Technologie
Nowy amerykański samolot czasu zagłady
„Doomsday plane”, czyli samolot dla prezydenta Stanów Zjednoczonych i najwyższych dowódców wojskowych do kierowania uderzeniami atomowymi w czasie pełnoskalowego konfliktu atomowego doczeka się następcy. Maszyny E-4B Nightwatch zostaną zastąpione maszyną stworzoną przez Sierra Nevada Corporation. Co ciekawe stara i nowa maszyna będzie oparta o „Jumbo Jeta”, czyli Boeinga 747.
Sierra Nevada Corporation otrzymała kontrakt o wartości 13 miliardów USD. Była ona typowana na pewnego zwycięzcę od czasu, kiedy w roku 2023 z konkursu wycofał się producent Jumbo Jetów, firma Boeing. Sierra Nevada Corporation sama nie produkuje samolotów, ale jest uważana za eksperta w dokonywaniu integracji i zabudów specjalistycznych na różnego typu platformach lotniczych.
Nowe samoloty zastąpią stworzone w latach 70. samoloty E-4B „Nightwatch” NAOC (National Airborne Operations Center), a same będą nosiły kryptonim SAOC (Survivable Airborne Operations Center). O ile dzisiaj w służbie pozostają cztery egzemplarze „Nightwatcha”, to nie jest jasne ile powstanie maszyn SAOC. Cztery wydają się dolną granicą, ale niekiedy wspominano o ośmiu a nawet 10 takich samolotach.
Czytaj też
Popularnie maszyny takie nazywa się samolotami dnia zagłady (doomsday plane), ponieważ zostały one zoptymalizowane do działania właśnie w czasie wojny atomowej albo wielkich katastrof naturalnych. Są odporne na powstające podczas eksplozji impulsy elektromagnetyczne, zdolne do długotrwałego lotu i do prowadzenia w takich warunkach komunikacji z elementami amerykańskiej triady nuklearnej.
Służąca dotąd samoloty zostały oparte o konstrukcję Boeinga 747-200, a wybór nowej platformy lotniczej nie był trudny. Od samolotów tej klasy ze względu na potrzebę niezawodności wymaga się aby posiadały nie dwa ale cztery silniki, co radykalnie zawęża liczbę dostępnych platform na świecie. Wynika to z rozwoju technicznego jeżeli chodzi o silniki odrzutowe na świecie. Mają one coraz większą moc i są coraz bardziej niezawodne. Dzięki temu bardziej opłacalne jest projektowanie samolotów z dwiema jednostkami napędowymi w miejsca czterech, a samoloty czterosilnikowe powoli odchodzą do lamusa.
Dlatego, kiedy dodamy do tego potrzebę pracy na samolocie produkcji amerykańskiej w grze został w zasadzie tylko Boeing 747.
Czytaj też
Co ciekawe, Sierra Nevada i tak nie może zamówić nowych maszyn tego typu, ponieważ produkcja Jumbo Jetów została zakończona w 2022 roku. Jak wylicza portal The Warzone, najnowszy wariant wybrany do projektu – 747-8 powstał w jedynie 155 egzemplarzach z czego tylko 55 w wariancie pasażerskim. Maszyny te trzeba pozyskać poprzez dokonanie zakupu ”z półki”. Zaletą jest za to oparcie konstrukcji na samolocie dobrze znanym i służącym w Siłach Powietrznych Stanów Zjednoczonych od kilkudziesięciu lat.
Nowy „Doomsday plane” będzie nieco większy od poprzednika ze względu na zastosowaną wersję samolotu podstawowego. Posiada też nowocześniejsze silniki. Inną wyraźną zmianą będzie przeniesienie instalacji do pobierania paliwa w locie z nosa maszyny na garb za kabiną załogi.
Nowy „Doomsday plane” posiada na górze kadłuba cały zestaw anten i kopuł urządzeń komunikacyjnych. Nowością w przedstawionych wizualizacjach są dwie obłe gondole pod skrzydłami. Ze względu na towarzyszącą projektowani tajemnicę nie wiadomo co zostanie w nich zabudowane. Można się jednak spodziewać, że ze względu na podstęp techniczny i większe gabarytu nowego samolotu będzie od dysponował znacznie większymi możliwościami niż E-4B NAOC.
user_1060861
Zagłada usa coraz bliżej, to fakt.
Davien3
Zanim do tego dojdzie to po Rosji zostanie wspomnienie.
Monkey
@Davien3: Jeśli oba państwa zechcą odpalić swoje atomówki, to z całego świata nie zostanie nawet wspomnienie.
Wuc Naczelny
@Noobien "Zanim do tego dojdzie to po Rosji zostanie wspomnienie." Wspomnienia nie znikają po 23 minutach.