Reklama

Technologie

Piorun sięgnie dalej

Autor. Defence24.pl

Polski przemysł obronny prowadzi zaawansowane prace nad nowymi systemami kierowania dla Przenośnych Przeciwlotniczych Zestawów Rakietowych Grom/Piorun. Ich efekty, potwierdzone badaniami poligonowymi, dają podstawę do szybkiego wdrożenia nowej generacji pocisków Piorun NG o znacznie zwiększonych możliwościach bojowych, ale też zestawów Grzmot o zasięgu około 12 km.

W dniach od 19 do 22 września przeprowadzono kolejny cykl badań poligonowych nowych rozwiązań przeznaczonych dla polskich Przenośnych Przeciwlotniczych Zestawów Rakietowych Grom/Piorun. Testy miały na celu sprawdzenie założeń konstrukcyjnych dla proporcjonalnego bloku kierowania, opracowanego przez CRW Telesystem-Mesko Sp. z o.o. oraz Mesko S.A.

Reklama

W trakcie badań wykorzystano odpowiednio zmodyfikowany zestaw Grom/Piorun, wyposażony w nowy blok kierowania. Spółka Telesystem-Mesko z Lubiczowa pod Warszawą odpowiadała za nowy  układ sterowania w bloku sterów oraz nowy układ wyjściowy z  głowicy samonaprowadzającej wraz z  autopilotem. Skarżyska spółka Mesko S.A., jako integrator pocisku, wykonała finalny montaż, opracowała i wyprodukowała elementy mechaniki bloku sterów, oraz miedzy innymi silniki i wiązki.  Gotowy wyrób przeszedł następnie pełny cykl badań stacjonarnych w Mesko i CRW Telesystem.

Wprowadzenie do przenośnych zestawów przeciwlotniczych nowego bloku sterowania z elektrycznym proporcjonalnym wychyleniem sterów pozwala znacząco poprawić parametry polskiego zestawu przeciwlotniczego naprowadzanego na podczerwień.  Pierwszą, najważniejszą zaletą nowego rozwiązania, jest to, że dzięki bardziej efektywnemu wykorzystaniu paliwa rakietowego, bez zmiany jego energetyki, zwiększa się zasięg i prędkość pocisku.

Czytaj też

Jak wynika z pierwszych danych z badań poligonowych zasięg rażenia pocisku może zwiększyć się maksymalnie o około 10-15 procent, a prędkość – o około 10 procent. W przypadku Pioruna oznaczałoby  to, że  mógłby on zwalczać cele oddalone nawet o ponad 7 km od wyrzutni (obecnie maksymalny zasięg to 6,5 km), a czas dolotu do celu na maksymalny zasięg będzie taki sam lub krótszy, w porównaniu do obecnej wersji pocisku Piorun.

Co więcej, zwiększy się dokładność trafienia, chociaż należy wspomnieć, iż obecny konflikt trwający w Ukrainie udowodnił, że PPZR Piorun bez problemów potrafi razić nawet  niewielkie cele typu Orlan 10. Jest to o tyle istotne, że kluczowym elementem pocisku Piorun NG (nowej generacji) będzie multispektralna głowica naprowadzająca, która zapewni nie tylko jeszcze wyższą odporność na zakłócenia, ale i możliwość zwalczania celów, które emitują jedynie minimalne promieniowanie termiczne, tak jak małe bezzałogowce. Teoretyczne założenia do prac nad proporcjonalnymi blokami startowymi zostały opisane w pracy doktorskiej dr inż. Janusza Nogi, prezesa zarządu CRW Telesystem-Mesko pt. „Badania modułu kierowania rakiety wirującej z elektrycznym napędem sterów”.

