Reklama

Siły zbrojne

Iracka klęska w Ar-Ramadi

Czołg M1 porzucony w okolicach Ar-Ramadi.
Czołg M1 porzucony w okolicach Ar-Ramadi.

Po spektakularnej klęsce w Ar-Ramadi sekretarz obrony USA Ashton Carter oskarżył wojska irackie o „brak woli do walki”. Pomimo  dobrego wyposażenia wojsk lądowych i wsparcia lotniczego sił międzynarodowej koalicji, to strategiczne miasto, położone zaledwie ok. 100 km od Bagdadu, dostało się w ręce bojowników Państwa Islamskiego. W mediach społecznościowych pojawiły się właśnie nagrania pokazujące zniszczone lub porzucone po bitwie o Ar-Ramadi wyposażenie wojsk irackich, m.in. czołgi M1 Abrams, haubice M198 czy liczne HMMWV. 

Po spektakularnej klęsce w Ar-Ramadi sekretarz obrony USA Ashton Carter oskarżył wojska irackie o „brak woli do walki”. Zdaniem amerykańskiego polityka wojska irackie miały przewagę zarówno liczebną, jak i lepsze wyposażenie, a pomimo tego przegrały bitwę o strategicznie ważne miasto w prowincji Al-Anbar, położone zaledwie 100 km od Bagdadu. Ashton Carter dodał przy tym, że USA może dać Irakijczykom szkolenie i sprzęt ale - niestety - nie może dać im woli do walki. Równocześnie zwrócił uwagę, że Państwo Islamskie może zostać pokonane tylko, jeśli armia iracka zacznie walczyć. Z tego powodu wsparcie Stanów Zjednoczonych dla Bagdadu ma być kontynuowane.

Ar-Ramadi ostatecznie upadło 17 maja br. pomimo nalotów, jakie na pozycję islamistów, którzy oblegali miasto, prowadziło lotnictwo międzynarodowej koalicji. W czasie walk w mieście użycie samolotów bojowych było, z kolei, utrudnione ponieważ bojownicy rozpoczęli ostateczny szturm podczas burzy piaskowej, a piloci zgłaszali problemy z rozróżnieniem walczących stron.

W bitwie o Ar-Ramadi zginęło kilkuset żołnierzy irackich oraz cywilów. W mediach społecznościowych pojawiły się niedawno nagrania dokumentujące skalę strat w sprzęcie sił wiernych Bagdadowi.  Na filmach i zdjęciach widać porzucone lub zniszczone wyposażenie Irakijczyków, w tym czołgi M1A1 Abrams, transportery M113, haubice M198 czy liczne pojazdy HMMWV.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (8)

  1. gieniu111

    OK co za bełkot uprawiasz? Za Sadama 5% społeczeństwa irackiego to byli chrześcijanie, względnie bezpieczni zajmujący wysokie stanowiska nie tylko w aparacie władzy, ale także w nauce, przemyśle czy kulturze. Teraz ilu jest chrześcijan w Iraku 0.5%. Oczywiście Sadam mordował Kurdów czy szyitów, ale jeżeli chciał się utrzymać u władzy w państwie w większości islamskim, zróżnicowanym etnicznie i religijnie to wielkiego wyboru nie miał, każdy bunt był tłumiony w zarodku, ale większość żyła w miarę bezpiecznie. Jeszcze w latach 80-tych polscy inżynierowie budowali w Iraku drogi i rafinerie i nie przypominam sobie żeby którykolwiek zginął z rąk jakiegoś islamskiego terrorysty. Syria- gdzie 11 mln ludzi opuściło swe domu od czasu arabskiej wiosny, to pewnie ze szczęścia? Zrozum ignorancie że inna jest mentalność chrześcijanina, czy wychowanego w ideologii konfucjanizmu Azjaty niż islamskiego mieszkańca Arabii Saudyjskiej , Iraku czy Syrii. To nie chrześcijanie czy buddyści w imię wiary z niewiernym zabili 3000 amerykanów w Nowym Jorku, prawie 200 Hiszpanów w Madrycie czy kilkudziesięciu Brytyjczyków.

