Reklama

Siły zbrojne

Południowy filar wschodniej flanki. Rumunia zbroi się (prawie) jak Polska

Autor. NATO

Rumunia dość szybko po agresji Federacji Rosyjskiej wobec Ukrainy odeszła od polityki ograniczonych nakładów na obronność i mniejszego zaangażowania militarnego w działania prowadzone przez NATO czy Unię Europejską. Stała się ponadto ważnym ogniwem strategicznym sojuszu w regionie a nawet w szerszym transatlantyckim znaczeniu.

Jednak by wypełnić te ważne role a zarazem spełniać sojusznicze zobowiązania potrzebna jest budowa nowoczesnych Sił Zbrojnych (SZ), zdolnych do wykonywania stawianych im zadań na wielodomenowym obszarze stawianych im zadań. Dziś podlegają one szerokiemu programowi modernizacji, stoją wraz z sojusznikami na straży własnego terytorium oraz obszarów odpowiedzialności całego NATO.

Proces zmian zapoczątkowano w Ministerstwie Obrony (Ministerul Apararii Nationale) gdzie opracowano Program Modernizacji Technicznej SZ Rumunii na lata 2017-2025, który następnie zatwierdziła Najwyższa Rada Obrony Państwa (CSAT) kierowana przez prezydenta tego kraju. Zakłada on (podobnie jak nasz PMT) pozyskanie w wielu obszarach nowoczesnych systemów uzbrojenia.

Reklama

Okres ciągłych zmian

Rumunia jest powierzchniowo i ludnościowo mniejsza od Polski. Również pod względem sytuacji gospodarczej nie stoi na podobnym poziomie. Jednak starania obu krajów by wzmocnić własny potencjał obronny i zapewnić trwałe bezpieczeństwo pozostają na podobnym poziomie zaangażowania.

Samą politykę obronną kształtują obecnie nie tylko zobowiązania wobec sojuszników czy partnerów z Unii Europejskiej, ale też sam przebieg zmagań na Ukrainie, agresywna polityka Rosji czy zaangażowanie w relacjach z Mołdawią (która jest historycznie powiązaną z Rumunią).

Czytaj też

Pod względem systemu własnego bezpieczeństwa ważne jest ukształtowanie powierzchni tego kraju, gdzie prawie 28% obejmuje teren górzysty a 42% wyżynny. Między innymi to ten czynnik (wraz z samym położeniem) wpływa pośrednio na kształt i wielkość SZ oraz ich realne możliwości.

Jeszcze w 1989 roku SZ Rumunii liczyły 140 tys. żołnierzy (ok. 70% tej liczby stanowili poborowi) zorganizowanych w osiem dywizji zmechanizowanych, dwie dywizje pancerne, cztery brygady piechoty górskiej i trzy powietrzno-desantowe. Ówczesne lotnictwo to ponad 500 samolotów bojowych i wsparcia, głównie pochodzenia sowieckiego czy lokalnej konstrukcji samolotów uderzeniowych IAR-93A/B/MB Vultur. Z kolei Marynarka Wojenna stanowiła niejako połączenie trzech zasadniczych komponentów, czyli floty obrony wybrzeża, grupy dużych okrętów bojowych i Flotylli Dunajskiej (ta ostatnia pod operacyjnym dowództwem Wojsk Lądowych). Można zatem powiedzieć, że SZ Rumunii tego okresu były dość rozbudowane, przy stosunkowo dużych nakładach, , ale nie posiadały wystarczającej ilości nowoczesnych rozwiązań technicznych wykorzystywanych systemów uzbrojenia co wefekcie przekładało się na ich realnie niewielkie możliwości. Ale z drugiej strony była to taka armia, na jaką w tamtych ekonomicznych i politycznych warunkach Rumunia mogła sobie pozwolić.

Reklama

I to właśnie ta armia przyczyniła się w 1989 roku do obalenia dyktatora Ceaușescu zdając sobie sprawę, że ówczesna wiosna ludów w Europie Środkowej i Wschodniej i tak prędzej czy później owładnie ich kraj. Następnie państwo to było w tzw. politycznej szarej strefie, by w 2004 roku wejść w skład Sojuszu Północnoatlantyckiego a w 2007 roku przystąpić do UE.

