„Odkładając element narracji politycznej, jeśli spojrzymy na te 14 programów które zostały przyjęte przez polski parlament, to one odpowiadają na potrzeby zdefiniowane przez siły zbrojne.” – Mówi gen. Mirosław Różański, Dowódca Generalny RSZ pytany o planowane przez MON zmiany w PMT. Dodaje jednak od razu – „Można oczywiście zmienić liczbę tych programów, jeśli będą obejmowały te wszystkie obszary, które są niezbędne i potrzebne dla sił zbrojnych.”
Podsumowując rok swojej działalności na stanowisku Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Różański wiele czasu poświęcił kwestiom bieżącego szkolenia, podnoszenia gotowości bojowej i interoperacyjności z siłami NATO. Odniósł się jednak do potrzeb sprzętowych, które powinny zostać już w znacznym stopniu zaspokojone przez realizację Planu Modernizacji Technicznej na lata 2013-2022.
Zdaniem szefa DGRSZ planowane obecnie zmiany mogą być niezbędne i wiązać się m.in. z rekonfiguracją programów. Jednak jest on przekonany, że nie powinno to oznaczać rezygnacji z kluczowych dla wszystkich rodzajów sił zbrojnych zdolności operacyjnych, jakie miało zagwarantować wprowadzenie 14 zaplanowanych w 2012 roku programów.
Każdy z rodzajów sił zbrojnych potrzebuje nowych zdolności, które są zapisane w aktualnych 14 programach. My dziś czekamy na sytuację w której pan minister przedstawi nam ten kierunek, zmian zarysowany podczas odprawy dorocznej. Ale już teraz, wraz ze Sztabem Generalnym uczestniczymy w takich dyskusjach, podkreślając które z tych programów są istotnymi.
Dla mnie sytuacją najbardziej komfortowa byłoby, to aby nie stracić żadnego obszaru zdolności. A jak ich będzie mniej, bo ktoś je inaczej skompiluje, to jest rzecz wtórna. Jednak te zdolności, które są dziś oczekiwane przez siły zbrojne powinny być jak najszybciej zapewnione.
Tymczasem już w obecnej chwili pojawiają się dwa istotne problemy, o których mówią przedstawiciele MON. Pierwszym są znaczące opóźnienia, które powodują kumulację bardzo kosztownych programów, ze względu na ich niedopełnienie w planowanym czasie. Sytuacja ta jest znana specjalistom od lat, ale została też szczegółowo zreferowana parlamentarzystom w nawiązaniu do raportu NIK dotyczącego funkcjonowania MON.
Jeżeli chodzi o opóźnienie w pozyskiwaniu sprzętu wojskowego w latach 2013–2015. Pozyskiwano głównie sprzęt prosty, stanowiący wyposażenie osobiste żołnierza, karabinki, urządzenia noktowizyjne, sprzęt przeciwchemiczny. Ale z ważniejszych pozycji sprzętowych zakupiono mniej istotne rzeczy.
Największe opóźnienia dotyczą systemów obrony powietrznej „Wisła” i „Narew”, systemów radarowych – opóźnienia trzyletnie. Również śmigłowce wsparcia bojowego mają kilkuletnie opóźnienie. (…) Program morski zwalczania zagrożeń na morzu – opóźnienia 5–8 lat. Modernizacja rakiet wojsk rakietowych i artylerii „Krab”, „Homar”,
„Rak” – opóźnienia 5–8 lat. Jak również program „Rosomak” – wersje specjalistyczne – opóźnienia są nawet dziesięcioletnie.
Drugą kwestią, która wymaga od MON redefinicji PMT, są ograniczone środki, które częściowo wynikają ze wspomnianych wyżej opóźnień. Ale wiążą się również ze znaczącym niedoszacowaniem wartości PMT przez poprzednią ekipę.
Jak informował jeszcze w kwietniu minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, w przyjętym przez poprzednią władzę PMT, realny koszt to ok. 235 mld zł. Oznacza to, że cały projekt został niedoszacowany o ok. 100 mld złotych. Tak duża różnica kosztów stawiała pod znakiem zapytania możliwość realizacji wszystkich programów.
