Reklama

Geopolityka

Czy Rosja się radykalizuje?

Autor. General Staff UA/Twitter

W Rosji coraz silniejszy staje się antydemokratyczny i prowojenny ruch prawicowych nacjonalistów, którzy krytykują Kreml za porażki w wojnie na Ukrainie, domagając się eskalacji konfliktu i całkowitego podbicia Ukrainy bez litości dla ofiar cywilnych - pisze na portalu magazynu „Foreign Policy” rosyjski dziennikarz Aleksiej Kowalow.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Niebezpieczne są nie tylko żądania eskalacji wojny na Ukrainie, w tym powszechne nawoływanie do użycia broni jądrowej - zaznacza Kowalow, dziennikarz blokowanego w Rosji, mającego siedzibę w Rydze niezależnego portalu Meduza.

Ten rozdrobniony ruch upatruje przyczyn rosyjskich porażek na Ukrainie nie w doskonałej postawie ukraińskich żołnierzy, którzy bronią własnego kraju za pomocą nowoczesnej taktyki i zachodniej broni, ale w "wewnętrznym wrogu" w samej Rosji - pisze Kowalow.

Reklama

Czytaj też

Dodaje, że taka narracja niebezpiecznie przypomina powstałą po I wojnie światowej w Niemczech teorię spiskową o "ciosie w plecy", która tłumaczyła wojenną porażkę działaniem "nikczemnych wrogów wewnętrznych", w tym Żydów. To z kolei stało się integralną częścią nazistowskiej propagandy, która doprowadziła ten ruch do władzy; dlatego rosnąca siła rosyjskich ekstremistów źle wróży przyszłości powojennej i poputinowskiej Rosji - konkluduje dziennikarz.

Kowalow zaznacza, że opisywany przez niego ruch to rozdrobniona, luźna koalicja różnych grup i środowisk, aktywnych głównie w sieci. Składa się m.in. z prawicowych nacjonalistów, wojowniczych ekstremistów, weteranów prowadzonej od 2014 r. agresji na ukraiński Donbas, najemników grupy Wagnera, ale również blogerów i reporterów wojennych przekazujących informacje z Ukrainy, pracowników państwowych mediów czy żołnierzy. Przed wojną niektóre z tych grup promowały różne prawicowe i nacjonalistyczne idee, takie jak odbudowa ZSRR i podporządkowanie mu Europy Wschodniej czy budowa "Rosji tylko dla Rosjan".

Czytaj też

Postawa tych środowisk wobec Putina waha się od całkowitego podporządkowania po krytykowanie jego rządów z prawicowych pozycji, ale wszystkie je łączy odrzucenie propagandowej narracji Kremla dotyczącej wojny na Ukrainie i ostra krytyka rosyjskiego kierownictwa wojskowego i politycznego "za powstrzymywanie pełnej mocy Rosji" - zaznacza Kowalow.

"Postulaty tego ruchu można sprowadzić do tego: chcą więcej zbrodni wojennych, żadnej litości, wyrzutów sumienia, nawet pozorów troski o ofiary cywilne, aż do całkowitego ujarzmienia Ukrainy i wymazania na zawsze samej idei ukraińskości" - pisze autor. Uzupełnia, że po ostatnich rosyjskich niepowodzeniach wokół Charkowa pojawiło się też wiele żądań użycia broni jądrowej.

"Poziom nienawiści i szyderstwa wobec wszystkiego co ukraińskie jest trudny do przekazania" - podkreśla dziennikarz. Według Kowalowa hasła tego ruchu można opisać nie tylko jako otwarte nawoływanie do ludobójstwa, ale - w niektórych przypadkach - jako głosy jawnie faszystowskie lub neonazistowskie.

Czytaj też

Większość związanych z tym ruchem blogerów pozostaje anonimowa dla zachodnich odbiorców, ale wśród prominentnych postaci tego środowiska można wymienić np. Igora Girkina, byłego wojskowego i śledzonego również przez zachodnie media blogera, wytykającego militarne porażki Kremla - pisze autor "Foreign Policy". Zaznacza, że zachodni odbiorcy powinni pamiętać o tym, że Girkin, znany również jako Striełkow, sam prawdopodobnie dopuszczał się zbrodni wojennych na Ukrainie podczas kampanii w 2014 r.

Jak na ironię, niektóre z najbardziej niesympatycznych postaci w Rosji są teraz najbardziej konsekwentnymi i wnikliwymi krytykami strategii Kremla - ocenia Kowalow.