Ten cały okres był dla SZ Rumunii czasem wielkich transformacji. Stworzono plany armii z jednej strony dającej Rumunii status regionalnego mocarstwa z drugiej sprowadzające ją jedynie do ochrony własnych granic. Jednak faktycznie najszybciej doszło do wielkiej redukcji stanów osobowych i ilościowych posiadanego sprzętu, by z czasem, stopniowo wdrażać używane systemy uzbrojenia pochodzenia zachodniego. O skali modernizacji decydowały posiadane środki finansowe a w zasadzie ciągły ich brak.

I tak decydowano się albo na modernizację w oparciu o przebudowę sprzętu pochodzącego z minionych czasów (np. czołgów czy samolotów) albo na zakupy używanego wyposażenia z Zachodu (fregaty, zestawy plot. itd.) rzadko kupując zupełnie nowy sprzęt.

Reklama

Obecne wyzwania

Rozwój konfliktu na Ukrainie zapoczątkował jednak szybkie decyzje dotyczące modernizacji poparte znacznym wzrostem nakładów na armię. Przede wszystkim postanowiono bardziej wzmocnić i rozbudować potencjał Sił Powietrznych, obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej oraz zakupić nowe systemy uzbrojenia dla Wojsk Lądowych.

Rząd w Bukareszcie zdecydował się na znaczne zwiększenie nakładów z poziomu ok. 1.3 % PKB w roku 2013 (2,45 mld USD), poprzez 1.7% PKB w 2015 roku aż do 2 % PKB w roku 2017 (3,84 mld USD, przy czym nominalne wydatki obronne wzrosły w tym okresie około dwukrotnie) i utrzymaniu tego stanu przez następne lata. Wydatki na obronę nadal rosną i w 2023 roku sięgnęły 2.5% PKB. Podpisane obecnie umowy przekraczają 10 mld USD a według rumuńskiego resortu obrony realizowanych jest ponad 40 programów dotyczących zakupów nowego uzbrojenia i wyposażenia wojskowego. Otwarcie padają też deklaracje, że docelowo Bukareszt stanie się drugą siłą militarną, po Polsce, na wschodniej flance NATO.

Dziś SZ Rumunii to ponad 70 tys. żołnierzy a w żandarmerii i innych strukturach paramilitarnych jest kolejnych 57 tys. mundurowych. Z kolei w aktywnej rezerwie jest 55 tys. ludzi a w wypadku wybuchu wojny zdolnych do służby wojskowej pozostaje ok. 9 mln obywateli.

Rumuni starają się dostosować posiadane już własne możliwości do przyjęcia wsparcia sojuszniczego w wypadku zaistnienia zróżnicowanych zagrożeń. Chodzi tu o rozbudowę możliwości infrastruktury krytycznej (m.in. drogi, koleje, systemy zasilania) jak i systemy ich obrony.

W Rumunii rozwija się natowska grupa bojowa, na czele której stanęła Francja. Ponadto w tym kraju swoją obecność szeroko akcentują Amerykanie. Jednocześnie żołnierze rumuńscy stacjonują w ramach wielonarodowej batalionowej grupy bojowej w naszym kraju (120 osobowy pododdział obrony przeciwlotniczej) a z kolei nasi w ramach PKW Rumunia. Rumuńscy żołnierze uczestniczą nie tylko w misjach w ramach NATO, ale służą również w misjach europejskich (UE) oraz prowadzonych pod auspicjami ONZ.

Czytaj też

Sojusz Północnoatlantycki utworzył na terenie tego państwa Wielonarodową Dywizję Południowy Wschód (Multinational Division South East), która osiągnęła wstępną gotowość operacyjną w 2016 roku.

Z kolei Kwatera Główna Wielonarodowego Korpusu Południe-Wschód w Sybinie jest sojuszniczą strukturą dowódczą poziomu korpusu i jako część NFS ma za zadanie zapewniać odstraszanie, a w wypadku bezpośredniego zagrożenia dowodzenie i kierowanie operacjami lądowymi Sojuszu w sytuacji kryzysu lub wojny.

Wojska Lądowe

Forţele Terestre Romăne liczą ok. 42 tys. żołnierzy zawodowych (sam pobór zniesiono w 2006 roku). Organizacyjnie tworzą dwie dywizje piechoty (2. Getica i 4. Gemina). Pierwsza ma w składzie pięć mieszanych (pancerna, zmechanizowane/zmotoryzowane, piechoty górskiej) brygadowych grup bojowych (brygad) a druga cztery (zmechanizowane, piechoty górskiej, piechoty). Poza nimi jest jeszcze 6. Brygada Sił Specjalnych, 8. Brygada LAROM (Artylerii Rakietowej), 10. Brygada Inżynieryjna i pewna liczba samodzielnych pododdziałów i oddziałów, głównie formacji wsparcia.