    1. O.K.

      Paweł Smoleński, Irak piekło w raju, Świat Książki Warszawa 2004. str. 173-175. <<„Rządy partii Baas i klanu Tikriti polegały na skłócaniu szyitów z sunnitami, Arabów z Kurdami, chrześcijan z muzułmanami –opowiada Ibrahim Z., w dzieciństwie i wczesnej młodości przyjaciel dyktatora, później polityczny emigrant, a dzisiaj działacz ruchu na rzecz pojednania i przeciwko terrorowi. –Że szyici i Kurdowie byli obywatelami drugiej kategorii, a ich powstania przeciwko władzy topiono we krwi –wie cały świat. Lecz pokrzywdzeni i obrażeni przez reżim mogą się czuć mistycy sufi, gdyż Saddam wywyższał się ponad Boga i w ten sposób kpił z ich głębokiej wiary. Upokorzeni czują się jazidowie –czciciele ognia z gór Kurdystanu –upokorzona jest mniejszość turkmeńska. Upokorzeni są nawet radykalni wahabici, choć reżim wykorzystywał ich przeciw szyitom i sufim. Dlaczego? Bo mieli być gotowi na każde wezwanie przeciwko szyickiej większości, lecz nie wolno im było nosić długich bród i religijnych strojów. Derwisze mówią chrześcijanom: „Wasz Tarik Aziz był u Saddama wicepremierem i ministrem spraw zagranicznych, więc nie opowiadajcie nam o upokorzeniach”, choć w istocie krzywdy irackich chrześcijan są przeogromne. A chrześcijanie odpowiadają derwiszom: „Za to wasz Taha Jasin Ramadan był wiceprezydentem i dowódcą armii, współodpowiedzialnym za gazowanie Kurdów”, choć sunniccy derwisze byli w oczach reżimu prawie tak znienawidzeni jak szyici. Słowem -każdy Irakijczyk, nieważne czy szyita, sunnita, Kurd czy chrześcijanin, wyłączając sługusów Saddama, może dziś czuć się pokrzywdzony. I może, jak nakazuje tutejsza tradycja, szukać pomsty. Co zostało po ćwierćwieczu władzy Saddama? Nędza, groby, cierpienia, konflikty wszystkich ze wszystkimi. Ibrahim Z. dobrze wie, że reżim doprowadził do zbrodniczej perfekcji mechanizm szczucia wszystkich ze wszystkimi. W armii oficerowie gnoili podoficerów i rekrutów, a oficerów –nadzorcy bez wysłużonych stopni oficerskich, lecz za to z klanu Tikriti. Policja niszczyła zwykłych obywateli, lecz nawet oprawcy z Muchabarat mieli nad sobą fedainów Saddama, bardziej zaufanych, bo bardziej skorumpowanych, bardziej bezwzględnych, nieludzkich i zaprzedanych. Naukowcy tworzący iracki program atomowy opływali w dostatki, jeździli po świecie i występowali w telewizji, ale zmuszano ich do pracy nahajką, torturowaniem najbliższych i szantażem. Kobiety bały się wychodzić z domów by nie porywano ich na bankiety urządzane przez Udajja Husajna. Prostytutkom, które przecież donosiły tajnej policji, Saddam –gdy postanowił być najgorliwszym irackim muzułmaninem –nakazał obcinać głowy, choć wiadomo ze świętych sur, że nawet Prorok wybaczał ladacznicom (Ibrahim Z.: „Głowy zamordowanych prostytutek zatykano na drewnianych żerdziach przed domami, by dodatkowo pohańbić rodziny. Czy pohańbieni nie mają prawa do nienawiści?”). Nawet kupcy i uliczni sprzedawcy bananów i orzechów czuli na karku but dyktatora, gdyż handel owocami opodatkowali synowie satrapy.” >> To Saddam doprowadził Irak, względnie bogaty kraj jeszcze w latach 80-tych, do takiej ruiny. Co się jednak nie mieści w waszych małych móżdżkach.

