Polskie śmigłowce uderzą głębiej

Wojsko Polskie jest zainteresowane dalszym rozszerzeniem zakresu posiadanych środków rażenia dla śmigłowców, w tym o broń o dużym zasięgu. Dziś jednak dużym wyzwaniem jest utrzymanie obecnej floty, bo ta musi wykonywać zadania operacyjne, oraz proces szkolenia.
Przyszłość, ale i trudne wyzwania teraźniejszości, polskiej floty śmigłowców były tematem dyskusji w trakcie panelu „Śmigłowce w połączonej operacji obronnej”, podczas tegorocznej konferencji Defence24 Days. W dyskusji udział wzięli gen. broni w st. spocz. Edward Gruszka, były Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych, obecnie doradca MON, płk Krzysztof Zwoliński, szef Zarządu Lotnictwa Śmigłowcowego Inspektoratu Sił Powietrznych DG RSZ, ppłk Piotr Gronczyński, dowódca eskadry z 56. Bazy Lotniczej oraz przedstawiciele przemysłu: prezes PZL Świdnik Jacek Libucha, George Adam Hodges, Business Development & Strategy, Vertical Lift Boeing oraz Stéphane Le Floch Senior Combat Marketing Segment Manager Airbus.
Czytaj też
W kontekście roli śmigłowców na przyszłym polu walki gen. Edward Gruszka zwrócił uwagę, że przyszła operacja obronna w Europie Środkowo-Wschodniej może mieć zupełnie inny przebieg, niż obecna wojna na Ukrainie, która przybrała formułę pozycyjną. Jeśli chodzi o możliwości operowania śmigłowców, generał wyróżnił trzy zasadnicze obszary: strefę działań bezpośrednich, gdzie zagrożenia dla śmigłowców są największe, strefę działań tyłowych, w których śmigłowce będą mogły dość swobodnie operować pod warunkiem skutecznego zabezpieczenia oraz strefę działań głębokich, gdzie paradoksalnie śmigłowce mogą mieć większą swobodę niż w strefie działań bezpośrednich.
Czytaj też
Gen. Gruszka zaznaczył, że w celu skutecznego wykorzystania śmigłowców niezbędna jest przynajmniej miejscowa przewaga w powietrzu, a w warunkach Polski i w sytuacji prowadzenia programów modernizacyjnych w szerokim zakresie bardzo ważnym jest też posiadanie rozbudowanej służby inżynieryjno-lotniczej. Były dowódca operacyjny zaapelował też – na poziomie całych Sił Zbrojnych – o usprawnienie systemu kierowania i dowodzenia, bo obecne prace trwają zdecydowanie za długo.
Płk Zwoliński podkreślił z kolei, że dla rozwoju zdolności polskich śmigłowców istotne będzie między innymi zapewnienie integracji odpowiedniego uzbrojenia pozwalającego na precyzyjne uderzenia na cele na dużych odległościach i zdecydowanie lepsze zdolności rażenia, w stosunku do śmigłowców wykorzystywanych wcześniej. W tym kontekście potwierdził, że Wojsko Polskie jest zainteresowane pociskami Spike NLOS dla śmigłowców Apache Guardian, o zasięgu nawet 50 km.
Czytaj też
Zanim jednak nastąpi wprowadzenie nowych platform, Wojsko Polskie musi realizować bieżącą działalność z wykorzystaniem istniejącego sprzętu. A to jest coraz trudniejsze z uwagi na zużycie starych śmigłowców, ale i brak możliwości odpowiedniego wsparcia zewnętrznego po wybuchu wojny na Ukrainie. Ta bieżąca działalność obejmuje nie tylko szkolenie, ale też zadania operacyjne, realizowane przy bardzo dużym zaangażowaniu personelu.