Na wyposażeniu są czołgi TR-85 i TR-85M1 (w pięciu batalionach oraz kilkadziesiąt starszym maszyn T-55 i ich lokalnych modernizacji) oraz bwp MLI-84 Jderul. Do tego dochodzą transportery/kołowe wozy opancerzone głównie rodziny TAB (powstałe w oparciu o sowieckie konstrukcje BTR-60, -70 i -80). Obecnie w armii eksploatuje się transportery B33 TAB ZIMBUR, TAB-71, TAB-77 oraz TABC-79 i Panhard PVP (te dwa ostatnie modele w układzie 4x4). Rumunia ma również 51 KTO Piranha IIIC. Są one w zasadzie eksploatowane w 2. Brygadzie Piechoty Rovine (Brigada 2 Infanterie Rovine).

Rumuni mają m.in. ponad 60 MRAP-ów, głównie typu MaxxPro, hiszpańskich samochodów URO VAMTAC i ponad 300 Humvee różnych typów i klas.

Sprzęt artyleryjsko-rakietowy to 152 mm holowane haubice M1981/1982 i M1985, 120 mm moździerze M1982 oraz artyleryjskie wyrzutnie rakietowe APRA-40 i LAROM. Są one eksploatowane w 52. i 69. pułkach artylerii oraz 8. Brygadzie LAROM.

Dodatkowo wykorzystywane są 100 mm armaty ppanc. M1977 i ppk typów 9P122, 9P133 i 9P148. W 2015 roku Rumunia zamówiła 1950 pocisków Spike (950 w wariancie LR i 1000 w ER).

System przeciwlotnicze wojsk lądowych to 35 mm podwójnie sprzężone holowane zestawy artyleryjskie Oerlikon GDF-003 i samobieżne Gepard. Do tego dochodzą zestawy rakietowe 2K12 Kub, OSA-AKM i przenośne CA-94 oraz samobieżne CA-95.

Część z tego sprzętu jak np. czołgi i Gepardy trafiła na Ukrainę, inne starsze wzory uzbrojenia przekazano do Obrony Terytorialnej i formacji rezerwowych.

Nowoczesna artyleria ma składać się z pięciu dywizjonów samobieżnych haubic K9 kal. 155 mm. Podpisano umowę na dostarczenie 54 wozów K9, a także 36 opancerzonych transporterów amunicji K10, kołowych pojazdów wsparcia i amunicję. Dostawy pierwszych egzemplarzy mają rozpocząć się w 2027 roku, a cały kontrakt ma zostać zrealizowany w ciągu pięciu lat od podpisania. Już w 2018 roku zamówiono 54 zestawy wyrzutni M142 HIMARS (z pociskami M30A1/M31A1 GMLRS i M 57 ATACMS).

Czytaj też

Firma Polaris Government and Defense, otrzymała kontrakt na dostawę ponad 50 ultralekkich pojazdów taktycznych DAGOR (Deployable Advanced Ground Off-Road) w ramach programu zagranicznej sprzedaży wojskowej (Foreign Military Sales, FMS). Kontrakt obejmuje również doposażenie i części zamienne do pojazdów, a także szkolenia kierowców i mechaników, które będą prowadzone w kraju odbiorcy przez instruktorów Polarisa.

Już wcześniej zakupiono 227 transporterów opancerzonych Piranha V, pozyskiwanych jest kolejnych 150 egzemplarzy i. Z kolei pozostałe w eksploatacji czołgi zastąpią 54 M1A2 SEPv3 Abrams, których zakup został zatwierdzony w marcu 2023 roku. Poza nimi pakiet obejmuje cztery wozy zabezpieczenia technicznego M88A2 HERCULES, cztery mosty szturmowe M1110 Joint Assault Bridge, cztery wozy wsparcia inżynieryjnego M1150 ABV, cztery mosty HASB oraz 10 zapasowych turbin gazowych AGT1500, 54 ukm M240C, 5940 sztuk amunicji czołgowej M1147 HEMP-T, 4230 pocisków M1002 TPMP-T, trały przeciwminowe, a także pojazdy wsparcia (ciągniki siodłowe M1300 wraz z przyczepami, ciężarówki M978A4, cysterny M107A1, M1120). W skład pakietu wchodzi także niezbędne wsparcie logistyczno-szkoleniowe, części zamienne, symulatory oraz osprzęt obsługowy.

