Reklama

Siły zbrojne

Amerykańskie siły powietrzne zwiększają gotowość

F-35A i F-22A Fot. USAF
F-35A i F-22A Fot. USAF

Siły powietrzne Stanów Zjednoczonych udzieliły informacji na temat gotowości operacyjnej należących do nich statków powietrznych w roku fiskalnym 2019. Po raz pierwszy od siedmiu lat udało się je podnieść, chociaż na razie tylko nieznacznie - pisze Air Force Magazine.  

Osiągnięty wskaźnik dostępności operacyjnej to 70,27 proc. co oznacza nieznaczny wzrost w porównaniu z rokiem fiskalnym 2018, kiedy to wynosił on 69,97 proc. Postęp ten to jednak raczej co najwyżej sygnał o odbiciu się od dna. Od 2012 roku bowiem gotowość amerykańskich samolotów bojowych systematycznie spadała. W 2012 wynosiła ona jeszcze 77,9 proc. Nieznaczna poprawa może być jednak jakimś powodem do optymizmu, jako że USAF starały się na razie przede wszystkim odwrócić niekorzystny trend i to najwyraźniej się udało.

Wśród amerykańskich bombowców najwyższy wskaźnik gotowości utrzymywały sędziwe B-52 (65,73 proc., jest to spadek z 69,3 proc w roku 2018), mikroskopijnie poprawiła się dostępność B-2 Spirit z 60,7 do 60,73 proc. i znacząco, wykorzystywanych obecnie intensywnie, B-1B Lancer – z nieco ponad 10 (!) do 46,42 proc. Można powiedzieć, że w sam raz na zaostrzenie się sytuacji międzynarodowej.

Flota myśliwców USAF jest dostępna średnio w 70 proc. Kuleje nadal gotowość F-22 Raptor, która wynosi 50,57 proc. (rok wcześniej 51,74 proc.), wzrosła w przypadku F-35A – z 49,55 w roku 2018 do 61,6 proc. F-15C utrzymały swoją gotowość na poziomie ok 70 proc., podobnie F-15E (71 proc.). Amerykańskie F-16C/D mają zdolność operacyjną prawie 73 proc. co oznacza wzrost z niecałych 70 proc.. Z kolei legendarne A-10 odnotowały minimalny spadek z 72,51 do 71,2 proc.

Dobre statystyki utrzymało amerykańskie lotnictwo transportowe (m.in. C-17 82,23 proc., C-130J 77,02 proc.) i powietrzne tankowce (KC-10 Extender 79,37 proc., KC-135R Stratotanker – 72,5 proc.). Podobnie było w przypadku śmigłowców USAF (HH-60 Pave Hawk – 66,2 proc, UH-1N 82,42 proc.). Stosunkowo niską zdolność operacyjną miały za to zmiennowirnikowce CV-22 Osprey (53,45 proc.).

Jak widać tendencją było w ostatnim roku utrzymanie i nieznaczne poprawienie dostępności degradujących się dotąd starszych myśliwców 4. generacji. Za największy sukces należy uznać uratowanie z zapaści floty bombowców B-1B Lancer. Niewykluczone że ich rola została ponownie oceniona i z tego powodu położono na nie większy nacisk. Udało się też podnieść gotowość myśliwców F-35. Jeśli ten trend zostanie utrzymany, będzie to krok w planowanym procesie, który ma umieścić te samoloty na poziomie gotowości 70-80 proc. Trudności nadal nastręcza najwyraźniej utrzymanie w sprawności F-22.

Oczywiście wskaźniki dostępności operacyjnej dotyczą odsetku maszyn dostępnych w krótkim czasie i w czasach pokoju. W przypadku konfliktu zbrojnego i w dłuższym okresie przygotowań byłyby one znacznie wyższe. USAF udało się więc najwyraźniej zahamować niekorzystny trend spadku gotowości, obecny od 2012 roku. Powstaje jednak pytanie, czy uda się zapewnić stopniowy wzrost dostępności floty myśliwców, biorąc pod uwagę że pandemia koronawirusa i związany z nią kryzys gospodarczy może skłaniać decydentów do cięć finansowych w wydatkach obronnych (zwłaszcza po tegorocznych wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych).

