Reklama

Geopolityka

Zestrzelenie PS 752: skutki przyznania się przez Gwardię Rewolucyjną do winy [OPINIA]

Fot. Mohammad Sadegh Heydari, licencja CC BY 4.0, commons.wikimedia.org
Fot. Mohammad Sadegh Heydari, licencja CC BY 4.0, commons.wikimedia.org

Przyznanie się przez irańską Gwardię Rewolucyjną (Sepah) do kompromitującego błędu, w postaci przypadkowego zestrzelenia ukraińskiego samolotu, może mieć daleko idące skutki zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne. Paradoksalnie zwiększa to jednak szansę na rozpoczęcie amerykańsko-irańskich negocjacji. Należy też rozróżnić wizerunkowe efekty tego zdarzenia dla Iranu w ogóle i dla Sepah w szczególności.

Kluczowe znaczenie dla zrozumienia skutków zestrzelenia ukraińskiego samolotu pasażerskiego nad Teheranem, a także całej sekwencji zdarzeń po tej katastrofie z ostatecznym przyjęciem przez władze Iranu odpowiedzialności, ma oświadczenie dowódcy lotnictwa Sepah gen. Amira Alego Hadżizadeha. Za tragedię odpowiedzialna jest bowiem nie armia irańska, ale właśnie Sepah. Nie podlegające irańskiemu rządowi, lecz bezpośrednio Najwyższemu Przywódcy (rahabrowi) czyli ajatollahowi Alemu Chameneiemu. Sepah to potężna organizacja, w pewnym sensie państwo w państwie, stworzona w 1979 r. przez pierwszego rahbara tj. ajatollaha Ruhollaha Chomeiniego, który nie był pewien lojalności armii wobec Republiki Islamskiej.

Gwardia Rewolucyjna nie jest przy tym paramilitarną milicją, lecz równoległym wojskiem, liczącym około 125 tys. czynnego personelu wojskowego, dysponującym własnym lotnictwem i marynarką, a także siłami specjalnymi czyli Brygadami Quds. To właśnie na ich czele stał zabity 3 stycznia gen. Kasem Sulejmani. Sepah kontroluje też paramilitarne oddziały Basidż, które odgrywają kluczową rolę w tłumieniu protestów w Iranie. Rola Sepah nie ogranicza się jednak do kwestii militarnych. Po śmierci Chomeiniego, a w szczególności za prezydentury Mahmuda Ahmedineżada, Sepah zaczęło budować również swoje imperium gospodarczo-polityczne, co nie wszystkim w elitach władzy się zresztą podobało. Kluczowe dla Sepah było jednak wsparcie ze strony rahbara.

image
gen. Kasem Sulejmani Fot. Tasnim News Agency, licencja CC BY 4.0, commons.wikimedia.org

Wyjaśnienie roli, jaką pełni Sepah w irańskiej strukturze militarnej i politycznej, jest konieczne dla zrozumienia skutków przyznania się przez tą formację do zestrzelenia ukraińskiego samolotu. To przede wszystkim Sepah, a nie wojsko irańskie, odpowiedzialne jest za operacje zbrojne poza granicami Iranu, w tym np. w Syrii, Jemenie czy Iraku. W kwietniu 2019 r. USA uznały całą tę formację za organizację terrorystyczną (co zresztą wywołało wiele kontrowersji). Sepah odgrywa też kluczową rolę w konfrontacji irańsko-amerykańskiej i to ta formacja dokonała 8 stycznia ataku na amerykańskie bazy w Iraku.

Sepah, delikatnie mówiąc, nie było zbytnio zainteresowane otwieraniem się Iranu na relacje z Zachodem po zawarciu porozumienia w sprawie irańskiego programu nuklearnego (JCPOA). Dlatego eskalacja napięć na linii Waszyngton – Teheran sprzyjała umacnianiu się Gwardii Rewolucyjnej, która mogła krytykować irański obóz pragmatyków (m.in. prezydenta Rowhaniego czy ministra Zarifa) za brak pozytywnych efektów ich polityki zbliżenia z Zachodem dla Iranu.

image
Negocjacje w sprawie irańskiego programu atomowego, fot. US Department of State

Iran przed przyznaniem się do odpowiedzialności za tę katastrofę wychodził jako wizerunkowy zwycięzca z konfrontacji z USA. Choć na Zachodzie dominuje jednostronne obwinianie Iranu o agresywną politykę i prowokacyjne zachowanie, to zręczna polityka zagraniczna tego państwa spowodowała, że w innych częściach świata USA coraz bardziej było postrzegane jako państwo nie liczące się z regułami międzynarodowymi i stosujące unilateralny militaryzm. Podczas, gdy Iran widziany był jako odpowiedzialny podmiot, dążący do deeskalacji oraz stworzenia zbiorowego układu bezpieczeństwa. Irańska odpowiedź na zabójstwo gen. Sulejmaniego, które spotkało się z dużym potępieniem międzynarodowym (oczywiście poza Zachodem i głównymi wrogami Iranu na Bliskim Wschodzie) wzmocniła ten przekaz.

image
Fot. Mohammad Sadegh Heydari (ypa.ir), licencja CC BY 4.0, commons.wikimedia.org

