Pierwsze z 14 zamówionych zestawów (z opcją kolejne dziewięć oraz trzy same ciągniki) do transportowania czołgów i ciężkiego sprzętu gąsienicowego o ładowności powyżej 63 ton pk. „Jak” powinny zostać dostarczone dla Wojska Polskiego na koniec września br. Za ich produkcję odpowiada Jelcz Sp. z o.o.
Portal Defence24.pl wystosował zapytania do Inspektoratu Uzbrojenia w sprawie programu zestawów z opancerzonymi kabinami do transportu czołgów i ciężkiego sprzętu gąsienicowego pod kryptonimem „Jak” dotyczące dotychczasowych dostaw (jeśli wystąpiły), terminu rozpoczęcia ich (na wypadek, gdy dostawy nie zostały rozpoczęte) oraz czy przypadkiem nie doszło do aneksowania umowy.
Rzecznik Inspektoratu Uzbrojenia major Krzysztof Płatek odpowiedział w następujący sposób:
Informuję, że w związku ze zgłoszonymi przez wykonawcę zakłóceniami mającymi wpływ na realizację umowy, wynikającymi z wprowadzonych w kraju i na świecie obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa SARS-COV-2, zostało przeprowadzone postępowanie aneksowe, w efekcie którego termin dostaw sprzętu wojskowego został przesunięty na ostatni tydzień września 2021 r.
To oznacza, że pierwsze dostawy powinny zostać zrealizowane w ciągu 2,5 miesiąca, czyli na koniec września. Według pierwotnych, tj. przed pandemicznych założeń, miały się one odbywać w latach 2020-2022. Inspektorat Uzbrojenia wskazał, że na przesunięcie terminu wpływ miały liczne obostrzenia wynikające z pandemii koronawirusa.
Dzięki tym zestawom możliwe będzie transportowanie czołgów, także w strefach zagrożenia na większe dystanse, np. pomiędzy jednostką macierzystą a poligonem, bez zużywania się samych pojazdów gąsienicowych.
Przypomnijmy, że za ponad 72 mln zł brutto wojsko zamówiło 14 zestawów do transportu czołgów i ciężkiego sprzętu gąsienicowego, tj. opancerzonych ciągników z naczepami niskopodwoziowymi o ładowności powyżej 63 ton. Ponadto za dodatkowe 54 mln zł brutto w ramach prawa opcji przewidziano zakup 9 zestawów i 3 samych ciągników (bez naczep).
Tymi ciągnikami mają być ciężarówki Jelcz, które będą posiadały opancerzone kabiny na poziomie 2A wg STANAG 4569 oraz liczne urządzania łączności jak i wciągarki do załadunku na naczepy niskopodwoziowe, zdolne do wciągnięcia czołgu o masie do 70 ton.
Ta cecha wskazuje, że zestawy „Jak” będą zdolne do transportu czołgów Leopard w wersjach 2A5/A6/A7 i 2PL, Challenger 2 czy nawet M1A2 Abrams. Zakup nowych zestawów wydaje się niezwykle istotny w obliczu podjętej przez MON decyzji o pozyskaniu tych ostatnich czołgów podstawowych w wariancie SEPv3.
ZeŚlunska
Ojej ojej... po co zaraz Jelcze?!? Przecie są Mercedesy, Many i inne faje ciężarówki, nie trza Jelcza zaraz kupować...
v-ce hrabia
No i dobrze
BUBA
No i bardzo dobrze.