W planach jest też wycofanie bwp MLI-84, ale na razie nie wybrano jego następcy choć jeszcze w 2019 roku sporym zainteresowaniem wojskowych cieszyła się niemiecka Puma a obecnie jednym z kandydatów jest koreański AS21 Redback.

Jeszcze od 2020 roku, planowano dostawy pierwszych KTO Agilis w różnych wariantach (nawet 628 pojazdów). Nowy transporter mijałby docelowo składać się w 80% z części wytwarzanych w Rumunii, natomiast niektóre podzespoły i przede wszystkim kompletny układ napędowy byłby dostarczone przez Rheinmetalla. Spółka RMVS odpowiadała by też za rozbudowany pakiet logistyczny/serwisowy, obejmujący konserwację, naprawy i modernizację do 2055 roku tych wozów.

Siły Powietrzne

W skład Forțele Aeriene Române (Sił Powietrznych Rumunii) wchodzi ok. 12 tys. żołnierzy tworzących Dowództwo, Centrum Operacji Powietrznych, trzy Skrzydła Lotnicze i jedno transportowe oraz Brygadę Rakiet Ziemia-Powietrze i oddziały/pododdziały wsparcia i zabezpieczenia działań (łączności, WRE, inżynieryjne itp.).

Jeszcze niedawno w 85. Bazie Mihail Kogalniceanu w eskadrach myśliwskich 861. i 862. eksploatowane były myśliwce Mig-21M/MF w wersji LanceR-C natomiast w 86. Bazie Fetesti F-16 AM/BM15 Block 15 MLU (Mid Life Update). Tych ostatnich jest 20, a docelowo Rumunia zamierza dysponować flotą 49 takich maszyn. Pierwsze trafiły tam z Portugalii i USA wraz z uzbrojeniem, systemem wsparcia eksploatacji i szkolenia a kolejne 32 zakupiono w Norwegii w listopadzie 2022 roku.

Czytaj też

Jednak najważniejszym obecnie zadaniem pozostaje pozyskanie w ramach umowy międzynarodowej ze Stanami Zjednoczonymi wielozadaniowych maszyn F-35A a wraz z nimi pakietu wsparcia logistycznego oraz szkoleniowego, symulatorów oraz uzbrojenia. Docelowo Bukareszt planuje zakupić aż 48 takich maszyn.

W 90. Bazie Lotniczej w Otopeni stacjonują samoloty transportowe C-130B/H oraz C-27J z 901. Eskadry Transportu Strategicznego i śmigłowce IAR-330 z 903. Śmigłowcowej Eskadry Transportowej. W bazie tej znajduje się również pojedynczy rozpoznawczy An-30.

Obecnie eksploatowane śmigłowce IAR-330 L/M przeznaczone są do transportu czy ewakuacji medycznej a wersja SOCAT (zmodyfikowany model Pumy m.in. przystosowany do przenoszenia do ośmiu Spike ER i zabudowanego z przodu zdalnie sterowanego działka Nexter THL-20 kalibru 20 mm) pełni również zadania wsparcia ogniowego.

W eksploatacji są też amerykańskie BSP RQ-7 Shadow-600 (dostarczono 11, z których już kilka utracono).

Czytaj też

Akademia Lotnicza Sił Powietrznych „Henri Coanda” zapewnia szkolenie teoretyczne zaś praktyczne szkolenie personelu latającego, radiotechnicznego i przeciwlotniczego jest realizowane w bazie Baboc. Stacjonują w niej dwie eskadry Aviate Instructoare (Escadrila 1 – z samolotami JAK-52 i śmigłowcami IAR-316B oraz Escadrila 2 – z samolotami IAR-99 Standard). Dodatkowo istnieje Escadrila 205 wyposażona w samoloty IAR-99C Soim (zmodyfikowae IAR-99 m.in. poprzez wyposażenie ich kabin w wielofunkcyjne wyświetlacze) i przeznaczona do szkolenia pilotów samolotów myśliwskich. Szkolenie odbywa się zgodnie z procedurami dostosowanymi do wymogów obowiązujących w NATO. Oprócz pilotów wojskowych szkoli się tam również personel lotniczy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

Jednak ograniczone możliwości tak funkcjonującego systemu sprawiły, że część kursantów (by wstępnie uzyskać licencję turystyczną i przygotowanie do latania) przechodzi szkolenie w prywatnej firmie Romanian Flight Training zlokalizowanej niedaleko Plesztin. W niej wykorzystywane są samoloty Cesna 172 i śmigłowce EC-145.

