Reklama

Wojna na Ukrainie

Dać broń i wyszkolić ukraińskich żołnierzy - wielka odpowiedzialność po stronie Zachodu [OPINIA]

Międzynarodowe szkolenie żołnierzy z Ukrainy, Polska 2023
Międzynarodowe szkolenie żołnierzy z Ukrainy, Polska 2023
Autor. Jacek Raubo, Defence24

Europa i szerzej Zachód cały czas wspomagają Ukrainę w sposób wysoce zróżnicowany. Oczywiście najgłośniej i najczęściej mówi się o przekazywaniu broni, amunicji i innego wyposażenia wojskowego. Lecz nie wolno zapominać o znaczeniu szkolenia wojsk ukraińskich, prowadzonym pod kątem zróżnicowanych umiejętności i zadań. Mówiąc wprost, dziś zarówno szkolenie pilotów, jak i ekspertów od cyberbezpieczeństwa jest równie istotne dla obrony tego państwa, jak samo wdrażanie nowych żołnierzy piechoty w rzemiosło wojskowe.

Zachodnia, materiałowa pomoc wojskowa jest niewątpliwie najbardziej widoczną częścią wsparcia udzielanego walczącej Ukrainie (od 2021 r., czyli nawet przed samą agresją). Zdajemy sobie z tego sprawę szczególnie w takich momentach, gdy zaczyna brakować, chociażby funduszy amerykańskich. Dzieje się tak także w momencie, kiedy analizuje się moce produkcyjne europejskiego przemysłu obronnego i prowadzi się debaty, jak usprawnić produkcję niezbędnego wyposażenia, uzbrojenia oraz amunicji. Nie jest to żadne zaskoczenie, gdyż Ukraina została zaatakowana przez państwo o wiele większym potencjale ludzkim, materiałowym i przemysłowym.

Czytaj też

Reklama

Ukraina skazana na pomoc materiałową z Zachodu?

Co więcej, sama wstępna pomoc wojskowa z Zachodu warunkuje jednocześnie tego rodzaju zależność. Przede wszystkim z racji braku możliwości szybkiego uzupełniania zapasów jedynie w oparciu o ukraińską gospodarkę. Dodatkowo trzeba również uznać, że nie ma szansy na szybkie przeniesienie pełni rozwiązań zachodnich na grunt ukraiński. Wobec czego niezmiernie istotne jest uzupełnianie amunicji, części zamiennych lub prowadzenie remontów zachodniego sprzętu, wyposażenia, itd. w oparciu o zachodnie zdolności przemysłowe.

Reklama

I w tym miejscu należy stanowczo zaznaczyć, że dzieje się tak bowiem Rosja dokonała nielegalnej agresji, gwałcąc wszelkie zasady prawa międzynarodowego. Zaś Ukraina jest państwem prowadzącym wojnę obronną i walczącym z niesprowokowaną napaścią państwa, stałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ. Mamy więc nie tyle prawo, co raczej obowiązek pomocy państwu napadniętemu. Jego sukces, wyznaczyłby nowe standardy działania w Europie i nie tylko tutaj, które raczej prędzej niż później bezpośrednio przełożyłyby się na nasze własne bezpieczeństwo. Rosja napadająca Ukrainę to Rosja niszcząca wszelkie zręby architektury bezpieczeństwa europejskiego.

Francuscy instruktorzy szkolą ukraińskich żołnierzy w zdobywaniu okopów przeciwnika (2024 r.)
Francuscy instruktorzy szkolą ukraińskich żołnierzy w zdobywaniu okopów przeciwnika (2024 r.)
Autor. Jacek Raubo, Defence24

Jednak, przy obserwacji całej skali pomocy materiałowej, nie można pomijać aspektu jej transferów. Mamy bowiem do czynienia z jednym z najbardziej wymagających procesów logistycznych od najprawdopodobniej zimnowojennego okresu blokady Berlina przez Sowietów. Sprzęt musi być bowiem zmapowany, pozyskany, przetransportowany i przede wszystkim przekazany stronie ukraińskiej w taki sposób, aby zwyczajnie nie doszło do zablokowania się węzłów komunikacyjnych. I dzieje się to w warunkach realnego zagrożenia ze strony rosyjskiej dywersji. Spójrzmy przykładowo na doniesienia oficjalnych czynników z Polski, gdzie stwierdzono aktywność rosyjskiej agentury starającej się monitorować ruch kolejowy (tzw. casus kamerek). Nie mówiąc o możliwości przyszłościowych prób jego sabotowania w sposób kinetyczny. Dlatego też nie wolno pomijać wspomnianej synergii politycznego gospodarowania pomocą wojskową, jej organizowania i właśnie transportowania w skali wręcz globalnej. W tym miejscu należy docenić kluczową pracę logistyków i planistów, których wiedza, zdolności i umiejętność wykorzystania nowoczesnych technologii leżą u źródła osiąganych sukcesów.

