Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Rosja: Bezsensowny pokaz siły. „Griemiaszczyj” strzela Kalibrami … na Pacyfiku

Autor. mil.ru

Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało o wystrzeleniu rakiety systemu „Kalibr” z korwety „Griemiaszczyj” projektu 20385 w czasie ćwiczenia „Wostok 2022”. Sytuacja jest o tyle niezrozumiała, że w Ukrainie Rosjanom wyraźnie brakuje pocisków manewrujących, a kompleksowe testy całego systemu rakietowego okrętu „Griemiaszczyj” zostały przeprowadzone w grudniu 2019 roku.

Reklama

Zgodnie z informacjami prekazanymi przez rosyjskie Ministerstwo Obrony strzelanie rakiet systemu Kalibr z korwety „Griemiaszczyj" zostało przeprowadzone na Morzu Ochockim w czasie manewrów morskich „Wostok 2022". Okręt wchodzący w skład Floty Pacyfiku zaatakował jednym pociskiem cel znajdujący się w odległości ponad 300 km. Rosjanie podkreślili przy tym, że trajektoria lotu rakiety była skomplikowana ze względu na znajdujące się na jej drodze naturalne przeszkody (wyspy).

Reklama

Według Rosjan miało to być pierwsze strzelanie tego rodzaju, jakie przeprowadzono w rosyjskiej marynarce wojennej. Przypuszcza się jednak, że nie chodzi o samo odpalenie pocisku „Kalibr" z korwety „Griemiaszczyj", ale o akwen, na którym przeprowadzono testy. Rosyjski okręt strzelał już bowiem rakietami ze swojej uniwersalnej wyrzutni pionowego startu 3S-14 systemu UKSK, zamontowanej na pokładzie dziobowym, w czasie prób zdawczych w grudniu 2019 roku.

Autor. mil.ru

Teoretycznie można z tych wyrzutni odpalać zarówno rakiety z rodziny Kalibr-NK: przeciwokrętowe 3M-54 i manewrujące 3M-14, ponaddźwiękowe pociski 3M55 „Oniks", jak i rakietotorpedy RPK-9 „Miedwiedka". W 2019 roku Minoborona informowała, że w czasie testów zdawczych użyto rakiet: 3M-14, 3M55 i 3M-54. Okręt został więc gruntownie sprawdzony i ponowne strzelanie „Kalibrami" nie byłoby żadną nowością. Minoboronie najprawdopodobniej chodziło jednak o akwen.

Reklama

W 2019 roku okrętowy system uzbrojenia był testowany w obszarze odpowiedzialności Floty Północnej ma Morzu Białym atakując cele zlokalizowane na poligonie Ciża w Obwodzie Archangielskim. Z kolei manewry „Wostok 2022" były zorganizowane m.in. przez Flotę Oceanu Spokojnego na Morzu Ochockim i Morzu Japońskim. W zasięgu rakiet manewrujących systemu „Kalibr" (ponad 2000 km), które wyszłyby spod kontroli, mogły się więc teoretycznie znaleźć nie tylko zamieszkałe tereny Rosji, ale również Chin, Korei Północnej, Korei Południowej i Japonii.

Rosjanie oczywiście poinformowali, że w trakcie ćwiczeń ponad dziesięć jednostek pływających Floty Oceanu Spokojnego zamknęło obszar niebezpieczny dla żeglugi, ale na pewno nie zabezpieczało to całego obszaru znajdującego się w zasięgu pocisku, a jedynie akwen strzelania i miejsce, gdzie zlokalizowano cel.

Rosyjskie siły zbrojne nie zważały jednak na zagrożenie i by nadać odpowiednią (według nich) rangę manewrom „Wostok 2022" zaplanowało również „efekt generalski" strzelając wszystkim, co było dostępne. I oczywiście się tym chwaląc. Sprzyjał temu scenariusz ćwiczenia, który zakładał m.in., że okręt pozorowanego wroga (ze wskazaniem na Japonię) próbował wpłynąć na „rosyjskie wody terytorialne" w celu przeprowadzenia desantu na jedną z Wysp Kurylskich.

