Reklama

Siły zbrojne

Podwodne dylematy Królewskiej Kanadyjskiej Marynarki Wojennej

HMCS Corner Brook, Fot. Domena publiczna, commons.wikimedia.org
HMCS Corner Brook, Fot. Domena publiczna, commons.wikimedia.org

W Kanadzie coraz głośniej artykułowane są wątpliwości dotyczące stanu floty okrętów podwodnych. Wszystkie cztery jednostki, jakie są do dyspozycji Królewskiej Kanadyjskiej Marynarki Wojennej były w 2019 r. konserwowane lub remontowane, przez co nie spędziły na morzu ani jednego dnia.

Zgodnie z interpelacją kanadyjskiej konserwatywnej opozycji, tamtejsze ministerstwo obrony miało wprost stwierdzić, że cała flota okrętów podwodnych nie była sprawna w ciągu 2019 roku. Cztery okręty podwodne, HMCS Victoria, HMCS Windsor, HMCS Chicoutimi oraz HMCS Corner Brook (wszystkie należały do typu Upholder w Kanadzie zostały nazwane typem Victoria) miały być poddawane konserwacji lub różnego rodzaju naprawom i nie wypłynęły z baz. Wspomniane jednostki zostały zakupione w 1998 r. od Wielkiej Brytanii i kosztowały 750 milionów dolarów (za wszystkie cztery) w celu zastąpienia jednostek klasy Oberon. Do tej ceny należy doliczyć o wiele większe koszty związane z ich przystosowaniem do potrzeb kanadyjskiej floty oraz ich niemal ciągłymi naprawami.

Obecna modernizacja ma im pozwolić na pozostanie w linii do końca następnej dekady i właśnie w związku z tym, żaden z nich nie wypłynął z portu przez cały rok. Powrót do służby, jak podaje ministerstwo obrony Kanady, ma nastąpić w roku 2020 r.

Dzięki pracy kanadyjskich parlamentarzystów można było dowiedzieć się, że przez ostatnie dwa lata flota okrętów kosztowała kanadyjskiego podatnika po 325 milionów dolarów rocznie. Z tego najdroższa okazała się modernizacja jednostki HMCS Corner Brook, która trwa od 2015 r. i jest de facto pokłosiem wypadku mającego miejsce w 2011 r. Głośnym echem odbił się również pożar na HMCS Chicoutimi, który w 2004 doznał licznych uszkodzeń, a śmierć poniósł jeden z marynarzy.

Kanada zamierza utrzymać okręty podwodne klasy Victoria w linii do 2040 r. (przy czym utrzymanie zdolności operacyjnej jednostek ma trwać do połowy lat trzydziestych XXI w.), a liberalny rząd w Ottawie nie zamierza dokonywać żadnych dodatkowych zakupów. Spotyka się to z ostrą krytyką ze strony konserwatystów, znajdujących się obecnie w opozycji. Podkreślają oni, że okręty podwodne, którymi dysponuje kanadyjska marynarka wojenna nie spełniają wymogów współczesnego pola walki.

Warto zauważyć, że Kanada (którego flota operuje na dwóch oceanach) powinna obecnie dysponować większymi okrętami podwodnymi, napędzanymi przez cichszy napęd. Jeśli chodzi o uzbrojenie potrzebne jest uzbrojenie w pociski kierowane i bezzałogowe jednostki do działań pod wodą. Opozycja zaznacza, że już teraz Kanada powinna poszukać następców dla użytkowanych jednostek i nie można tego przesuwać w czasie.

Szczególnie, że Kanada musi chronić swoje interesy ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji w rejonie Arktyki. W Kanadzie zauważa się również, że aktywność rosyjskich okrętów podwodnych w rejonie północnego Atlantyku już dawno doszła do poziomu obserwowanego w okresie zimnej wojny. Lecz kanadyjskie okręty operują również daleko poza swoimi akwenami przybrzeżnymi, HMCS Chicoutimi miał chociażby w latach 2017-18 pomagać w egzekwowaniu międzynarodowych sankcji względem Korei Północnej, odwiedzając przy tym Japonię.

Tak czy inaczej, Kanada ma obecnie nie dysponować środkami finansowymi niezbędnymi do zakupu nowych okrętów podwodnych. Liberalne władze w Ottawie miały postawić w pierwszej kolejności na modernizację floty okrętów nawodnych. Chodzi przede wszystkim o program zastępowania starszej generacji fregat, który ma pochłonąć 60 miliardów dolarów (rozłożony na dwie dekady).

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. rED

    A warto dodać że ostatnio pala im się fregaty...

  2. tut

    Wygląda to chyba gorzej niż u nas. Ale z drugiej strony oni sami? naprawiają swoje oręty. Potrafią, bo my nie.

    1. rED

      Jak widać NIE POTRAFIĄ a dodać trzeba jeszcze pożary na fregatach....

  3. HIHI

    Niech się król Brytów martwi jeśli to jego królewska marynarka

Reklama