Czytaj też

Europa się nie zatrzymała i nie zablokowała w warunkach wojny w Ukrainie, a co ze szkoleniem?

Aby to jeszcze lepiej zobrazować, musimy zdawać sobie sprawę, że dzieje się to w warunkach pokoju w innych państwa niż sama zaatakowana Ukraina. Stąd też nie można wykorzystywać narzędzi wyjątkowych w prowadzeniu tego rodzaju procesów (szczególnie po stronie prawa). Lecz także nie można de facto zaburzać procesów transferów wewnątrzeuropejskich niezbędnych do zachowania płynności procesów gospodarczych. Nawet ze strony wojskowej, musimy zdawać sobie sprawę, że pomoc wojskowa nie może również zaburzać procesów wzmacniania wschodniej flanki NATO (jeśli myślimy o ruchach wojsk, utrzymaniu nowej skali logistyki na ich potrzeby oraz potrzeby własnych manewrów wojskowych). Najlepszym słowem opisującym to, co dzieje się od przełomu 2021/2022 jest „złożoność”. Chociaż z rozbawieniem można dziś przypominać te wszystkie głosy, że Europa i Zachód nie podołają temu w warunkach kryzysu. Nie tyle podołano, ale również nie będąc w kryzysie, ale w bardziej skomplikowanej sytuacji między czasem pokoju i wojny.

Ukraińscy żołnierze ćwiczący na jednym z francuskich poligonów.
Ukraińscy żołnierze ćwiczący pod okiem instruktorów z Francji na jednym z francuskich poligonów (2024 r.)
Autor. Jacek Raubo, Defence24

Jednakże, w obecnych warunkach wojennych nie można pomijać strategicznego znaczenia jeszcze innego elementu zachodniej pomocy. Mianowicie prowadzonych szkoleń i treningów dla wojsk ukraińskich, które odbywają się w licznych państwach europejskich. Na łamach Defence24, Autor niniejszego opracowania, miał okazję już dokładniej przyglądać się szkoleniom w Polsce oraz we Francji. Lecz najprawdopodobniej należy na całą sprawę spojrzeć o wiele bardziej całościowo.

Reklama

Przede wszystkim dlatego, że mówimy o procesach prowadzonych w Zjednoczonym Królestwie, Francji, Polsce, Niemczech, a także, chociażby Hiszpanii. Obejmujących wykorzystanie bardzo zróżnicowanej bazy poligonowej oraz szkoleniowej. Mówiąc wprost, wiele z obiektów należało wygospodarować, a często również dostosować do nowych wyzwań z zakresu szkolenia wojsk ukraińskich. Od tak drobnych wydawałoby się spraw, jak tworzenie transzei, aż po zarządzanie zapleczem do bytowania wojskowych z Ukrainy. Generalnie, zauważmy, że same decyzje o wyborze konkretnych lokacji już same w sobie niosły wiele problemów.

Czytaj też

Poligony pod specjalną ochroną przed rosyjskim szpiegostwem i dywersją?

Odnosiły się one w pierwszej kolejności do stworzenia osłony kontrwywiadowczej względem wysoce prawdopodobnych form oddziaływania rosyjskiego. Należy bowiem brać pod uwagę zarówno klasyczne szpiegostwo, ale i niestety formy tajnych operacji rosyjskich służb specjalnych (w tym próby sabotażu i dywersji, ale i inspirowania ataków terrorystycznych). Po drugie, każda tego rodzaju decyzja wiąże się z zaangażowaniem pewnego grona instruktorów, logistyków i personelu pomocniczego po stronie danego państwa gospodarza. Wymaga to odpowiedniego planowania - przede wszystkim na zachodzie Europy (choć i to nie jest regułą) - gdzie dochodziło do licznych cięć w zakresie istniejącej infrastruktury wojskowej i stanów osobowych. Albowiem nie można jednocześnie niejako naruszyć własnych procesów szkolenia wojska i to w warunkach, gdy bierze się pod uwagę zróżnicowaną gamę rozwoju sytuacji w Europie. Spojrzeć należy również na fakt, iż większość europejskich członków NATO i UE zaangażowanych w pomoc szkoleniową, sama uznaje niezbędność zwiększenia nasycenia szkoleniami własnych sił zbrojnych. Nie wspominając już o ogólnoeuropejskiej debacie odnoszącej się do własnych rezerw ludzkich i ich szkolenia w nowych warunkach po 2022 r.

