Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie
Święto Wojsk Obrony Przeciwlotniczej – z nadzieją na lepszą przyszłość
W Warszawskiej Brygadzie Rakietowej Obrony Powietrznej, w Garnizonie Sochaczew rozpoczęły się uroczyste obchody Święta Wojsk Obrony Przeciwlotniczej. Zgodnie z decyzją Ministra Obrony Narodowej święto to ustanowiono na 1 września, jako „uznanie i upamiętnienie wysiłku zbrojnego przeciwlotników” z września 1939 r., oraz walczących w formacjach artylerii przeciwlotniczej Polskich Sił Zbrojnych na wschodzie i na zachodzie.
Program Święta Wojsk Obrony Przeciwlotniczej z powodu COVID-19 w dniu 28 sierpnia 2020 r. musiał zostać ograniczony do tak naprawdę trzech wydarzeń. O godzinie 10.00 zaplanowano Mszę Świętą w Kościele Św. Wawrzyńca Diakona i Męczennika w Sochaczewie. Godzinę później odsłonięto tablicę pamiątkową przy ulicy Plac Kościuszki 12, a w południe ma rozpocząć się uroczysty apel na terenie jednostki wojskowej JW. 3688 w Sochaczewie.
Uroczystości odbywają się pod patronatem Szefa Zarządu Obrony Powietrznej i Przeciwrakietowej – Zastępcy Inspektora Rodzajów Wojsk generała brygady Stefana Mordacza oraz Dowódcy Warszawskiej Brygady Rakietowej Obrony Powietrznej generała brygady Kazimierza Dyńskiego. Zostały one zorganizowane w momencie przełomowym, gdy ważą się losy przyszłości Wojsk Obrony Przeciwlotniczej. To właśnie teraz negocjuje się bowiem warunki realizacji programu „Wisła” oraz ustala głównego wykonawcę programu „Narew”.
Czytaj też: Offset Wisły na kolejnym zakręcie. Budowa polskiej obrony powietrznej zagrożona [ANALIZA]
Jest to konieczne, ponieważ wszystkie, przeciwlotnicze systemu rakietowe w Siłach Zbrojnych RP, poza zestawami bardzo krótkiego zasięgu, zostały pozyskane jeszcze w latach osiemdziesiątych, w czasach Układu Warszawskiego. Na szczęście bogactwem Wojsk Obrony Przeciwlotniczej są ludzie, którzy dzięki swojej fachowości, pomimo starego, choć modernizowanego sprzętu, są nadal w stanie realizować stawiane im zadania. Tak było zresztą od dawna, ponieważ polscy przeciwlotniczy zawsze byli uważani za najlepiej wyszkoloną grupę żołnierzy polskiego wojska.
Świadczy o tym historia tej formacji, która zaczęła się tak naprawdę już w pierwszej połowie 1918 roku. To właśnie wtedy, podczas organizowania walk o twierdzę Bobrujsk z wojskami bolszewickimi, przygotowano zarówno obronę artyleryjską twierdzy, jak i obronę przeciwareoplanową. Korzystano wtedy ze zdobytych na bolszewikach armatach przeciwareplanowych wz.15 kalibru 76,2 mm oraz dwóch armat polowych wz. 1877 kalibru 106,7 mm. To właśnie działania w Bobrujsku zostały uznane w historii Wojska Polskiego za początek powstania broni przeciwlotniczej.
Czytaj też: Zestawy Poprad dla Wielkopolskiej Brygady
Początki te były trudne, ponieważ pozyskiwano sprzęt praktycznie z każdego, dostępnego źródła. Były więc armaty przeciwlotnicze kalibru 77 mm zdobyte w magazynach niemieckich w Poznaniu w czasie Powstania Wielkopolskiego. W czasie wojny z bolszewikami udało się dodatkowo pozyskać we Francji baterię dział zenitowych kalibru 75 mm oraz dwa plutony reflektorów przeciwlotniczych.
Za pierwszą jednostką artylerii przeciwlotniczej w siłach zbrojnych II Rzeczpospolitej uważa się jednak dopiero Dywizjon Szkolny Artylerii Zenitowej, sformowany na rozkaz Ministra Spraw Wojskowych z 29 lipca 1920 roku. W skład tego dywizjonu wchodziły trzy baterie oraz oddział motorowy reflektorów. 1. Bateria wzięła udział m.in. w walkach pod Sokółką, Kuźnicą Białostocką, Grodnem i Dubrowlanami nad Niemnem, jednak ze względu na brak celów powietrznych wykorzystywano ją do zwalczania celów naziemnych.
