Geopolityka
Brytyjski ambasador zatrzymany w trakcie protestów w Iranie
W Iranie doszło do protestów po zestrzeleniu ukraińskiego samolotu cywilnego przez obronę przeciwlotniczą kraju. Doszło do interwencji policji, która starała się rozproszyć tłum wyrażający swoją krytykę względem rządzących i ich postawy. W trakcie działań irańskich służb porządkowych zatrzymany miał zostać brytyjski ambasador w Iranie.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Wielkiej Brytanii potępiło w sobotę zatrzymanie w Teheranie przez tamtejszą policję brytyjskiego ambasadora. Irańskie media podały, że ambasador Robert Macaire został zatrzymany przez policję podczas trwania wiecu przed lokalną politechniką i był przetrzymywany ponad godzinę. Zarzucano mu podżeganie ludności do antyrządowych wystąpień.
„Aresztowanie naszego ambasadora w Teheranie bez podstaw i wyjaśnień jest rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego” - napisał w oświadczeniu minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Dominic Raab. Rząd Iranu znajduje się na rozdrożu - napisał Dominic Raab - może kontynuować swój kurs politycznej i ekonomicznej izolacji, lub zaangażować się w dyplomatyczny proces deeskalacji napięcia.
Sam brytyjski ambasador stwierdził na Twitterze, że: "Potwierdzam, ze nie brałem udziału w żadnej manifestacji". "Poszedłem na wydarzenie określanie jako czuwanie związane z ofiarami tragedii ukraińskiego samolotu" (zestrzelonego w środę w pobliżu Teheranu) - dodał. "Opuściłem miejsce 5 minut po tym, gdy zaczęto wznosić okrzyki" przeciwko władzom - podkreślił.
Protestujący w Teheranie wzywali do ustąpienia Chameneiego
Wspomniany wiec przed gmachem Politechniki im. Amira Kabira w Teheranie został zorganizowany po tym, gdy rząd irański przyznał, że jego obrona przeciwlotnicza przez pomyłkę zestrzeliła ukraiński samolot pasażerski ze 176 osobami na pokładzie. W manifestacji wzięło udział ponad 1000 osób (podała związana z rządem prywatna agencja Fars). Jej uczestnicy wznosili okrzyki: "Najwyższy dowódco (Chamenei)! Odejdź!", "Chamenei - morderco!", "Śmierć kłamcom!" i "Wstydźcie się!" oraz "Hańba!". Ostatecznie, jak wspomina na swym portalu dziennik "New York Times", irańskie służby porządkowe użyły gazu łzawiącego, aby rozproszyć tłum.
Czytaj też: Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej bierze odpowiedzialność za zestrzelenie ukraińskiego samolotu
Zirytowani dezinformacyjną kampanią rządu demonstranci przynieśli ze sobą fotografie gen. Kasema Sulejmaniego, dowódcy elitarnych irańskich jednostek Al Kuds, który został zlikwidowany 3 stycznia przez Amerykanów. Agencja Fars w bezprecedensowym - jak zaznacza Reuters - z punktu widzenia swej praktyki komentarzu napisała, że kłamstwa rządu w sprawie zestrzelenia samolotu uczyniły "tę tragedię jeszcze bardziej gorzką".
Iran ciągle pamięta wystąpienia uliczne z przełomu roku
Z doniesień medialnych nie wynika, że sobotnia demonstracja miała jakikolwiek związek z postulatami natury społeczno-gospodarczej wyrażanymi podczas protestów, jakie w listopadzie i grudniu przetoczyły się przez Iran. Zostały one stłumione pod koniec roku przez władze fundamentalistycznej Islamskiej Republiki Iranu. Zginęło w nich co najmniej 300 osób, a do aresztów trafiło 7 tys. zatrzymanych - wynika z szacunków organizacji Amnesty International. Protesty w Iranie rozpoczęły się 15 listopada po ogłoszeniu przez rząd podwyżki cen paliw o 50 proc. Gdy demonstracje zamieniły się w zamieszki, władze zablokowały dostęp do internetu, uniemożliwiając mieszkańcom kraju udostępnianie informacji i filmików wideo z protestów, a także ograniczając światu zewnętrznemu ujrzenie skali przemocy.