Polskie śmigłowce już od około czterech lat wykonują zadania w związku z sytuacją przy granicach Polski i trwającym konfliktem na Ukrainie. Służbę od lat, przy bardzo dużym zaangażowaniu, w sposób ciągły pełnią też załogi 1. Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych, w skład której wchodzi 56. Baza Lotnicza. Ta jednostka, jak mówił ppłk Gronczyński, ma zostać przezbrojona w śmigłowce Apache Guardian. Dają one bardzo szerokie możliwości związane nie tylko z samym systemem rażenia, ale też integracją i przetwarzaniem oraz dystrybuowaniem informacji zarówno z sensorów śmigłowca (w tym radaru współpracującego z uzbrojeniem), jak i ze źródeł zewnętrznych, w tym bezzałogowców. Śmigłowce Apache Guardian będą więc nie tylko środkiem stricte uderzeniowym, ale też ważnym elementem integracji działań połączonych, a sposób ich użycia będzie się radykalnie różnił w stosunku do istniejących śmigłowców.
W dyskusji podkreślono, że wprowadzenie nowych platform – uderzeniowych, wielozadaniowych i innych – będzie wymagało całkowitej zmiany systemu szkolenia, tak aby odciążyć z tego procesu jednostki liniowe. Ppłk Zwoliński zapewnił, że decyzja o kierunku w zakresie śmigłowców szkolnych ma zostać wkrótce ogłoszona przez władze MON. Z kolei spośród platform pochodzenia posowieckiego w zasadzie jedynym typem, który jest w pewnym stopniu perspektywiczny jest Mi-17, pozostałe muszą zostać i będą pilnie zastępowane.
Kwestii nowych śmigłowców i szkolenia były poświęcone wystąpienia przedstawicieli przemysłu obronnego.
George Adam Hodges zapewnił, że śmigłowiec Apache Guardian będzie dalej rozwijany, pod kątem integracji nowych elementów, zwiększenia świadomości sytuacyjnej czy współpracy z bezzałogowcami. Mówił też, że maszyny Apache Guardian mogą zostać szczególnie skutecznie użyte we współpracy z innymi śmigłowcami – nie tylko wielozadaniowymi klasy Black Hawka, ale też ciężkimi transportowymi Chinook. Te ostatnie mogą przewozić zapas uzbrojenia i paliwa, pozwalający na szybkie przezbrajanie śmigłowców w ramach wysuniętych punktów uzbrajania i tankowania (FARP) w systemie mobilnym. Podnosi to elastyczność zastosowania śmigłowców i daje możliwość wykonywania większej liczby zadań bojowych w danym okresie. Takie rozwiązanie to również zwiększenie przeżywalności, bo skraca się czas narażenia na oddziaływanie podczas uzupełniania zapasów.
Prezes PZL Świdnik Jacek Libucha poinformował z kolei, że pierwszym śmigłowcem, który uzyskał zdolność rażenia celów uzbrojeniem kierowanym jest nie Apache a wielozadaniowy AW149. I w wypadku obu typów uzbrojenia kierowanego – ppk Hellfire i rakiet kierowanych laserowo – zostało to już potwierdzone, a dla jednego z typów trwają prace nad dodatkowym zwiększeniem zasięgu. Prezes zakładów w Świdniku mówił też, że Polska potrzebuje znacznie więcej śmigłowców wielozadaniowych, z jego obliczeń wynika że nawet 150, biorąc pod uwagę liczbę platform uderzeniowych. Zaznaczył również, że posiadanie zdolności produkcji w kraju pozwala na skuteczniejsze wsparcie logistyczne posiadanej floty. Zakłady w Świdniku oferują też system szkolenia personelu latającego i naziemnego wraz ze śmigłowcem AW149 oraz różnego rodzaju symulatorami, w tym klasy VR.