Chociaż władze w Moskwie zintensyfikowały represje wobec osób sprzeciwiających się wojnie i cenzurują o niej informacje, na razie nie dotyka to tych środowisk - zauważa dziennikarz. Istnieją jednak sygnały, że Kreml dostrzega ten problem i będzie chciał powstrzymać "gniewnych nacjonalistów" - uzupełnia.

Czytaj też

"Niezależnie od tego, czy Kreml teraz się rozprawi z tymi grupami, toksyczna narracja ruchu prowojennego zacznie żyć własnym życiem - zwłaszcza kiedy Rosja przegra wojnę, co wydaje się teraz nieuniknione" - zaznacza Kowalow. Dodaje, że upadek rosyjskiego państwa stworzy dobre warunki dla dalszego rozwoju ekstremizmów. "Jeżeli szukający rozliczeń prowojenni nacjonaliści są jedyną opozycją, która pozostała w Rosji, świat może zdążać w ciemnym i niebezpiecznym kierunku" - podsumowuje.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (7)

  1. podzielićrosję

    Neutralnym w ruskim sąsiedztwie ? Tylko silny i wrogi utrzyma niepodległość.

  2. Gandharwa

    Słucham wypowiedzi Girkina na kanale Andromeda na YT, nie odnoszą wrażenia, że to jakiś faszystowski radykał. Powtarza co prawda jak mantrę że trzeba zrobić mobilizację (ale nie mówi już, że tych rezerw mobilizacyjnych nie ma) ale ogólnie dobrze wg mnie komentuje sytuację na froncie i wypowiedział sią bardzo ostro przeciw użyciu jądrowej broni taktycznej przeciw Ukrainie. Argument paradoksalnie taki, że "Ukraina to Rosja"

    1. TakTak

      Zapewne nasza propaganda chce go nam tak przedsiawic. Z koleii w Ukrainie taki Azow to jest co? Jakas analiza byla czy cisza?

    2. Valdore

      @Gandharwa, Girkin to rosyjski terrorysta z Donbasu, dawny oficer GRU wiec czemu się dziwisz ze to kolejny raszysta. To on jest jednym z oskarżonych o zestzrelenie MH-17.

    3. Jaszczur

      Rosja nie musi używać broni atomowej ani innej masowej by wykurzyć założymy 20mln Ukraińców z ich kraju .... Rozwalenie elektrowni/rozdzieleni+zima = Ukrainia na kolanach. Co do braku rezerw mobilizacyjnch.... Pamiętaj że mowimy o Rosji .... Tam w ciągu dnia możesz mieć rezerwy wielkości dziesiątek tys a po tygodniu setek po dwóch już milionów.... Przeszkolenie odbywa się w ciężarówce w czasie drogi na front i w czasie działań bojowych . Jeden ma karabin reszta magazynki i jak za starych czasów .... Jeżeli Putin zaatakował by zgodnie ze sztuką wojenną czyli przynajmniej 500tyś wojaków Ruskie dziś miały by całą wschodnia Ukrainę a może i wogule całą

  3. DarekM

    na tym tle Meduza, która jest mocno nacjonalistyczna, wydaje się być prawie Newsweek'iem. tak na prawdę, nie ma z kim w Rosji rozmawiać (spośród polityków) - nadzieją jest młode pokolenie, które już nie chce wracać do XIX w. - tylko, że oni nic nie mogą...

  4. konradglapiak

    Rosja nie jest radykalna ?

    1. TakTak

      Nie. Chcali by UKrainia byla Pro Rosjka lub prznajmiej panswem NEUTRALNYM . To w miare racjionalne.

  5. racjus

    Niemcy też musiały 2 razy dostać w papę zanim zrozumiały. Rosja żadnej wojny nie wygra ale żeby to zrozumieć musi najpierw 2 wojny przegrać.

  6. DBA

    Czyli co? Kowalow sugeruje, że jednak pułkownik KGB Putin to będzie taki Stauffenberg, a Girkin to taki Himmler. Przypuszczalnie trwa już operacja "wyjscie z twarzą" - zbrodniarz i psychopata Putin będzie mniejszym złem niż ruscy naziści . Tylko jak mogą rozproszone grupy nacjonalistów przejąc władze w Rosji?

  7. szczebelek

    Moim zdaniem to próba zmuszenia zachodu by ten nie kopał leżącego środowiska Putina i jak najprędzej zmusił obie strony do pokoju, bo jak klika upadnie to w ich miejsce przyjdzie jeszcze gorsza....

Reklama