Reklama
Reklama
  • Wiadomości

Polska dorzuci się do zakupu broni dla Ukrainy

Polska wraz z Niemcami i Norwegią przekaże 500 mln dolarów w ramach programu zakupu amerykańskiej broni dla Ukrainy - zadeklarował w środę przed posiedzeniem ministerialnym NATO w Brukseli wicepremier i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Mamy nadzieję, że Ameryka to dostrzeże - dodał.

Powstanie Rada ds. Odporności, która ma wesprzeć MSZ w przeciwdziałaniu dezinformacji międzynarodowej
Autor. Sebastian Indra / MSZ / oficjalne konto MSZ na X

W środę w siedzibie NATO w Brukseli trwa posiedzenie ministrów spraw zagranicznych państw Sojuszu Północnoatlantyckiego. Przed rozmowami Sikorski wygłosił wspólne oświadczenie z szefami dyplomacji Niemiec i Norwegii, Johannem Wadephulem i Espenem Barthem Eide.

- Polska z radością dołącza do Norwegii i Niemiec w ramach amerykańskiego programu wsparcia Ukrainy. Łącznie kwota to 500 mln dolarów - powiedział. Dodał, że ma nadzieję, że zostanie to dostrzeżone przez USA i Ukrainę, a także zachęci to innych sojuszników do programu.

Poprzez uruchomiony w sierpniu mechanizm PURL kraje NATO finansują zakupy broni i amunicji z amerykańskich zapasów, które następnie trafiają do Ukrainy, odpierającej od 2022 roku rosyjską inwazję.

Jak przekazał sekretarz generalny NATO Mark Rutte, w ostatnich miesiącach członkowie Sojuszu z Europy i Kanada przekazali Ukrainie za pośrednictwem PURL 4 miliardy dolarów na amerykański sprzęt wojskowy.

Sikorski mówił na spotkaniu z dziennikarzami także o działaniach Rosji. - Władimir Putin grozi nam, Europejczykom, w Moskwie. Na nieszczęście, nie są to tylko słowa - powiedział i przywołał akt dywersji, do którego doszło w Polsce na linii kolejowej. Celem tych działań, jak powiedział, było zabicie polskich obywateli.

Szef MSZ podkreślił, że dlatego ważne jest wzmacnianie odporności przeciwko rosyjskiej wojnie hybrydowej. - Mamy system wymiany informacji między naszymi służbami bezpieczeństwa. Uważamy, że przydatne jest również ograniczenie przemieszczania się rosyjskich dyplomatów w naszych krajach tylko do kraju, w którym są akredytowani, a nawet węziej. Zrobiliśmy to. Zamknąłem wszystkie rosyjskie konsulaty, co utrudnia im działanie jako agentów nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach. Potrzebujemy solidarności i musimy realistycznie oceniać intencje Rosji, które nie są dobre - powiedział.

W Kwaterze Głównej Sojuszu Północnoatlantyckiego w Brukseli odbywają się w środę rozmowy szefów dyplomacji krajów NATO m.in. o dalszym wsparciu Ukrainy, odpierającej rosyjską inwazję. Polskę reprezentuje wicepremier i szef MSZ Radosław Sikorski.

Tematem rozmów będzie również wzmocnienie kolektywnej obrony Sojuszu wobec zagrożenia ze strony Rosji. Spotkanie, jak podało polskie MSZ, ma także dotyczyć ostatnich inicjatyw w sprawie uregulowania konfliktu rosyjsko-ukraińskiego oraz ich wpływu na bezpieczeństwo Polski i NATO.

Wczesnym popołudniem zaplanowano Radę NATO-Ukraina, w której mają wziąć udział szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas i minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha.

Reklama
WIDEO: Rywal dla Abramsa i Leoparda 2? Turecki czołg Altay
Reklama
Reklama