Czytaj też
Z kolei Stéphane Le Floch stwierdził, że rozwój technologiczny daje możliwości integracji na śmigłowcach wielozadaniowych różnego rodzaju modułów misyjnych, dzięki czemu będą one mogły być elastycznie wykorzystywane do wykonywania różnych zadań. Dotyczy to też współpracy z bezzałogowcami w ramach systemu MUM-T. W tym kontekście zaznaczył, że oferowany Polsce głównie do szkolenia śmigłowiec H145M będzie mógł być także wykorzystywany do zadań bojowych i zwalczania celów na znacznych odległościach, z wykorzystaniem przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike ER2, a w przyszłości być może także Spike NLOS. Airbus proponuje też – wariantowo – wykorzystanie elementów systemu szkolenia, które są już w Polsce oraz wsparcie zarówno personelu latającego jak i naziemnego wraz z zapleczem symulatorowym.
Paweł LiS
Gdy kupowalismy uzbrojenie dla AH64 w postaci przestarzalych ATM hellfire to amerykanie kupili NLOS o zasiegu jakies 40 km. Wiec o co kaman?
Davien3
Amerykanie kupili NLOS jako taką zapchajdziurę do czasu powstania JAGM w fazie trzeciej o zasięgu kilkudziesieciu kilometrów i jakos ich kilkaset AH-64 kilkaset AH-1 i drugie tyle uzbrojonych UH-60 dalej latają z Hellfire o zasięgu 12km
Czytelnik D24
Co ty sie tak martwisz o przewagę w powietrzu? Przewaga lotnictwa NATO nad Rosją jest astronomiczna.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Al.S. - Apache jest niepotrzebny jako wyrzutnia dla Spike NLOS. Nosicielem może być dron - za 1 Apache mamy 10 000 takich dronów. Opowiadanie, że Apache umknie przed dronami ŚMIGŁOWYMI - też bez sensu. Po pierwsze - Ukraińcy już budują drony z silnikami odrzutowymi - szybsze od Apache - więc i zaraz Rosja będzie je miała w linii. Po drugie - dron i tak może być wolniejszy od celu powietrznego [np. samolotu] - i tak go zestrzeli - bo rakieta plot przenoszona przez drona go dogoni i zniszczy. Co już się dzieje. Opowiadasz krętactwa - byle wymyśleć na siłę zastosowanie dla Apache. Apache-E jest tak drogi przez opancerzenie - OBECNIE niepotrzebne przy operowaniu zza horyzontu - przez działko pokładowe 30 mm - tez bezużyteczne przy operowaniu zza horyzontu - przez radar Longbow o zasięgu 16 km - też bezużyteczny na przeciwnika - bo drony wypierają śmigłowce na 20 km na tyły. Kalkulacji koszt efekt/nie da się oszukać - OBECNIE i w przyszłości Apache to tylko trup w złotej zbroi.
Czytelnik D24
Analityku z bożej łaski. Apache służą do prowadzenia wojny manewrowej. W ciągu stosunkowo krótkigo czasu flankują wroga na znacznych odległościach i niszczą go nie dopuszczając do jego organizacji i w konsekwencji zapobiegają powstawaniu wyłomów w linni frontu z którymi Ukraina ma tak duże problemy. Poza tym zadaniem Apache jest penetrowanie za liniami wroga w obszarze działania wrogiej OP, loty na bardzo niskim pułapie z wykorzystaniem rzeźby terenu, zabudowań i roślinności co jest niemożliwe przy użyciu drona dla którego ograniczeniem jest horyzont radiolokacyjny przez co jego działanie jest ograniczone do zaledwie kilku, kilkunastu kilometrów o zakłóceniach spowodowanych WRE nie wspominając. Co z tego że radar Longbow ma zasięg 16 km skoro śmigłowiec uzbrojony w 16 rakiet lecąc na pułapie kilku, kilkunastu metrów może wlecieć za linie wroga na sto kilometrów? Takich możliwości nie daje żaden dron.