Iran, a konkretnie Sepah, pokazało, że dysponuje środkami pozwalającymi skutecznie uderzyć w cele USA i jego sojuszników w regionie. Precyzja uderzeń dobrze świadczyła o zdolnościach militarnych Iranu w ogóle i Sepah w szczególności. Iran pokazał ponadto, że nie boi się rzucić wyzwania USA w odpowiedzi na cios zadany mu przez Amerykanów, ale jednocześnie jest w stanie ograniczyć uderzenie do takiej skali, by druga strona nie była zmuszona do dalszej eskalacji. Iran w dodatku się nie przeliczył i USA postanowiły postawić na deeskalację, odstępując od odpowiedzi militarnej. Śmierć gen. Sulejmaniego wprawdzie osłabiła zdolności operacyjne Sepah za granicą, ale jednocześnie doprowadziła do dalszego wzmocnienia tej formacji w samym Iranie, poprzez mobilizację zwolenników władzy w uroczystościach na część poległego dowódcy Quds.

To wszystko uległo całkowitej zmianie po ujawnieniu przez Sepah, że to ono stoi za zestrzeleniem ukraińskiego samolotu i dezinformacją w ciągu pierwszych 3 dni po katastrofie. Zgodnie z wyjaśnieniami złożonymi przez gen. Hadżizadeha, operator stanowiska rakietowego wykrył zbliżający się do bazy Sepah obiekt, który omyłkowo uznał za amerykański pocisk. Dowódca lotnictwa Sepah dodał, że irański żołnierz miał 10 sekund by podjąć decyzję i po nieudanej próbie skonsultowania się z dowództwem zdecydował się wystrzelić rakietę. Przyczyną niemożności skontaktowania się z dowództwem miał być zator komunikacyjny.

Takie wyjaśnienia jednak totalnie kompromitują Sepah z punktu widzenia zdolności do radzenia sobie w takiej sytuacji, a także pokazują nieprzygotowanie koordynacyjne i komunikacyjne w sytuacji antycypowanej odpowiedzi militarnej USA w postaci ataku na terytorium Iranu. Innym problemem jest też sprawa nie zamknięcia przestrzeni powietrznej w związku z obawą militarnej odpowiedzi USA. Hadżizadeh twierdził, że taki wniosek został złożony, ale nie został uwzględniony z pewnych powodów (tylko, że Hadżizadeh tych powodów nie ujawnił).

image
General Amir Ali Hajizade, fot. Tasnim News Agency, licencja Creative Commons Attribution 4.0 International, commons.wikimedia.org

Można zatem spekulować, że Sepah chciało w ten sposób zniechęcić USA do odpowiedzi albo ją utrudnić. Amerykanie bowiem musieliby się liczyć z tym, że to oni mogliby przypadkowo strącić jakiś samolot pasażerski, co byłoby ciosem wizerunkowym dla USA. Oczywiście taka taktyka „żywych tarcz” jest niedopuszczalna, ale jednocześnie jest dość powszechnie stosowana. Trudno się  jednak spodziewać by Iran się do tego przyznał. Dopóki jednak nie ujawni powodów nie zamknięcia przestrzeni powietrznej to takie spekulacje będą w pełni uprawnione.

Sepah kompromituje jednak nie tylko sam błąd ale również zatajenie informacji na temat jego popełnienia. Z oświadczenia gen. Hadżizadeha wynika przy tym, że Sepah okłamało nie tylko irański rząd i instytucje odpowiedzialne za nadzór lotnictwa cywilnego, ale również samego Najwyższego Przywódcę. Hadżizadeh stwierdził, że rahbar dowiedział się o sprawie dopiero w piątek wieczorem i natychmiast nakazał ujawnienie całej sprawy. Ze względu na pozycję rahbara w irańskim systemie ustrojowym i relację między nim a Sepah, publiczne ogłoszenie takiej informacji przez samo Sepah musiało wywołać szok wśród Irańczyków. Chamenei zapowiedział też ukaranie wszystkich winnych. I jeśli do tego nie dojdzie, to będzie to jeszcze bardziej niezrozumiałe i to nie tylko dla przeciwników irańskiego systemu ustrojowego, ale również dla jego zwolenników.

Pewne protesty po oświadczeniu Sepah zaczęły się już w sobotę, czego władze podejmując decyzję o ujawnieniu prawdy musiały się spodziewać. Należy być jednak ostrożnym w prognozowaniu ich skali. Niemniej oświadczenie Sepah musiało zostać odebrane przez Irańczyków jako przejaw słabości tej formacji i jej niezdolności do zatuszowania sprawy. Trzy dni zatajania prawdy wskazują przy tym na to, że Sepah chciała ukryć swoją odpowiedzialność, ale nie była w stanie tego zrobić. 

W tym kontekście, dość symptomatyczna jest informacja podana w czwartek, że Sepah zapowiedziała „znacznie ostrzejszą” zemstę za śmierć gen. Sulejmaniego. Może to oznaczać, że Gwardia Rewolucyjna rozważała przykrycie swojej kompromitacji nowym uderzeniem, które tym razem skłoniłoby USA do odpowiedzi militarnej i uderzenia w terytorium Iranu. W takiej sytuacji, sprawa katastrofy z całą pewnością zeszłaby na dalszy plan. Najwyraźniej scenariusz ten został jednak odrzucony, a po kompromitacji Sepah raczej nie należy się spodziewać nowych uderzeń ze strony Iranu na pozycje amerykańskie.