Autor. mil.ru

By jej bronić Rosjanie w ćwiczeniu użyli faktycznie baterię rakiet nadbrzeżnych systemu „Bastion", którą na stałe rozmieszczono na wyspie Matua (pomimo, że jest to bardzo niebezpieczne, wulkaniczne miejsce). Cel został wcześniej wykryty „elektronicznie" (prawdopodobnie przez brzegowe stacje radarowe) To strzelanie było pierwszym użyciem tego rodzaju uzbrojenia z Wysp Kurylskich. Oczywiście zgodnie z komunikatem Minoborony rakieta „Oniks" zneutralizowała cel przez bezpośrednie uderzenie.

Czytaj też

Cały ten rakietowy pokaz był nastawiony głównie na Chiny. Ćwiczenia Wostok 2022, które trwały od 1 do 7 września 2022 roku są bowiem realizowane również z udziałem chińskiej marynarki wojennej i wojsk lądowych. Być może to właśnie dlatego Rosjanie chcieli zachować pozory, że są nadal liczącą się flotą na Pacyfiku, z dużymi możliwościami ofensywnymi.

O wadze tych manewrów może świadczyć fakt, że pomimo wojny w Ukrainie, ich przebieg nadzorował osobiście Szef Sztabu Generalnego sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej, a zadania były realizowane aż na siedmiu poligonach Wschodniego Okręgu Wojskowego (WOW): Burduny, Goriaczyje Kljuczi, Kniaź Wołkoński, Lagunnoje, Sergejewskij, Telemba, Uspienowskij oraz na wodach Morza Ochockiego i Morza Japońskiego.

Taki rozmach jest o tyle dziwny, że trenowano wojsko w działaniach i scenariuszach zupełnie nieprzydatnych w toczącej się właśnie wojnie. Rosyjscy żołnierze z WOW nie zostali więc np. zgrani do prowadzenia operacji przeciwko specyficznie działającym siłom ukraińskim i nie powinni bez dodatkowego przeszkolenia być wysłani do Ukrainy. Utracono więc możliwość wyszkolenia do tego odpowiednich sił.

Autor. mil.ru

Latające rakiety i samoloty nie zmieniły też obrazu stanu rosyjskiej armii, jaki został pokazany przede wszystkim w okolicach Kijowa i Charkowa. Dlatego strzelanie rakiety "Kalibr" z korwety „Griemiaszczyj" było tak naprawdę czystym marnotrawstwem. Rosjanie użyli bowiem cennego pocisku tylko w celach pokazowych i „dla uciechy" własnej generalicji. Jest to tym bardziej niezrozumiałe, że w Ukrainie wyraźnie brakuje uzbrojenia precyzyjnego.

Dodatkowo samo strzelanie przeprowadzone na Morzu Ochockim nikogo nie „przestraszyło". Specjaliści wiedzą bowiem doskonale o możliwościach okrętów projektu 20385 jeżeli chodzi o atakowanie celów lądowych – i to od 2019 roku. Zdają oni sobie również sprawę ze słabości obrony przeciwlotniczej tej jednostki pływającej, która opiera się na systemach rakietowych i artyleryjskich skompromitowanych w czasie wojny w Ukrainie. Dla zachodnich systemów przeciwokrętowych jest to więc tak naprawdę pływająca, rakietowa wyrzutnia jednorazowego użytku, podobnie jak małe korwety typu „Bujan-M" i „Karakurt".

Nie można też mówić o pokazie nowych możliwości już wprowadzonych okrętów serii 2038X. Wykorzystywane w Wojennomorskim Fłotie korwety projektu 20380 typu „Strieguszczyj" (w tym cztery wykorzystywane we Flocie Bałtyckiej) nie mają bowiem odpowiednich wyrzutni do strzelania „Kalibrami". Z kolei jedyny okręt projektu 20386 jaki jest budowany okazał się konstrukcją nieudaną i nie będzie prawdopodobnie zamawiany.