W ocenie komentatorów pokazało to powszechne niezadowolenie z sytuacji ekonomicznej kraju, która znacznie pogorszyła się, gdy Stany Zjednoczone wycofały się z porozumienia nuklearnego światowych mocarstw z Teheranem z 2015 r., a prezydent Donald Trump przywrócił dotkliwe sankcje gospodarcze, jakie USA nałożyły uprzednio na Iran.
Donald Trump tweetuje i wyraża wsparcie dla protestujących w Iranie
Protesty w Iranie skomentowali również amerykańscy politycy. W sobotę Donald Trump napisał na Twitterze: „Do odważnych, cierpiących mieszkańców Iranu: byłem po waszej stronie od początku mojej prezydentury i nadal będę was wspierać." Donald Trump ostrzegł też władze Iranu: „Nie może być kolejnej masakry pokojowych demonstrantów. Świat patrzy", nawiązując przy tym do protestów z listopada i grudnia, krwawo stłumionych przez władze fundamentalistycznej Islamskiej Republiki Iranu.
To the brave, long-suffering people of Iran: I've stood with you since the beginning of my Presidency, and my Administration will continue to stand with you. We are following your protests closely, and are inspired by your courage.
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) January 11, 2020
PAP/JR
Marek
Cywilizowane państwo nie zatrzymuje ambasadorów obcych państw na odwachu za co bądź. Jak im się nie podoba to, co robi jakiś ambasador, to niech go wydalą.
Sarmata
Zatrzymała go policja Iranska i po potwierdzeniu że to ambasador wypuscili go. Co tutaj dziwne?
Davien
I to potwierdzenie zajęło im ponad godzine?? Jka mieli paszport dyplomatyczny pod nosem? Ech wymysl cos madrzejszego:0
biały
tak a szwedzi wyrzucili polskiego konsula za to że wstawił się za Polską rodziną w szwecji której odebrano dzieci za uczenie ich patriotycznej pieśni , ciekawe co to za pieśń była zapewne rota czy coś w tym stylu
obserwator
1000 osób na manifestacji przeciwko władzy - troszkę słabo ale i tak szacunek za odwagę.
Sarmata
W służby ambasad zachodnich i pracownicy tych ambasad.
Davien
Jak widze juz nawet dla was na Syberii irańscy studenci sa pracownikami ambasad zachodnich.No ale na rusofile lekarstwa nie ma a to śmiertelna chyoroba:)
aktualizator
Pan ambasador niech wraca do kraju, nie wolno im uczestniczyć w protestach ulicznych. Iran ma rację.
Marek
Ma. Tylko, że nie rację lecz tradycję. W zajmowaniu ambasad.
olo
szanujesz ambasadę kraju który szanuje twój kraj. reszta ambasad do kasacji
Fanklub Daviena
Za to żona amerykańskiego dyplomaty, która jadąc w Wielkiej Brytanii nieprawidłową stroną ulic zabiła 17 latka uciekła do USA i USA żądanie Wielkiej Brytanii o jej ekstradycję do Wielkiej Brytanii nazwały "niestosowną"...
Przodownik
O, to nie jesteś na bieżąco, bo przyjedzie do UK na sprawę... ale ty zawsze jesteś z tyłu, daleko.
obserwator
Irańskie władze narobiły sobie biedy nie tyle tylko samym zestrzeleniem co oszukiwaniem opinii publicznej. Co zaś się tyczy ambasadora brytyjskiego, to działał mało rozważnie. Agentura obcych krajów w naszym kraju działa w sposób bardziej finezyjny i nie lata wśród protestujących.
michalspajder
Po co on tam w ogole poszedl (czy pojechal)? Czyzby "madrosc" Boris Johnson zaczela splywac na dyplomatow UK? Patrzac, jak brytyjski parlament i rzad rozegrali Brexit, nic juz mnie nie zdziwi.
Derwisz
Do 650 ofiar doliczono sie w Iranie po ostatniej fali protestów Zrodlo Human Rights potwierdzone przez komisarza ONZ
Wojciech
Ambasador obcego państwa biorący udział w demonstracjach, podżegający do demonstracji lub w inny sposób próbujący wpływać na wewnętrzne sprawy dane państwa powinien zostać natychmiast uznany za persona non grata i wyrzucony.
Auslander
Taka sama taktykę stosowali amerykanie w Syrii ze swoim ambasadorem Fordem. Polecam Obama Wars.