Formacja ta została bowiem (przynajmniej na jakiś czas) "zagoniona" do narożnika, a inicjatywę przejmą gotowi do negocjacji pragmatycy. Jest to również istotne dlatego, że w lutym odbywają się w Iranie wybory parlamentarne, a w przyszłym roku prezydenckie i dotychczas prognozowano klęskę pragmatyków i zwycięstwo konserwatystów, ale sprawa ukraińskiego samolotu może te szanse odwrócić.

Ten nagły zwrot w sprawie zestrzelenia ukraińskiego samolotu może mieć zupełnie inny efekt wizerunkowy dla samego Iranu, o ile jednak władze tego kraju będą konsekwentne w swych deklaracjach dotyczących transparentności i ukarania winnych. Oświadczenie Sepah wyjaśnia przy tym, dlaczego przez pierwsze trzy dni władze Iranu absolutnie wykluczały możliwość zestrzelenia samolotu i jednocześnie wykazywały coraz większą gotowość na międzynarodowy udział w śledztwie. Były bowiem przekonane, że nie mają nic do ukrycia. Paradoksalnie to, że zostały wprowadzone w błąd przez Sepah coraz bardziej komplikowało położenie tej formacji, gdyż udział międzynarodowy czynił coraz mniej możliwym ukrycie prawdy.

Można się zatem spodziewać, że władze Iranu spełnią wszystkie żądania sformułowane przez prezydenta Ukrainy, w tym wypłacą odszkodowania. Pierwsze reakcje ze strony innych państw, na taką postawę Iranu, są przy tym pozytywne. Warto też pamiętać, że zestrzelenie lotu PS 752 nie jest pierwszym tego typu wypadkiem w historii lotnictwa cywilnego i normą w takich sytuacjach było raczej wypieranie się odpowiedzialności i zrzucanie winy na drugą stronę. Tak było m.in. w 1988 r. gdy USA zestrzeliły w 1988 r. samolot Iran Air 655, powodując śmierć 290 osób. Co prawda USA przyznały się do zestrzelenia, ale winą obarczyły drugą stronę.

Można się zresztą spodziewać, że sprawa ta będzie teraz przypominana przez irańskie media. Wadze Iranu zasugerowały już, że USA również ponoszą winę za to zestrzelenie ze względu na swoje, jak to określił szef irańskiej dyplomacji Dżawad Zarif, awanturnictwo wojenne. Te uwagi należy jednak uznać za standardowy element irańskiej narracji, a nie próbę odrzucania swojej odpowiedzialności.

image
Szef irańskiego MSZ Dżawad Zarif, fot. commons.wikimedia.org, licencja Creative Commons Attribution 2.0 Generic

Donald Trump jeszcze przed oświadczeniem Sepah w zaskakująco łagodnych słowach uznał, że doszło do tragicznego błędu. Napawało to optymizmem w sprawie perspektyw dalszej deeskalacji i ewentualnych negocjacji. Po przyznaniu się Iranu do winy amerykański prezydent nie zabrał głosu bezpośrednio na temat katastrofy, ale wsparł protesty, jakie zaczęły się odbywać w Iranie. Jest to przy tym niespójne z zaskakującą, choć słuszną, decyzją Departamentu Stanu, który w piątek rozesłał do amerykańskich placówek dyplomatycznych okólnik nakazujący wstrzymanie wsparcia dla takich organizacji jak m.in. mudżahedini ludowi. To organizacja, która już niegdyś była przez USA uznawana za terrorystyczną ale przez ostatnie kilkanaście lat blisko współpracowała z USA starając się przekonać Amerykanów do rzekomo powszechnego poparcia Irańczyków dla niej oraz obalenia obecnego systemu ustrojowego w wyniku inwazji.

Kompromitacja Sepah i międzynarodowy udział w śledztwie w sprawie lotu PS752, a także międzynarodowe uznanie dla transparentności Iranu w tej sprawie, otwierają zatem drogę do dalszej deeskalacji i możliwych negocjacji. Należy jednak pamiętać, że obwinianie wyłącznie Iranu za eskalację i brak rozmów USA-Iran jest nieporozumieniem. Zatem oczekiwanie, iż teraz Iran ustąpi i dlatego będą możliwe rozmowy jest również błędem. Jeżeli druga strona nie wykaże gotowości do ustępstw to żadnych rozmów nie będzie, choć na jakoś czas deeskalacja się może utrzymać.

Mimo wizerunkowego ciosu, Iran daleki jest bowiem od bycia rzuconym na kolana, a negocjacje prowadzi się albo na zasadzie narzucania warunków przez zwycięzcę albo dążąc do osiągnięcia rezultatu win-win. Kompromitacja Sepah nie rozwiąże też problemów związanych z regionalnymi konfliktami, w których Iran wspiera jedną ze stron. Takie wojny jak np. w Jemenie mają bowiem znacznie głębsze przyczyny. Jeśli takie państwa jak Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie czy Izrael postanowią wykorzystać wizerunkowe osłabienie Sepah do zintensyfikowania swoich działań w regionie to w ten sposób tylko przechylą równowagę w Iranie znów na korzyść frakcji „jastrzębiej” i nowa eskalacja będzie kwestią czasu.