Czytaj więcej: Plan Modernizacji Technicznej trafi do kosza? Szacunki nierealne od początku
W tak złożonej sytuacji MON zmuszony jest do redefinicji programów modernizacyjnych. Zwłaszcza, w kontekście tworzonego równolegle nowego rodzaju sił zbrojnych jakim jest Obrona Terytorialna, stanowiąca dla ministra Antoniego Macierewicza widoczny priorytet.
Prace na temat realizacji zmian w planach modernizacji technicznej są realizowane przez MON, jednak nie ma na razie danych na temat kształtu tych modyfikacji. Obecnie polskie Siły Zbrojne oczekują na wiele decyzji w zakresie zakupu lub wyboru sprzętu w kluczowych programach, ale też na uruchomienie procedur związanych z ich pozyskiwaniem. Dowódca Generalny RSZ wskazał, które programy są w jego opinii priorytetowe.
Marynarka wojenna – następca Kobbenów pilnie potrzebny
Od Marynarki Wojennej zaczynając - konieczne jest podjęcie decyzji co do okrętu podwodnego nowego typu. Dyskusje były prowadzone z różnymi partnerami z zagranicy. Musimy mieć świadomość, że Kobbeny, mówiąc kolokwialnie, już się kończą. Więc w tym obszarze każda inercja jest niepożądana.
Czas planowanej eksploatacji okrętów typu Kobben dawno już uległ przekroczeniu. Polscy podwodniacy nie dysponują obecnie żadną jednostką posiadającą realny potencjał bojowy. Rosnącym problemem jest też szkolenie załóg, w sytuacji gdy sprzęt nadaje się bardziej do muzeum niż do użycia, a okręty więcej czasu spędzają w remoncie niż w morzu.
Opóźnienia w programie okrętów podwodnych o kryptonimie Orka są znaczące. Obecnie planowane jest na 2017 podpisanie umowy, co najmniej trudne wydaje się zakończenie budowy pierwszej jednostki przed końcem obecnego PMT i ukończenie planowanych trzech do 2026 roku, jak zapisano w zmodyfikowanym planie. Pierwotnie planowano podpisanie umowy w 2013 roku i ukończenie budowy 2 jednostek podwodnych w ciągu 9 lat, a ostatniego okrętu przed 2030 rokiem.
W Wojskach Lądowych, to dla mnie na dziś priorytetami są programy artyleryjskie. Jest ta jaskółka dotycząca Kraba, to znaczy ten pierwszy dywizjon, który moim zdaniem realnie może wejść do szyku. Z tym, że podwozia do niego w całości dostarczy strona koreańska. Natomiast następne dywizjony, a chcemy mieć ich w Wojsku Polskim pięć, będą całkowicie produkowane w kraju. A umowa jest skonstruowana bardzo korzystnie dla nas.
Z kolei program niszczyciela min Kormoran jest realizowany zgodnie z planem, przewiduje się pozyskanie kolejnych dwóch jednostek. Jak zauważa gen. Różański, ukończenie trzech jednostek tego samego typu daje pewne możliwości operacyjne, ale jest też uzasadnione ekonomicznie.
Czytaj też: Kto wybiera uzbrojenie i okręty dla Marynarki Wojennej?
W kontekście wspomnianych już okrętów w programach Czapla i Miecznik Dowódca Generalny RSZ uważa ich zakup za uzasadniony, nie tylko w związku z zagrożeniami występującymi na Morzu Bałtyckim. W obu przypadkach prowadzone przez PGZ konsorcjum złożyło wstępne oferty w marcu 2016 roku, czyli z około dwuletnim opóźnieniem względem pierwotnych założeń. Sekretarz stanu w MON Bartosz Kownacki stwierdził niedawno, że obydwa programy będą realizowane, ale „nie równolegle i nie wszystko naraz”. W tym kontekście celowym wydaje się wykonywanie kolejnych typów okrętów w pewnych odstępach czasu, a nie prowadzenie długotrwałych prac w ramach kilku programów w jednym czasie.