Czytaj też

Wynika z tego, że jedynymi korwetami serii 2038X mającymi wyrzutnie dla rakiet manewrujących są jednostki projektu 20385. Tymczasem jak na razie, Rosjanom udało się wprowadzić do służby tylko jeden taki okręt - „Griemiaszczyj" w grudniu 2020 roku. Druga jednostka tego typu („Prowornyj"), jaką zwodowano już we wrześniu 2019 roku została ciężko uszkodzona podczas pożaru w grudniu 2021 roku i może wejść do służby nie wcześniej niż w 2024 roku. Kolejne jednostki planuje się wprowadzić dopiero po 2027 roku.

Autor. mil.ru

„Griemiaszczyj" był budowany przez stocznię Siewiernaja Wierf w Sankt Petersburgu. Jest tu korweta o wyporności 2500 ton, długości 106 m i szerokości 13 m. Uzbrojenie artyleryjskie składa się z jednej armaty A-190 kalibru 100 mm, 2 armat wielolufowych AK-630 kalibru 30 mm oraz dwóch ciężkich karabinów maszynowych MTPU kalibru 14,5 mm. System rakietowy opiera się na wyrzutniach pionowego startu:

-       wielozadaniowej, ośmiostanowiskowej dla rakietotorped RPK-9 „Miedwiedka" i rakiet systemu „Kalibr", „Oniks" oraz w przyszłości „Jachont";

-       dwóch, ośmiostanowiskowych modułów dla rakietowego systemu przeciwlotniczego typu „Riedut".

„Griemiaszczyj" posiada również hangar i pokład lotniczy dla śmigłowca morskiego Ka-27. Załoga liczy około 100 osób.

Reklama

Komentarze (11)

  1. TakTak

    2500 ton wyporność to tyle co nasz Ślązak nie uzbrojony. może pan komandor zazdrości troszkę ?

    1. Valdore

      @tatTak,a jaki ruski okręt nazwaliście Ślązak, bo nie przypominam sobie takiego?

  2. Esteban

    Autor zapomina, że "w Rosji rakiety produkuje się jak kiełbaski..."

    1. Valdore

      @Esteban, a nie? Tylko dodaj że keiłbasek nie produkują;))

    2. Esteban

      Valdore, czasem po prostu daj sobie na luz, nie zawsze mam ochotę się pośmiać.

    3. Roket

      Nie masz ochoty na żarty więc sam nie żartuj. Rosjanie płaczą że przez zły zachód i embargo oraz sankcje nie mogą rakiet produkować . Jeśli tak łatwo by produkowali rakiety to po co te rosyjskie prośby o pomoc w Iranie i Turkmenistanie ?

  3. B1ob

    To teraz, gdy w czasie ćwiczeń zużyto całą pozostałą amunicję, Japonia mogłaby zająć Kuryle bez jednego strzału :P

    1. TakTak

      Ukraina twierdzi że Rosja miała 3000 kalibrów ( niby użyto już 40%) czyli wystrzelenie tego jednego to - 0.03 % całości.

  4. Chyżwar

    Strzelanie było sensowne. W ten sposób rosja pokazuje, że jest grzecznym i gotowym do poszczucia chińskim pieskiem.

    1. Valdore

      @Chyżwar, a po co Chinom ruski bezzębny piesek?

    2. Jaszczur

      "Valdore"-choćby po to by taki piesek jak przyjdzie konfrontacja z USA to wyłapał parę rakiet które nie uderza w chińskie okręty haha a kto wie może tą swoją piesek jakimś cudem zatopi jakiś okręt USA bądź Japonii . Do tego piesek bez zębów ma surowce po taniości więc Chinom jak najbardziej to się przyda 🤣. Nikt na tej wojnie nie wygrał tak bardzo jak Chiny i to bez znaczenia czy Ruskie zdobędą UA czy zostaną upokorzeni bo Chiny mają Rosję już jako wasala a z takim zapleczem surowcowym mają szansę jak nikt inny stać się najpotężniejszym krajem świata dosłownie Hegemonem

    3. biały

      po to samo po co nam jest potrzebny czyli ze względu na tanie surowce , węgiel gaz ropę rudy metali i zboża

  5. Stefan1

    Może ten Kalibr, to tylko rura z paliwem?