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (25)

  1. artur

    Zestrzelenie Ukraińskiego samolotu  było celowe i stanowi część układanki związanej z odpowiedzią na zabicie gen Sulejmaniego. Doradzali Rosjanie tak samo jak przy ataku na rafinerie Sudyjskie. Po sygnalizowanym ataku rakietowym który tylko narobił hałasu, po 4 godzinach zestrzelili samolot który miał włączony transponder, był na ścieżce wznoszenia i w osi pasa startowego. Po odprawie lotniskowej  wiadomo było że nie ma tam Amerykanów ani Rosjan. Byli za to Irańczycy i Kanadyjscy Irańczycy - wrogowie rewolucji islamskiej i zdrajcy Iranu bo wybrali zgniły zachód. Zestaw rakietowy stał w pobliżu lotniska i załoga doskonale wiedziała i widziała jak wygląda lotnicza komunikacja cywilna i radiowa. Kilka dni wcześniej  Międzynarodowa Agencja lotnicza wydała zalecenie żeby nie latać nad Iranem. Tylko loty rejsowe do i z Teheranu nie miały wyjścia. Po zestrzeleniu samolotu zaczął się taki sam " kabaret "  jak po zestrzeleniu Holenderskiego samolotu nad Ukrainą przez Rosjan. Czy piloci mogli coś wymyśleć ? Ukraiński operator lotniczy w Kijowie, który ma kontakt ze wszystkimi załogami swojej linii na świecie, miał 4 godziny czasu na wstrzymanie startu pod byle pretekstem na 8 godzin. Ale nie zaryzykował bo była w planie  przesiadka w Kijowie do Toronto. Ktoś był mało czujny , ale jakiś uparty paranoik za cenę swojej pracy a może i premii  mógłby tych ludzi uratować . Iran powinien odpowiadać za zbrodnię  tak jak odpowiada się za zbrodnie sądowe. Sądzę że Amerykanie już planują jak zlikwidować  następcę Sulejmaniego.

  2. Bond

    Na flightradar masz nawet zaznaczony oprócz trasy samolotu korytarz w który się znajdował, więc skończ tworzyć pseudo teorie, nawet Irańczycy takich bzdur nie opublikowali.

  3. Yugol

    Szczere przyznanie się do błędu czy raczej informacja że oprócz licznych baz wokół Iranu to mogą razić cele również w powietrzu. Żałosne że cywilny transport wciąga się i wykorzystuje w celach politycznych. Za tą jak i nad Donbasem tragedię obwinić należy władze transportu cywilnego.

    1. uważny

      Warto pamiętać, że nasz LOT natychmiast odwołał loty nad Iranem zmieniając trasy. Może ktoś dzięki temu ocalał

  4. Wojciech

    PROŚBA DO MODERATORÓW ŻEBY CZYTALI POSTY PRZED ICH PUBLIKACJA!!!! Co np. znaczy taki opublikowany tekst: "Nie usprawiedliwia ale jakoś tak współczesny triumwirat mocarstw celu nie w islamskie coś tam ale właśnie w ogół obywateli i ich państwo."

  5. Wojciech

    Właśnie obejrzałem na FlightRadar24 trasę startującego samolotu. Po starcie leci cały czas prosto, natomiast ten zestrzelony samolot LEKKO SKRĘCIŁ W PRAWO jakąś minutę po starcie i kierował się prosto w to miejsce z którego wystrzelono rakietę. Na 1000% NIE LECIAŁ korytarzem powietrznym. To jest oczywiste dla każdego,kto sobie zada trud i znajdzie dane. Te dane nie są tajne. Nawet na Flightradar jest zapis lotu tego samolotu. Jak dla mnie to mogła być prowokacja. Wystarczy poskładać sobie podstawowe elementy: samolot ukraiński, kto rządzi na Ukrainie? A kto jest głównym wrogiem Iranu? Jak mawiał mądry ksiądz: nie ma przypadków, są tylko znaki.

    1. Davien

      Wojciech, na flightradar masz dokładne pokazana trasę wiec daruj sobie kiepskie manipulacje. Leciał prosto aż do momentu utraty kontaktu kiedy pocisk z TOR-a zniszczył kokpit. I to tyle.

  6. pilot

    Myślę,że władze Ukrainy mają również swój udział w tej katastrofie.Wiedząc,że obszar powietrzny w Iranie jest niebezpieczny, powinny zakazać przelotu dla swoich linii.Ale z jakichś powodów dały zgodę.Ponadto władze cywilne Iranu także nie powinny dać zgody na ten lot.Ta cała sytuacja jest nad wyraz zagmatwana.