Potrzebne bezzałogowce i więcej Masterów
W kontekście potrzeb Sił Powietrznych jako pierwszy i najbardziej brzemienny w skutkach generał Różański wymienił brak decyzji w sprawie bezzałogowców wszystkich klas. Pomimo deklaracji o kluczowości programów Gryf, Zefir, Orlik i Wizjer brak jest rozstrzygnięć i kwestie te zdają się być w zawieszeniu od niemal roku.
BWP-1 są już naprawdę leciwe i czas najwyższy aby dokonać ich wymiany. Ale co jest najważniejsze, to ich zdolności bojowe są mocno ograniczone. Armata 73 mm, jej zasięg i parametry, pozostawiają bardzo wiele do życzenia. Tak więc, wskazujemy ten program Borsuk jako jeden z kluczowych, który powinien być realizowany aby dostarczyć tą nową zdolność do sił zbrojnych.
Czytaj więcej: Inauguracja bazy bezzałogowców w Mirosławcu
Równie ważny jest w Siłach Powietrznych program AJT (M-346 Master – przyp.red ). Ale podejmujemy taką dyskusję, czy nie jest racjonalne rozważenie zwiększenie liczby tych samolotów – stwierdził gen. Różański, podkreślając znaczenie szkolenia pilotów maszyn bojowych, nie tylko w kontekście możliwości operacyjnych, ale też optymalizacji kosztów szkolenia. - Musimy budować zdolność do szkolenia na platformy bojowe u nas, w kraju. Aby zmniejszać ilość naszego zaangażowania szkoleniowego w USA na rzecz szkolenia w Polsce – dodał Dowódca Generalny RSZ.
Czytaj też: Pierwszy lot Orlika MPT w Dęblinie
Obecnie Szkoła Orląt nie jest w stanie szkolić pilotów maszyn bojowych, gdyż jej możliwości kończą się na samolocie PZL-130 TC-II, których układ awioniki znacząco odbiega od standardu nowoczesnych maszyn bojowych. Nadal nierozstrzygnięta pozostaje kwestia wprowadzenia maszyn określanych przez Inspektorat Uzbrojenia jako „ Orlikiem TC-II Glass Cockpit”, które miały stanowić ogniwo pośrednie między Orlikiem TC-II i M-346. PZL Okęcie proponował w tej roli samolot Orlik MPT. Dlatego, w obecnej sytuacji 8 zamówionych M-346 Master musiałoby latać ponad 24 godziny na dobę, żeby zaspokoić potrzeby Polskich Sił Powietrznych w zakresie szkolenia.
Czytaj też: Leonardo Aircraft: „Mastery dla Polski i Włoch w pierwszej kolejności”
Wskazałem tylko te najważniejsze programy, które akcentuję przełożonemu iż powinniśmy o nich pamiętać. Nie chcę już wchodzić w detale, takie jak środki łączności czy obrony powietrznej. W tym ostatnim temacie wszyscy czekamy na ostateczne rozstrzygnięcia. Wisła i Narew to tematy tak gorące, że oczywiste. Ale obecnie czekamy na ten dialog, który prowadzony jest przez Ministerstwo Obrony Narodowej, bowiem ta zdolność osłony przeciwlotniczej i obrony powietrznej jest fundamentalna, pomimo tego, że wymieniłem ją jako ostatnią. Jest ona interdyscyplinarna, ponieważ zabezpiecza funkcjonowanie wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych.
Śmigłowce uderzeniowe pilnie potrzebne
Generał Różański podkreślił potrzebę pilnego pozyskania śmigłowców szturmowych. Zwrócił uwagę, że obecnie Mi-24 charakteryzują się brakami w uzbrojeniu, utrudniony jest dostęp do części. Maszyny Mi-24 dysponują więc mniejszymi zdolnościami niż w czasie wprowadzenia na uzbrojenie.
