Reklama

Wojna na Ukrainie

Putin przed wojną miał otrzymać ofertę ws. Ukrainy poza NATO

Fot. kremlin.ru
Fot. kremlin.ru

Na początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę Putinowi oferowano umowę, która spełniłaby żądanie Moskwy i utrzymała Ukrainę poza NATO, ale on ją odrzucił i kontynuował zbrojną kampanię – podała w środę agencja Reutera, powołując się na trzy anonimowe źródła zbliżone do rosyjskich władz.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Wiceszef administracji Putina Dmitrij Kozak, który koordynował politykę wobec Ukrainy, poinformował prezydenta Rosji, że zawarł w tej sprawie wstępne porozumienie z rządem w Kijowie. Oceniał, że dzięki umowie okupacja dużej części Ukrainy przestałaby być dla Rosji konieczna – przekazały źródła.

Czytaj też

Przed inwazją Putin wielokrotnie twierdził, że NATO rozszerza się na wschód, co rzekomo zagraża bezpieczeństwu Rosji i zmusza ją do reakcji.

Reklama

Putin początkowo popierał negocjacje z Kijowem w sprawie NATO, ale gdy Kozak przedstawił mu tę propozycję, dał mu do zrozumienia, że wynegocjowana przez niego umowa nie przewiduje wystarczających ustępstw, a celem Rosji jest teraz aneksja dużych obszarów Ukrainy – podała agencja Reutera.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zaprzeczył tym doniesieniom, a Kozak nie odpowiedział na prośbę o komentarz przekazaną za pośrednictwem Kremla.

Czytaj też

Doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak ocenił, że Rosja używała negocjacji jako zasłony dymnej, by przygotować się do inwazji. Nie ujawnił szczegółów tych negocjacji i nie potwierdził zawarcia wstępnego porozumienia. „Dziś wyraźnie widzimy, że strona rosyjska nigdy nie była zainteresowana pokojową ugodą" – dodał.

Według dwóch z trzech źródeł agencji Reutera Putinowi przedstawiono wstępną umowę krótko po rozpoczęciu inwazji 24 lutego. Kozak miał twierdzić, że Ukraina zgodziła się na główne żądania Rosji i zalecał Putinowi podpisanie porozumienia.

„Po 24 lutego Kozak dostał carte blanche: dali mu zielone światło; zawarł umowę. Przywiózł ją z powrotem i powiedzieli mu, że ma się wynosić. Wszystko zostało odwołane. Putin po prostu po drodze zmienił plan" – powiedział jeden z rozmówców.

Czytaj też

Natomiast trzecie źródło, które dowiedziało się o tych wydarzeniach od ludzi zapoznanych z rozmowami Putina z Kozakiem, twierdzi, że prezydent Rosji odrzucił umowę krótko przed inwazją – przekazała agencja. Według niej Kozak wciąż pełni rolę wiceszefa administracji, ale już nie zajmuje się na Kremlu polityką wobec Ukrainy.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. Był czas_3 dekady

    Największym zagrożeniem dla Rosji jest sama Rosja, a ściślej jej przywódcy, rządzący, wojskowi. itd.

  2. szczebelek

    Putinowi nie chodzi jedynie o Ukrainę, ale o wszystkie państwa, które były pod butem ZSRR... Dlatego chciał by wojska NATO opuściły swoje bazy na tych terenach...

    1. Chyżwar

      Dokladnie

  3. Facetoface

    Wiadomo, kosztem swoich interesów Nas i Bałtów także by przehandlowano .

  4. Chyżwar

    Przecież ta sprawa od dawna była prosta jak drut. Putinowi nie chodziło o NATO. Ten człowiek od dawna zamierzał zrobić z Ukrainy takie samo "państwo" jakim dzisiaj jest Białoruś.

    1. Brus

      A dla nas taka Białoruś-bis, tyle, że większa, była by od razu zagrożeniem militarnym.