    1. Wojciech

      Panie "pilot",nic nie jest zagmatwane. Umiesz Pan liczyć do czterech? To policz: 1. samolot ukraiński 2. kto rządzi Ukrainą? 3. kto jest wrogiem Iranu w rejonie? 4. Obejrzyj trasę lotu tego samolotu (można znaleźć na flightradar24 lub w necie i powiedz dlaczego minutę po starcie w momencie przejścia na autopilota samolot skręcił w stronę bazy wojskowej z której kilkadziesiąt sekund później wystrzelono rakietę? Niedużo, raptem 15 stopni ale autopiloty się nie mylą o 15 stopni. Inne samoloty nie skręcały i nie skręcają. Lecą prosto. Teraz dodaj 1+2+3+4 i będziesz wiedział co się wydarzyło.

  7. MI6

    Tak pod kątem czynnika ludzkiego patrząc to 1) na jakim poziomie jest wyszkolenie tego operatora opl że nie odróżnia samolotu pasażerskiego od pocisku? Jaki pocisk leci 300-400km/h wznosząc się na 2-3km przed niby celem czyli bazą strażników rewolucji? 2) operator musiał być nieźle wystraszony i spanikowany, że podjął decyzję o odpaleniu pocisków (panika i strach przed odwetem USA) 3) Iran może i ma możliwości precyzyjnego uderzenia ale system wymiany informacji to wyraźnie słabe ogniwo (brak łączności z dowództwem) co z procedurami? Dlaczego pocisk może odpalić byle operator bez zgody dowództwa i zweryfikowania celu? nie wspominając o tym, że samolot można było zweryfikować rzucając okiem na flightradar. Podsumowując: tak się kończy brak profesjonalizmu, zresztą dokładnie to samo mieliśmy nad Donbasem. Groźną bronią bawią się partacze i amatorzy.

    1. U nas brakuje tylko OPL. Partaczy i armatorów ci u nas pod dostatkiem.

  8. MAZU

    Od pierwszej informacji o "katastrofie" ukraińskiego samolotu pisałem, że zestrzelono go pociskiem 9K38 Igła. Nie widziałem jednak, kto strzelał. Teraz już wiemy, że to Sepah. Nadal jednak niejasne są motywy Sepah, chyba że prawdziwe były informacje, że śp. generał Sulejmani przygotowywał zamach stanu w Iranie. Wówczas (teoretycznie) mógł zostać "wystawionym" jako cel dla USA. Pozostaje jednak (teoretyczne) pytanie, czy jego (de facto) egzekucja nie wydłuży w czasie (ewentualnych) zmian władzy w Iranie? Proszę o sugestie jakie (ewentualne) korzyści może mieć z tego Rosja. M

    1. or

      To trafiłeś jak kula w płot, ponieważ to był pocisk z zestawu TOR... Ale mniejsza o to. Iran ma duże problemy związane również z nasilajaca sie emigracja elit. Znam rodziny, w których wyemigrowali wszyscy z wyższym wykształceniem, zresztą prawie wszyscy do Kanady.

  9. Palmel

    do kompromitującego błędu tak jak w 1988 roku amerykanie zestrzelili Irański samolot

  10. silesius

    Świetna analiza, gratuluję !

  11. t-w

    9 stycznia Boeing przekazał Kongresowi USA ponad sto stron dokumentów, które ujawniają, w jaki sposób podczas certyfikacji modelu 737 MAX pracownicy koncernu mówili o oszukiwaniu międzynarodowych regulatorów lotniczych i przewoźników kupujących samoloty. Wynika z nich, że Boeing prezentował nowe oprogramowanie do sterowania lotem, które później spowodowało dwie katastrofy – System Rozszerzenia Charakterystyk Manewrowych (MCAS), jako proste uzupełnienie istniejącego systemu. Chciał w ten sposób uniknąć dodatkowej certyfikacji i szkoleń pilotów. – Ten samolot został zaprojektowany przez klaunów nadzorowanych przez małpy – napisał jeden z pilotów Boeinga do drugiego w 2017.

    1. bobb

      A co to ma wspólnego ze Straznikami Rewolucji lub ukraińskim Boeingiem 737-800? Straznicy nie projektowali MAXa a 737-800 to zupełnie inny samolot.

    2. Davien

      A co to ma wspólnego z zestzreleniem B-737NG w Iranie to sam pewnie nie wiesz:)

  12. Wwt

    Flagi Niemiec ,Francji i Unii Europejskiej ? Śmieszne to wszystko.

    1. Dudley

      A co w tym śmiesznego? To po prostu odzwierciedlenie wpływu tych państw i organizacji w światowej polityce i gospodarce. O naszym statusie nawet w kontekście europejskiej polityki raczej nie można mówić, ponieważ nawet Białoruś z Łukaszenką ten status ma wyższy :-/

  13. Mirad

    Reżim religijno-plemienny z różnymi uzbrojonymi formacjami w łudząco podobnym systemie znanym w Europie po 1933 roku. I dogadaj się z takimi.