    1. papa lebel

      Może. A elektronika....? Koszt dużo większy niż paliwa.....:)

  6. papa lebel

    W średniowieczu też były przypadki, że z długo oblężonych i już głodujących miast strzelano z katapulty w nacierających ostatnią krową :)

    1. Valdore

      @papa lebel, ale stzrelaja nei na Ukrainie ale na Pacyfiku,:)

    2. papa lebel

      Valdore - pamiętaj, że status niektórych wysp kurylskich nadal jest niejasny......;)

  7. Slarioux71

    Śmieszne i żałosne w razie wojny ten okręcić nie przetrwa nawet jednego dnia na Pacyfiku.

  8. biały

    tak śmiejecie się z Rosjan ale powiem że wolałbym mieć tak jak w Rosji , ciepło w domu a nie jak pomysł w Szwajcarii i ogrzewanie do 19 C , węgiel do ogrzewania za 500 zł ,,a nie po 3500 zł ,, Rosja zużycie bez ograniczeń Polska prąd ograniczenie do 2MW --ciekawe jakim sposobem ,,, pełny brzuch nawet kaszy niż głodowanie ,,,,,,, kąpiel 7 min pod prysznicem nie wiem co za pacan to wymyślił ,,,,,, mogę pozbyć się swojego smartfona i posługiwać się starym klawiszowcem i kibel mieć na podwórku oby tylko mieć ciepło w domu , ciepłą wodę , prąd bez ograniczeń i pełny brzuch ,,,

    1. papa lebel

      Nie karmić trolla!

    2. ziolo

      To Ty głodujesz? Daj adres podeślę Ci paczkę z kaszą i dorzucę mandarynki:) Wolisz mieć w domu ciepło ale załatwiać sie w wychodku? Na prawdę? W wychodku będziesz miał ogrzewanie? Czy tam już możesz marznąć?

    3. GB

      Wow... to idź śladem Emila Czeczko. Powodzenia.

  9. Mały Modelarz

    Logika w rosji jest równie rzadka jak abstynencja i higiena intymna.

    1. biały

      pomysły na higienę osobistą w Europie , prysznic trwający 7 minut , drugi pomysł ogrzewanie mieszkań do 19 C , trzeci pomysł zużycie prądu do 2MW ,,, nie wiem jak ty ale ja mam 6 MW rocznie ,,, wolę mieć kibel na dworze , stary klawiszowy telefon i telewizor kineskopowy ale w zamian chce mieć ciepło , kąpać się w wannie tyle ile chce , nie mieć żadnych ograniczeń na prąd , tani węgiel i gaz , i przede wszystkim być najedzony ,,, super wypasiony smartfon czy 60 calowy telewizor czy komp który kupiłem sobie 2 miesiące temu jest dla mnie dużo mniej ważnymi elementami

    2. Esteban

      Biały - ale przecież nikt cię nie zmusza do korzystania ze sławojki i starego telewizora. Zamiast wymachiwać piąstką w internecie, pokaż jaki jesteś bohater i w realu pokaż na co cię stać.

    3. GB

      biały, to jedź do Rosji. Tam będziesz miał i inne atrakcje. Taki Emil Czeczko zaledwie 3 miesiące wytrzymał na Białorusi.

  10. DBA

    Przypuszczalnie juz nikt nie przejmuje sie rosyjskim prężeniem muskułów w czasie tzw "manewrów". Wszyscy pamiętają "zwycięskie ofensywy" i kontrataki w czasie manewrów "Zapad" i ich praktyczna realizację przez te same jednostki półroku później pod Kijowem. Jedyne co ruscy mają "bez analoga w mirie" to propaganda. Do perfekcji opanowali straszenie polityków zachodnich siłą militarną w wyreżyserowanych ćwiczeniach i otumaniania społeczeństw zachodnich prymitywną , ale skuteczną propagandą antyzachodnią, antynatowska, prorosyjską .... I w odróżnieniu od pola militarnego to w dziedzinie propagandy są nawet nie na drugim miejscu jak ich niezwyciężona armia, ale na pierwszym. A że jestem osobą pamietajacą poprzednią epokę to te ruskie ćwiczenia niczym sie nie różnią od tych z czasów Układu Warszawskiego

  11. Anahu Yamito

    A co sensownego ruscy robia ostatnio?

Reklama