Reklama
Reklama

Komentarze (24)

  1. mobilnyPL

    Muszą. Chińczycy mają J-20 a teraz wprowadzają J-31 a wszystko to w chwili kiedy uderzają w ChRL

    1. Davien

      Chiny maja 20 J-20 i trzy prototypy J-31 na ponad 183 F-22 i kilkaset F-35, istotnie"zagrozenie":))

    2. mobilny

      Obecnie może i nie ale czas leci i to na niekorzyść waszą przyznasz

    3. Davien

      A od kiedy to Polska ściga sie z Chinami w produkcji 5 gen. Bo USA to ma ich jakieś3x wiecej niz Chiny i ciagle ta liczba będize rosła. A wy macie całe zero bo nawet go zbudować nie potraficie by się nei rozbił od razu:)

  2. AJW

    Wybitni eksperci - /z jednej i drugiej strony/ - przestańcie się ośmieszać. Gotowość bojowa na poziomie 70% w czasie pokoju, przy tak różnorodnym sprzęcie, w armii USA ,jest naprawdę bardzo dobrym wynikiem /wpis poniżej/. Podobnie jak w armii rosyjskiej 60 - 70 procentowy udział nowego sprzętu //co prawda o niebo gorszego - wg. Daviena -niech jego sława trwa wiecznie// jest wynikiem do pozazdroszczenia. Na czas wojny , przy odejściu od procedur i przepisów wskaźniki te będą bardziej niż zadowalające.

    1. Davien

      Taak jak na razie to w Rosji poziom gotowosci nie przekracza 50% a i to tylko w wyjątkowych wypadkach:)

    2. Panie Davien - śmiesznyś - byłeś , widziałeś?. Jeżeli są tak słabi - to dlaczego ich się boisz?. A NATO i USA uważają ich za największe zagrożenie?. Twoje komentarze - wyraz bezsilności. AJW.

    3. Davien

      No i znowu mamy typowy bełkot kreml-bota:)) ale jak widac prawda potrafi was poteznie zaboleć:)

  3. Maciek

    Trzeba tu dodać, że takie wskaźniki wynikają z bardzo wyśrubowanych standardów dopuszczenia do eksploatacji. Gdyby sowieci zastosowali takie same, nie mieliby na czym latać.

    1. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

      Raczej z bardzo dużego skomplikowania maszyny, sowieci robili samoloty prostsze w obsłudze i stosowali wiele takich samych części w różnych typach samolotów co bardzo ułatwia serwis, a jeśli nie mieli wyśrubowanych standardów to znaczy że takie nie potrzebne bo jakoś ich maszyny się częściej nie rozbijają od innych a rozbijają się każde.

    2. chateaux

      Wynika z kilku przyczyn, ale skomplikowanie jest akurat najmniejsza z nich, bo jak już producent i jego poddostawcy uruchomią linie produkcyjne, to klepać można tysiącami. Problem raczej przede wszystkim w nakładach finansowych, w przypadku maszyn z zakończoną lata temu produkcją - z dostawami części zamiennych, a ostatecznie z ogromnym nalotem amerykańskich maszyn. Średni nalot roczny amerykańskich pilotów to ponad 270 godzin, podczas gdy najwyższy średni nalot wśród europejskich członków NATO to 150 godzin rocznie. Większy nalot, oznacza szybsze zużywanie się podzespołów. Co oznacza konieczność większych nakładów na utrzymanie maszyn w dobrym stanie technicznym.

    3. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

      Nie sposób się nie zgodzić, ciekawi mnie ile nasi wylatają rocznie na F-16 raczej szału niema?

  4. góral

    Tak, tak witam propagandę. Właśnie dziś okazało się jak to wszystko wygląda naprawdę ...Miał być sukces startu rakiety kosmicznej , a omal nie skończyło się jak tragedia Challengera w 1986 roku. Oczywiście kit wcisnęli ,że pogoda była nie taka jak trzeba...Ale przecież dla made in USA nie ma rzeczy niemożliwych?

    1. To moze sam skończ rozsiewac ta propagandę trollu

    2. chateaux

      A na czym polegało "omal jak tragedia Challengera"?

  5. Niuniu

    Szokująca jest sprawność najdroższego samolotu świata. Program bombowca B2 kosztował USA ponad 44 miliardy dolarów bez kosztów eksploatacji tych maszyn. W efekcie za te gigantyczne pieniądze zbudowano 20 maszyn + jeden prototyp. Jeden się rozbił i spalił i chyba jeszcze jeden "troszkę" się rozbił. Czyli obecnie mamy 18 maszyn które są sprawne w 60%. To się w głowie nie mieści. Wydawć tak gigantyczną kasę na fantastyczny samolot o epokę wyprzedzający resztę świata a później trzymać 8-9 maszyn popsutych? Czyli realnie licząc obecnie USA dysponuje gotowymi do lotu 10 B2. I do tego wycofali je z bazy na Guam i ukryli w głębi USA. Podobnie z F 22. A już F35 powala. Nowy dopiero co wyprodukowany samolot. Do tego niezbyt intensywnie eksploatowany i sprawność na poziomie też 60%. A u Nas zapewne jeszcze gorzej. Przypomnę jak media w Polsce obiegła informacja, że z Naszych f16 zaledwie kilka egzemplarzy maże latać. MON później to dementował twierdżąc, że to absolutnie nieprawda i że lata tyle f16 ile trzeba i ile zaplanowano. Ale też nigdy nie podał ile ich naprawdę lata.

