Australijskie Abramsy walczą już z Rosjanami?

Autor. LSIS Andrew Dakin/Domena Publiczna
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński poinformował, że na Ukrainę dotarły pierwsze ex australijskie czołgi M1A1 Abrams. Co innego jednak twierdzi prasa australijska.
Jak podaje ukraiński portal Militarnyi, prezydent Wołodymyr Zełeński miał podziękować premierowi Australii za przekazanie czołgów.Rząd Związku Australijskiego miał podjąć decyzję o przekazaniu 49 z posiadanych 59 czołgów M1A1SA (Situational Awareness) Abrams. Wozy te mają wzbogacić posiadaną obecnie przez Ukrainę flotę czołgów M1A1SA-UKR przekazanych z zasobów USA.
Początkowo USA przekazały Ukrainie 31-33 czołgi M1A1SA-UKR. Na bazie bardziej rzetelnych danych bazujących na informacjach rosyjskich, które zamieszczono w bazie danych Lost Armour, Rosjanom udało się porazić 18 Abramsów, z czego spalonych zostało osiem wozów, natomiast pozostałe były w różnym stopniu uszkodzone. Warto podkreślić, że czołgi M1A1SA-UKR wykazały się wysoką odpornością oraz zapewniają skuteczną ochronę życia i zdrowia załogi ze wszystkich czołgów walczących na froncie.
Ukraina powinna posiadać w swych zasobach jeszcze 13-15 czołgów M1A1SA-UKR, a być może nawet nieco więcej, jeśli udało się ewakuować i naprawić część uszkodzonych maszyn. Tym samym przekazanie przez Australię 49 czołgów pozwoli odbudować i rozwinąć potencjał floty tych wozów w Siłach Zbrojnych Ukrainy do około 62-64 maszyn tego typu. Pojawiły się jednak i inne informacje, np. ABC News podaje, że rząd Australii mógł podjąć decyzję o przekazaniu czołgów, nie uzyskując ostatecznej zgody Waszyngtonu. Co więcej, jak twierdzą amerykańskie media, niechętna przekazywaniu Ukrainie Abramsów, była również administracja prezydenta Bidena.

Autor. Domena Publiczna
To może oznaczać, że czołgi nie przejdą wymaganych remontów oraz modyfikacji do standardu wojsk lądowych Ukrainy, a tym samym może to utrudnić ich eksploatację, ze względu na utrudnioną dostępność części zamiennych oraz ogólnego wsparcia logistycznego producenta. Amerykanie mają od dawna podnosić argumenty, że Siły Zbrojne Ukrainy nie są przygotowane do eksploatacji tych Abramsów. Co więcej, Prezydent Zełeński miał powiedzieć, że czołgi przekazane przez Australię już walczą na Ukrainie, co nie wydaje się być prawdą. Nie odnotowano ich obecności, a są łatwe do identyfikacji ze względu na charakterystyczny wzór kamuflażu oraz konfigurację odmienną od przekazanych przez USA M1A1SA-UKR.

Autor. 47. Brygada Zmechanizowana
Rząd Australii również zaznaczył, że czołgi zostały załadowane i są w drodze na pokładzie statku, ale z przyczyn bezpieczeństwa nie podano rzecz jasna nazwy jednostki oraz jej obecnej pozycji. Co więcej Abramsy przed przekazaniem Ukrainie dotrą do Polski i prawdopodobnie znajdą się w Rzeszowie, w NATO-wskim hubie logistycznym. Nie można też wykluczyć, że być może najpierw trafią na przykład do Wojskowych Zakładów Motoryzacyjnych S.A., gdzie przeszłyby wymagane prace serwisowe. Reasumując kwestia przekazania australijskich Abramsów Ukrainie jest dosyć złożona i należy ostrożnie podchodzić do wypowiedzi polityków oraz doniesień w mediach.
Zbyszek
Jeżeli są na statku to oznaczałoby zgodę Trumpa. Byłaby to dobra informacja. Z drugiej strony zamieszanie może wskazywać na jakieś próby wywierania presji na USA lub straszenia Rosji