierem) Markiem Rutte są w trakcie realizacji. Dziękuję, partnerzy!” - napisał Wołodymyr Zełenski na portalu X.
The opening of an F-16 pilot training center in Romania, where Ukrainian pilots will be trained, is a significant practical contribution to our aviation coalition. Our agreements with 🇷🇴@KlausIohannis and 🇳🇱@MinPres Mark Rutte are being implemented. Thank you, partners!
— Volodymyr Zelenskyy / Володимир Зеленський (@ZelenskyyUa) November 13, 2023
Umieszczenie centrum szkoleniowego w Rumunii może wiązać się z tym, że Bukareszt wprowadza obecnie na wyposażenie 32 myśliwce F-16AM/BM zakupione od Norwegii, a więc w bardzo podobnej wersji do tej, która trafić ma na Ukrainę. Wszystkie te samoloty powstały w latach 80. i 90. w ramach wspólnego projektu przemysłu amerykańskiego i europejskiego (w Belgii i Holandii funkcjonowały linie montażowe, Dania i Norwegia dostarczały dodatkowe wyposażenie), a następnie były głęboko modernizowane m.in. w celu zwiększenia zdolności stacji radiolokacyjnej oraz zapewnienia możliwości użycia broni precyzyjnego rażenia i pocisków powietrze-powietrze średniego zasięgu AMRAAM. Dlatego pomimo wieku są to w miarę nowoczesne samoloty.
rwd
F-16 nie uratują Ukrainy. Dużo lepszym rozwiązaniem byłoby dostarczenie Ukrainie rakiet o zasięgu 500 km. Płonąca Moskwa atakowana dzień w dzień przez rakiety i drony zrobiłaby większe wrażenie na władcach Kremla niż F-16, które w niczym Rosji nie zagrożą. Lotnictwo w tej wojnie pełni rolę trzeciorzędną więc inwestowanie w F-16 niewiele da. Tylko rakiety i drony sięgające głęboko w wrażliwe cele w Rosji mogą odmienić losy wojny.