Reklama

Ostatnie badania poligonowe, przeprowadzone w drugiej połowie września, potwierdziły słuszność przyjętych założeń. Wykonano strzelania zmodyfikowanymi pociskami Grom/Piorun, zarówno do imitatora celu powietrznego ICP-89 (na bazie rakiety S-5 o kalibrze 57 mm i długości nieco ponad metra), poruszającego się z prędkością ponad 200 m/s, jak i do obiektu stacjonarnego. W obu wypadkach uzyskano bezpośrednie trafienia, a nowy system bloku sterów funkcjonował zgodnie z założeniami.

Dodajmy, że pierwszym polskim systemem rakietowym, w którym zastosowano proporcjonalny blok sterów jest przeciwpancerny pocisk kierowany Pirat, wykorzystujący polski system naprowadzania na odbity promień lasera, tożsamy z Amunicją Precyzyjnego Rażenia 155 i 120 mm i zarazem zgodny ze standardem NATO.

Czytaj też

Obecnie natomiast sprawdzono możliwości zastosowania proporcjonalnych bloków sterów w zestawie przeciwlotniczym Grom/Piorun. To stanowi potwierdzenie możliwości wykorzystania ich w systemach przeciwlotniczych krótkiego i bardzo krótkiego zasięgu nowej generacji. W niedalekiej przyszłości, przewiduje się zastosowanie tej opanowanej już przez polski przemysł technologii w programie Piorun NG oraz Grzmot. Ten ostatni to pocisk o większym zasięgu, jaki jest opracowywany przez polski przemysł do zestawów służących do ochrony mobilnych Wojsk Lądowych – Poprad i przyszłego Sona.

Nowa generacja polskich zestawów przeciwlotniczych

Wyniki badań poligonowych proporcjonalnych bloków sterów potwierdzają, że polski przemysł jest bardzo dobrze przygotowany do rozpoczęcia na pełną skalę prac rozwojowych dotyczących nowej generacji zestawów przeciwlotniczych bardzo krótkiego zasięgu Piorun NG oraz krótkiego zasięgu Grzmot. Kluczowe technologie dla „inteligencji” każdej rakiety kierowanej, takie jak proporcjonalne bloki sterów oraz budowane w ramach programu NCBR multispektralne głowice naprowadzające (GSN, ang. Seekery), są już na zaawansowanym etapie opracowania. Ich wdrożenie wiąże się więc z niskim ryzykiem i będzie mogło zostać zrealizowane w relatywnie krótkim czasie.

Klatka z filmu nagranego podczas testów proporcjonalnego bloku kierowania dla rakiet Grom/Piorun.
Klatka z filmu nagranego podczas testów proporcjonalnego bloku kierowania dla rakiet Grom/Piorun.
Autor. CRW Telesystem-Mesko

Wszystkie powyższe elementy są też pod pełną kontrolą polskiego przemysłu, dzięki czemu Polska będzie mieć całkowitą swobodę w ich modernizacji, modyfikacji, rozwoju i oczywiście wykorzystaniu operacyjnym. W ten sposób polska rodzina zestawów przeciwlotniczych Grom i Piorun zostanie rozszerzona o system przenośny Piorun NG, o poprawionych parametrach i zwiększonym zasięgu, a także nieco cięższy system służący do obrony mobilnych Wojsk Lądowych.

Piorun NG, podobnie jak poprzednik, będzie mógł być wykorzystywany zarówno jako system odpalany z ramienia, jak i wyposażenie zestawów przeciwlotniczych, takich jak Poprad, ale też Pilica/Pilica+ oraz Kusza. Z kolei pocisk Grzmot, cechujący się zasięgiem 12 km, pozwalającym mu zwalczać śmigłowce uderzeniowe spoza zasięgu ich uzbrojenia przeciwpancernego, trafi na wyposażenie zestawów Poprad oraz Sona, służących do obrony mobilnych pododdziałów Wojsk Lądowych.

