Reklama

Siły zbrojne

Zaostrza się sytuacja w Libanie. Co z bezpieczeństwem polskich żołnierzy?

Polscy żołnierze w Libanie. Jak konflikt Hamasu z Izraelem wpłynie na bezpieczeństwo misji UNIFIL?
Polscy żołnierze w Libanie. Jak konflikt Hamasu z Izraelem wpłynie na bezpieczeństwo misji UNIFIL?
Autor. UNIFIL/Twitter

Coraz bardziej napięta sytuacja na Bliskim Wschodzie każe stawiać pytania o bezpieczeństwo polskich żołnierzy stacjonujących w Libanie. Na czym konkretnie polega ich misja i co należy do ich obowiązków?

Od 7 października 2023 roku i ataku Hamasu na Izrael sytuacja na Bliskim Wschodzie stała się jeszcze bardziej skomplikowana i niebezpieczna. Konflikt palestyńsko-izraelski dotyka pośrednio lub bezpośrednio innych krajów. Mowa tu chociażby o Libanie. To tam obecni są polscy żołnierze i to na bezpieczeństwo ich misji warto zwrócić uwagę.

Polski wkład w UNIFIL

W Libanie, a dokładnie w południowo-wschodniej części Sektora Zachodniego (blisko granicy z Izraelem) stacjonuje misja pokojowa ONZ, UNIFIL (United Nations Interim Force in Lebanon). W jej skład wchodzi m.in. Polski Kontyngent Wojskowy, który od listopada 2019 roku  rozpoczął działalność w Tymczasowych Siłach ONZ w Libanie. Zgodnie z Postanowieniem Prezydenta RP może on liczyć do 250 osób.

Reklama

Jak czytamy na stronie Wojska Polskiego, większość polskich oddziałów została włączona do struktur batalionu irlandzkiego – 115 bn. Z informacji, które otrzymaliśmy od Oddziału Komunikacji Społecznej Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych wynika, że celem batalionu irlandzko-polskiego (IRISHPOLBATT) jest monitorowanie aktywności w przydzielonym rejonie odpowiedzialności (ze szczególnym uwzględnieniem Blue Line, czyli „rejonów umożliwiających dogodny ostrzał terytorium Izraela ogniem pośrednim”).

Granica Izraela z Libanem, tzw. Blue Line.
Granica Izraela z Libanem, tzw. Blue Line.
Autor. Striving2767/WikiMedia Commons (CC BY-SA 4.0 DEED)

Czytaj też

Do jego zadań należy też wsparcie LAF (Lebanese Armed Forces), m.in. poprzez budowanie zdolności operacyjnych wojsk libańskich i stworzenie im warunków do przejęcia pełnej odpowiedzialności za południe kraju. „W ramach zadania mandatowego polscy żołnierze prowadzą szkolenia z żołnierzami LAF (Libańskie Siły Zbrojne) m.in. z zasad udzielania pierwszej pomocy, C-IED” – czytamy w odpowiedzi DORSZ.

Reklama

Poniżej przedstawiamy, jak szczegółowo przedstawia się mandat misji UNIFL w Libanie (na mocy rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ 425 i 426 z 19 marca 1978 r. oraz 1701 z 11 sierpnia 2006 r.) i co się w nim zawiera:

  • monitorowanie przerwania działań zbrojnych;
  • udzielanie pomocy Siłom Zbrojnym Libanu w rozmieszczeniu wojsk na południu kraju;
  • koordynacja działań z rządami Libanu i Izraela;
  • zapewnienie ludności cywilnej dostępu do pomocy humanitarnej oraz umożliwienie dobrowolnego i bezpiecznego powrotu osobom przesiedlonym;
  • współpraca z Siłami Zbrojnymi Libanu w zakresie ustanowienia pomiędzy tzw. Blue Line, a rzeką Litani strefy wolnej od obecności wojska i sprzętu wojskowego;
  • udzielanie pomocy rządowi Libanu przy zabezpieczaniu granic państwowych Libanu przed przekraczaniem ich przez jednostki nieposiadające zgody odpowiednich służb.

W ramach ciekawostki warto dodać, że mandat był już wcześniej dwukrotnie zmieniany: w 1982 roku w wyniku wojny izraelsko-libańskiej, gdzie głównym zadaniem było zapewnienie ochrony i pomocy humanitarnej dla ludności cywilnej, a także w 2006 roku, w związku z wojną Izraela z siłami Hezbollahu.

Sytuacja się komplikuje

Od 7 października i ataku Hamasu na Izrael trwają też starcia na granicy Libanu z Izraelem (libański Hezbollah wspiera Hamas). Wydarzenia ostatnich dni wskazują na to, że konflikt może jeszcze bardziej się zaognić. Na początku marca głośno zrobiło się o zmasowanym ataku rakietowym, którego Hezbollah dokonał na izraelskie miasto Kiryat Shmona.