Na problematykę znaczenia szkoleń w Europie należy również patrzeć przez pryzmat samej ich specyfiki. Zauważmy bowiem, że część z nich ma bardzo specjalistyczny wymiar. Są one przy tym kosztochłonne, chociażby z racji wykorzystywania niezbędnych systemów uzbrojenia oraz amunicji do nich. Wywodzi się to, chociażby z potrzeb w zakresie przezbrajania Ukrainy na nowoczesne, zachodnie systemy uzbrojenia. Stąd też, mniej masowe szkolenie artylerzystów czy wręcz elitarne szkolenie załóg i obsługi nowych samolotów wielozadaniowych F-16.

Do tego rodzaju szkoleń można także zaliczyć, chociażby przeszkolenie JTAC-ów, ale też operatorów sił operacji specjalnych. Całkiem niedawno Sam Kove, z amerykańskiego branżowego DefenseOne, opisywał wątki szkolenia przez amerykańskich operatorów z Zielonych Beretów ukraińskich żołnierzy. W kontekście tego należy podkreślić, iż przez dwa lata wojny ukraińskie jednostki specjalne poniosły również znaczne straty i dziś trwa wyścig z czasem w zakresie ich odpowiedniego uzupełnienia. Zaś w przypadku tego rodzaju szkoleń, oprócz ich intensywności musi pojawić się wysoce zróżnicowana agenda pod kątem umiejętności. Jest to wymagające dla wielu państw w czasie pokoju, a tym bardziej w toku drugiego roku wojny obronnej po rosyjskiej agresji. Stąd też, nie zobaczymy w tym przypadku wielkich wartości, jeśli chodzi o liczbę uczestniczących operatorów (analogicznie jest z pilotami).

Międzynarodowe szkolenie żołnierzy z Ukrainy, Polska 2023
Międzynarodowe szkolenie żołnierzy z Ukrainy, Polska 2023
Autor. Jacek Raubo, Defence24

Ilość i jakość, która ratuje życie ukraińskich żołnierzy i cywili

Nie można też pomijać wysoce wyspecjalizowanej specyfiki szkolenia saperów, szczególnie w kontekście rzeczywistości pola walki w Ukrainie. To przecież właśnie tam, od 2022 r. na każdym z kierunków agresji rosyjskiej obserwowane jest znaczne minowanie rejonów walk, ale i pozostawianie zróżnicowanej gamy pułapek saperskich, które mogą stanowić zagrożenie zarówno dla wojskowych, jak i cywili. A przecież są jeszcze procesy szkolenia z zakresu artylerii rakietowej i lufowej, a także broni pancernej i innych pojazdów, z którymi Ukraińcy nie mieli wcześniej styczności. Lecz jednocześnie, ten sam obraz całościowy szkoleń zakłada włączenie w jego maszynerię również szkolenia podstawowe dla np. piechoty ukraińskiej. W tym przypadku najtrudniejsze jest oczywiście elastyczne podchodzenie do przyjeżdżających na Zachód Ukraińców. Część z nich ma bowiem przeszkolenie wojskowe lub mogła mieć nawet jakieś doświadczenia bojowe, ale z drugiej strony wielu instruktorów wskazuje, iż trafiają się osoby zaczynające swoją służbę wojskową bez tego bagażu nawet podstawowych doświadczeń. I w tym miejscu, pojawia się także wyzwanie odnoszące się do, jak najlepszego i najefektywniejszego szkolenia, ale opartego o indywidualną obserwację osób trafiających na szkolenia.