Czytaj też

Oba te systemy mogą być uzupełnieniem zestawów Wisła i Narew i będą mogły zwalczać samoloty, śmigłowce, pociski manewrujące oraz bezzałogowce bezpośrednio zagrażające chronionym obiektom i formacjom wojsk. Opracowane i produkowane w Polsce efektory będą znacznie tańsze, niż te używane w systemach o większym zasięgu. To ma szczególne znaczenie biorąc pod uwagę, że część środków napadu powietrznego, w tym bezzałogowce i amunicja precyzyjna, stosowana jest na masową skalę, wymuszając optymalizację koszt-efekt stosowanych systemów obrony powietrznej.

Wprowadzenie tych zdolności do seryjnej produkcji i tym samym do służby w Siłach Zbrojnych RP będzie też zapewne kosztować znacznie mniej, niż gdyby zdecydować się na zakup podobnych rozwiązań za granicą. Dobrym przykładem jest tu porównanie kosztów polskich zestawów Piorun i amerykańskich Stingerów. Na odtworzenie produkcji należących do starszej generacji pocisków, wyprodukowanie 1300 zestawów oraz zbudowanie prototypów dwóch konkurencyjnych wariantów (być może wraz z partiami próbnymi liczącymi kilkadziesiąt czy kilkaset zestawów), Stany Zjednoczone przeznaczyły 1,32 mld USD, czyli ponad 5,5 mld złotych po obecnym kursie. W Polsce, cały projekt rozwojowy dot. Pioruna, dostawa 1020 mechanizmów startowych oraz 4,8 tys. pocisków, kosztowały mniej niż 5 mld złotych brutto.

Reklama

Co więcej, inwestowanie w krajową bazę przemysłową, daje też kontrolę nad kosztem cyklu życia zamawianych rozwiązań oraz możliwość uzyskiwania przychodów z eksportu sprzętu wojskowego. Jednym z najlepszych przykładów są właśnie zestawy Piorun, które zostały już zamówione przez Stany Zjednoczone, Ukrainę (zarówno w ramach pomocy wojskowej jak i zakupów komercyjnych), Norwegię, trzy państwa bałtyckie i jedno nieujawnione państwo bałkańskie. Tego rodzaju kontrakty dają  wsparcie dla polskiej gospodarki, ale i większe możliwości inwestowania w rozwój pozyskiwanych systemów.

Czytaj też

W chwili obecnej, Polska jest w zasadzie jedynym państwem zachodnim, które produkuje przenośne zestawy przeciwlotnicze na masową skalę. Polski przemysł jest przygotowany do wdrożenia kolejnej generacji tych systemów, co zapewni zwiększenie potencjału obronnego na następne lata oraz pozwoli utrzymać wiodącą pozycję na rynku eksportowym. Posiadane technologie dają możliwość budowy i doskonalenia kolejnych generacji pocisków przeciwlotniczych bardzo krótkiego zasięgu, zestawów przeznaczonych do osłony mobilnych Wojsk Lądowych oraz dalszego rozwoju w celu innych potencjalnych zastosowań, tak w Siłach Zbrojnych RP, jak i u użytkowników eksportowych.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (24)

  1. rwd

    Dobre i to, choć zwiększenie wartości maksymalnie o 10 % nie powala, to nie jest nowa jakość a jedynie niewielka modyfikacja dająca poprawę osiągów o 10-15% i to maksymalnie.

    1. Takijeden

      Tutaj chodzi głównie o bardziej czułą, trudniejszą do zgubienia głowicę, nie większy zasięg.

    2. Chyżwar

      Serio? Piorun w obecnej wersji jak na swoje gabaryty ma już baaardzo dobry zasięg. Wydłużenie go o dalsze 500 metrów jest przykładem świetnej inżynierskiej roboty.

    3. Wuc Naczelny

      @Chyżwar Chcesz powiedzieć że zmodernizowanie pocisku na którego plany kupiono w 1990, poprzez zainstalowanie serwomechanizmów i prostego algorytmu na poziomie robota lego z 2003 roku, uważasz za świetną inżynierską robotę?