    1. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

      Program B-2 może i tyle kosztował ale co za te pieniądze zrobili to tak naprawdę nie wiadomo, są plotki że równocześnie zrobili maszynę wyprzedzającą technologicznie wszystko co znamy.

    2. Davien

      Sam chciałes Niuniu: Sprawność B-2 jak na tak zaawansowana maszyne jest wyjatkowo duża, z waszych Tu-160 lataja 2-3 wiec ile to procent?? B-2 jest obecnie 20 sztuk, rozbił sie jeden, F-35 jeszcze nei uzyskał FOC więc jak na maszyne nei majaca pełnej gotowości bojowej te 60% oznacza i tak ze maja więcej F-35 w gotowosci bojowej niż Rosja wszystkich WYPRODUKOWANYCH nowoczesnych mysliwców F-35 wylatały juz ponad 250tys godzin wiec liczbe o jakiej w Rosji moga pomarzyć. Gotowośc bojowa F-16 w Polsce wynosi 70% a wy w Rosji przeciez F-16 nei macie:))

  6. Niuniu

    Biden - "zlewaczały", dobre sobie. Dawno takiego dowcipu nie słyszałem. Niewątpliwie to wyjątkowo stary sklerotyk bardziej nadający się do niańczenia prawnuków niż do przywództwa Supermocarstwa. Ale na pewno nie ma w Nim nic "lewackiego".

  7. s

    Jeżeli listopadowe wybory wygra Donald Trump, to żadnych cięć budżetu obronnego nie będzie, a poziom gotowości amerykańskich sił zbrojnych będzie dalej odbudowywany. Jeśli - oby po trzykroć nie - wybrany został Joe Biden (czy jakikolwiek inny zlewaczały "Demokrata", to wróci obamowska degrengolada, nie tylko w obszarze wojskowości.

  8. :))

    Biorąc pod pod uwagę ilość jaką dysponują USA to bardzo dużo. Uwzględniając, że samoloty muszą być serwisowane i dostawy części mogą być długotrwałe to nie ma co się dziwić co do wysokości wskaźnika ... W RFN chyba jeszcze gorzej to wygląda bo mają podobno na 200 EF 16 w gotowych do użycia .....

    1. mobilnyPL

      Aż tak źle w Niemczech nie jest

    2. Kto wie!?

    3. mobilny

      czy poprawność polityczna każe wiedzieć?

  9. Grzegosz

    A Polska podnosi gotowość bojową??? Hahaha ale muzea trzeba otworzyć bo tam właśnie parkuje najnowszy sprzęt RP hehe

  10. Lelum wypolerum

    Ostatnio dwa tyg temu 15 maja spadł F-22 i się rozbił.

  11. As

    A tymczasem w kraju nad Wisłą pewnie unieważnienie przetargu na nowe furażerki dla pilotów.

    1. Jo

      I długopisy "taktyczne" z tytanu.

  12. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

    Raptor miał być taki wybitny a nawet tak śmieszną liczbę króla hangarów tak bogaty kraj i tak poważnie podchodzący do obronności nie jest w stanie utrzymać w należytym porządku nielot i tyle. Całe szczęście że nowe F-15 produkują bo w końcu by zostali bez mysliwców.

    1. Danisz

      całe szczęście, że Su-57 mają 128% gotowości bojowej przez cały rok!

    2. Adam

      Ten samolot jak by nie patrzeć ma juz swoje lata. Linia produkcyjna też zamknięta, więc i z częściami pewnie jest problem. Do tego powłoka zmniejszająca wykrycie ciągle musi być odnawiana. Co kilka lotów od nowa ją trzeba nanosić. Dlatego przerwali produkcję tego samolotu bo jest strasznie drogi w utrzymaniu.

    3. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

      zgadza się

  13. Adam

    Jeżeli w kraju producenta F35 ma tak małą gotowość, to jak będzie i nas? 50%?