Czytaj też

Co ważne, olbrzymią pracę muszą przy tym wykonać również tłumacze na język ukraiński. Wiedząc, że część osób szkolonych może nie posługiwać się np. językiem angielskim, nie mówiąc o innych językach obcych. Sami zaś instruktorzy muszą właśnie za pomocą ścisłej kooperacji z tłumaczami uzyskać nie tylko komunikację z osobami szkolonymi, ale także czynić to w toku często wymagających działań praktycznych na poligonach. Trzeba stwierdzić wprost, że nie zaskakuje więc mocna ochrona grup tłumaczy, która jest, chociażby podstawowym warunkiem obserwacji pewnych elementów szkoleń przez dziennikarzy i analityków z zewnątrz.

W kontekście zgrywania się instruktorów i Ukraińców via grupa tłumaczy, należy też wskazać na inny aspekt pojawiający się już wewnątrz samej kadry instruktorskiej. Mianowicie chodzi o uzyskiwanie interoperacyjności między poszczególnymi siłami zbrojnymi w ich działaniach na rzecz szkolenia wojsk ukraińskich. Jeśli mówimy o szkoleniu przykładowo bazującym jedynie na własnych, jednorodnych zasobach wojskowych, nie ma problemu. Lecz wiele z procesów obejmuje dużą grupę instruktorów z różnych państw, nie tylko natowskich. Trzeba więc opracować modele działania i realizować je w czasie rzeczywistym, co najważniejsze biorąc pod uwagę specyfikę szkolonych żołnierzy, jak i zmiany na polu walki w samej Ukrainie. Zauważmy chociażby operację noszącą kodową nazwę Interflex, a prowadzoną w Wielkiej Brytanii.

Czytaj też

Interoperacyjność w ramach szkoleń Ukraińców w praktyce dnia codziennego

Jej rdzeniem są oczywiście sami Brytyjczycy, ale współpracują oni przy tym z Kanadyjczykami, Australijczykami, Nowozelandczykami, Norwegami, Finami, Duńczykami, Szwedami, Litwinami i Holendrami. Spójrzmy na skalę, o której wspominają sami Brytyjczycy. Jeszcze w listopadzie 2023 r. tamtejsze ministerstwo obrony podsumowywało op. Interflex mówiąc, że jest to największe przedsięwzięcie tego rodzaju od zakończenia II wojny światowej. W sumie, wówczas mówiono o 30 tys. żołnierzy w ich szkoleniu podstawowym, jeśli chodzi o Ukraińców (taką rolę przyjęli na siebie Brytyjczycy, ale była ona rozbudowywana również o podnoszenie umiejętności specjalistycznych m.in. dla piechoty morskiej oraz komandosów w działaniach w środowisku wodnym), a także na ok. pięćdziesiąt dwa tys. przeszkolonych Ukraińców od pierwszej rosyjskiej agresji z 2014 r. Trzeba bowiem pamiętać, iż kilka państw prowadziło szkolenia dla Ukrainy i jej sił zbrojnych jeszcze przed rosyjską agresją z 2022 r. W tym przypadku mówimy o, chociażby wdrażaniu nowych rekrutów do walki, w tym w terenie zurbanizowanym, ale także jeśli chodzi o obsługę broni, czy też medycynę pola walki.

Szkolenie wojsk ukraińskich w ramach działań międzynarodowych, Polska 2023
Szkolenie wojsk ukraińskich w ramach działań międzynarodowych, Polska 2023
Autor. Jacek Raubo, Defence24

Podobne działania są podejmowane również w Hiszpanii, która miała do lutego tego roku odpowiadać już za ok. cztery tys. przeszkolonych Ukraińców. Media wskazywały przy tym, że sama tylko Akademia Wojskowa w Toledo, w interwałach, co pięć tygodni przyjmuje kontyngent dwustu przyszłych żołnierzy ukraińskich. Oczywiście, zapleczem dla tych działań jest również element poligonowy. Przy czym, ci sami Hiszpanie są odpowiedzialni także za wsparcie szkolenia na wyspecjalizowanym i skomplikowanym systemie obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Patriot, które trafiały do Ukraińców. Czyli znów trzeba patrzeć niejako w dwójnasób na aspekty ilościowe i jakościowe, właśnie w kontekście analizy pomocy szkoleniowej. Również w Niemczech widzimy przekroczenie umownej ilości ponad dziesięć tys. przeszkolonych żołnierzy ukraińskich (doszło do tego już w zeszłym roku, 2023 r.).