Nasze Mi-24 są dobrymi maszynami, ale ze względu na obecną sytuację dostęp do silników, do uzbrojenia, jest mocno utrudniony. Myślę, ze remedium na ten problem jest program Kruk, który powinien być absolutnie priorytetowy, tak aby zwiększyć nasze zdolności w zakresie wsparcia Wojsk Lądowych.
W programie Kruk zrealizowano dialog techniczny i oczekiwane jest rozpisanie procedury pozyskiwania maszyn. Zakłada się, że umowa ma zostać podpisana w 2017 roku. Oznacza to co najmniej dwuletnie opóźnienie. Należy zaznaczyć, że zwłaszcza maszyny Mi-24D są już mocno wysłużone. Obecnie mówi się o zakupie od 16 do ponad 20 nowych śmigłowców.
Czytaj również: Konferencja Śmigłowcowa: Maszyny uderzeniowe dla Polski
Wojska Lądowe potrzebują artylerii i bojowych wozów piechoty
Artyleria, jak pokazał konflikt na Ukrainie i walki w Syrii, to kluczowa siła dla Wojsk Lądowych. Krab jest najbardziej potrzebnym, ale też najbardziej opóźnionym programem w zakresie artylerii. Gen. Różański podkreślił potrzebę jego podtrzymania, przy maksymalnym udziale polskiego przemysłu. Jest to istotne dla możliwości operacyjnych, ale też dla unifikacji z innymi armiami NATO, korzystającymi z artylerii 155 mm. W tym kontekście ważny jest również system Kryl, który oferuje zbliżone możliwości przy mniejszej ochronie, ale też niższych kosztach i większej mobilności.
Czytaj więcej: "Bóg wojny" zatrzyma Rosjan. Ekspert: Homar priorytetem.
Według Dowódcy Generalnego RSZ szczególne znaczenie ma też kwestia wyboru dostawcy systemu artylerii rakietowej Homar i rozpoczęcie produkcji. - Zdolności w tym zakresie są niezbędne i konieczne. Tutaj obserwujemy prace Inspektoratu Uzbrojenia. Czekamy na decyzje – przypomina gen. Mirosław Różański. Faktycznie od wielu miesięcy trwa tu zawieszenie, chociaż pod uwagę brane są dwa systemy: amerykański HIMARS lub izraelski Lynx.
- Norwegowie pokazali nam możliwości rakiet NSM które już posiadamy, w zakresie niszczenia celów naziemnych – wspomina gen. Różański. - Nie wchodząc już w kwestie techniczne, wielkość głowicy i tak dalej, zmienia to powszechne wyobrażenie, że Morska Jednostka Rakietowa jest tylko do podejmowania walki z celami nawodnymi. – Miejmy nadzieje, że ta prezentacja nie stanie się pretekstem dla dalszego oddalania decyzji o kosztowny, ale jednak niezbędnym systemie artylerii rakietowej który, przypomnijmy, ma pozwalać na rażenie celów ogniem wieloprowadniocowych wyrzutni, ale też pocisków taktycznych o zasięgu 300 km.
Czytaj też: Flagowy program zbrojeniówki ruszy od nowa?
Kolejnym po artylerii ważnym dla lądowców tematem jest program Borsuk, którego celem jest opracowanie przez HSW bojowego wozu piechoty, który zastąpi wreszcie liczące pół wieku wozy BWP-1, jedne z ostatnich tego typu w Europie. Otwartą kwestią, dyskutowana przez wielu ekspertów jest to, czy należy wdrażać do produkcji całkiem nowa maszynę, czy też oprzeć się na sprawdzonej platformie licencyjnej. Nie podlega natomiast dyskusji potrzeba pilnej wymiany ponad tysiąca wozów w Wojsku Polskim.
Ostatnie i najważniejsze
W odniesieniu do kwestii poruszonych przez gen. Różańskiego na końcu, znalazły się tu Wojska Specjalne, jako komponent może mały liczebnie, jednak bardzo znaczący. Tutaj uwagę dowódcy zwróciło postępowanie dotyczące pojazdów zdolnych do przerzutu droga powietrzną, które znacząco zwiększą mobilność formacji specjalnych oraz ich autonomię w działaniach na dalekim zapleczu. Oczywiście Dowódca Generalny RSZ odniósł się też do programu obrony powietrznej, nazywając tę kwestię "fundamentalną".