kopacz033
Najlepszym smiglowcem do kupna bedzie valor v280. Nie kupiwalbym hinooka jedt strasznie glosny i w mgnieniu oka zostanie zestrzelony przez reczna wyrzutnie . Valor ma srodki zwalczajace takie zjawiska i jest smiglowcem szybszym i leci dalej niz hinook. Hinook jest paliwozerny i przeleci maks 400km z dodatkowymi zbiornikami. Valor v280 uleci 1600km szybciej , taniej i ciszej i ma srodki do walki elektronicznej , laserowe zaklocanie sugnalu i wiele innych . Mozna dzialko w nim zamontowac kalibru 12.7 mm z pdzodu i z tylu badz pod podloga i mozna z niego strzelac z ekranu wizyjnego. Jest lepszym simglowcem i moze drozszym ale przyszlosciowo. Rozwija 560km na godzine . Nie kupowac cos co posluzy i trza bedzie wymienic. Trzeba odnawiac flote nowsza konstrukcja a nie stara.
Al.S.
Zgoda, Chonooki są bardzo głośnymi śmigłowcami, a ich przelot jest anonsowany dźwiękiem bardzo długo przed tym, zanim pojawiają się w zasięgu wzroku. Po prostu- fala dźwiękowa z jednego wirnika wchodzi w rezonans z falą drugiego, w rezultacie czego następuje ich wzajemne wzmocnienie, objawiające się charakterystycznym dudnieniem, które słychać na dziesiątki kilometrów. Zatem do działań szturmowych, na obszarze na którym trzeba się liczyć z szybką reakcją przeciwnika i jego dużą zdolnością do przeciwdziałania, śmigłowiec ten się nie nadaje.
Essex
Rakiety NLOS nie sa dedykowane tylko do Apachy, nie dajmy sie zmanipulowac. Takie rakiety przenosza wielokrotnie tansze smiglowce i drony. Mamy XXI wiek a wojna na Ukrsinie pojazuje calkowity bezsens kupowania takiegi horrendalnie drogiego nosnika jak Apache. NLOSy juz od dawna powinny byc w naszym uzbrojeniu chociazby dla AW149. Teraz MON sie zastanawia jak zawsze. Ile lat minelo od eprowadzenia Spike? Dokupiono dodatkowe clu???? Nie???? Moze nowa wersje? Tez nie???. 3 lata zajelo MON wprowadzenie siatek do testow...do testow!!!!! O czym my piszemy.
Buczacza
No nie wiem ale w końcu z tym zmanipulowac. W końcu są smiglowce...A patrząc na 3 dniową 4 letnią w ukrsinie. To w ogóle pojazuje calkowity takiegi. W końcu nikt nie wie ile lat minelo od esprowadzenia spike Do tego dodatkowe clu?A siatki do testow do testow. No właśnie o czym wy piszecie?
eee
Czy wystarczy pilotów, lotnisk, amunicji, środków, mechaników etc na taką liczbę maszyn. Ja bym wolal tuzin lub 2 Gripenow nowych bądź używanych i do tego trochę mnie Apaczów, niż setkę smigł. szturm. I słabe drogie pociski, Lepiej tanią amunicję i kasę wydać inaczej.
Davien3
A po kiego nam samolot gorszy nawet od naszych 20-sto letnich Jastrzębi do tego w wersji C( te używane) majacy ten sam problem co FA-50GF czyli brak uzbrojenia .
Future
Gen Gruszka mówi o efektywności działania śmigłowca uderzeniowego, musi być przewaga powietrzna nawet miejscowa. Skoro my znamy swojego wroga, wiemy że stosuje na Ukrainie rakiety o zasięgu 200 km, (do tego po tej wojnie ulepszy swój sprzęt) to nie będzie latwo nam uzyskać przewagi powietrznej. Zastanawiam się czy mądrość zakupu Ah-64 w takiej ilości tłumaczy że szybko będziemy je tracić, więc musimy ich mieć dużo, żeby mieć na uzupełnienia. Minęło powyżej 6 miesięcy od polskiego zakupu, a tu się okazuje że same USA nie widzi sensu posiadania dużych ilości ah-64 w systemie walki. Ten zakupu jest dużą wpadką, bo wydrenował nam dużo kasy która przydałaby się na rozsądniejsze zakupy. I podoba mi się ta wiara, że w krótkim czasie wyszkolimy pełne obsady pilotów i do F35, i do ah-64. Trza zwołać pospolite ruszenie, bo obecny system niie podoła, a kasy brakuje.