  2. Chyżwar

    Inżynierowie wykonali wyśmienitą robotę. Nie spodziewałem się, że z Pioruna wyciągną aż pół kilometra więcej. I to jeszcze w tak krótkim czasie. Ten Grzmot przydałby się jeszcze bardziej. Prócz wojsk lądowych widzę sens opracowania wersji morskiej. Wszak RIM-116 nie lata dalej. Obawiam się jednak, że po wyborach z Sony nic nie będzie a Grzmot skończy jako kolejny program, który mimo dużego potencjału zostanie jeno ciekawostką.

    1. Davien3

      Chyzwar RIM-116 bazuje na Sidewinderze i juz w pierwszej wersji miał zasieg 9km Wiec Piorunowi do tego duzo brakuje.

    2. Chyżwar

      @Davien3 Mnie chodziło o Grzmota, który ma latać na 12 kilometrów co najmniej. Taka rakieta na odpowiednik RIM-116 wystarczy.

    3. Davien3

      Chyzwar a tu to sie zgodzę, zwłaszca wersja z IIR

  3. Mielukasz

    artykuł "sponsorowany" , a komentarze delikatnie mówiąc - niekompetentne

  4. Nie cenzor

    RGB…. Co w koreańskim przemyśle kupiło się co polski przemysł też produkuje poza K9?

    1. Davien3

      A chocby kiepskie dosyc KLTV bo sami robimy podobne pojazdy.

  5. bezreklam

    Dalszy rozwój konstrukcji radzieckiej ( mieliśmy na licencji ,) Strzała 2 oraz Igła

    1. Chyżwar

      Bliżej prawdy byłoby dalszy rozwój konstrukcji amerykańskiej, bo ruscy im rakietę ukradli.

    2. bezreklam

      Znaczy Amerykanie nigdy nam zadnej licecji nie dadza na nic - chyba ze na wypas swin. OD ZSRR mielsmy licencje i na czogi Igly i kila innych rzeczt. . Predzej USa skopiuja teraz Pioruna dla siebie

    3. Davien3

      Chyzwar i to dwa razy bo Strieła to kopia Redeye a Igła Stingera.

  6. Pablix

    Chodzą plotki, że pierwszy zagraniczny klient, który wymówi słowo "Grzmot" poprawnie, otrzyma 3 rakiety gratis.

    1. Constras

      Wersja eksportowa może się nazywać "Thunder" albo nawet i "Iron Storm Turbo Special". Uzbrojenie to nie pasta do zębów, żeby się sprzedawała nazwą.

  7. Wuc Naczelny

    Co z tego że można piorunem trafić Orlan-10 skoro ten dron jet ok 10-20 razy tańszy od Pioruna. Sidewinderem też można trafić rozgrzaną ciężarówkę jeśliby mu trochę potunować głowicę, ale trzeba być kretyem żeby tak prowadzić walkę.

    1. Constras

      Ważne jest nie tylko ile taki Orlan-10 kosztuje, ale też ile warte są wskazywane przez niego cele.

  8. wojghan

    Nasi są szybcy jak rozwolnienie. Bodaj w 2006 roku pierwszy raz na tubce widziałem program o nadchodzącym nowym pocisku przeciwlotniczym. PG6 czy PG9 miał się nazywać. Zdążyłem się zestarzeć a pocisku jak nie było tak nie ma.

    1. Solfernus

      Kasa jest tylko dla USA i Korei dla polskich zakładów ochłapy! Tab było jest i będzie!

    2. Takijeden

      Zostań prezesem w Mesko i pokaż, co potrafisz.

    3. wert

      Solfernus@ już ponad 300 mld PLN jest zaklepanych dla polskich zakładów zbrojeniowych. Niezle "ochłapy"

  9. WaldK

    ostatnio jeden z generalow powiedzial publicznie ze polska kupuje od izraela najwazniejsza czesc do naprowadzania pioruna, jednak nic ponadto. jako to czesc? czy nie jestesmy w stanie sami podobne wyprodukowac?