W kwestii systemów obrony powietrznej sytuacja jest w obecnej chwili na tyle niejasna, że spodziewać się można najpoważniejszych zmian w ramach rewizji PMT. Program Wisła jest najbardziej kosztownym z zaplanowanych, ale też wraz z Narwią kluczowy dla funkcjonowania sił zbrojnych na wszystkich poziomach. Otwarte pozostaje pytanie, czy Polska zostanie wzmocniona przez sojusznicze systemy OPL w następstwie szczytu NATO. Nie zmienia to jednak znaczenia programów Wisła i Narew, które powinny być połączone w jeden zintegrowany i warstwowy system obrony powietrznej. Zestawy OPL typu Kub i Newa, używane obecnie w Wojsku Polskim pomimo modernizacji należy uznać za przestarzałe, a szybkie wprowadzenie ich następcy jest szczególnie istotne dla podniesienia zdolności operacyjnych Sił Zbrojnych.
pepe
Programy dialogi itp a tymczasem szczytu NATO w Warszawie chronią zestawy NASAMS 2 Obyśmy je kupili dla naszego OPL
Vox
Generał zapomniał wspomnieć że MON na 3 dni przed podpisaniem umowy wspólnej z Norwegią i Holandią na tankowce... wycofał się z programu. Zostawiając oba kraje na lodzie, wszystko wynegocjowane, umowy przygotowane, tylko podpisy złożyć. A MON "paszoł won" zrobił.
ala
Pilnie realizować zapowiadane usprawnienie systemu pozyskiwania SpW zwłaszcza wysokiej jakości polskiego, nie udawać że go nie ma i już będzie znacznie lepiej
K2
Wysokiej jakości polski SpW to już chyba tylko niezbędniki i niektóre sorty umundurowania. Nie przesadzałbym z tą pilną potrzebą pozyskiwania, chociaż żołnierz musi mieć czym jeść zupę.
inżynier
Usprawnić system pozyskiwania SpW. Powinny w nim liczyć się szczególnie walory techniczne SpW i ich kompleksowość, referencje zwłaszcza z eksploatacji i sprawdzeń, unifikacja z rozwiązaniami już eksploatowanymi w wojsku z pozytywnym skutkiem oraz próbki tych produktów (co najmniej ich modeli) pobierane przez zamawiającego na etapie składania ofert, a także wiarygodny najlepszy potencjał , dorobek i kompetencje danego przedsiębiorcy w zakresie wytwarzania, rozwoju i utrzymaniu pozyskiwanego sprzętu wojskowego lub najbardziej zbliżonego do niego
ziom
Wniosek? Pilne dziś jest wszystko i jesteśmy pod ścianą praktycznie ze wszystkim. Najbardziej kosztowny jest niestety program Wisła i to on powinien zostać odłożony o kilka lat. Jego realizacja a zwłaszcza płatności powinny zostać rozłożone na maksymalnie długi okres, inaczej skutecznie zadławi on budżet MON i wszystkie inne programy zbrojeniowe. Jesteśmy za biedni. Tak samo należałoby maksymalnie przedłużyć w czasie programy morskie, np zakup okrętów typu Miecznik i Czapla - za wyjątkiem pilnej Orki. Cała reszta do jak najszybszej realizacji.
m
Uproszczony, jednoznaczny i odchudzony system dowodzenia: dzisiejsi wojskowi to bardziej biurokraci w mundurach niż żołnierze. Organizacja, dowodzenie, łączność, logistyka, uzupełnienia, rozwinięcie na czas wojny, klarowny podział zadań pomiędzy wojska operacyjne i terytorialne, efektywny wywiad i rozpoznanie z szybką i bezpieczną dystrybucją informacji. Nie wszystko opiera się na uzbrojeniu co wykazała i Kampania Wrześniowa i nazistowska inwazja na ZSRS w 1941r. (przecież Sowieci mieli wręcz przewagę na hitlerowcami w uzbrojeniu, a przegrali wskutek splotu wielu czynników z których jednym było złe dowodzenie, poważne brak w łączności, słabe wyszkolenie wojsk).