  14. Foxtrot , .... ,charlie ,.... pajace

    No to skoro pastuch w stresie zestrzelil samolot i "to totalnie dyskryminuje sepah. Bo mieli 10s na decyzje. To 3 lipca 1988 roku dyskryminuje totalnie us navy i us army do kwadratu... To 10s tam kilka minut. Tu ruski sznelc. Tam AEGIS aj waj cudo. To 150trupow tam 300. Tu przeprosiny i sad wojskowy. Tam pochwala niezrównoważonego kapitana i łordery za "odwagę" ,"męstwo" i "obronę okrętu" Tam ludzie. Prawdziwa prastara cywiluzacja. Tu banda najeźdźców i morderców Indian

    1. Marek

      Wyczerpaleś temat :)

    2. ech...

      Masz rację ale żyjemy w rzeczywistości w której napisanie że Amerykańskie wojsko to głównie ... (nic dobrego) jest mocno ryzykowne zwłaszcza kiedy wskaże się dowody można szybko rozstać się z tym światem.

    3. Bond

      A dostrzegłeś może 32 lata różnicy dzielące oba zdarzenia, Świat się trochę zmienił w tym czasie, wiesz przesył danych i takie tam, flight radar dostępny w każdym smartfonie. Dodatkowo okręt działał poza łącznością z cywilną siecią kontroli, próbował kilkukrotnie nawiązać kontakt z samolotem, ot takie kwiatki.

  15. Marcin

    Bardzo ciekawy materiał, sporo rzeczowych argumentów. Mnie zastanawia tylko jedno, na ile decyzja Trumpa o wycofaniu USA z Nuclear Deal, to lobby SA, IS, i wpływ Pompeo. Ja tu nie widzę korzyści dla regionu (poza osłabieniem Iranu vs regionalni rywale), widzę tylko większy chaos. Z perspektywy opinii publicznej, czuje się trochę "oszukany" jak przy argumentach o broni chemicznej przed inwazją na Irak. Czyli w jakim punkcie Iran nie stosował się do JCPOA?

    1. Merk

      Kluczem do odpowiedzi dlaczego USA wycofały się z porozumienia nuklearnego wg mnie, nie jest brak zastosowania się Iranu do porozumienia JCPOA, lecz wzrost zagrożenia jakie lran wnosi dla Izraela oraz krajów sunnickich regionu. Zaangażowanie się Iranu w konflikty w Iraku, Syrii i Jemenie oraz sukcesy jakie tam Iran odniósł (odnosi), spowodowało że kraje regionu lobbowały wg mnie, w USA w celu zmniejszenia roli tego kraju. Odcięcie Iranu od dochodów ze sprzedaży ropy na pewno ma wpływ na zmniejszenie zaangażowania militarnego w krajach ościennych i na rozwój jego techniki rakietowej. USA - jak wynika z wielu oświadczeń przedstawicieli tego kraju, nie ma już bezpośredniej potrzeby chronienia krajów produkujących ropę na Bliskim Wschodzie, bo jest w zakresie produkcji tego paliwa samowystarczające. Jedynie co logicznie wydaje się być przyczyną wycofania USA z tej umowy jest najprawdopodobniej wpływ lobby z Izraela i być może z Arabii Saudyjskiej, które obawiają się wpływów Iranu na kraje regionu. Być może też, zdolność bojowa jaką w ostatnim okresie pokazał Iran w precyzyjnych atakach rakietowych, jest też powodem, że USA nie podjęły zdecydowanych kroków odwetowych. Czytałem komentarz na jednym z portali informacyjnych Bliskiego Wschodu, że jeden z najwyższych generałów Izraela, po ataku na instalacje petrochemiczne Arabii Saudyjskiej przyznał, że precyzja ataku oraz brak wykrycia jego przez obronę antyrakietową zarówno Arabii Saudyjskiej jak i USA stawia pod znakiem zapytania zdolność do samoobrony przed podobnym atakiem w Izraelu. A uznaje się że obrona antyrakietowa Izraela jest jedną z najlepszych, jak nie najlepsza na świecie. Może to wg mnie mieć znaczenie na ostatnie zmniejszenie presji w sprawie bezpośredniego ataku na Iran. Wiadomo, że Iran groził natychmiastowym atakiem na Izrael w sytuacji gdy sam zostanie zaatakowany przez kogokolwiek...

    2. tyle

      Nie wiem dlaczego ta wielokrotnie powtarzana informacja, nie przebija się do opinii publicznej. USA wycofały się z porozumienia nuklearnego z Iranem, bo porozumienie to nie gwarantuje że Iran zostanie państwem bez broni atomowej. Odwleka jedynie w czasie proces pozyskania przez Iran tej broni. Chciwość Francji ,Niemiec itp spowodowała podpisanie byle jakiego porozumienia, byle móc zacząć sprzedawać na irańskim rynku, samoloty, samochody i wszystko inne objęte embargiem.

    3. Nie liczyłbym na to że przebijesz się z tą informacją. Na pewno nie tutaj - gdzie na

  16. ...

