- Wiadomości
- Ważne
Rosyjski samolot dowodzenia odleciał z Białorusi
Rosyjski samolot wczesnego ostrzegania i dowodzenia typu A-50U o numerze RF-50608 wystartował z lotniska w Maczuliszczy pod Mińskiem i skierował się do Rosji, a dokładnie do 325. zakładów naprawczych Aircraft Repair Plant w Taganrogu – informuje białoruska organizacja opozycyjna Belarusian Hajun project.

Zakłady te mają między innymi specjalizować się w remontach samolotów A-50. Informacja ta jest z punktu widzenia Ukrainy dobra i zła. Dobra, ponieważ odlot samolotu po doniesieniach o ataku jest potwierdzeniem, iż ten atak rzeczywiście miał miejsce i że osiągnął jakieś rezultaty, mimo pojawienia się wczoraj fotografii satelitarnych wskazujących na niewielkie bądź zgoła żadne uszkodzenia. Zła – bo okazuje się, ze zaatakowany samolot był w stanie dokonać przelotu o własnych siłach.
W tej sytuacji nie jest jasne jak szeroki jest zakres uszkodzeń pokładowego wyposażenia elektronicznego, stanowiącego o wartości A-50U. Nie wiadomo też jak długo ten samolot będzie pozostawał w naprawie, anie czy zastąpi go inna maszyna ze szczupłej puli posiadanej przez Rosję, czy też remont będzie krótki i nastąpi szybki powrót maszyny o numerze rejestracyjnym RF-50608.
Zobacz też
W zależności od źródła Rosja posiada dzisiaj między 10 a 15 samolotów wczesnego ostrzegania A-50, przy czym bardziej prawdopodobna jest ta niższa liczba, a sprawne operacyjnie zgodnie z niektórymi doniesieniami jest dzisiaj tylko kilka. Maszyny te są już dość stare i część z nich, prawdopodobnie siedem przeszło modernizację do standardu A-50U. Program ich następcy – A-100 Premier – opóźnia się, a teraz przy okazji sankcji nie wiadomo czy w ogóle uda się go zakończyć. Wszystkie A-50 są zgromadzone w ramach jednej jednostki – Grupy Lotniczej Samolotów Dalekiego Rozpoznania Radiolokacyjnego – stacjonującej w bazie lotniczej Iwanowo pod Moskwą. Stąd maszyny są dyslokowane w wysunięte rejony jeżeli zajdzie taka potrzeba. Do tej pory było wiadomo o jednej takiej maszynie wspierającej działania w Syrii, i drugiej właśnie na Białorusi, wspierającej agresję na Ukrainę.
A-50 są bezcenne dla Rosjan w czasie prowadzonej obecnie wojny umożliwiając wykrywanie celów dla rosyjskich samolotów na znacznie większych dystansach niż pozwalają im na to ich pokładowe radiolokatory. Ewentualna utrata takiej maszyny, o ile się potwierdzi, będzie oznaczała znaczący spadek potencjału rosyjskiego lotnictwa bojowego w rejonie Ukrainy i sił zbrojnych w ogóle.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]