anakonda
wszystko co napisales spowodowane bylo czzystka jaka stalin przeprowadzil w szeregach armi czerwonej co skrzetnie chcial wykorzystac Hitler
Seba
A tak w ogóle, to proszę, wytłumaczcie mi, dlaczego z Mi-24, nie możemy zrobić tak, jak z MiG-mi 29? Zmodernizować w zakresie koniecznym awionikę, zamontować silniki Motor Sicz (do Głuszcza również) i w miarę możliwości dozbroić, aby stanowiły faktyczną wartość bojową. Oczywiście program KRUK i tak niezależnie realizować. Czy w tym przypadku również ważniejsza jest "polityka"?
anakonda
hehe no tak tylko po co topic tyle pieniedzy? jedyne co mozemy zrobic to np sprzedac nasze stare mi 24 jek znajdzie sie kupiec lub podarowac np ukraincom oni je sobie zmodernizuja i beda jeszcze stanowily realna sile my zyskamy w oczach ukarincow .To samo zrobic mozna ze starymi t 72 tyle ze podarowac je litwinom i pomoc w modernizacji lub niech ukraina im pomoze wtedy zyskamy wsparcie na wschodniej flance podwajajac liczbe czołgów w lini bez zwiekszania kosztów zakupu i utrzymania skupiajac sie jedynie na pozyskaniu nowego czołgu zaprojektowanego przez nas .
ala
Pilnie usprawnić system pozyskiwania SpW zwłaszcza wysokiej jakości polskiego, nie udawać że go nie ma i już będzie znacznie lepiej
vvv
jakiego polskiego uzbrojenia? PGZ to relikt ktory zatrzymal sie w latach 90tych
autor komentarza
opóźnienia po 5, 8, 10 lat. I nikomu to nie przeszkadza, przecież gdyby było coś nie tak, to by chyba próbowano to naprawić: zmienić procedury, może trzeba więcej ludzi, może innych.10 lat to okres, w którym można opracować, przetestować i wprowadzić do produkcji,zupełnie nowy pojazd, a u nas 10 lat to za mało by rozmieścić stelaże na narzędzia i radiostacje w wozach technicznych czy dowodzenia.
PZL 230F Skorpion
Obrona pplot, arta dalekiego zasięgu i czołgi. Do tego radary. sat. i drony. Mobilne oddziały (sniper plus ppanc.) i miny. Śmigłowce szturmowe. Ja mam was kk.a uczyć? 3 podst. zadania i reszta. Zero durnych procedur, tylko prawo krajowe.
zorba
Kordi ma pełną racje odnośnie instytucji nazwanej głównym hamulcowym w zaopatrywaniu wojska.Ile procedur i postępowań zakupowych "prowadzi" ona (a raczej nie) latami i to w tematach oczywistych, które już dawno mogły i powinny być rozstrzygnięte dla dobra kraju. Jeżeli tak dalej pójdzie to nie zmodernizujemy armii i zarżniemy najlepszy przemysł obronny i wzmocnimy jedynie "lobbystów" i korupcję oraz bylejakość lub nijakość, którą się toleruje bo np. prezes firmy która nie wykonuje umów był jednocześnie politykiem
Teodor
Potrzeby - potrzebami, ale na to wszystko są potrzebne fundusze. Jeśli ich nie ma to decydenci otrzymują dyrektywy aby opóźniać poszczególne programy. Jak widać niszczenie własnych firm i opieranie PKB na prostytucji i narkotykach niewiele daje! Gospodarka powinna mieć silne firmy, z których to podatki zasilą budżet. Dopiero z budżetu te 2, czy 2,5% zostanie przeznaczone na zakupy. Żeby tego było mało ktoś zapewne nie oszacował potrzeb związanych z modernizacją obiektów wojskowych na prawym brzegu Wisły! Co prawda taka modernizacja to będzie załóżmy koszt jednej czy dwóch rakiet spike na budynek, ale zawsze to jest dodatkowy koszt. Ponadto opcja stopniowych zakupów, ale sukcesywnych i stałych jest jak najbardziej pożądana, ponieważ gwarantuje stałe zastępowanie przestarzałego sprzętu. Jeśli już nie ma na wszystko pieniędzy to chyba najważniejsza jest obrona przeciwlotnicza wszelkich zasięgów. Każde nawet stare działo jest dobre pod warunkiem posiadania nowoczesnej amunicji do niego, a rakiety przeciwlotnicze muszą być szybkie i celne. Nie wypada jednak złomować tych KUBów czy New przed czasem, ponieważ Jugosławia udowodniła w latach 90tych, iż nawet stary sprzęt jest w stanie zniszczyć F117. Ponadto jak przeciwrakiety przeciwnika będą niszczyły nasze rakiety, to chyba lepiej jak będzie ich więcej, nawet przestarzałych.