Davien3
@Future Ty na serio chcesz wysyłac Apache do polowania na iskandery? Bo nic innego w rosyjskiej armii nie ma zasięgu 200km Natomiasy US Army zostawia sobie ok 600 śmigłowców AH-64E z 819 posiadanych i wycofują JEDYNIE najstarsze AH-64D
ANDY
zakup w takiej ilości Apache ... moim zdaniem ... i za takie pieniądze całkowicie z półki praktycznie z symbolicznymi zdolnościami serwisowymi i niczym więcej to jakaś aberracja ludzi odpowiedzialnych za stan naszej armii ... i obronności - przykład Turcji w budowie swoich zdolności i kompetencji przemysłowych powinien być dla nas wzorem i mając w tym przypadku na stole ofertę włoską z AW 246 z zaangażowaniem naszych ośrodków badawczych i produkcją w Polsce !!! bardzo dobrego i nowoczesnego śmigłowca uderzeniowego kupno za kosmiczne pieniądze sprzetu schodzącego do drugiej linii to nieporozumienie
mick8791
Chłopcze Turcja swoje obecne zdolności budowała przez kilkadziesiąt lat, a my jesteśmy dopiero na początku tej drogi. I w dalszym ciągu garściami wykorzystują importowane technologię i sprzęt. Jaką ofertę włoską? Z jakim zaangażowaniem naszych ośrodków badawczych? Przecież ten heli jest już oblatany więc co tam chcesz jeszcze konstruować? Produkcją w Polsce? Być może tak - w PZL Świdnik czyli włoskich zakładach zlokalizowanych w Polsce? Jaki tu widzisz transfer technologii do polskiego przemysłu? Jaki nam offset i transfer technologi dali nam Włosi przy dotychczasowych zakupach? Tapicerkę w AW-101... Poza tym nie AW-246, a AW249! Przy czym sorry ale ten heli nie ma startu do Apache!
Seb66
#Mick Chłopcze. My zaś NIE budujemy , tylko SABOTUJEMY. Mamy budżet większy DWA razy od Turcji. I CO? Rozpirzamy go na zbędne "fregaty" az 100 Apachy, chcemy jeszcze zbędne Orki, setki amerykańskich Himarsow, dokupujemy za granicami K9, i dalej kolejne niszczyciele min zapominajac np o Piracie, wsparciu Moskita, zakupie polskiej amunicji APR, Noteci, niszczycielach czołgów czy kolejnych Popradach, Sonie, gasienicowym Raku i zamawiamy "az" 111 Borsuków przez co NIE budujemy zdolności o których piszesz tylko je sabotujemy. My NIE kupujemy w Polsce, tylko wpychamy grubą kasę do obcych kieszeni. Kompletnie INACZEJ niż ta Turcja.
Davien3
@Seb dla twojej wiedzy : Pirat nie jest nasz to licencyjny Korsar ze zmienionym systmem naprowadzania i sporo słabszy przez to od oryginału Moskit to inzynieria wsteczna Spike i nawet nie możemy opanowac problemów ze światłowodem by w końcu zaczął latać .APR 155 to kolejna licencja z Ukrainy, tym razem na Kwitnyka Niszczyciele czołgów bazują na kupowanych z półki pociskach których nie jesteśmy nawet w stanie produkować Sona to kolejna licencja, tym razem na działko KDA Co do Borsuków to te 111 sztuk to dopiero pierwsze zamówienie choc i tak tego nie potrafisz zrozumieć jak widać. I jeszcze jedno, Turcja nie musiała nadrabiac 50 lat okupacji i wymieniac jak Poska całego uzbrojenia na zachodnie ;
kopacz033
Robcie jak uwazacie, taka opinia wojskowuch z usa ze hinook juz kupowany nie bedzie w przyszlosci mimo ze jest rozwijany bedzie on wycofywany za jakies 5lat ze skuzby wojskowej bo valory je zastąpia . Sami sie przekonacie ze tak sie stanie bo to nowa platforma a nie z lat 70 ktora nie dostosowuja sie do wspolczesnej walk dronowych i innych. Chinook byl konstruowany z mysla o wietnamie a nie o terazniejszzej walce ktora jest bardziej skomplikowana
Al.S.
