Reklama

Siły zbrojne

Szkolił chińskich pilotów, teraz czeka go ekstradycja do USA

Autor. U.S. Air Force/Twitter

Australia zatwierdziła w czwartek wniosek o ekstradycję byłego pilota amerykańskiej piechoty morskiej Daniela Duggana do Stanów Zjednoczonych - poinformował Departament Prokuratora Generalnego, którego cytuje agencja Reutera. Byłemu żołnierzowi grożą zarzuty prania brudnych pieniędzy i łamania amerykańskich przepisów dotyczących kontroli broni.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Duggan, który został aresztowany w Australii w październiku br. i pozostaje w areszcie, jest oskarżony o łamanie amerykańskich przepisów dotyczących kontroli zbrojeń poprzez szkolenie chińskich pilotów wojskowych do lądowania na lotniskowcach.

Australia otrzymała wniosek o ekstradycję ze Stanów Zjednoczonych w sprawie Duggana w dniu 9 grudnia.

Reklama

"Adwokat pana Duggana został poinformowany o tej decyzji" - podał Departament Prokuratora Generalnego w oświadczeniu dla agencji Reutera.

Czytaj też

Sprawa ekstradycji zostanie przedłożona sędziemu stanu Nowa Południowa Walia 10 stycznia - poinformowała australijska prokuratura.

Jak zaznacza amerykańska sieć ABC, Duggan ma możliwości odwołania się od tej decyzji.

Duggan służył w amerykańskim wojsku przez około 10 lat, po czym przeniósł się do Australii i założył firmę Top Gun Tasmania, w której zatrudniał byłych pilotów wojskowych z USA i Wielkiej Brytanii oraz oferował turystom przeloty myśliwcami. Pilotował też takie maszyny w czasie pokazów lotniczych w Australii.

W 2014 roku przeprowadził się do Pekinu. Według jego profilu w sieci LinkedIn od 2017 roku pracował w mieście Qingdao jako dyrektor zarządzający firmy AVIBIZ, która według opisu zajmowała się doradztwem w dziedzinie lotnictwa. Według dokumentów firmowych z Hongkongu AVIBIZ była zarejestrowana na obywatela Australii Daniela Edmunda Duggana i została rozwiązana w 2020 roku.

Akt oskarżenia mówi, że "Duggan zapewnił szkolenie wojskowe pilotom ChRL (Chińskiej Republiki Ludowej)" za pośrednictwem szkoły lotniczej w RPA przy trzech okazjach w 2010 i 2012 roku.

Zarzucane mu czyny obejmują także świadczenie usług lotniczych w Chinach, opiniowanie chińskich adeptów na pilotów wojskowych oraz instruktaż w zakresie lądowania na lotniskowcach.

Grożą mu cztery zarzuty, w tym spisek w celu eksportu usług obronnych do Chin, spisek w celu prania pieniędzy oraz naruszenie ustawy o kontroli eksportu broni.

Problem z byłymi pilotami, którzy szkolą chińskich pilotów

Przypomnijmy, że od pewnego czasu pojawiają się doniesienia o rekrutacji przez Chińską Republikę Ludową co najmniej kilkudziesięciu emerytowanych brytyjskich pilotów, w tym głównie tych, którzy służyli na odrzutowych samolotach bojowych. Ich zadaniem ma być przede wszystkim nauczanie chińskich lotników jak efektywnie walczyć z zachodnim lotnictwem. Jak pisał analityk Defence24.pl Maciej Szopa: "Dzięki temu chińskie siły powietrzne mają mieć ułatwione wypracowywanie taktyki użycia własnego lotnictwa bojowego. Po pierwsze dlatego, że mogą „na skróty" czerpać z wieloletnich doświadczeń lotnictwa szeroko pojętego Zachodu, a dwa że umożliwia im to wypracowywanie efektywnej taktyki zwalczania lotnictwa zachodniego. W przypadku wojny jest to groźne nie tylko dla lotnictwa brytyjskiego (które ma małe szanse na bezpośrednią walkę przeciwko Chińczykom) ale także dla wszystkich państw NATO w tym USA. Także dla sił powietrznych takich państw, jak Australia, Kanada, Japonia, Republika Korei czy Tajwanu".

Szczególny wzrost zatrudnienia brytyjskich pilotów został odnotowany pod koniec 2019 roku, a zatem w czasie kiedy rozpoczynała się pandemia COVID-19. Wojskowych emerytów rekrutuje południowoafrykańska firma Test Flying Academy of South Africa, która nie ma jednak nic wspólnego z władzami Republiki Południowej Afryki. W ten sposób udaje się zapewne nawiązać pierwszy kontakt. Potem argumentem są pieniądze. Chińczycy mają płacić kontraktorom 240 tys. funtów rocznie.