igo
Jednym słowem dramat. Brakuje wszystkiego jak w mięsnym w PRL oraz jest niemożność zmiany tego. To są polskie syzyfowe prace.
Typ79
Z tego wynika że jesteśmy....opóźnieni;-) WP jest nieliczne, słabo lub przestarzale uzbrojone, OPL i MW nie istnieją w zasadzie a pieniędzy brak. Mamy OT i modernizację Leo a no i .... Pilicę. Plany mamy za to wielkie i w tej dziedzinie nie jest źle. Głowa do góry. NATO nas obroni a nowoczesność i do nas przyjdzie.....w 2099 może;) Więcej diologów proponuje Bo tych ZA MAŁO WYRAZNIE
sceptyk
W Programie MT nic nie wspomina się o możliwości pozyskania dla naszych Sił Zbrojnych parku pontonowego, umożliwiającego budowę przepraw mostowych lub promowych o nośności MLC 70T/110W zgodnie z wymaganiami STANAG 2021, służącego do pokonywania szerokich przeszkód wodnych. Jako państwo - gospodarz jesteśmy odpowiedzialni za zabezpieczenie logistyczne w tym zakresie. Mosty takie będą potrzebne, żeby nasi sojusznicy mogli sprawnie przemieścić swój ciężki sprzęt bojowy z zachodu na wschód. Inaczej, niestety nie będą mogli nam pomóc.
żandarm
"Żołnierz" ma racje iż istotną sprawą w kontekście tego artykułu jest usprawnienie systemu pozyskiwania SpW oraz eliminacja nieprawidłowości o których nadmieniają "kordi" i zorba"
Podbipięta
Nie mamy kasy na wszystko.Trzymanie się wszystkich tych programów oznacza że będzie wszystkiego po trochu i za lat ileś tam.Pan minister Kownacki powiedział że będziemy realizować wszystkie te programy ale rozciągnięte w czasie.Tak mówi bo jest politykiem i wszystkim branżą chce zrobić dobrze,W ten sposób to my osiągniemy jakie takie zdolności bojowe za lat ileś,ileś tam!To samo powtarza pan generał.Takie działania osłabiają WP.Nie stać nas na takie programy.Musimy określić nasze priorytety na najbliższe 10 ,15 lat.A one są oczywiste.....lądówka ,OPL. Trzeba ograniczyć /na ten czas/ wydatki na MW ,zawiesić Kruka i,ograniczyć program śmigłowcowy. Podejście do WL powinno też oznaczać masowe wprowadzenie systemów ppanc i maskowania.Masowe wprowadzenie makiet i systemów zadymiania etc., którymi winno się zająć OT. Tanie to a warte wielu czołgów co choćby udowodniła wojna w Serbii.
Kordi
Mam wrażenie ,,,że głównym hamulcowym w tym przypadku jest Inspektorat Uzbrojenia. Wszystko m,aja w przygotowaniu,,,,ale przecież taki Krab jest już gotowy a umowy na produkcję jak nie było tak nie ma. Czekają ponoć do września ,,,,tylko po co???