Jeśli chodzi o systemy przeciwlotnicze to na wyposażeniu pozostają zakupione od Holandii w 2006 roku zestawy Hawk PIP 3R i stare sowieckie S-75M3.

W ramach modernizacji swojej obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Rumunia nabyła cztery moduły ogniowe systemu Patriot w wariancie PAC-3+ (w tym m.in. sektorowe radiolokatory AN/MPQ-65, jednosteki EPP III i stacje kontroli AN/MSQ-132, AMG, wyrzutnie M903 oraz pociski MIM-104E GEM-T TBM i PAC-3 MSE). Trwa proces pozyskiwania nowych zestawów SHORAD i VSHORAD. Plany zakładają nabycie 41 takich modułów ogniowych.

Do tego dochodzą stacje radiolokacyjne - odległościomierze P-18 i wysokościomierze PRW-13 oraz trójwspólrzędne dalekiego zasięgu AN/FPS-117 (5 egz.), TPS-79 MMSR (17 egz.) i mobilne TPS-77. Bazy lotnicze bronione są głównie przez 57 mm armaty S-60.

Od końca 2015 roku w Rumunii funkcjonuje amerykańska baza systemu Aegis Ashore w Desevelu jako element składowy natowskiego programu European Phased Adaptive Aproach. Jest ona wyposażona w antybalistyczne pociski SM-3 Block 1B i radiolokatory AN/SPY-1 systemu Aegis w wariancie Baseline 9.B1. Wzmacnia to znacznie potencjał obrony zapewniając kontrolę rumuńskiej przestrzeni powietrznej a jej ewentualna możliwość dozbrojenia w pociski SM-6 dała by sposobność zwalczania celów powietrznych na odległościach ponad 370 km.

Marynarka Wojenna

Fortele Navale Române (Marynarka Wojenna Rumunii) to ok. 7 tys. ludzi i praktycznie obecnie nie przejawia ona większej wartości bojowej, co m.in. jest wynikiem prawie całkowitego braku jej modernizacji przez minione ćwierćwiecze. Związane jest to było m.in. z położeniem geograficznym kraju i raczej niską rangą w prowadzonej narodowej polityce bezpieczeństwa samego kierunku morskiego i obszarów zainteresowania związanych z morzem.

Dziś ten stan uległ zmianie, bowiem Marynarka Wojenna, jest obecnie kluczowa dla zachowania niezbędnej obecności wojskowej NATO na strategicznym akwenie Morza Czarnego. Ponadto jest ona odpowiedzialna za obronę kraju przed potencjalnymi rosyjskimi atakami rakietowymi i dronowymi. Do tego dochodzi odkrycie w 2011 roku w rumuńskiej wyłącznej strefie ekonomicznej złóż gazu co zmusza państwo do zabezpieczenia procesu jego wydobycia. A budowa i użytkowanie Pan-European Oil Pipeline – rurociągu z Konstancy do Triestu przez który tłoczona będzie ropa z Baku (do portów gruzińskich i dalej morzem do Konstancy) wymusza zapewnienie bezpieczeństwa morskim liniom komunikacyjnym w regionie.

Czytaj też

Wykorzystywany jest nadal jeden okręt podwodny Delfinul proj. 877E (Kilo), który się nie zanurza (pełni rolę jednostki szkolnej) a sami podwodniacy „realne” szkolenie przechodzą we flotach sojuszniczych (np. portugalskiej). W planach jest pozyskanie dwóch okrętów podwodnych typu Scorpene za szacunkową kwotę 2 mld EUR, ale umowy do tej pory nie podpisano. Ale nieoficjalnie resort obrony rozważa też pozyskanie miniaturowych okrętów podwodnych nie określonego typu z firmy DRASS Romania.

Duże siły nawodne reprezentuje krajowej konstrukcji fregata Mărăşeşti i dwie zdeklasowane fregaty brytyjskie typu 22 Batch 2 (Regele Ferdinand i Regina Maria).Wszystkie zgrupowane w 56. Flotylli Fregat. Ta pierwsza ma przestarzałe uzbrojenie przeciwokrętowe i przeciwlotnicze oraz większość elementów wchodzących w skład zintegrowanego systemu walki, natomiast te drugie poza 76 mm armatą i 2xIII wyrzutniami torped ZOP kal. 324 mm nie posiadają innego uzbrojenia.