    2. skafit

      Nie przejmuj sie nim. Chlopaczek naczytal sie demokratycznej propagandy, "faktow" rodem z BBC czy CNN i mysli, ze pozjadal wszystkie rozumy... Te jego brednie o zwiazkach Bashara Al-Assada z postsaddamowska bezpieka... Nawet nie ma pojecia, ze Baas w Syrii i Iraku to wrogowie. Ze Assad sponsoruje ISIS... Takich bredni to nawet amerykanska propaganda nie produkuje! Niech zyje sobie w swoim swiecie...

  2. pakumirek

    Porozmawiajmy o samym sprzęcie bo z tego co mi wiadomo Abrams nie został jeszcze zniszczony przez wroga....aż do teraz????

    1. jang.

      nie został ZNISZCZONY tylko porzucony przez herosów irackich

    2. ito

      Został został, niejednokrotnie. Co nie znaczy, że jest łatwy do ugryzienia. Teraz natomiast został zwyczajnie porzucony. Ciągle mi w głowie brzmi opinia Żydów na temat radzieckiej produkcji czołgów zdobytych na Arabach- "to doskonałe maszyny. Wymagają tylko wymiany załóg"- wydaje się, że przez lata nie straciła ona nic ze swojej aktualności. Nie tylko w odniesieniu do maszyn radzieckich.

  3. qwas

    Cholera człowieka bierze jak widzi jakie masy sprzętu o którym marzy WP USA ładuje w "czarną dziurę" jaką jest tchórzliwa i totalnie niekompetentna "armia" iracka. Uciekają jak szczury porzucając sprzęt i wyposażenia. Niedługo cała armia IS będzie miała doskonałe wyposażenie prosto od USA.

    1. Swiatowid

      Za to polacy, przeplacaja ze sprzet z ameryki i tak wspomagaja irackich brudasow. Wyslali by ten sprzet syryjczykom oni wiedza co z tym zrobic.

  4. qwerty

    Zdjęcia jak z północno-wietnamskiej ofensywy wiosennej z 1975 roku.

  5. beks

    Jak 80 % ciapatych popiera ISIS to co im się dziwić że uciekają przed swoimi...

  6. Kalikst

    Jeśli już to porzucono jeden czołg M1A1, który wcześniej został zniszczony przez potężnego fugasa ukrytego w ciężarówce prowadzonej przez samobójcę która staranowała czołg. Widać go na zdjęciu. Biorąc pod uwagę zniszczenia wozu, musiał być wyjątkowo duży fugas. Czołg wyrzuciło z drogi, i potem chyba próbowano go ewakuować, do tego eksplozja zrzuciła wieżę z kadłuba.

    1. Marek

      A nie dziwi cię fakt, że dopuszczono do staranowania zwykłą ciężarówką cennego sprzętu ... wszyscy dookoła uciekli wcześniej ?

    2. taki jeden

      Wrzuciłem tu komentarz na temat tego "porzucenia" ale chyba został "zmoderowany" ;-) Jednak Twój wpis też jest "radosny". Wnioskować można że gdzieś na zdjęciu widać tego samobójcę. Gdzie ta droga z której wyrzuciło czołg? I po co (w trakcie bitwy) ewakuować czołg bez wieży?

  7. AFGAN

    Gdyby USA nie obalały Saddama Husajna i dały spokój Assadowi to nie było by ISIS i całej tej awantury.