    1. Davien3

      Waldk po pierwsze nie od Izraela bo Piorun jest w całosci produkowany w Polsce z izraela pochodzi za to GSN i CLU dla pocisku Spike -LR.

    2. Chyżwar

      Serio? A który generał to powiedział?

    3. Al.S.

      Pomyliłeś Pioruna ze Spike.

  10. Cyber Will

    Od zasięgu Pioruna ważniejsze jest czy polską armią dowodzą jeszcze Polacy czy już Berlin..

    1. X

      Żałość że nie Węgry....

    2. Andybuba

      Dobrze by było żeby było czym dowodzić. No i koniecznie z głową, a nie koszem piknikowym w ręku.

    3. hermanaryk

      Jeśli chodzi o politykę międzynarodową, Węgry idą tą samą drogą co Niemcy.

  11. Szwejk85/87

    Serce rośnie po przeczytaniu takich dobrych wiadomości. Moje pytanie brzmi : po co tak szczegółowo opisywać rozwój naszej specjalności przeciwlotniczej ? Po co wskazywać drogi rozwoju konkurencji, także tej moskiewskie ? Daleki jestem rzucania najcięższych oskarżeń, ale odrobina cenzury, w tym przypadku bardzo by się przydała.

    1. X

      ...ponieważ tą "drogą" szli już inni. Np Turcja z pociskiem Sungur (jeśli dobrze pamietam), który ma matrycowy seeker. A jest to MANPADS, a nie większy pocisk.

  12. BadaczNetu

    Reforma traktatów UE zakłada że obronność przejdzie pod zarząd UE. Powstanie stałe wojsko unijne. Wyobraźmy sobie teraz, że o jego użyciu (np. w razie napaści zbrojnej na jakiś kraj), będzie decydował parlament europejski, większością 4/5 głosów.

  13. Anonymous

    Teraz tylko przereklamowany sprzęt niemiecki będzie wyposażał polską armię. Piorun i grzmot polecą - do garażu.

  14. S0ket

    Jak nasze się sprawdza na polu bitwy to jest warte każdej złotówki, jedyny minus zakupów PiSu to te koreańskie haubice. Czołgów nie produkujemy , samolotów , łodzi podwodnych też a je trzeba zakupić.

    1. Chyżwar

      Zakup AHSów w sytuacji kiedy pozbyliśmy się własnych na rzecz Ukrainy to akurat żaden minus.

  15. Bartek567

    doskonałe wiadomości, brawa dla producenta i zespołu badawczego ! to takie miłe że po ośmiu latach znowu jest co prywatyzować, redukować, oszczędzać, zamykać.. To takie nie europejskie i zaściankowe , że mamy silniejszą armię niż Niemcy.. Musimy zapłacić im reparacje za to, że nie kupiliśmy od nich czołgów,, jak można było zrobić to przyjaciołom z za rzeki. Panie Prezydencie , szybciej, szybciej , trzeba to naprawić, demokraci i fachofcy, czekali osiem lat !

    1. Jac

      Nie ma to jak po poprzednikach spijać śmietankę. Ach piorun, krab, pirat, rak to produkty które powstały przed rządami oświeconego prezesa. Za niego mamy zaś kupowane hurtowo ilości uzbrojenia za granicą.

    2. mf303

      Dobrze napisane ... niestety.

    3. rED

      Doskonałe

  16. Gandi67

    Wraz z WYBORAMI SKONCZYŁO SIE ELDORADO WOJSKA POLSKIEGO teraz KASY NIMA I NIE BEDZIE TRAGEDIA bezpieczeństwa POLSKI ..no cóż ludzie tego chcieli...

    1. Rykoszet

      PISowscy kolesie i "znajomi królika" przestaną zarabiać a pieniądze faktycznie będą szły na cel, na który są przeznaczone, czyli MODERNIZACJĘ ARMII. Poza tym nie zapominaj, że obecny jeszcze rząd wszystkie zakupy uzbrojenia robił na kredyt, który jeszcze przez kilka kadencji sejmu trzeba będzie spłacać.