Dopełnieniem są cztery korwety typu Amiral Petre Bărbuneanu i dwie zmodyfikowane jednostki Contraamiral Eustaţiu Sebastian (typu Tetal I i II), które wraz z trzema ścigaczami torpedowymi typu Epitrop wchodzą w skład 50. Dywizjonu Korwet. Ścigacze są zupełnie przestarzałe a korwety mają pewną wartości jedynie w zakresie prowadzenia działań ZOP.

Z kolei 150. Dywizjon Okrętów Rakietowych składa się z trzech jednostek proj. 1241RE a 146. Dywizjon Przeciwminowy z czterech trałowców typu Musca i stawiacza min typu Cosar.

Wszystkie wchodzące w skład rumuńskiej marynarki wojennej okręty rakietowe projektu 1241RE tj. Zborul(188), Pescărușul (189) i Lăstunul (190) przejdą modernizację i zostaną uzbrojone w nowoczesne pociski przeciwokrętowe Naval Strike Missile (NSM).

Dopełnieniem są jednostki rozpoznania radioelektronicznego, zabezpieczenia logistycznego i ratownicze. Szkolenie kadr oficerskich dla marynarki dokonywane jest w Academia Navală „Mircea cel Bătrăn” a podoficerskich w Şcola Militară de Maiştri Militari a Forţelor Navale „Admiral Ion Murgescu”.

W skład Flotylli Dunajskiej wchodzi 67. i 88. dywizjon rzecznych okrętów patrolowych oraz 307. batalion piechoty morskiej. Są to siły stosunkowo ważne bo arteria komunikacyjna Dunaju odgrywa istotną rolę w gospodarce tego kraju.

Planowano zakup czterech nowych korwet wielozadaniowych opracowanych przez Damena i budowanych w lokalnej stoczni tego koncernu (miały być dostarczone do 2024 roku). Jednak program ten anulowano. Rumunia przystąpił jednak a do programu budowy europejskiej korwety European Patrol Corvette (EPC), którego celem tego jest opracowanie projektu technicznego

a następnie budowa jednostek modułowych o wyporności ok. 3000 t i długości kadłuba ok. 110 m, które będą mogły zastąpić okręty kilku klas, od patrolowców, przez korwety po lekkie fregaty.

Najnowszy nabytek to zakupione w Wielkiej Brytanii dwa używane niszczyciele min typu Sandown, które zostaną zmodernizowane i doposażone w nowoczesne pojazdy podwodne.

Podsumowanie

Zadania realizowane przez Rumunię w zakresie wzrostu możliwości jej własnego i zarazem sojuszniczego potencjału obronnego są przede wszystkim ukierunkowane na efektywne przeciwstawianie się na obecnym i przyszłym zagrożeniom. Jest to szczególnie ważne, ponieważ w obecnej sytuacji w Europie (ale i na świecie) położenie i rola tego kraju w planach obronnych sojuszu znacznie wzrosła.

Pomimo uruchomienia kilku ważnych programów modernizacyjnych i zwiększenia nakładów na obronność to nadal SZ tego kraju odczuwają brak środków co niewątpliwie utrudnia prowadzenie długofalowych i pełnych programów modernizacyjnych. Wynika to z wewnętrznej sytuacji gospodarczej kraju, oporu ze strony niektórych „elit” rządzących czy wymuszanych z zewnątrz (UE) planów oszczędnościowych lub dostosowawczych.

Rumuni kupują głównie gotowe produkty (poza wyjątkami takimi jak np. niektóre samoloty bojowe, śmigłowce, okręty wojenne), często również z pominięciem offsetu. Posunięcia te realizowane są w zasadzie w specyficznych obszarach w których obecnie armia rumuńska nie ma żadnej zdolności do przeciwstawienia się agresji z zewnątrz.

Takie postępowanie dotyczy nie tylko samego uzbrojenia, ale też kompletnych systemów zabezpieczenia jego eksploatacji i szkolenia obsług (samochody, sprzęt łączności, dowodzenia, informatyczny, zabezpieczenia logistycznego, szkolno-treningowy itp.).

Oczywiście takie podejście praktycznie redukuje do zera sam proces pozyskiwania zaawansowanych technologii dla gospodarki, rozwój krajowego potencjału naukowego, badawczego i technologiczno-produkcyjnego. Nie sprzyja też rozwojowi gospodarczemu kraju (brak nowych miejsc pracy czy ograniczenie kosztów pozyskania/eksploatacji nowych wzorów uzbrojenia).