  14. Navigator

    Koledzy glowna PRZYCZYNA to mod life upgrade lub block 3 do 4 upgrade A xatem integracja nowych urządzeń w tym radarow AESA i integracja systemow uzbrojenia Ta flota jest na bieżąco ODNAWIANA

  15. Bolko z Gliwic

    Szkoda ze nie podają przyczyny niesprawnosci np czesci.software, mlu

  16. Navigator

    Jeżeli kompetencje WZL do blaszanego kółka wyeliminowaly cala nasza flote migow to co dopiero ilość podzespołów w samolotach USA

  17. Pozdrawiam Poznań

    Toralny brak części do F16 i daleko posuwajaca się ich kanibalizacja to codzienny widok na lotnisku w Poznaniu Zapraszamy do wizyty

  18. Kaczor

    Ile daje 8/46 w procentach? To właśnie my BEZ ŚCIEMY BŁASZCZAKA

  19. R

    Czyli generalnie im starsze tym lepsze :)

  20. Tani

    Raptory nie kuleja tylko 15 szt jest w remoncie po pechowym huraganie

    1. Drogi

      Nie bełkocz, praktycznie nigdy nie miały gotowości ponad 60%.

    2. gregorx

      W pierwszej połowie tej dekady sprawność F-22A wahała się między 60 a 70 %, mitomanie.

  21. rmarcin555

    Jeżeli Amerykanie mający największy budżet i najlepszy dostęp do części mają gotowość bojową F35 na poziomie 62%, to ile będzie ona wynosiła u nas? Dobijemy do 50%? Przypuszczam, że wątpię.

    1. gregorx

      To średnia dla całego roku, jesienią przekraczała 70%. Przyczynami niższego poziomu sprawności w poprzednich latach były niedostateczne zakupy części zamiennych i realizowany od 2016 program modernizacji wczesnych maszyn seryjnych do najnowszego standardu. Od 2018 zwiększono środki na wsparcie eksploatacji samolotów (nie tylko zresztą F-35), kończą się też prace modernizacyjne standaryzujące flotę samolotów, co upraszcza ich eksploatację i poprawia poziom gotowości.

    2. DSA

      Biorąc pod uwagę jak wygląda gotowość bojowa F-16 u nas i odniesienie tego do USA daje pewną perspektywę. Niestety nie napawa to optymizmem.

    3. Ech

      ja sie nie znam. W tym temacie to pewnwei Davin bedzie wiedzial. Ale piszesz logiczne

  22. AAA

    Jak ruski zobacza F 22 to zrobi mu sie miekko pod tylkiem.

    1. fsmo

      nie zobaczą...

  23. Ech

    Amerykanie sa bardzo agresywni. WYcofali sie z ukladu o wolnych przestrzeniach, chca zaczac znowu proby jadrowe (i tak mieli ich z 1500) Wycifali sie z INF. Rzadza sie na morzu POlduniwo CHinskim (wczraj byl komynikatr chinczkow o naruszniu przez niszczyciel wod terytoilanych) Atakuja kilka krajo (np Irak. LIbie Afganistan) Chonczycy przy nich to owieczki. Nie maja szans kupcy - i pracocholicy z zawodowymi mordrcami czy wojsnikami. A jeszcze kasa - wydaja 10 razy wiecej niz reszta swiata. Agresja + lepsza progfadna + technika + kasa. Chinczycy to chlopiec do bicia

    1. Ammo

      Niedoceniasz Chińczyków. Ci kupcy i pracocholicy jak ich nazwałeś stworzyli największą machinę produkcyjną świata. Jeśli przestawią ją na produkcję wojskową, to nikt ich nie powstrzyma. Dodam jeszcze, że ich ambicje są wyższe niż bycie wiecznym junior partnerem i #2. Oni jeszcze pokażą zęby, ale wtedy będzie to oznaczało koniec kształtu świata, który znamy.

    2. klfsdkflkdslfkdl

      Nie siej propagandy, Amerykanie po prostu przestrzegali tych traktatów, gdy Rosja ich nie przestrzegała. Więc po co komu takie traktaty. Pamiętaj, też że traktat zrywa ten kto przestaje go przestrzegać, a nie ten, który go faktycznie rozwiązuje prawnie.

    3. mfisd

      by oznaczało koniec kształtu świata jaki znamy, gdyby nie było BMZ. A tak będzie to oznaczać po prostu koniec świata. Na szczęście Chińczycy nie są aż tak głupi jak ci się może wydawać.

  24. AJW

    I co tu komentować - niech wypowie się nasz ekspert Davien. A gotowość bojowa na poziomie 70 % to całkiem przyzwoity wynik. Jak na tak potężną i różnorodną flotę oraz współpracę tylko z sektorem prywatnym - za utrzymanie takiego stopnia gotowości - Pentagonowi należy się od Prezydenta Trampa - nagroda roczna.