Podbipięta
Pańskie wrażenia są tylko li i wyłącznie wrażeniami.
xyz407
Wydaje mi się, iż głównym hamulcowym są decyzje nieuwzględniające możliwości finansowe państwa (patrz m.in.wybór w programie Wisła).
ragnarok
Uderzyło mnie jedno. Oni od dłuższego czasu doskonale zdają sobie sprawę,że obecny system wyboru sprzętu nie zdaje egzaminu a mimo to nic z tym nie robią. Jakby przeprowadzenie zmian w tym zakresie było niemożliwe.. Po prostu tego nie rozumiem. Czy to strach przed podjęciem decyzji czy brak kompetencji? Co by to nie było to wyobraźcie sobie, ze Ci sami ludzie będą dowodzić i podejmować decyzje w czasie "W".
Podpowiadacz
Święte słowa "Żołnierza". Rzeczywiście w pierwszej kolejności usprawnić kupowanie SpW i pilnie słowa i zapowiedzi w tym temacie zastąpić czynami !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
wojak
To właśnie pan generał do niedawna był w PUiM i miał duży wpływ na to co i jak się kupuje dla wojska. To zatem do kogo należy kierować pretensje w tym zakresie ???
recenzent
Pełna zgoda z "Żołnierzem", bo rzeczywiście mamy b.wadliwy system pozyskiwania uzbrojenia. Liczy się w nim nie to o czym pisze "Żołnierz" tylko rzeczywiście cena, wyjątkowo subiektywna oraz bezduszna biurokracja itp. Sprzyja to wyłącznie lobbystom, matactwom i korupcji, a nie zaopatrywaniu wojska w najlepsze zwłaszcza narodowe rozwiązania i to przez przemysł najlepiej wyspecjalizowany i doświadczony w danym zakresie. Zatem następuje podwójna strata - wojsko otrzymuje byle co (jeżeli otrzymuje) i to w b.długim czasie oraz degraduje się wiarygodny potencjał przemysłowy w konkretnej dziedzinie
Marek1
Dla Pana generała jak widać wcale NIE jest istotne, że jego armia(i cały Kraj) jest prawie całkowicie bezbronna w razie zastosowania przez przeciwnika środków ataku powietrznego(samoloty, rakiety,śmigłowce,drony). Zapewne Pan Generał uważa zapewne, że Rosja, podobnie jak talibowie, czy Daesh NIE posiada lotnictwa, wojsk rakietowych, śmigłowców uderzeniowych czy BSL, więc wielowarstwowa OP jest dla niego mało potrzebną fanaberią ... brawo !!
Żołnierz
W kontekście poruszanej problematyki ważną rzeczą jest również usprawnić system pozyskiwania SpW. Powinny w nim liczyły się głównie: oczywiście nie cena, a argumenty/walory techniczne wyrobów i ich kompleksowość, referencje zwłaszcza z eksploatacji i sprawdzeń, unifikacja z rozwiązaniami już eksploatowanymi w wojsku z pozytywnym skutkiem oraz próbki tych produktów (co najmniej ich modeli) pobierane przez Zamawiającego na etapie składania ofert, a także wiarygodny najlepszy potencjał , dorobek i kompetencje danego przedsiębiorcy w zakresie wytwarzania, rozwoju i utrzymaniu pozyskiwanego sprzętu wojskowego lub najbardziej zbliżonego do niego
Mietek
"Tutaj uwagę dowódcy zwróciło postępowanie dotyczące pojazdów zdolnych do przerzutu droga powietrzną, które znacząco zwiększą mobilność formacji specjalnych oraz ich autonomię w działaniach na dalekim zapleczu." A może w przypadku działania na dalekim zapleczu, powinno się nauczyć dobrze kraść i dobrze wybierać co kraść.
Supernauczyciel
Trudno nie szanować gen.Różańskiego. Trudno szanować min.Macierewicza. Nadawanie priorytetu OT kosztem programu modernizacji to całkiem w jego stylu.
sPIT
Nie wiem co zrobi MON, ale mam nadzieję, że OT będzie realizowana OBOK programów przedstawionych w artykule.