Gdy natomiast spojrzymy na plany długofalowe związane z pozyskaniem nowych okrętów, KTO, śmigłowców bojowych sytuacja jest odwrotna (ma być zapewniony transfer technologii i zobowiązania offsetowe).

Rumuni słusznie zakładają, że tam gdzie ich własny przemysł nie ma żadnych możliwości nie należy na siłę ich tworzyć a osiągać nowe zdolności stopniowo. Również przejawia się to w tym, że znaczenie zapewnienia obrony własnego kraju jest ważniejsze niż długofalowe (ale obarczone pewnym ryzykiem) korzyści gospodarcze.

Rumuni główne systemy pozyskują z USA co ma stanowić swojego rodzaju „ukłon” w stronę tego kraju w kontekście zacieśnienia współpracy militarnej, obecności SZ USA w regionie, czy poszerzenia kooperacji w zakresie bezpieczeństwa. Daje to też niewątpliwie olbrzymie korzyści dla firm zbrojeniowych z USA, ale samo wzmocnienie sił sojuszniczych podnosi gwarancje bezpieczeństwa dla Amerykanów.

Głębokie plany modernizacyjne krajów tzw. „Międzymorza” (w tym Rumunii) umacniają jej pozycję w NATO i relacjach z USA, ale przyczyniają się też do zwiększenia ich samodzielności obronnej w regionie.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (9)

  1. WSK74PL

    mógłby to być dla nas partner, większe partie sprzętu, taniej..... Albo kooprodukcja?

  2. bmc3i

    Fakt że Rumunia chce kupić 48 F-35 to nie jest "aż". To Polska kupiła "tylko" 32 F-35. Biedniejsza od Polski Finlandia zamówiła 64 F-35.

    1. Vixa

      Ciiiiiichutko, bo ci od megamolanii bedom kszyczeć🤣🤣🤣

  3. Grom2137

    Czuję większą solidarność z Rumunią niż krajami zachodu.

    1. bmc3i

      A ja wiẹkszą solidarność z Rumunią niż z krajem Orbana.

    2. Góral70

      Trafiłeś w sedno, z Węgrami nie mamy i nigdy nie mieliśmy wspólnych interesów, a Rumunia ma tożsame z nami interesy. Miło patrzeć jak podnoszą się gospodarczo.

  4. Aiden

    U nas za planowanie armii w większości odpowiada beton żagański i takie stawianie na bardzo duże siły lądowe odbije się czkawką. Co nam po 6 dywizjach skoro bez odpowiedniego zaplecza będą po prostu nie efektywne. Nie ma nic o tym, żeby ujednolicić struktury. Lotnictwo, które od początku wykorzystywania w wojskach zawsze wygrywało wojny, jest stanowczo za słabe. Na temat MW nawet szkoda się wypowiadać. Każda silna armia na świecie posiada zdolności, które w razie czego pozwalają prowadzić wojnę bez wsparcia sojuszników. U nas niestety tego brakuje.

    1. Chyżwar

      Powiedział, co wiedział. Donacje dla Ukrainy to co najmniej 300 czołgów. Jedna trzecia BWP, co w praktyce oznacza połowę sprawnych pojazdów tego typu. Prawie wszystkie Kraby i w cholerę goździków. Po takich podarkach w siłach lądowych RP świeciło i nadal jeszcze świeci pustkami.

    2. Aiden

      Chyżwar ty się niebój, bo ja wiem co myśmy na Ukrainę wysłali. Naszego państwa nie stać na to, żeby nasi ludzie ginęli w okopach i błocie. Musimy posiadać takie zdolności, żeby w minimum 500 km od naszej granicy, każdy sztab, magazyn amunicji, element infrastruktury został zniszczony, a czym mamy to zrobić Apaczem, albo Borsukiem. Tylko tak jesteśmy w stanie odstraszyć przeciwnika..

  5. Robs

    Rumunia jak Polska, Finlandia czy kraje bałtyckie w sytuacji ataku może w pierwszej kolejności liczyć tylko na siebie. Jeśli wytrzyma pierwszy cios to ma szansę na uzyskanie wsparcia sojuszników.