Pozyskani mieli zostać ludzie w wielu około 60 lat. Są to piloci śmigłowców Lynx i Wildcat oraz samolotów Eurofighter Typhoon, Tornado i Harrier. Ci ostatni mają dzielić się dodatkowo „doświadczeniami" z eksploatacji brytyjskich lotniskowców starego typu Invincible. Podobno próbowano też pozyskać brytyjskich pilotów F-35B, ale bezskutecznie. Teraz procedury bezpieczeństwa mają zostać zacieśnione. Nie jest jasne jednocześnie czy i ilu pilotów z innych państw pozyskali w ten sposób Chińczycy.

Na celowniku Chin mieli być także obywatele Kanady, jak donosił "The Globe and Mail" w listopadzie, byli to piloci cywilni i wojskowi, pracują w południowoafrykańskiej szkole pilotażu, gdzie szkoli również chińskich pilotów wojskowych. Dlatego też resort obrony poinformował, że sprawdza, czy byli kanadyjscy piloci wojskowi nie pomagają chińskiej armii w szkoleniu pilotów. Biuro prasowe resortu obrony Kanady podkreślało, że kanadyjscy wojskowi są zobowiązani do zachowania tajemnicy także po odejściu z armii.

Czytaj też

Podobnie sprawa miała się w przypadku australijskich pilotów pod koniec października. Wtedy to minister obrony Australii Richard Marles polecił urzędnikom swego resortu zbadanie doniesień o byłych australijskich pilotach wojskowych, którzy zostali zrekrutowani do prowadzenia szkoleń w Chinach.

Czytaj też

Źródło:PAP / Defence24
Reklama

Komentarze (6)

  1. MAXPL

    To jest porażka na globalną skalę jak żołnierz który ma bronić swojego kraju pomaga wrogowi to jest absurd ale tak jest niestety jedyny możliwy sposób żeby to ograniczyć bo nie jest powiedziane że tylko piloci może też marynarze czy żołnierze zwykli są tak rekrutowani i teraz tam szkołą siły wroga nawet rosyjskie

  2. AchAch

    Mi sie nie podoba ze Australia wydaje SWOICH OBWATELI dla USa. Podbnie ze synnym Assange. Przeciez on jest Australijczykiem a Amerykanie go scigaja jak swojego. SLyszeliscie o tym projekcie zastrzelania Asangle przez CIA - rzekomo przadkowa kula w czasie zamieszek w Londynie? (Gdy ten pzrebwal w Ambasadzie Ekwadoru.) Komisja senatu badajaca te sprawe umozla - ale to wogle wstyd ze takei pomysly do glwoy komus przcjdza. Australia pownna bronic swoich obwateli i sadzic wedlog swego prawa.

    1. mick8791

      Facet przecież on jest obywatelem USA! Ucz się czytać ze zrozumieniem.

    2. opozycja

      Byl obywatlem USa- Assange zas nie byl. W Obu przadkach jest wydawanie . Naucz sie sprawdzac info zanim napiszesz.

  3. easyrider

    Jeśli wciska się ludziom bełkot o tym, że świat jest globalną wioską, multikulti, to jak ludzie mają się utożsamiać ze swoimi krajami? Większość ludzi nie ma bladego pojęcia jak destrukcyjnie na nasze społeczeństwa wpływa ideologia obłędu, która opanowała nasze coraz bardziej fasadowe demokracje.

    1. BrettOKeefe

      Piloci US Navy i Royal Navy oraz RAF to forpoczta multikulti i LGBTQ

    2. Ravfr

      Tak, tak, Gejropa, Zgniły Zachód niepotrzebnie bronimy się przed tradycyjnymi wartościami oferowanymi przez Wielką Siostrę że Wschodu, jeszcze jest czas by się opamiętać .... Go home Ivan

    3. john3b

      @Ravfr tradycyjne wartość są uniwersalne i naturalne i nie trzeba ich importować. A co do Rosji to te ich tradycyjne wartość to fasada, nie mają nam nic do zaoferowania.

  4. Filemon66

    Podsumowując kiedy szejk Qatar u przejechał do Polski i chciał szkoły pilotów z Dęblina w Qatar To Błaszczyk pokazał mu palucha

    1. Craig

      Wy w moskwie albo w konfederacji nigdy nie pojmiecie logiki arystotelesowskiej. Innym czytelnikom warto przypomnieć rzecz oczywistą, że polscy piloci szkolą innych w ramach zakresu obowiązków jako zawodowi żołnierze SZ RP..

  5. rwd

    Przynajmniej w USA dowiedzą się jaki poziom reprezentują chińscy piloci.

  6. Honker Haker

    Etyka zawodowa w przypadku zarobku ponad 1 mln PLN może być wystawiona na próbę, ale ciekawe czy taki emerytowany pilot sam chciałby spotkać się w latach zimnej wojny (zakładam że wtedy jeszcze latali) z wrogiem w ten sposób wyszkolonym? To pokazuje że koszt związany z wyszkoleniem i karierą pilota nie powinien kończyć się po przejściu na emeryturę.

Reklama