Ten przypadek jest ważny dla zrozumienia poziomu skomplikowania pomocy szkoleniowej, gdyż w Niemczech widzimy działania w zakresie piechoty ukraińskiej, ale też pancerniaków (szkolenia na czołgach podstawowych Leopard 1A5), obsługi systemów obrony przeciwlotniczej (Niemcy są jednym z darczyńców tego rodzaju systemów, o czym wspomina częstokroć kanclerz Olaf Scholz) i jednostek zmechanizowanych (szkolenia na bwp Marder 1A3). W sumie niemiecka przestrzeń szkoleniowa to ok. 260 modułów treningowych, wykorzystujących zróżnicowane pojazdy oraz zaawansowane wyposażenie. Sami Niemcy w sposób oczywisty podkreślają, że nie wolno zapominać, iż za efektywnością takich działań stoi grupa instruktorów - oprócz niemieckich są to przedstawiciele niemal jedenastu innych państw. Jednocześnie podkreślają znaczenie wspomnianych przez nas powyżej tłumaczy, a także, chociażby kucharzy, żandarmów czy służby medycznej. Bardzo interesujące zestawienie opublikowała Bundeswehra, stwierdzając, iż na każdych dziesięciu szkolących się Ukraińców, trzeba liczyć ok. szesnastu członków personelu szkolącego.

Czytaj też

Elastyczność i efektywność czasowa szkoleń - w Ukrainie wojna trwa cały czas

Nie będziemy zagłębiać się w zakres szkoleń we Francji czy też w Polsce, gdyż one zostały opisane w oddzielnych materiałach na Defence24.pl (o czym już wspominano). Lecz także i tam widzimy podobne cechy charakterystyczne – potrzeby elastyczności w zakresie tworzenia i przeprowadzania szkoleń oraz znaczne potrzeby w kontekście zaangażowanych zasobów materiałowych, sprzętowych oraz infrastruktury. Mowa też o niezbędności osłony kontrwywiadowczej, ale także umiejętnego podchodzenia do kontaktów z mediami, biorąc pod uwagę nowoczesną komunikację strategiczną oraz zgrywanie dwóch, na pierwszy rzut oka sprzecznych ze sobą, aspektów – efektywnego, nowoczesnego szkolenia oraz potrzeby komasowania takiego działania w czasie, by móc wspierać trwający wysiłek zbrojny wojsk ukraińskich.

Generalnie to właśnie jest wielka szkoła dla całej Europy - odnosząca się do szacunku względem procesów szkolenia rezerw na wypadek wojny. Albowiem, w przypadku już trwającego konfliktu zbrojnego można później borykać się z problemami uwidocznionymi w toku wspierania szkoleń dla strony ukraińskiej. I tym samym, pojawia się konkluzja, że nasi instruktorzy, a chciałoby się również uznać, że także decydenci, mogą zauważyć niezbędność szeroko zakrojonej pracy nad modułami szkoleń dla rezerwistów i tych, którzy w przyszłości będą poddawani również w innych państwach europejskich przeszkoleniu wojskowemu.

Międzynarodowe szkolenie żołnierzy z Ukrainy, Polska 2023
Międzynarodowe szkolenie żołnierzy z Ukrainy, Polska 2023
Autor. Jacek Raubo, Defence24

Na koniec należy wspomnieć o znaczeniu European Union Military Assistance Mission to the Armed Forces of Ukraine czyli EUMAM UA. Mamy bowiem ważną misję całej UE, która postawiła sobie za zadanie, cyt. „zapewnianie szkolenia dla personelu ukraińskich sił zbrojnych na poziomie podstawowym, zaawansowanym i specjalistycznym, między innymi w zakresie pomocy medycznej, CBRN, rozminowywania, logistyki i komunikacji, konserwacji i napraw. (EUMAM UE - red.) Zapewnia także szkolenia młodszych dowódców od szczebla sekcji/oddziału i plutonu do kompanii, w tym szkolenia operacyjne: przygotowanie kompanii, batalionów i brygad w manewrach i taktyce do poziomu batalionu oraz doradztwo w zakresie planowania, przygotowania i prowadzenia ćwiczeń strzeleckich”.