    2. RGB

      @Gandi67 miejmy nadzieję że w końcu skończy się eldorado dla koreańskiego przemysłu i zacznie dla polskiego.

    3. Rupert

      MOdernizacja trwa i będzie trwać. Nic nie będzie zastopowane.

  17. Razparuk

    Tu nie chodzi aby kosztowało mniej, tu chodzi o politykę i pełne kieszenie :)

    1. Rupert

      To jest Polska a nie Rosja. Ale mimo wszystko, każda firma musi zarobić.

  18. eee

    Nazwa grzmot nie brzmi zbyt bojowo, moze nalezaloby uzyc nazw (poza burza-wiadomo), tj huragan, czy wichura, :) zawsze bedzie jeszcze szkwal tajfun orkan, itp Sztorm, itp

    1. Juzz

      Już tu kiedyś pisałem, jak ma się markę handlową, to nie wymyślą się trudnej do wymówienia nazwy a promuje się nowości pod tą samą nazwą z indeksem mark I, II itd. Dziwne podejście marketingowe. Jak Amerykanin ma wymówić Grzmot? Chyba tylko jak w filmie Samum. Po uchlaniu się. Pozdrawiam wymyślaczy nazw.

    2. fefe

      "WICHURA" dobrze by się kojarzyło starszym rocznikom ... :)

    3. X

      Ja proponuję "Flara". Może to nie jest "rdzennie" polskie, ale nośne marketingowo.

  19. "Pułkownik" Michał

    Wierzę, że nasi inżynierzy potrafili by przekuć te osiągnięcia w system pokroju Iron Dome. Uważam, że nasze miasta, a przede wszystkim te wojewódzkie powinny otrzymać własne środki do obrony plot/prak. By móc odeprzeć choćby fale śmieciowych dronów i amunicji krążącej. Nie wspominając o rakietach manewrujących. Musimy być gotowi na terrorystyczne ataki powietrzne na miasta, które nie są przecież nowością od I wojny światowej. Sądzę, że powinien się tym zająć zawodowy komponent brygad WOT.

    1. Był czas_3 dekady

      Wierzę, że nasi inżynierowie potrafiliby przekuć te osiągnięcia w systemy p/lot o zasięgu większym niż 12 km - patrz w sieci: "Rakiety WITU" Powyższy artykuł to same przyjemne wiadomości ale do władzy potuptała antypolska opcja, a ponieważ Niemcom nie jest na rękę mieć silnego sąsiada więc dalsze zakupy dla armii staną zapewne pod znakiem zapytania. Rozwój zakładów zbrojeniowych zostanie spowolniony/wstrzymany. Obym się mylił!

    2. Rykoszet

      Oszalałeś??? Chcesz zaawansowaną broń PLOT dawać w ręce cywilnych amatorów??? WOT co najwyżej powinien być wsparciem dla zawodowej armi a nie ją zastępować.

    3. Davien3

      Michał polecam zapoznac sie z pociskiem Tamir do Iron Dome zanim znowu cos napiszesz bo z Grzmota nie zrobisz nawet namiastki Iron Dome. nie masz ani dobrych radarów ani odpowiednich głowic , a juz na pewno nie dla p[ocisku na tyle taniego ( Tamir to ok 100 tys usd) ani zaawansowanego.

  20. wert

    należy ich jak najszybciej sprywatyzować. Wszyscy wszak "wiedzom" że prywatny by zrobił "lepij"

  21. szczebelek

    Dobra wiadomość, ale może ktoś wymyśli, że Grzmot musi mieć 20 km zasięgu i uwali wariant 12 km 🤣😂

  22. Matt

    Niestety, taka r,zeczywistość. Szkoda, ze ludzie dali się tak ogłupić!

  23. Mireq

    Brawo.

  24. Ma_XX

    dobre info!

Reklama