Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Zmiany w zarządzie Jelcza

Wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet Homar-K na podwoziu Jelcz 882.57 w służbie 18 Dywizji Zmechanizowanej.
Wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet Homar-K na podwoziu Jelcz 882.57 w służbie 18 Dywizji Zmechanizowanej na poligonie w Nowej Dębie.
Autor. sierż. Aleksander Perz / 18 Dywizja Zmechanizowana / Facebook

Rada nadzorcza przedsiębiorstwa Jelcz Sp. z o.o. po przeprowadzeniu postępowania kwalifikacyjnego powołała nowy zarząd spółki.

Nowym prezesem zarządu został Waldemar Markiewicz, a na członka zarządu wybrano Mieczysława Martyniuka. Prokurentem zarządu jest Paweł Matwiejko-Demusiak. Radę nadzorczą stanowią: Mateusz Gutowski (przewodniczący), Jarosław Sarna, Robert Sarna, Rajmund Kietliński, Anna Frajda oraz Marek Ociepa. Do lipca bieżącego roku obowiązki prezesa zarządu pełnił Marcin Runowicz, a na członka zarządu powołano Krzysztofa Biegaja. Wszystkie udziały w Jelcz Sp. z o.o. posiada Huta Stalowa Wola S.A., spółka zależna Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Reklama

Do zmian w zarządzie polskiego producenta wojskowych ciężarówek dochodzi w okresie zwiększonego popytu i perspektywy wieloletnich kontraktów. W ostatnich miesiącach fabryka z Jelcza-Laskowic otrzymała zamówienia na pojazdy przeznaczone do zestawów przeciwlotniczych Pilica+, czeka na wejście w życie drugiej umowy wykonawczej w programie Homar-K, a także dostarczy nośniki do systemów samozaładowczych Multilift Mk IV.

Czytaj też

W zakładzie trwają prace nad przyspieszeniem produkcji. W tym celu spółka prowadzi rekrutację, wystawiając ogłoszenia o pracy dla (między innymi) konstruktorów, technologów, ślusarzy i lakierników. Trwają badania zakładowe nowej rodziny ciężarowych Jelczy, zbiorczo określanych mianem 3. generacji. Prowadzone są też dostawy nowych Jelczy na potrzeby kluczowych programów modernizacyjnych Wojska Polskiego takich jak Narew, Wisła czy Homar-K. Kolejne zamówienia w dolnośląskiej fabryce są jedynie kwestią czasu.

Na podstawie komunikatu prasowego Jelcz Sp. z o.o.

Reklama
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. Cityofboatdefenders

    Jelczowi przydał by się produkt cywilny. Wojsko kiedyś się nasyci ciężarówkami a taki produkt/produkty zaprojektowany "na spokojnie" podczas koniunktury i kupowany przez użytkowników prywatnych i instytucjonalnych dał by spółce kasę jak spadną zamówienia wojskowe. Bo eksport Jelczy wojskowych nie istnieje.. A kasa w spółce musi się zgadzać. I fajnie by było, by kasa z podatków nie musiała wpływać jako dotacja na przejedzenie trudnego okresu.

    1. kowalsky

      Dlatego wielkość produkcji Jelcza zapewnia pracę na lata jeśli nie na dekadę lat. Myślę że na rynek cywilny trudno byłoby się dostać bo zdaje się że Jelcze to raczej składaki (silnik) niż całkowicie rodzima produkcja.

Reklama