Okres międzywojenny wykazał, że obrona przeciwlotnicza nie była priorytetem dla ówczesnych władz wojskowych. Ustalone w dowództwie wojsk potrzeby w tej dziedzinie były więc połowę niższe niż w armiach innych państwach, a i tak plany te zrealizowano do rozpoczęcia II wojny światowej tylko w około 30%.
We wrześniu 1939 roku walczono więc ograniczonymi środkami i przy nieefektywnej organizacji (zwłaszcza jeżeli chodzi o dowodzenie i kierowanie obroną przeciwlotniczą) i tak osiągając spektakularne sukcesy. Szacuje się, że polscy przeciwlotnicy zestrzelili w sumie 269 samolotów niemieckich (uszkadzając dodatkowo 239), 13 samolotów radzieckich i 1 słowacki.
Za szczególne zasługi wyróżnia się przede wszystkim:
- Zgrupowanie artylerii przeciwlotniczej utworzone w ramach Ośrodka OPL „Warszawa”, które w obronie Warszawy zniszczyło 97 samolotów niemieckich;
- 1, i 2. Morski Dywizjon Artylerii Przeciwlotniczej z Gdyni i Helu, które odnotowały w sumie 30 zwycięstw;
- Baterię Motorową Artylerii Przeciwlotniczej, która zestrzeliła łącznie 28 samolotów i zniszczyła 1 czołg;
- Baterię motorową Artylerii Przeciwlotniczej, która w czasie osłony mostów i obrony twierdzy Modlin strąciła 24 samoloty – w tym ostatni – 27 września 1939 r.
Tradycje te były później kontynuowane praktycznie na wszystkich frontach II wojny światowej. Swoją artylerię przeciwlotniczą miała również Armia Krajowa. Po zakończeniu działań wojennych w Polsce skupiano się jednak głównie na gloryfikowaniu działań Wojska Polskiego na wschodzie. Dlatego zgodnie z Zarządzeniem Ministra Obrony Narodowej nr 42 z 12 sierpnia 1987 roku poprzedni Dzień Wojsk Obrony Przeciwlotniczej został ustanowiony na 12 sierpnia, by uczcić bohaterskie działania żołnierzy 1 DAPLot 1. Armii WP w walkach z Niemcami na przyczółku warecko-magnuszewskim w sierpniu 1944 roku.
Zgodnie z życzeniami środowisk kombatanckich oraz ZBŻZiOR oraz na wniosek ówczesnego szefa Wojsk Obrony Przeciwlotniczej Sztabu Generalnego WP generała dywizji Tadeusza Jauera postanowiono jednak również uczcić „wysiłek przeciwlotników września 1939 roku oraz przeciwlotników walczących w formacjach artylerii przeciwlotniczej Polskich Sił Zbrojnych”. Dlatego minister Obrony Narodowej ustanowił zarządzeniem nr 52 z dnia 20 listopada 1995 roku doroczne Święto Wojsk Obrony Przeciwlotniczej w dniu 1 września honorując w ten sposób wszystkich żołnierzy bez względu na formacje, w jakich oni walczyli.
Czytaj też: Polska tarcza budowana od dołu? [ANALIZA]
Przeciwlotnicy to ludzie zżyci w służbie, którzy nawet po jej zakończeniu pamiętają o swojej formacji i ją wspierają. Pomaga w tym m.in. Fundacja na Rzecz Historii i Tradycji Wojsk Obrony Przeciwlotniczej, wpisana do rejestru stowarzyszeń już 2001 roku. To właśnie z jej inicjatywy powstała obszerna monografia: „Wojska Obrony Przeciwlotniczej – Historia, tradycje i współczesność”, które wydanie piąte ukazało się z okazji stulecia Broni Przeciwlotniczej w Polsce w 2018 roku.
Redakcja Defence24.pl życzy polskim przeciwlotnikom dalszych sukcesów w służbie, i oby jak najszybciej - na sprzęcie nowej generacji.