W czasie trwania spotkania sektora zbrojeniowego państw NATO dotyczącego wsparcia Ukrainy chorwacka firma Djuro Djakovic zadeklarowała swoją gotowość w procesie remontów i modernizacji postsowieckich czołgów rodziny T-72.
Ukraina w swoich jednostkach pancernych dalej w większości wykorzystuje postsowieckie maszyny rodziny T-64/72/80 oraz ich pochodne. Ich naprawy odbywają się częściowo w kraju, jednak w przypadku czołgów mocno uszkodzonych i wymagających remontów generalnych konieczna jest pomoc zakładów znajdujących się w państwach sojuszniczych jak Polska czy Czechy. Podczas spotkania przedsiębiorstw z sektora zbrojeniowego w Brukseli, chorwacka firma Djuro Djakovic przedstawiła swoje możliwości w kwestii remontów, ale także ewentualnych modernizacji czołgów T-72 oraz M-84, którymi zajmuje się od ponad 30 lat. Zważywszy, na pojawiające się plotki dotyczące przekazania przez Chorwację pewnej liczby czołgów M-84 Ukrainie, otwiera to możliwość ich modernizacji przed przekazaniem.
Czytaj też
O wzięciu udziału w spotkaniu przez chorwacką firmę wypowiedział się tamtejszy minister obrony Mario Banozic, wyrażający swe zadowolenie, że w gronie 25 firm z sektora obronnego znalazła się jedna pochodząca z jego kraju. Podkreślił on wkład, jaki może wnieść firma w remonty postsowieckich czołgów używanych przez Ukrainę, ale także transporterów opancerzonych z zakładów Patrii, których Ukraińcy również używają w nieokreślonej liczbie. Minister wyraził też ubolewanie, że Chorwacja nie bierze udziału w szkoleniu ukraińskich żołnierzy z np. działań saperskich, z powodu veta prezydenta Zorana Milanovica.
Czytaj też
W czasie spotkania firm zbrojeniowych byli tam także przedstawiciele BAE Systems, którzy poinformowali o podpisaniu w przyszłym miesiącu umowy z Chorwacją dotyczącą przekazania jej bojowych wozów piechoty M2A2 ODS Bradley. Minister obrony Banozic mówił o stworzeniu w zakładach Djuro Djakovic centrum serwisowego dla wspomnianych pojazdów, których łącznie chorwacka armia ma otrzymać 89 egzemplarzy, z czego 22 jako rezerwuar części zamiennych.
PPPM
PGZ zbyt drogie zapewne. Ostatnio na wojskonews czytałem, że Polacy nie mogą porozumieć się z Niemcami w sprawie remontów ukraińskich Leopardów w PL. strasznie dużo zarzutów w naszym kierunku (kwestia ceny), aż nieprawdopodobnych.
Davien3
@PPPM uwierz PGZ strasznie winduje ceny a jak widac Niemcy nie chca placic tyle ile sie PGZ przywidziało.
tagore
@PPPM Niemcy w Der Spiegel porównują cenę diagnostyki czołgu ,który wyjeżdził na poligonie swoje godziny czyli ok 12 tyś euro do ceny oceny stanu czołgu postrzelanego w walce ,za co chce podobno PGZ ok 100 tyś euro.To są rzeczy nieporównywalne.Poza tyn nie chcą zgodzić się na produkcję części zamiennych awet najprostrzych w Polsce.Jak widać niemieckie pieniądze mają iść do niemieckich firm,a gwarancję na remont mają według Niemców udzielać Polacy. Niech jadą z postrzelanymi czołgami do siebie i tam się bawią,a nie szukają jelenia ,który bedzie szldwał sprawę i brał na sie gwarację za długopis i reklamówkę.
Franek Dolas
Wania uwierz Saszy