Jaki jest sens używania Apache do strzelania pociskami o zasięgu 50 km? Ktoś tu pamięta bardzo niedawną sprawę wyrzutni Himars, którą zniszczono FPV kilka kilometrów za linią styku wojsk? Przecież nie musiała strzelać z tak bliska, skoro jej pociski mają zasięg 70km. Ale często trzeba ostrzelać cel głęboko za linia frontu, więc wyrzutnia musi się znaleźć bliżej. Ta wyrzutnia porusza się z prędkością 300km/h nad dowolnym terenem, potrafi wykryć zagrożenia, oraz jest odporna na incydentalny ostrzał. Dzięki masztowi MUMT-X może rozpoznać teren za pomocą drona, nie wlatując nad zagrożony obszar. Żaden dron „na światłowodzie” go nie dogoni, a komunikację dronów FPV potrafi zakłócić emiterem zakłóceń systemu AN/ALQ-136. Żaden system naziemny ani lekki śmigłowiec nie ma takich możliwości.
Seb66
Dzis posiadamy ponad 200 śmigłowców NIE zdolnych do wykonywania jakichkolwiek zadań BOJOWYCH na współczesnym polu walki. MON zaciekle latami sabotował i sabotuje nasze zdolności ogniowe "dbajac" by w służbie były wyłącznie NIEUZBROJONE latadła. Również ostatnie zamówienia-poza Aoachami- to śmigła NIEUZBROJONE. W przypadku nawet ostatnich AW od razu z kontraktu wyłączono wszelką BROŃ. standardowo wypychajac ją do oddzielnego postępowania, o którym...CISZA. Ale priorytetem są kolejne NIEUZBROJONIE śmigłowce czyli szkolne. Zatem do BEZBRONNEJ ARMADY 200 szt dołącza bezbronne AW oraz bezbronne szkolne. Bo tak MON widzi potrzeby WALKI i .....odstraszania" wroga. Bezbronnym sprzętem.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Do operowania Spike NLOS czy innym pozahoryzontalnym efektorem dalekiego zasięgu wystarczy dron. Za 1 Apache można takich dronów mieć 10 000. Śmigłowce szturmowe stały się ZWIERZYNĄ dla dronów z rakietami plot, dla naziemnych mobilnych wyrzutni rakiet od MANPADS po średniego zasięgu. Operują daleko z tyłów zza horyzontu - toteż pancerze Apache [zresztą już nieskuteczny na amunicję 30 mm Pancyrów i Tunguzek] - relikt zimnej wojny, gdy śmigłowiec musiał operować bezpośrednio nad polem walki, a Szyłki 23 mm były głównym zagrożeniem - ten ultrakosztowny pancerz Apache jest obecnie nieprzydatny - a stanowi tylko zbędny balast zabierający udźwig użyteczny. Tak samo działko pokładowe Apache 30 mm do ognia bezpośredniego - przy operowaniu głęboko z tyłów - kompletnie bezużyteczny ultrakosztowny balast. Radar Longbow o zasięgu 16 km - też ultrakosztowny balast [i na dodatek źródło emisji dla naprowadzania rakiet plot] - bo drony ze światłowodami wypierają śmigłowce już na 20 km.
radziomb
ciekawe czy nasze Apache będa miały jakis system ochrony a przynajmniej ostrzegania przed obcymi wrogimi dronami FPV ?
