Reklama

Technologie

Amerykanie pomogą stworzyć indyjski myśliwiec przyszłości?

HAL AMCA
Wizja myśliwca HAL AMCA
Autor. HAL

Amerykański gigant lotniczy i zbrojeniowy Lockheed Martin zaproponował Indiom współprace przy ich programie myśliwca 5. Generacji AMCA Advanced Medium Combat Aircraft – twierdzi indyjski portal Indian Defence Research Wing. Propozycja jest związana z oferowanym na sprzedaż samolotem F-21, czyli najbardziej zaawansowaną wersją F-16V, która miałaby także być produkowana w Indiach.

F-21 jest oferowany Indiom w ramach programu określanego jako MMRCA 2.0 (Medium Multi-Role Combat Aircraft 2.0), albo MRFA (Multi-Role Fighter Aircraft). W jego ramach Indie mają zakupić 114 samolotów. Obecnie poza Lockheed Martinem rywalizuje w nim siedem innych konstrukcji w tym raczej pozbawione szans dwie konstrukcje rosyjskie (MiG-35 i Su-35), Eurofighter Typhoon, Dassault Rafale, Boeing F-15EX, JAS-39E/F Gripen, i F/A-18E/F Super Hornet. Przebić się ze swoją ofertą przy tak szerokiej gamie ofert nie jest łatwo i bardzo możliwe że stąd pomysł Lockheed Martina na zaproponowanie pomocy przy programie indyjskiego przyszłości AMCA w jako swego rodzaju transakcja wiązana.

Reklama

Indyjski program jest prowadzony od dawna ale dosłownie kilka tygodni temu uzyskał zielone światło i finansowanie szeroko zakrojonych działań w tym budowę pięciu funkcjonalnych prototypów.

Czytaj też

Stworzenie samodzielnie własnego samolotu 5. Generacji nie będzie jednak łatwe. Hindusi zdawali sobie z tego sprawę, dlaczego wcześniej zakładali wspólne stworzenie takiej maszyny z Rosjanami w ramach programu FGFA. Rosjanie zawiedli jednak pokładane w nich nadzieje. Po pierwsze dlatego, że ich kompetencje jeśli chodzi o stworzenie takiej maszyny nie są zbyt imponujące, o czym świadczą parametry stworzonego przez nich samolotu Su-57, po drugie ponieważ widzieli w Indiach raczej wyłącznie źródło finansowania a nie partnera technologicznego. A to się w Indiach, budujących dziś własne samoloty, śmigłowce i mających znaczący program kosmiczny, nie mogło się udać.

Reklama

Lockheed Martin tymczasem nie dość że jest jedną z nielicznych firm na świecie które mają kompetencje w myśliwcach 5. Generacji, to jeszcze ma doświadczenie jeśli chodzi o pomoc innym państwu w budowie zaawansowanego samolotu bojowego. Maszyną tą jest koreański KF-21 Boramae, którego program został przeprowadzony bardzo sprawnie i w tym roku ma się rozpocząć jego produkcja seryjna.

Czytaj też

Pomoc amerykańskiej firmy przy programie AMCA może de facto urzeczywistnić ten program i umożliwić jego ukończenie w zadowalającym czasie. Samodzielne prace mogą tymczasem oznaczać przeciąganie się programu nawet na dziesięciolecia. Tak jak miało to miejsce w indyjskim programem LCA prowadzonym od lat 80. Aż do drugiej dekady XXI wieku i zakończonym stworzeniem lekkiego samolotu wielozadaniowego HAL Tejas.

Reklama

Propozycja Lockheed Martina jest więc nie tylko ciekawa, ale jest to oferta, którą trudno będzie przebić innym konkurentom w konkursie MRFA. Żaden z nich nie ma bowiem takich doswiadczeń w programie myśliwca 5, generacji.

Pomoc przy stworzeniu AMCA jest też ciekawą alternatywą do zaoferowania temu państwu F-35A, którego Waszyngton na razie Indiom sprzedawać nie chce

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. Ech,

    Amerykanów dobrzy są w reklamie stąd nazwa f21 na f16

    1. Davien3

      No Rosjam w reklamie nic nie przebije, Su-27 pod kilkoma nazwami, T-72BU nazwany na eksport T-90 itd:))

    2. Komandos PCK Shev Valdore

      @Davienku, ruscy po prostu przyjęli inny system niż Amerykanie. Na przekład pierwsze F-16 Była oznaczone A/B, następnie C/D i kolejne bloki. Ale na przykład rozwinięcie Su-27 oznaczone przez nich Su-35 jest i tak dalej idąca modyfikacją niż na przykład wersje rozwojowe F-16, ponieważ zastosowano tam nowe silniki z TVC, FBV, zmieniono strukturę płatowca. Wiec jak nie masz pojęcia, to proszę się nie udzielać.

  2. Granat

    Niewątpliwie LM to cwana bestia co my już odczuliśmy przy kontrakcie na F-16. Wiedzieli czego Polacy oczekiwali więc to obiecali, duży offset i korzyści dla przemysłu z tego płynące. No cóż obiecanki cacanki a głupiemu radość. Po tej porażce MON wynagrodził LM kontraktem na dodatkowe samoloty tym razem F-35. Jak to mówi Jan Kochanowski ‘Nową przypowieść Polak sobie kupi, że i przed szkodą, i po szkodzie głupi’. Nie zawsze jednak nieczysta gra popłaca. Brazylia pokazała LM gdzie raki zimują. Indie niech się mają na baczności. Jeśli chodzi o przyszły samolot dla Polski to zdecydowanie europejski, na wypadek zmiany polityki stanów będzie się czym bronić.

    1. Adam S.

      @Granat. No cóż, zawsze można kupić samoloty 5 generacji gdzie indziej :D. A nie, sory, nikt inny ich nie produkuje. Może Chińczycy robią cos podobnego, ale nie sprzedadzą. Wniosek: jeśli produkujesz najlepszy samolot świata, to kasujesz za niego. Nie tylko za sam samolot, ale i premię za "najlepszość". Nie podoba się - nie kupuj.

    2. Adam S.

      @Granat, oczywiście, trzeba dywersyfikować dostawy, żeby nie uzależnić się od jednego dostawcy, zwłaszcza gdy się nie ma własnej technologii. Można coś kupić w Szwecji, we Francji lub w Korei. Ale nie zmienia to faktu, że samoloty LM to teraz najefektywniejsze rozwiązanie.

    3. Davien3

      Granat co niby pokazała Brazylia? Że kupili szwedzkiego składaka , bedącego najgorszym mysliwcem gen 4+ na Zachodzie ? I to w cenie wyższej od F-35? Bo Gripen jest tak samo zależny od USA jak F-16 a sporo gorszy EF-2000 droższy nawet od F-35 i też gorszy. Wiec co niby mamy z tej Europy kupic by uniezależnic się od USA? czekam.

Reklama