    1. O.K.

      Oto kierownictwo tzw. "Państwa Islamskiego": http://en.wikipedia.org/wiki/Islamic_State_of_Iraq_and_the_Levant#Timeline_of_recent_events Abu Bakr al-Baghdadi -rzekomy kalif, a tak naprawdę zwykły kleryk z Samarry. Prawdopodobnie po prostu figurant, marionetka. Aresztowany wielokrotnie przez Amerykanów i wielokrotnie wypuszczamy w ramach idiotycznych amnestii, jako "niskiej rangi bojownik" (samo określenie :"bojownik" powinno było wystarczyć do wykonania wyroku śmierci). http://en.wikipedia.org/wiki/Abu_Bakr_al-Baghdadi Abu Muslim al-Turkmani -przywódca ISIS w Iraku (zabity w listopadzie 2014 r.) -pułkownik wywiadu u Saddama. Oczywiście za czasów amerykańskiej okupacji siedział w Camp Bucaa i oczywiście został wypuszczony. http://en.wikipedia.org/wiki/Abu_Muslim_al-Turkmani Abu Ali al-Anbari -przywódca ISIS w Syrii. Generał w armii Saddama. http://en.wikipedia.org/wiki/Abu_Ali_al-Anbari Abu Ayman al-Iraqi -pułkownik u Saddama. Siedział w Camp Bucca od 2007 do 2010 roku, wypuszczony w ramach amnestii (jednš amnestiš w 2010 r. przekreślono całe trzy lata wysiłków by ustabilizować Irak). http://en.wikipedia.org/wiki/Abu_Ayman_al-Iraqi Abu Mohammad al-Adnani -przyjechał z SYRII do Iraku by walczyć z Amerykanami. Aresztowany w 2005 roku, zwolniony oczywiście w 2010 roku http://en.wikipedia.org/wiki/Abu_Mohammad_al-Adnani Abu Omar al-Shishani -nawrócony na Islam Gruzin, były sierżant gruzińskiej armii. Raczej płotka w porównaniu z tamtymi. Przyjechał do Syrii w 2013 roku. http://en.wikipedia.org/wiki/Abu_Omar_al-Shishani Pytanie zasadnicze -dlaczego Amerykanie nie wpakowali tym draniom kuli w łeb kiedy mieli możliwość? Tu jeszcze tekst o tym kto tak naprawdę kieruje Panstwem Islamskim: http://www.independent.co.uk/news/world/middle-east/how-saddam-husseins-former-military-officers

    2. O.K.

      Głupcze, myślisz że Saddama ludzie ginęli w mniejszej liczbie niż po jego obaleniu? Naprawdę jesteś tak durny? Liczby ofiar reżimu Saddama po prostu nie znamy -szacunki wahają sie do ćwierć do nawet i miliona. W ciągu 24 lat rządów. Od obalenia reżimu mineło 12 lat, i wtym czasie zginęło z rąk (głównie posaddamawoskich!) terrorystów 150 tys. Irakijczyków. Więc nawet biorąc dolny szacunek liczby ofiar reżimu, jawnie z niego wynika że ginęło średnio rocznie tyle samo osób co po inwazji Amerykańskiej. Barany naiwne, nie widzicie że odpowiedzialność za obecną sytuację ponosi nie kto inny jak tylko Assad? Gdyby zrezygnował z urzędu i pozwolił na demokratyczne przemiany, nie byłoby tej całej wojny, zniszczenia i ćwierć miliona ofiar. Ale dla gangsterów w rodzaju Assada, których tak wychwalacie (jesteście idealnymi poddanymi dla takich dyktatorów), to nieistotne, ważne jest zachowanie stołka. O związkach Assada z terrorystami, o tym jak od 2003 r. sponsorował posadddamowskie sieroty w Iraku, nawet nie wspominam. Dopóki Assad nie skończy jak Saddam i Kaddafi, nie będzie tam pokoju. To jest absolutnie warunek konieczny (acz nie wystarczający).

  8. BG

    Uciekali w 1991, w 2003, 2014 i jeszcze nie skończyli. Tchórzostwo to nie katar które mija po 7 dniach.

    1. sylwester

      to nie tchórzostwo , tylko żeby walczyć to trzeba mieć za co , część z nich po resztą nawet chce aby władzę przejeło isis

    2. Kilo

      Oskarzanie o tchorzostwo tych ludzi to brak kultury. Jakby Tobie zniszczono kraj i okupowano a nastepnie kazano za niego walczyc pod butem okupanta, to tez bys nie mial morale. A chwila, chyba nawet pare razy juz tak mielismy... "Państwo Islamskie może zostać pokonane tylko, jeśli armia iracka zacznie walczyć. Z tego powodu wsparcie Stanów Zjednoczonych dla Bagdadu ma być kontynuowane." No jak na razie swietnie sie to sprawdza - prawie jak doplaty dla rolnictwa.

    3. ttt

      w 1991 i 2003 jednak ich wola walki była znacznie większa jak i zaprawienie w bojach.

Reklama