Reklama

Technologie

Słowacja stawia na radary z Izraela. Dołącza do Czech i Węgier

Fot. IAI
Fot. IAI

Rząd Słowacji zgodził się na wniosek ministerstwa obrony tego kraju, dotyczący zakupu 17 stacji radiolokacyjnych 3D w ramach umowy międzyrządowej z Izraelem. Jest to efekt trwającej dwa lata procedury negocjacji G2G z Izraelem, Francją i Wielkiej Brytanii w wyniku której wybrano ofertę, która jako jedyna spełniała wymagania techniczno-operacyjne, jednocześnie mieszcząc się w zaplanowanym budżecie 155 mln euro. Było to drugie podejście do tego zakupu.

Słowacja prowadziła kolejne procedury przetargowe od 2010 roku, lecz poprzednie przetargi anulowano m. in. ze względu na mała transparentność, podejrzenia o korupcję i inne niejasne okoliczności. W marcu 2019 roku podjęto negocjacje międzyrządowe z trzema spośród 10 krajów, które odpowiedziały na zapytanie ofertowe. Wśród oferentów znajdowała się również Polska, ale nie znalazła się w wyłonionej do finału trójce, złożonej z Izraela, Stanów Zjednoczonych i Francji. Negocjacje dotyczyły 17 trójwspółrzędnych stacji radiolokacyjnych które mają zastąpić 24 systemy posowieckie z których jedynie jeden jest obecnie w pełni sprawny. Sumę 155 mln euro przeznaczono na zakup sześciu radarów 3D średniego zasięgu, pięciu krótkiego zasięgu i sześciu bardzo krótkiego zasięgu.

Ostatecznie ministerstwo obrony przedstawiło rządowi Słowacji wszystkie trzy oferty, jednak tylko jedna z nich spełniała wszystkie wymagania taktyczno-techniczne i przy tym nie przekraczała zaplanowanego budżetu.

Zwyciężyła propozycja Izraela obejmująca dostawę radarów produkcji IAI/ELTA we wszystkich wymaganych wariantach za 148,2 mln euro. Jak przekonywał minister obrony Jaroslav Nad, oferta izraelska jest o 5 mln euro tańsza niż wybrana w poprzednim, anulowanym postępowaniu a przy tym cykl życia ma kosztować około 35 mln euro mniej. Dodatkowo w umowie zawarto reinwestycję 35% wartości kontraktu w słowacki przemysł obronny i zaangażowanie krajowych firm w realizację umowy. Na systemy radiolokacyjne produkcji należącej do koncernu IAI firmy ELTA zdecydowały się w ostatnich latach również Czechy oraz Węgry, integrując z nimi pozyskiwane systemy obrony powietrznej.

Słowackie ministerstwo obrony podało również wartość odrzuconych ofert. Francja wyceniła wartość na 249,9 mln euro natomiast oferta Wielkiej Brytanii opiewała na 193,4 mln euro. Zgodnie z decyzją słowackiej administracji ministerstwo obrony oraz izraelska agencja SIBAT odpowiedzialna za tego typu procedury mają czas do 31 marca 2021 roku aby zakończyć negocjacje. Jeśli do tego terminu nie udał się uzyskać porozumienia, zostaną rozpoczęte negocjacje z kolejnym z oferentów który proponował najniższą cenę i tak dalej, aż do zawarcia umowy.

W oparciu o słowacką deklarację iż zdecydowano się na ten sam system, który pozyskały Czechy i Węgry, można przypuszczać, że radarami średniego zasięgu będą stacje ELTA ELM-2084 MMR. Są to wielofunkcyjne radiolokatory wyposażone w anteny z aktywnym skanowaniem elektronicznym (AESA) bazujące na azotku galu. Dzięki specyficznej konstrukcji są one zdolne zarówno do obserwacji sektorowej (w azymucie 120 stopni), jak i dookólnej, w zależności od wybranego trybu pracy.

Maksymalny zasięg wykrywania celów powietrznych przez radar typu MMR wynosi według producenta nawet 250 km. Mogą być przewożone przez samochody ciężarowe i rozstawione w dowolnym terenie. Stacje MMR zostały zaprojektowane z myślą o wykrywaniu i śledzeniu celów o niskiej skutecznej powierzchni odbicia radiolokacyjnego oraz pracy w warunkach zakłóceń radioelektronicznych. Są one wykorzystywane m. in. w systemie David’s Sling, natomiast ich odmiana wchodzi w skład baterii przeciwrakietowych Iron Dome.

Reklama
Reklama

Komentarze