Reklama

Wojna na Ukrainie

Girkin: „Trump nie zostawi Ukrainy. Przyłoży nóż do szyi Rosji”

Autor. kadr z konta Girkina na Telegramie

Więziony przez Władimira Putina zbrodniarz wojenny i były szef resortu obrony tzw. Donieckiej Republiki Ludowej, Igor Girkin, skomentował sytuację nad Dnieprem. Girkin vel. Striełkow w połowie 2023 roku zadeklarował chęć startu w wyborach prezydenckich co skończyło się jego aresztowaniem.

Girkin vel. Striełkow w serii grypsów i listów wysyłanych za pośrednictwem swojej żony wciąż publikuje na Telegramie. Co prawda, zasięgi jego konta drastycznie spadły (z 800 tysięcy subskrybentów o połowę) i nie uświadczymy już streamów wojennych, które organizował w jednej z piwnic, ale więziony przy Putina bloger-imperialista wciąż nadaje. W swoim stylu. W ostatnich komentarzach poruszał praktycznie wszystkie aspekty dotyczące wojny na Ukrainie.

Czytaj też

Girkin ocenił możliwe rozmowy pokojowe w 2025 roku jako przymuszanie Rosji „pod presją chińskich towarzyszy”. Ocenia społeczeństwo rosyjskie jako pacyfistyczne i ubolewa nad tym, iż nie ma już zapotrzebowania na jego analizy wojenne ponieważ obywatele Rosji są zmęczeni wojną. Widzi on Chiny jako dominującą siłę w tandemie Moskwa-Pekin.

Reklama

Nie podziela on poglądu pojawiającego się w runecie, że wybór Trumpa w USA był lepszą opcją dla Rosji. „Prezydent USA podejmuje najważniejsze decyzje w zakresie polityki zagranicznej w porozumieniu z Kongresem i Senatem (…) jedynie indywidualni przedstawiciele amerykańskiego establishmentu, że tak powiem, sprzeciwiali się tej linii wspierania Ukrainy. Nie sądzę zatem, aby w czasie, jaki upłynął od wyboru Trumpa, cokolwiek zmieniło się na tyle, aby Kongres i Senat zmieniły zdanie, a amerykański establishment uznał, że przyjaźń z Rosją jest korzystna. Faktem jest, że najprawdopodobniej Trump ma, jak to mówią, jakiegoś „asa w rękawie” lub myśli, że go ma. Być może chce zaproponować Federacji Rosyjskiej „zwrot o 180 stopni” – sojusz ze Stanami Zjednoczonymi przeciwko Chinom i Iranowi oraz wszystkim innym geopolitycznym przeciwnikom Stanów Zjednoczonych. W tym przypadku może obiecać, podkreślam, obiecać oddanie Rosji wszystkich terytoriów, które w tej chwili podbiła. Ale jednocześnie, jeśli państwo ukraińskie pozostanie, to nawet ponosząc taką porażkę, będzie to w rzeczywistości nóż przyłożony Rosji do gardła. (Ukraina) nadal będzie dla nas śmiertelnym zagrożeniem. Co więcej, Ukrainę wspierają nie tylko Stany Zjednoczone, ale także cała tzw. zjednoczona Europa. Trump jest zależny nie tylko od Kongresu i Senatu, jest zależny od swoich sojuszników z NATO(…) I wszyscy kategorycznie sprzeciwiają się zakończeniu wojny na takich warunkach. I wreszcie nie można zapominać, że choć Ukraina jest w dużej mierze marionetką Stanów Zjednoczonych, nie jest to marionetka, którą można porzucić bez uwzględnienia jej opinii(…) Jeśli chodzi o przyszłość, po prostu nie wierzę, że Federacja Rosyjska zgodzi się na propozycję Trumpa, która, jak już powiedziałem, (polegać ma - przyp. red.) na zwrocie przeciwko Chinom i Iranowi” – pisze Girkin.  

Czytaj też

Zaznaczmy, że o tej rzekomej propozycji Trumpa dla Rosji nic nie wiemy poza serią teorii spiskowych ludzi pokroju Girkina oraz naszych domorosłych geopolityków piszących podobnie. Striełkow wciąż podtrzymuje swój pogląd, że Rosja angażuje się w wojnę w zbyt małym stopniu, a celem Kremla powinna być kontrola militarna Ukrainy „do linii Curzona”. Girkin w swoim stylu nazywa władze Rosji „kretynami”, zamiennie z „różowymi jednorożcami”.

