28 października br. na Ośrodku Szkolenia w Giżycku zakończyła się pierwsza edycja kursu przywództwa Wilk dla podoficerów młodszych, organizowanego przez 15. GBZ pod hasłem „Rzuć mnie na pożarcie wilkom, a wrócę dowodząc watahą!”
Jak informuje por. Martyna Kupis, w kursie adresowanym do dowódców drużyn i sekcji wystartowało 24 ochotników z całej 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej. Warunkiem przystąpienia do kursu było spełnienie kilku kryteriów. Oprócz dobrej opinii przełożonych, silnej motywacji i umiejętności pływania, ważny był wysoki poziom sprawności fizycznej, która została zweryfikowana już pierwszego dnia, eliminując jednego z kandydatów.
Czytaj także: Błotniak-16. Wszechstronne szkolenie radiotechników
Każdy z ochotników biorących udział w kursie zobligowany został do ściągnięcia oznaki stopnia wojskowego i naszywki z nazwiskiem otrzymując numer. Główny organizator kursu pomocnik ds. podoficerów 15GBZ st. chor. sztab. Benedykt Komarzewski przy wsparciu kpt. Tomasza Dembińskiego zadbał o to, aby WILK był pełen bardzo wymagających zadań, które przy dużym obciążeniu psychofizycznym w środowisku przypominającym pole walki i sytuacjach stresowych sprawdzą, umiejętność kierowania drużyną przez żołnierzy.
Kurs łączył teorię z praktyką. Wytrzymałość fizyczna kursantów była testowana prawie każdego dnia, zarówno w czasie zajęć na basenie, walki wręcz czy licznych marszy, często ze sporym obciążeniem. Oprócz sprawności fizycznej ważna też była wiedza i umiejętność szybkiego reagowania w danej sytuacji. Niezbędna okazała się wiedza z zakresu łączności, terenoznawstwa, taktyki czy szkolenia medycznego.
Czytaj także: Zdolności "przetrwania" w Wojskach Lądowych. Szkolenie SERE
Każdy dzień przynosił nowe wyzwania i zadania do rozwiązania. Ostatecznym sprawdzeniem były dwudniowe zajęcia dobowe połączone ze strzelaniem nocnym, gdzie pod okiem instruktorów, po raz kolejny kursanci musieli pokazać jak radzą sobie w trudnych warunkach, w stanie wyczerpania fizycznego i psychicznego. Wielu odpadło z powodu zbyt słabego przygotowania kondycyjnego, czy braku umiejętności przywódczych, pojawiły się również kontuzje, które wykluczyły ich z kursu.
Ostatecznie mianem Wilka będzie szczycić się tylko 15 podoficerów, którzy na zakończeniu kursu otrzymali od Dowódcy 15GBZ płk. Jarosława Gromadzińskiego naszywki z napisem WILK.
45
A co mają w kantynie siedzieć? Lepszy wilk jak nic.Co do teciaka i bwp-a ,nie ma nic lepszego na ten teren. O użyciu Leo2 tam zapomnij.
Nemo
Czy tylko ja mam wrażenie, że to jakaś dziecinada, zabawa harcerzy, zwłaszcza to hasło: "„Rzuć mnie na pożarcie wilkom, a wrócę dowodząc watahą!”? Podejrzewam, że organizatorzy nie mają pojęcia o etologii wilka, nie ma wśród nich szans, aby ktoś obcy przejął rolę pary alfa. Takim tandetnym marketingiem WP się ośmiesza, kto oczytany i rozsądny zechce przyjść do takiego wojska?
Marek1
Taaa ... 15 wilków na całe WP. A może coś Autor napisze o wyposażeniu sprzętowym15GBZ ?? Jak mają zawiszacy walczyć na muzealnych T-72M1 i archaicznych BWP-1? KTO odpowiada za sprzętową zapaść WP?? Pomimo upływu już 2 lat od zajęcia Krymu i zmiany w postrzeganiu bezpieczeństwa w regionie, nadal NIE zrobiono realnie prawie NIC, by polscy żołnierze otrzymali choćby w miarę nowoczesne uzbrojenie w odpowiedniej ilości. Trwają kolejne analizy, dialogi techniczne, dyskusje panelowe, przetargi na wybór "doradców"(sic!!!), armia otrzymuje kolejne przekroje, makiety, demonstratory i ogromny bajzel informacyjny co do jakiegokolwiek planu/strategii działań modernizacyjno-zakupowych choćby na następne 2-3 lata.
drummer
W TEJ brygadzie to takie zajecia przydałyby sie raczej oficerom !! Starszym oficerom !!