  6. Chyżwar

    Zbroi się bo wie, że w razie czego nikt nie przyjdzie jej z realną pomocą tak samo jak nam. Nawet jeśliby chciał. Bo poza Amerykanami z tak zwanej bogatej Europy nikt nie posiada do tego zdolności. Nasze zakupy i plany rozbudowy armii niektórzy inteligentni inaczej nazywali i nazywają gigantomanią. Pozwolę sobie więc przytoczyć zestawienie dotyczące samych tylko czołgów zebrane przez Pana Ratkę. W 199or. nasz niemiecki mentor posiadał 4562 czołgi. Dziś ma 296, czyli 6,4 % tego, co miał. Teraz kolejno Włochy 1220 a dziś 125, czyli zostało 10%. Francja 1335 dziś 222 czyli zostało 16,3 %. No i Wielka Brytania 1072, zostało 227 czyli 21.1%. Pozostaje więc zapytać speców od rozwiązań cudownych jakim cudem te państwa mogą nam realnie pomóc? I zapytać speców of gigantomanii czy 4562 czołgi u zawsze oszczędnych Niemców ich zdaniem nie było gigantomanią?

    1. MiP

      Bez silnego lotnictwa i OPL te czołgi są mało warte i u nas nikt tego pojąć nie może.....

    2. Wuc Naczelny

      @MiP "Bez silnego lotnictwa i OPL te czołgi są mało warte i u nas nikt tego pojąć nie może....." Doskonale o tym wiemy ale USA naciska że to oni chcą dostarczać lotnictwo a nie armię. Szantażują nas tym, albo przyjmujemy ich lotnictwo, albo nie będzie neimal żadnej pomocy.

    3. Davien3

      Chyżwar wtedy Niemcy były państwem frontowym NATO i miały przeciwko sobie cały UW a nie tylko ZBiR-a A co ten ZBiR może to widac w Ukrainie gdzie od trzech lat nie moga sobie poradzić z jednym państwem A same czołgi nic ci nie dadzą bo zostaną wybite z powietrza bez wiekszego problemu. A polskie zbrojenia są zwyczajnie nie przystajace do sytuacji z zakupami sprzętu z drugiego końca świata bez jego produkcji w Polsce do tego czesto robione pod wybory jak FA-50 Do tego rozwalona przez Macierewicza i Błaszczaka armia dopełnia obrazu dewastacji WP przez PiS.

  7. patriota39

    Ludność Rumuni liczy 19,5 mln osób. Zakupy dla sil zbrojnych realizowane są w sposób przemyślany i zrównoważony w oparciu o konkretną, spójną organizację wojsk lądowych, brak tutaj tak charakterystycznej dla Polski gigantomanii i megalomanii. Tak jak w Polsce uzbrojenie kupuje się za granicą, głównie we Włoszech, USA, Norwegii, Korei, Izraelu. Może w Turcji, trwają rozmowy o zakupie pojazdów Cobra. Tak jak w Polsce Rumunia ma od dwóch dekad problemy z aktywnym udziałem przemysłu w modernizacji sil zbrojnych. Problemy są z uruchomieniem produkcji opracowanego w Rumunii opancerzonego pojazdu 4x4 (początkowo 8-9t, teraz 12-15t), transportera piechoty 8x8, samochodu ciężarowego 15t, 20t. zakupem licencji na produkcję śmigłowca wielozadaniowego. Stan marynarki wojennej jest katastrofalny, choć stocznie rumuńskie dzięki współpracy z Damen to światowa czołówka. Trwa walka, aby pieniądze przeznaczone na ograniczoną modernizację starych fregat i korwet przeznaczyć na budowę nowych okrętów.

  8. Robs

    Bardzo dobrze. Potrzebujemy silnych sojuszników na flance wschodniej. Finlandia, Rumunia to kraje które dobrze rozumieją istotę rosyjskiego imperializmu.

  9. xdx

    Zbroją się „prawie” jak Polska … lol Ja bym raczej powiedział iż zbroja się rozsądnie w kierunku lotnictwa i obrony przeciwlotniczej , plus jednostki rakietowe. Czyli jak najbardziej rozsądne. Polska próbuje stworzyć silne jednostki pancerne bez wystarczającej ochrony przeciwlotniczej i ze słabym lotnictwem- to kto tu jest „prawie” ? Modernizacja marynarki- a Polska gdzie ? Z kilkoma trałowcami to raczej nie można nic zabezpieczyć.

    1. Rusmongol

      Jeszcze mi powiedz że Rumunia ma lotnictwo lepsze niż Polska to padnę... A Białoruś nas od morza nie zaatakuje i myślę że nawet Rosja na Bałtyku ma małe szanse. Wystarczy popatrzeć na linie brzegowa kacapów na czarnym i na Bałtyku.

Reklama