    Powiem cos o kulturze Iranu. Zanim sam zaczolem podrozwac na spotkaniu podrozniczym usyszlaem ze Iran to najgoscinniejszy kraj na Ziemi. Bylem w szoku bo w TV mowili ze to "os zla' Przez miesiac pobytu w iranie ani razu nie nocwalem w Hotelu. Ludzie poprstu zaprszali. Moim zdaniem bardzo krzwdzace jest ukazwanie Iranu jako zla. Co do histrii. Nie uznawali rozbiorow Polski. Potem przyjeli Polskich uchoccow z Syberii wraz z Andersem . (mona powiedziec ze wtedy nie oni decdowali) ale jednak do dzis dbaja o cmentrz zmarlych z tego uchocctwa. Raz do roku Iranska TV pokazuje cmentarz Polakow jako dowod histrii. Raz do roku jest tez symboiczna ceremonia gdzie nawet w czasach Polski pod zaborami stalo puste krzeslo dla Polskego Ambasdora. I to przez 123 lata. Ludzie w USa tez sa mili wiem bo tez podrozwalem. Ale jak widac chocby z przykladu przyznania sie jednych do stracenia cywilnego samotu i oszukwania Usa ze tego nei zrobili kto ma jaki honor widac wyrazie. jestem za wlasna polityka Polski wobec Bliskego wschdu. Pozdrwiam

    1. qwerty

      Potwierdzam, widzę że nic się nie zmieniło, również byłem w Iranie już kawałek czasu temu - ani jednej nocy w hotelu, niesamowita gościnność Irańczyków którzy zapraszali mnie z ulicy do swoich domów, bezpieczne ulice, wspaniała kultura, architektura oraz jeden z najbardziej liberalnych krajów regionu względem kobiet. Przed rewolucją (do której doprowadziło CIA) było jeszcze lepiej tak więc podziękujmy Stanom. Mam nadzieję że w stosunku do Iranu nasz rząd zdobędzie się na własną politykę a nasi dziennikarze na niezależne dziennikarstwo.

    2. makarą

      też jestem za własną polityką PL wobec BW, ale dziwne, że podajesz przykład Amerykanów "zapominając" o zestrzeleniu przez Rosję lotu MH-17 do którego nawet się nie przyznali mimo ogromu dowodów na winę Rosji.

    3. Adam S.

      Trafny i potrzebny komentarz. Natomiast fakt, ze ludzie w Iranie są mili, a kultura bogata - nie usprawiedliwia działań rządu Republiki Islamskiej. Jak widać, ci mili ludzie w Iranie także są podzieleni i duża część z nich chętnie pozbyłaby się islamskich fanatyków religijnych z własnych władz. Inna część społeczeństwa wspiera rząd z czystego patriotyzmu, a nie dlatego, że się z nim zgadza. Irańczycy zasługują na lepszą władzę i lepszy los, niż kiszenie się w kraju ajatollachów.

  17. tagore

    Strażnicy rewolucji mają w Iranie wielu wrogów i ostatnie wydarzenia są idealnym pretekstem do uderzenia w ich pozycję. I nie chodzi tu o społeczeństwo ,a ludzi włądzy.

  18. Marek1

    Jak zwykle rzeczowa, obiektywna analiza kogoś doskonale znającego regionalne uwarunkowania. Dodam tylko, że coraz więcej "wróbelków" na BW ćwierka skąd CIA dostało szczegółowe dane o wizycie Sulejmaniego w Iraku, a tłumaczenie tragedii lotu 752 przez gen. Sepah jest skierowane wyłącznie do totalnych dyletantów, by nie rzec matołów.

    1. Marek

      Tłumaczenie także do mnie nie przemawia. Albo ktoś usiłował podkręcić konflikt, albo mamy do czynienia z podobną samowolką jak wymordowanie brytyjskich jeńców wojennych przez LSSAH w odwecie za domniemaną zasadzką na „Seppa” Dietricha.