Z oficjalnych dokumentów warto również zacytować inny fragment, mianowicie: „Komitet Polityczny i Bezpieczeństwa sprawuje kontrolę polityczną i kierownictwo strategiczne nad EUMAM Ukraine, pod nadzorem Wysokiego Przedstawiciela Unii do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa oraz Rady UE. Komórka Planowania i Prowadzenia Wojskowego (MPCC) stanowi kwaterę główną operacji i zapewnia ogólną koordynację i synchronizację na poziomie strategicznym w ramach EUMAM Ukraine. Integracja elementów szkolenia w celu utworzenia formowanych jednostek odbywa się w utworzonym w Polsce wielonarodowym Dowództwie Szkolenia Sił Połączonych (CAT-C). Wielonarodowe Dowództwo Szkolenia Specjalnego (STC) zarządza działaniami szkoleniowymi w Niemczech w celu dalszego udoskonalania oferty szkoleniowej w pełnej koordynacji z CAT-C. Inne państwa członkowskie zapewniają specjalistyczne szkolenia w całej Europie”.

Czytaj też

Ogólnoeuropejskie wyzwanie

Szkolenie wojsk ukraińskich wykazuje więc możliwości, jakie daje uwspólnotowione działanie i to w przestrzeni ogólnoeuropejskiej. Można je analizować w kontekście nie tylko zapotrzebowania na programowanie działań europejskich, bez względu na turbulencje w poszczególnych państwach, ale i w kategorii wzmacniania europejskiej tożsamości w sferze bezpieczeństwa oraz obronności. Mówiąc wprost, to nie tylko przykład myślenia długofalowego, które jest niezbędne dla pomocy Ukrainie, ale i myślenia o europejskiej odpowiedzialności za kontynent. Nie wykluczającej oczywiście żadnej formy kooperacji czy sztucznie kreślonych wizji rywalizacji z NATO, partnerami z Ameryki Północnej, a nawet z innych niż transatlantycki regionów świata (Nowa Zelandia i Australia).

Niezależnie od kolejnych miesięcy wojny, niezależnie od możliwości rozwoju sytuacji międzynarodowej, trzeba uznać, iż zyskujemy gigantyczne możliwości do procedury lub raczej procedur lessons learned. I nawet nie chodzi o samo powołanie w Polsce Połączonego Centrum Analiz, Szkolenia i Edukacji NATO-Ukraina (JATEC) w przypadku NATO, ale uzyskania de facto urobku analitycznego dla każdego z elementów funkcjonowania systemów obronnych w przestrzeni transatlantyckiej- zaczynając od strategicznego sprawdzania relacji NATO-UE, poprzez równie strategiczne testowanie logistyki i węzłów komunikacyjnych oraz osłonę kontrwywiadowczą, a skończywszy na umiejętnym sprawdzaniu naszych rozwiązań szkoleniowych z rzeczywistością frontową w Ukrainie.

Warto też wspomnieć o doświadczeniach na styku prowadzenia działań zbrojnych (szczebel operacyjny i taktyczny) z rosyjskimi modelami (też poddawanymi zmianom w toku agresji na Ukrainę). Nie należy więc bagatelizować wspomnianych w powyższym tekście aspektów pomocy dla Ukrainy, gdyż są one czymś w rodzaju działania nie tylko na rzecz napadniętego państwa, ale i poprawy naszego, własnego bezpieczeństwa.

Reklama

Komentarze (6)

  1. Ktoś 4444

    A dlaczego mamy tych ludzi szkolić? Ile tak na prawdę jest tam żołnierzy którzy chcą walczyć, a ile dzieciaków którzy nie mieli tyle kasy i szczęścia aby uciec za granicę?

  2. KrzysiekS

    To przede wszystkim temat do przemyślenia przez Polskę. Bez wyszkolonych dużych rezerw nie da się wygrać wojny.

  3. Rusmongol

    Wojnę prowadzą ludzie, w tym my. I to my decydujemy, jak dużo lub jak mało robimy, ale nasze wybory kształtuje nasz sposób mówienia o tym. Powinniśmy więc mówić o tym, czego jeszcze trzeba, aby Rosja przegrała. Bo tylko w ten sposób wojna się zakończy. Jeżeli Rosja wygra, wybuchnie kolejna wojna. Jeśli chcemy, żeby wojna się skończyła, to jedyny logiczny sposób myślenia polega na tym, co musimy zrobić, aby Rosja przegrała - podkreślił Timothy snyder.