Reklama

Intensyfikacja wspomnianych ataków sprawiła, że Izrael zaczął informować o rozważaniu ofensywy na Liban. Mówił o tym m.in. szef izraelskiego Ministerstwa Obrony Narodowej, Joaw Galant w rozmowie z wysłannikiem Białego Domu, Amosem Hochsteinem.

Na możliwą eskalację zwracały również uwagę media z Irlandii, czyli kraju, który – jak zostało wcześniej wspomniane - w kontekście misji w Libanie ma dla nas szczególnie istotne znaczenie. Zdaniem podpułkownika Stephena’a Mac Eoina, ani Hezbollah, ani Izrael nie skorzystały jeszcze z pełni możliwości swoich wojsk, a to miałoby świadczyć o rosnącej szansie na większy konflikt zbrojny.

Co zrobi Polska?

W odpowiedzi przesłanej naszej redakcji, Oddział Komunikacji Społecznej Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych potwierdził, że doszło do eskalacji konfliktu w rejonie misji. Jednocześnie zostaliśmy poinformowani, że „każdorazowe incydenty mogące mieć wpływ na bezpieczeństwo PKW UNIFIL meldowane są w ramach obowiązujących w SZ RP systemów meldunkowych”.

„Ze względu na występujące zagrożenie, obszar Republiki Libańskiej na południe od rzeki Litanii został uznany za strefę działań wojennych” – czytamy w odpowiedzi, powołującej się na obwieszczenie MSZ z 6 grudnia 2023 r. w sprawie uznania rejonu działania Polskiego Kontyngentu Wojskowego w ramach Tymczasowych Sił Organizacji Narodów Zjednoczonych w Republice Libańskiej ze strefę działań wojennych.

Czytaj też

Czy w obecnej sytuacji zmianie ulegają zadania postanowione Polsce w ramach UNIFIL? Niekoniecznie. Według odpowiedzi DORSZ, „eskalacja konfliktu w rejonie misji ONZ UNIFIL nie wpłynęła na realizację zadań mandatowych”.

Przy okazji tego wątku powstaje pytanie dotyczące ewentualnego wycofania PKW z misji. W jakiej sytuacji mogłoby dojść do takiej sytuacji? Jak czytamy na stronie Wojska Polskiego, będzie to uzależnione od „rozwoju i poprawy sytuacji bezpieczeństwa w regionie i Libanie”, a ostateczna decyzja ma być podjęta na szczeblach polityczno-wojskowych.

Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. Jan z Krakowa

    Jestem zwykle przeciwnikiem tak kategorycznych sądów, ale w tym przypadku: należy natychmiast wycofać naszych żołnierzy, tym bardziej że ONZ jest organizacją nieudolną i skorumpowaną, i jako taka niczego nie gwarantuje (ani sensu tej misji, ani rozsądnego bezpieczeństwa żołnierzy).

    1. Monkey

      @Jan z Krakowa: Zgadzam się. Mogą tylko niepotrzebnie ponieść krwawe straty, a ta misja już coraz mniej (ze względu na eskalację sytuacji w tamtym rejonie) wygląda. Co do twojego zdania odnośnie ONZ, to powiem więcej. To taka Liga Narodów bis (i w moich komentarzach tak też tą organizacje nazywam). Tylko czekać totalnego upadku tej instytucji gdy np. część krajów ze względu na jej nieskuteczność (w wielu wymiarach) wystąpi z niej, podobnie jak to się stało w przypadku jej poprzedniczki w latach 30-tych XX wieku.

  2. rwd

    Jeśli sytuacja gdzieś się zaostrza to na Ukrainie i w związku z tym należy jak najszybciej wycofać naszych ze wszystkich misji i przygotować ich do prawdziwej wojny a nie bawić się w mirotworców.

  3. bezreklam

    Wszedzie sei zaostrza. Ale to sa konsekwecje a nie przczny. A przyczny widomo - elity Zachdu poszalaly. Wszedzie ida na starcie. Kto wie jak tos ie skoczy

    1. Franek Dolas

      Elity zachodu .... idą na starcie. Czy kacapska propaganda ma jakieś granicę absurdu. "Elity" zachodu to zdemoralizowani i skorumpowani konformiści niezdolni do żadnego działania.

  4. Pt

    Jeżeli nasi żołnierze tak pilnują i szkolą w tym Libanie, że ostrzeliwują stamtąd Izrael to ja bym ich stamtąd ewakuował.

  5. easyrider

    Wycofać i nie czekać na eskalację.