  19. Stary Grzyb

    Tak, jasne. Iran od czasu rewolty Chomeiniego (polecam każdemu zapoznanie się z jego "Niebieską książeczką", bardzo pouczająca lektura) jest państwem bandyckim, w którym pozorna teokracja błyskawicznie (właściwie od samego początku, tak jak np. bolszewia w Rosji) przekształciła się w morderczą kleptokrację. "Bijącym sercem" tej kleptokracji był i jest (znowu analogicznie do NKWD w Rosji, niezależnie od kolejnych, trwających do dzisiaj, zmian nazw tego tworu) tzw. Korpus Strażników Rewolucji. Jak to się często zdarza, Korpus ten, kiedy okrzepł, wpadł na znany skądinąd pomysł, że skoro już się wprowadziło systemową korupcję chronioną przez zbrojne watahy morderców jako mechanizm władzy państwowej, to docelowo najlepiej byłoby ukraść wszystkim wszystko, a w okresie dążenia do tego zbożnego celu zmusić wszystkich w kraju do płacenia wciąż rosnącego haraczu. Ważnym uzupełnieniem tej koncepcji stał się eksport terroryzmu, mający na celu z jednej strony przechwycenie pobliskich zagranicznych złóż ropy naftowej (Irak, Syria) i stworzenie zagrożenia dla złóż przewidzianych do przechwycenia w dalszej kolejności (pozostałe ropo- i gazonośne kraje regionu), a z drugiej stworzenie kontrolowanego przez siebie lądowego korytarza do wschodnich (syryjskich) wybrzeży M. Śródziemnego. Ten świetlany plan bardzo podobał się również rządzącym Iranem ajatollahom - dopóki nie zorientowali się oni, że w planie tym została dla nich docelowo przewidziana rola paprotki stojącej w kącie na regale. W ramach przywracania porządku w szeregach mułłowie precyzyjnie zakapowali Amerykanom Sulejmaniego, Amerykanie herszta irańskich terrorystów chętnie i słusznie sprzątnęli (razem z jego zastępcami d/s siania terroru w Iraku oraz w Syrii i Libanie), nastąpił operetkowy irański "odwet" (słusznie operetkowy, gdyż w przeciwnym razie Amerykanie cofnęliby Iran do epoki wczesnego neolitu) i już było prawie OK, gdy jednak Korpus zrozumiał, że nie o to mu chodziło. Zaczął grozić dalszą zemstą, dostał od ajatollahów zakaz (z uwagi na wspomniany neolit), spróbował pokazać, że jest mocny, i zestrzelił ukraiński samolot, ale przeszarżował, gdyż wciąż mający przed oczami i paprotkę, i neolit ajatollahowie ostrzej przykręcili śrubę. Stąd kajanie się i bajdurzenie Hadżizadeha, głupkowate i niespójne, no ale inne być nie mogło. Co będzie dalej, to się okaże. Jeśli Hadżizadeh (a wraz z nim paru kolesi z wierchuszki Korpusu) faktycznie "będzie wolał umrzeć niż żyć z taką wiadomością", to będzie wiadomo, że mułłowie opanowali sytuację w swoim obozie, jak nie, to nie. I tyle, a z punktu widzenia Irańczyków - jak by to okrutnie nie brzmiało - jedyną szansą są amerykańskie sankcje na tyle ostre, że nastąpi ogólnonarodowy wybuch, który ajatollahów zmiecie, Korpus wraz z nimi, a władzę przejmie jakaś junta wojskowa, która okaże się na tyle rozsądna, żeby stopniowo przywrócić kraj do względnej normalności wewnętrznej i zewnętrznej, przy okazji dbając, żeby kraść z pewnym pomiarkowaniem.

    1. Zbig gniew

      A reżim szacha był wzorowo praworządny, brzydził się korupcją i tłumił w zarodku najmniejsze przejawy kleptokracji.... a potem przyszli żli ajatollachowie - czy taką bajkę chcesz nam zaserwować Stary Grzybie? Przez wiele lat takie dyrdymały dla naiwnych serwowali Amerykanie (sami tego nie wymyślali - teksty tych ballad pisał Izrael). Ale nawet oni już nie snują takich opowieści z mchu i paproci. A ty odgrzewasz te stare kotlety? Teraz obowiązuje zupełnie inna narracja.

    2. dim

      ... i nawet całkiem niedawno parę takich "zmiatających wybuchów" Amerykanie wywoływali. Zawsze z jednakowo "korzystnym" dla siebie skutkiem. Patrz Libia, Egipt, Syria, spróbowali też w Turcji...

    3. ET

      Tako rzecze Stary Grzyb z SAVAK-u? :) Nie jestem wielkim entuzjastą jakiejkolwiek rewolucji, a już islamskiej w szczególności, ale to akurat nie Iran wszczynał wojny w regionie przez ostatnie 40 lat. To że rozbudowali wpływy jest rezultatem prób izolowania ich kraju. Może to nie anioły, ale do bandziorów z IS i ich sponsorów jednak im daleko...

  20. CeeCee

    Kolejny pokaz wishfull thinking ale przede wszystkim ignorancji. A w jaki to sposób Iran pokazał, że potrafi odpowiedzieć USA? O jakim precyzyjnym uderzeniu mowa? Absurd. Zastrzelenie jest katastrofą wizerunku Iranu i powrót na listę państw bandyckich. Koniec i kropka.

    1. dim

      Mowa jest o idealnie precyzyjnie, trafiających w cel irańskich rakietach, w amerykańską bazę. Wybrali cele trzeciorzędne, chyba faktycznie nie chcieli ofiar w ludziach, niemniej trafienia wydają się (na zdjęciach sat strony trzeciej) wręcz idealne.

  21. krzys

    Tylko można podziękować, za tak dokładne nakreślenie tematu. Niestety, na to wygląda, że część "konserwatywna" będzie jednak dążyła do zaognienia sytuacji, bo ktoś znów ostrzelał bazę USA w Iraku.

  22. Kapustin

    Strażników rewolucji szkolila elitarna ruska jednostka rakietowa Jak podawali wcześniej nie udało się przekazać transferu wiedzy i nie chodzi tylko o jezyk ale o logikę i matematykę

  23. Zbig gniew

    Bardzo dobry, wyważony artykuł. Autor bywał nieraz w Iranie (z tego co mówił w radio, parę dni temu też stamtąd wrócił) więc ma szeroki, nie jednostronny obraz sytuacji.Oby więcej takich opinii, a mniej - najlepiej wcale - propagandowego bełkotu.

  24. Jacek

    Wiele się w tym rejonie świata dzieje i dzięki Panu Repetowiczowi możemy to wszystko jakoś ogarnąć, dzięki wielkie za artykuł i pozdrawiam.

  25. Wania

    Bardzo dobra analiza. Dziękuję. Świetnie się czyta.

Reklama