[email protected]
Hmm ciekawe gdzie zniknęły te dziesiątki tys dronów żadnego filmik od dawna ?? czyżby nagle skuteczność spadła ?? albo obie strony się wreszcie powoli ogarnęły na froncie bo udane ataki od razu pokazywały obie strony :)
mick8791
Wiesz co to jest radar Longbow? No więc jest to radar, który znajduje się nad wirnikiem Apache. Więc tak pilot Apache wie co się dookoła niego dzieje! I tak Apache ma systemy samoobrony!
Wojtekus
Moim zdaniem nasze Apache będą także używane jako środki zwalczania dronow. Wysyłanie ich na patrole przeciw dronowe z działkiem jest bardzo tanim sposobem zlokalizowania oraz zniszczenia dronow każdego typu. Da to nam nowe możliwości których obecnie nie posiadamy. Ze zmianą taktyki wojny, zmienia się taktyka oraz sposobu użycia Apachow. Jak najbardziej poza radarem potrzebny jest system przeznaczony do walki z dronami. Tu jest szansa na popis naszego przemysłu.
OptySceptyk
Tylko że... jak będziemy mieli Spike NLOS, to AH64 nam nie jest niezbędny. Wystarczy coś znacznie prostszego i tańszego. Właśnie jak H145.
KrzysiekS
OptySceptyk Tylko teoretycznie dużo zależy od doktryny wykorzystania śmigłowca w działaniach bojowych.
doc_doc
AH64 strzelający rakietą NLOS ma taki sam sens jak czołg używany do ostrzału ogniem pośrednim (kiepska wersja haubicy). Jednak teraz by nie drażnić USA nikt nie odważy się z zakupu tych Apache'ów zrezygnować - więc na siłę szuka się zastosowania i uzasadnienia.
[email protected]
@OptySceptyk tylko ze .... to nie oznacza ze ten apache bedzie wisial 40km za linia frontu :) może wisieć zaraz za sama linia frontu poza tym jak na początku w 2022r wyglądały ruskie kolumny i taki AH moze je przyłapać zanim wejdą w zasięg standardowej artyleri :) No i idąc tym tropem skoro kupujemy JASM ER to po co nam drogie F16 do ich przenoszenia jak możemy je masowo z H-130 zrzucać ?? co zostało udowodnione i przećwiczone :) No i po co nam drogie H145 jak możemy te Spike NLOS na pickupach zainstalować wyjdzie jeszcze taniej
Jankesd
Dzień dobry Państwu Wojsko Polskie jest zainteresowane pociskami Spike NLOS dla śmigłowców Apache Guardian, o zasięgu nawet 50 km. Pytania tylko tym ppk, a dlaczego nie Brimstone 3? Czy porównali charakterystykę obu pocisków, cenę oraz ewentualny transfer technologii do Polski, czy też offset itp?
KrzysiekS
Jankesd Podejrzewam że były analizy raczej pod względem możliwości niż ceny. Użycie SPIKE NLOS przy dalszym zasięgu wymaga pewnie też wzniesienia śmigłowca wyżej. Jednak przy mniejszym zasięgu już nie koniecznie. BRIMSTON 3 jest topem w swojej klasie jednak przy przeszkodach terenowych ma pewne ograniczenia. SPIKE NOLS był integrowany na dwa sposoby (1. pełna integracja z AH64 2. integracja niezależna od systemów dołożenie oddzielnego systemu do AH64 pewnie tańsza) BRIMSTON 3 wymaga jednak pełnej integracji z systemami AH64.
OptySceptyk
Brimstone należałoby jeszcze zintegrować z AH64, a to koszt i w sumie niewiadoma techniczna. Spike NLOS jest już przećwiczony przez Amerykanów, więc przynajmniej to nam by odpadało.
[email protected]
@Jankesd A gdyby napisali ze Brimston 3 to pewno by było a dlaczego nie Spike NLOS itd czyli norma :) Noo i poza tym jak daleko dolatuje brimston ?? bo skoro standard ma zasięg 12 km a 3 powiększono o 20 % ?? to chyba jest mala różnica w porównaniu do 50
Buczacza
Reasumując dalej,celniej i mocniej. To powinna być naczelna zasada...