Reklama
Reklama
  • Wiadomości
  • Komentarz

Polska otrzyma powietrzne tankowce. Jest decyzja

Europejski program SAFE ma zostać wykorzystany do tego, aby Polska mogła pozyskać zdolność do powietrznego tankowania za pomocą wielozadaniowych samolotów klasy MRTT. Jakie to maszyny i jak może być zrealizowane wdrażanie tej zdolności?

Najnowszy francuski A330 MRTT
Najnowszy francuski A330 MRTT
Autor. Maciej Szopa/Defence24

Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz został upoważniony przez rząd do wnioskowania do Komisji Europejskiej o finansowanie z programu pożyczkowego SAFE na kwotę 43,7 mld euro, czyli około 185 mld złotych. Cała lista wnioskowanych projektów jest niejawna, jednak przy okazji wczorajszej decyzji ujawniono główne kierunki, jeśli chodzi o wnioskowanie o SAFE.

Choć większość – bo 89 procent – środków z programu SAFE ma być przeznaczona na zakupy w polskim przemyśle obronnym, to będą też realizowane programy z wiodącą rolą partnerów międzynarodowych. I jednym z najważniejszych takich projektów, a na pewno najbardziej widocznych, będzie pozyskanie zdolności, jakie dają wielozadaniowe samoloty tankowania w powietrzu i transportu (MRTT).

Reklama

Jest to o tyle istotne, że tego rodzaju platformy są traktowane jako zwielokrotnienie zdolności lotnictwa bojowego. W praktyce użycie powietrznego tankowca może wydłużyć (o kilka godzin) czas pełnienia dyżuru bojowego w zadaniach obrony powietrznej lub też umożliwić lotnictwu uderzeniowemu głębsze ataki na cele na terenie przeciwnika. W tym drugim przypadku warto pamiętać, że izraelskie lotnictwo uczestniczyło w ponad 600 misjach tankowania podczas tegorocznej wojny z Iranem w czerwcu br., gdy wykonywano uderzenia na cele odległe ponad 1,5 tys. km od terytorium Izraela. Tankowanie w powietrzu ma też znaczenie dla zdolności przetrwania lotnictwa, bo samoloty w powietrzu są – przy zachowaniu pewnych warunków – paradoksalnie mniej narażone niż na ziemi.

Tankowce nad Polską, ale tylko od sojuszników

Jeśli natomiast chodzi o obronę powietrzną, to obecność powietrznych tankowców od pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku nad Polską jest w zasadzie częstą normą. Tyle że z reguły są to samoloty przysyłane przez sojuszników. Albo z własnych sił powietrznych (USA, Francja, Hiszpania, Wielka Brytania), albo z europejskiej inicjatywy MRTT.

Ta ostatnia obejmuje wspólny zakup samolotów Airbus A330 MRTT i ich eksploatację w ramach wielonarodowej jednostki. Obecnie uczestniczy w niej osiem państw (Niderlandy, Luksemburg, Norwegia, Niemcy, Czechy, Belgia, a od tego roku także Szwecja i Dania, dołączenie do inicjatywy planuje też Finlandia. Łącznie na razie zamówionych jest dwanaście samolotów, a każdy z nich – obok misji tankowania powietrznego – może też wykonywać transport do 45 ton ładunku lub przewozić 267 osób.

Produkcja A330 MRTT
Produkcja A330 MRTT
Autor. Maciej Szopa/Defence24

Co ważne, Airbus A330 MRTT w standardowej wersji ma możliwość tankowania zarówno za pomocą giętkiego przewodu (ze zbiorników pod skrzydłami), jak i sztywnego bomu. A to znaczy, że może wspierać zarówno samoloty projektowane dla amerykańskich sił powietrznych (np. F-16 wszystkich wersji, F-35A, F-22A, E-3A Sentry itd.), jak i konstrukcje europejskie (np. Eurofighter, Rafale, Gripen, samoloty wsparcia), ale też projektowane dla marynarki wojennej i piechoty morskiej USA (np. F/A-18 Hornet i F/A-18 E/F Super Hornet, F-35B/C itd.). To daje bardzo dużą elastyczność, jeśli chodzi o użycie takich maszyn. Już w marcu 2023 roku informowano, że tylko samoloty MRTT należące do floty jednostki NATO przekazały ponad 6 mln ton paliwa. Podczas jednej tylko misji, dyżurując przez 4 godziny, tankowiec może przekazać 50 ton, operując ponad 1800 km od miejsca startu. Samoloty MRTT ma też Wielka Brytania (choć w brytyjskiej wersji Voyager nie mają one sztywnego bomu, co bywa przedmiotem słusznej krytyki), a poza NATO używają ich także między innymi Arabia Saudyjska, Korea Południowa, Zjednoczone Emiraty Arabskie czy Singapur. Niedawno zamówiła je Tajlandia, a łączny portfel zamówień Airbusa to 85 maszyn.