    1. Dudley

      Problem w tym że decydenci w Waszyngtonie nie biorą pod uwagę przegranej Rosji. Jest dla nich nie dopuszczalna. Waszyngton wolałby by przegrała Ukraina jak Rosja. To po prostu powtórka procesów z lat 90tych.Ruscy mają po części rację wojna będzie trwała do ostatniego Ukraińca, a jak będzie potrzeba to i Polaka. To tylko gra, w której USA liczą na osłabienie, a nie wyeliminowanie Rosji. A że kosztem życia tysięcy Ukraińców, to nikogo w Waszyngtonie nie obchodzi. Grunt by wyeliminować FR z globalnej rozrywki między USA i Chinami. To zawsze jedna niewiadomą mniej.

  4. kimeR

    Powiazujac do Pana analizy, trzeba stawic cel szkolenia i treningu ktorego efektywnosc powinna dominowac nad aktywnosciami agresora. Kluczem powinny byc elementarne basics: I-Koncepcja szkolenia umiejetnosci I nastepny metodyczny trening-II-Standardyzacja instrumentow walki(taktyki,sprzetu,komunikacji)-III-Refleksji sytuacji i frontu Ukr.-IV-Implementacja nowych koncepcji.-V-Kreatywnosc./ A co do realnego szkolenia, to sie pytam dlaczego zachodni instruktorzy nie dysponuja podstawowymi slowami po ukrainsku.?

    1. Dudley

      Bo podstawowe słowa, nie przekażą specjalistycznej wiedzy. Z podstawową znajomością do możesz próbować zrobić zakupy, lub w knajpie zamówić kawę lub piwo, ale nie nauczysz ludzi obsługi Patriota, Cesara, Leoparda czy rozminowania terenu.

  5. MC775

    Odpowiedzialność? Obowiązek? Nie zagalopowujmy się. Od zapalenia czerwonej lampki czyli aneksji Krymu przez Rosję minęło 8 lat i w tym czasie Ukraina nie zrobiła NIC aby poprawić swoje możliwości obronne. Nie mówię tylko stricte o budowie armii ale też o dużej skali korupcji w sferze finansów publicznych tego kraju. Skoro Ukraińcy nie czuli obowiązku szkolić się i modernizować za wczasu to nie mówmy, że teraz to my mamy ten obowiązek od nich przejăć. Naszym obowiązkiem i odpowiedzialnością jest Polska.

    1. Rusmongol

      To nieźle im idzie jeśli nic nie zrobili a Rosja nie może odbić Donbasu od dwóch lat, Jak myślisz?

    2. MC775

      Myślę, że gdyby nie pomoc z Zachodu (na skalę jakiej jeszcze świat nie widział) to wojna potrwałaby max. kilkanaście tygodni kończąc się zajęciem połowy terytorium Ukrainy przez Rosję.

    3. Dudley

      Mylisz się i to bardzo, misje szkoleniowe prowadzono przez wiele lat przed 24.02.22. I dzięki temu nastąpiła rzeczywista transformacja ukraińskich sił zbrojnych. Pozwoliło to powstrzymać Rosjan. Niestety ci dobrze przeszkoleni żołnierz nie są nieśmiertelni i w trakcie walk powoli się wykruszają. Ukraina popełniła kategoryczny błąd nie przeprowadzając powszechniej mobilizacji nie szkoląc rezerw. Teraz mają ból d...y bo brak im dobrze przeszkolonych rezerw, wysyłają więc na front ludzi prosto z ulicy. Nie ma co się dziwić że duża część społeczeństwa nie chce robić za mielonkę, i unika wcielenia jak diabeł święconej wody. Gdyby było poczucie że są wyszkoleni, wyekwipowani i dobrze dowodzeni, problemów z rekrutem byłoby być może znacznie mniej. Nauka dla naszego kraju, i dyrdymaly że aktywna rezerwa nam wystarczy, odbije się nam czkawką jak Ukraińcom. Podstawowe przeszkolenie wojskowe powinno przejść całe społeczeństwo, a to umożliwi jedynie zsw.

  6. Rusmongol

    Prezydent Duda: Rosyjski imperializm jest zawsze taki sam - zbrodniczy, okrutny i bezwzględny. Dzisiaj musimy wyciągnąć z tego wnioski i to robimy

Reklama