Siły zbrojne
Czy australijscy piloci pracują dla Chin?
Minister obrony Australii Richard Marles polecił urzędnikom swego resortu zbadanie doniesień o byłych australijskich pilotach wojskowych, którzy zostali zrekrutowani do prowadzenia szkoleń w Chinach - podał w środę Reuters. We wtorek brytyjskie media poinformowały, że do 30 byłych brytyjskich pilotów wojskowych wyjechało szkolić personel chińskiego wojska.
"Byłbym głęboko zszokowany i zaniepokojony, gdyby okazało się, że są ludzie, którzy dali się skusić wysokimi pensjami od obcego państwa przekładając to ponad służbę dla własnego kraju" - przekazał Marles w oświadczeniu. Poleciłem zbadanie tych doniesień i przygotowanie dla mnie informacji na ten temat - dodał szef resortu obrony, który jest również wicepremierem.
Czytaj też
Ministerstwo obrony Wielkiej Brytanii wydało we wtorek alert wywiadowczy, aby ostrzec byłych pilotów wojskowych przed pracą dla chińskiego wojska. Jak informują brytyjskie media, Chiny kuszą byłych pilotów dużymi zarobkami, by ci przekazywali im swoją wiedzę i udało im się zatrudnić około 30 byłych członków brytyjskich sił zbrojnych.
Do pozyskiwania emerytowanych brytyjskich pilotów Chiny wykorzystują zewnętrzne firmy rekrutacyjne, w tym mającą siedzibę w Republice Południowej Afryki Test Flying Academy of South Africa (TFASA). Pojawiły się doniesienia, że organizacja rekrutowała również byłych pilotów wojskowych z Australii - pisze Reuters.
Valdi
Przypomnijmy 24 sztuki f111 🇭🇲🇭🇲🇭🇲 Australii zostały wycofane w 2010 roku Qantas chętnie tych pilotów przyjmuje do pracy ponieważ kokpit bombowca f111 to boeing a ciąg to 2,x111 kn