Reklama

Samoloty tego typu powstają najpierw na linii produkcyjnej Airbusa w Tuluzie we Francji, a następnie są konwertowane do wersji MRTT w zakładach Getafe w Hiszpanii. Proces przebudowy standardowego A330 na maszynę MRTT trwa około roku i był opisywany w szczegółach na Defence24.pl.

Tankowce w Siłach Powietrznych

Decyzja o tym, że zdolność tankowania w powietrzu (a także strategicznego transportu powietrznego) zostanie sfinansowana z europejskiego programu SAFE w zasadzie przesądza o tym, że Polska będzie wykorzystywać zdolności samolotów A330 MRTT. Wcześniej, w ramach programu Karkonosze, który miał być realizowany w formule narodowej, mogły być brane pod uwagę także inne konstrukcje, jak choćby amerykański KC-46A produkcji Boeinga, analizowano również możliwość pozyskania . Trzeba też pamiętać o tym, że przygotowania do budowy zdolności tankowania powietrznego realizowano na kilka sposobów od pierwszej dekady obecnego wieku.

Bom A330 MRTT
Sztywny bom do tankowania w powietrzu
Autor. Maciej Szopa/Defence24

Najpierw zaplanowano zakup dwóch samolotów MRTT dla Sił Powietrznych, który jednak padł ofiarą cięć finansowych realizowanych około 2010 roku przez rząd ówczesnego premiera Donalda Tuska, następnie po pewnym czasie zaplanowano udział Polski w rozpoczynającym się programie MRTT w formule międzynarodowej. Z tego z kolei zrezygnował po zmianie władzy i objęciu jej przez Zjednoczoną Prawicę w 2015 roku MON kierowany przez Antoniego Macierewicza. Swoją drogą rezygnacja z programu MRTT była ostro krytykowana przez samego premiera Donalda Tuska, z kolei przedstawiciele środowiska politycznego skupionego wokół Prawa i Sprawiedliwości krytykowali rezygnację z zakupu dla Sił Powietrznych jeszcze w czasie wcześniejszych cięć.

Następnie przez długi czas kolejne kierownictwa prowadziły różnego rodzaju analizy, ale dopiero program SAFE, uruchomiony trzy lata po pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę i w następstwie wyboru Donalda Trumpa na prezydenta USA dał podstawę ich nabycia. Można powiedzieć – rychło w czas, bo polska flota samolotów zdolnych do tankowania w powietrzu się powiększa. Do 47 F-16C/D Block 52+ dołączy niebawem 32 F-35A i 36 FA-50PL, więc tym bardziej należy dążyć do tego, by miały one wsparcie w postaci powietrznych tankowców.

Reklama

Oczywiście jest jeszcze kilka znaków zapytania. Polska może zdecydować się albo na zakup samolotów dla własnych Sił Powietrznych. Również realizowany we współpracy z innym państwem – konkretnie Francją, która zamówiła łącznie 15 takich maszyn i większość z nich już jest eksploatowana lub ewentualnie Hiszpanią. Może również dołączyć do programu MRTT, choć wydaje się, że zakup maszyn dla Sił Powietrznych jest nieco bardziej prawdopodobny. Problemu nie powinien stanowić wymagany przez program SAFE termin dostaw określony na maksymalnie 2030 rok, bo to założenie – patrząc na niedawne zamówienia i cykle produkcyjne – powinno być w miarę łatwe do spełnienia.

Wszystko wskazuje więc na to, że Polska dołącza do grona państw dysponujących tak kluczową zdolnością, jak tankowanie w powietrzu. Oczywiście teraz czas na ciężką pracę w postaci negocjacji kontraktu, szkolenia, budowy infrastruktury i systemów ochrony i zabezpieczenia logistycznego. Ale kierunkowa decyzja o wprowadzeniu zdolności MRTT jest dobra, choć pewnie spóźniona.

Reklama
WIDEO: Rywal dla Abramsa i Leoparda 2? Turecki czołg Altay
Reklama
Reklama