„Moskwa najwyraźniej nie jest gotowa do walki tak „całkowicie” (całego podboju Ukrainy - przyp. red.) – to „przekracza skromne siły” niektórych wysokich rangą przywódców, a także wymaga od nich wzięcia pełnej odpowiedzialności za prowadzenie wojny (podczas gdy odpowiedzialne jest wyłącznie Ministerstwo Obrony (i) Północny Okręg Wojskowy – a to nieprawda). „Ukry” swoimi narastającymi (liczbowymi i skupionymi środkami) uderzeniami „wciśną” Moskwę w właśnie takie „przepięcie”, licząc (być może nie bez powodu), że (w warunkach rosnącego zmęczenia ludności rosyjskiej od głupotą Specjalnej Operacji Wojskowej) nasze władze albo „skapitulują delikatnie”, albo nadal „naprężą się” i wkrótce „napną się”. Obie opcje są całkiem odpowiednie dla sił, które stoją „za” Kijowem i faktycznie przewodzą temu procesowi. I która, niestety (jak pokazała praktyka), „Moskwa” jest „zbyt twarda” - to te same „czerwone linie”, których nasi przywódcy „w najgorszym koszmarze” nigdy nie przekroczą” – komentuje bełkotliwie Striełkow. Girkin zarzuca Kremlowi, że nikt nie bierze odpowiedzialność za wojnę, że ma ona charakter ograniczony i że strategia Ukrainy wymęczenia Rosji jest skuteczna.

Reklama

Mało tego, Girkin taktyczne sukcesy Rosjan na froncie bagatelizuje. „Schwytanie Wuhłedaru — sukces taktyczny, który w sensie strategicznym praktycznie nic nie daje. Wróg zmniejszył swoją linię frontu w sektorze, który, szczerze mówiąc, jest dla niego drugorzędny. Jest oczywiste, że bez poważnego nacisku ze strony naszych żołnierzy nie zrobiłby tego, ale w obecnych warunkach – „trzymając się zębami” obwodu kurskiego i wołczańskiego, w Donbasie Ukraińskie Siły Zbrojne realizują strategię „terytoria w zamian za czas” – komentuje Girkin. Koncepcję Kremla w walkach na Ukrainie Girkin nazywa „gaszeniem pożaru wodą przynoszoną w szklankach”.

Czytaj też

Choć enuncjacje Igora Girkina vel. Striełkowa należy traktować z pewnym dystansem to bezsprzecznie jest on ciekawym źródłem informacji o nastrojach panujących w machinie „siłowików” rosyjskich. Girkin jest pułkownikiem rosyjskich służb specjalnych (jedne źródła mówią o FSB, inne o GRU). Przez miesiące kanalizował wojenne nastroje w Rosji na swoim kanale. W roku 2014 był jednym z przywódców rosyjskiej operacji na wschodniej Ukrainie, stając się szefem donieckich bojówek walczących z Ukraińcami. Od 24 lutego 2022 r. dał się poznać jako jeden z popularniejszych mil-blogerów komentujących na Telegramie wydarzenia nad Dnieprem. Stał się zaciekłym krytykiem rosyjskiego resortu obrony, a następnie samego Putina co ostatecznie zawiodło go za kraty aresztu. Girkin zapowiedział przed aresztowaniem powołanie partii politycznej pod szyldem Klubu Rozsierdzonych Patriotów zrzeszającą różne maści postacie z tzw. runetu. Uzasadniając swój start w wyborach stwierdził, że jest „bardziej kompetentny militarnie niż Putin” oraz, że może „pełnić obowiązki naczelnego wodza zgodnie z rosyjską konstytucją”. Girkin jest zbrodniarzem wojennym ściganym przez ukraiński wymiar sprawiedliwości za zbrodnie popełnione na wschodzie kraju. W 2022 roku został zaocznie skazany przez holenderski sąd na karę dożywotniego pozbawienia wolności za zestrzelenie nad wschodnią Ukrainą samolotu Malaysia Airlines w lipcu 2014 roku. Zginęło wówczas 298 osób. Osadzenie Girkina może być operacją rosyjskich służb specjalnych, by legendować jego postać, a sam Striełkow może być „wydmuszką” Kremla, opcją szykowaną na dojście do władzy frakcji „turbopatriotów”, albo wykorzystaniem tej frakcji jako straszaka opinii publicznej pokazującego, że Putin jest mniejszym wariatem od frakcji girkinowców, a zatem bezpieczniejszym dla Zachodu politykiem. Finalnie, znając cynizm dyktatora Rosji, Putin pochwali się Trumpowi, że przecież osądził zbrodniarzy wojennych, bo aresztował… Girkina.

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. gregoz68

    Andromeda bis?

Reklama